wika
To chyba jeden z kolejnych kontrowersyjnych tematów jakie podnoszę na tym Forum. Niestety taka moja rola.
Doszły mnie właśnie wieści iż polski oddział stacji muzycznej MTV wyświetli niebawem serial o małżeństwie gejów (Ricku i Stevenie). Ich przyjaciółmi będzie para lesbijek starających się o adopcję dziecka. Na dodatek, jakby to jeszcze było mało, w serialu zagości także para homoseksualistów gdzie jeden z partnerów będzie chory na AIDS.
I teraz najlepsza wiadomość. Serial ów jest animowany, a powyższe postacie będą wyglądać jak z klocków Lego. Kreskówka będzie nosić wdzięczny tytuł "Najszczęśliwsi geje pod słońcem".
Jaki jest cel emisji tej bajki? MTV, wraz ze środowiskami homoseksualnymi, podtrzymuje iż przyświecać temu ma cel edukacyjny.
Postaram się powstrzymać od bieżącego komentarza i pozostawię, jak na razie tą sprawę Waszemu osądowi.
Można to skwitować jedynie gromkim śmiechem. Oto co reprezentują sobą dzisiaj prywatne, "niezależne" media i co nam dzisiaj mogą wartościowego pokazać. Telewizja, która ma trafiać z założenia przede wszystkim do młodzieży i dostarczać jej rozrywki, oprócz tego postanowiła ją również demoralizować. Od najmłodszych lat, młodemu człowiekowi będzie się robiło jeszcze większe pranie mózgu niż dotychczas. Niestety gejowskie lobby w naszym kraju staje się coraz silniejsze i z dnia na dzień jak widać zwiera szeregi, znajdując poparcie w mediach. Rozumiem, że ten program będzie emitowany po 23, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś afiszował się ze swoimi skłonnościami seksualnymi, czy defektami psychicznymi na antenie w ciągu dnia i urabiał młodzież, ucząc specyficznego rodzaju tolerancji, nawet, jeżeli miałaby to być forma kreskówki. Homoseksualiści mają rzeczywiście poważny problem, który również ja dostrzegłem - problem z samym sobą. Muszą to być ludzie wybitnie zakompleksieni i zdemoralizowani, aby uprawiać tak obrzydliwy rodzaj ekshibicjonizmu, podczas parad, happeningów etc, a ta kreskówka potwierdza moim zdaniem, że te środowiska nie domagają się niedyskryminacji i tolerancji, ale przywilejów i żądają od nas, abyśmy zamiast słuchać muzyki na antenie MTV, podziwiali ich odmienność. Seksualność jest prywatną sprawą każdego człowieka i nie widzę powodu, dla którego ktokolwiek miałby kogokolwiek przekonywać, że taka forma miłości jest dobra. Ja tę kreskówkę uznaję za reklamę homoseksualizmu, gejowsko-lezbijską propagandę, która jest również pewną formą nacisku i indoktrynacji w prywatną i delikatną sferę życia ludzkiego, a zwłaszcza młodego człowieka, który powinien samodzielnie dokonywać wyboru swojej orientacji seksualnej, bez wpływu mediów i jakiegoś dziwacznego lobby, które chce dzisiejszą młodzież kształtować na swój sposób.
Nie jestem ksenofobem, czy człowiekiem o ograniczonej tolerancji wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej, ale uważam, że nie powinna mieć miejsca (tak jak już wspomniał marcin_sosnierz) propaganda homoseksualizmu. Osobiście nie życzę sobie, żeby w przyszłości moje dziecko oglądało na przykład taką bajkę...czy co gorsza gdyby nie była ona animowana..... Nie mam nic przeciwko, poglądy można wyrażać...ale nie wiem co ma na celu taka ich manifestacja. Czyżby stacja emitująca program robiła reklamę homoseksualizmu?! Nie będę ukrywał...obrzydza mnie też widok całujących się osób tej samej płci podczas parad równości....
Niestety ale lobby związane z ruchem homoseksualnym jest coraz silniejsze. I nie oszukujmy się, ale pozycja homoseksualistów w naszym kraju będzie rosła. Za tym środowiskiem stoją duże pieniądze jak i wpływy na zachodzie. Polska natomiast stała się w ostatnim czasie pewnego rodzaju celem środowisk homoseksualnych które coraz mocniej wpychają się w nasze życie.
Zastanówmy się tak naprawdę czego te środowiska od nas oczekują. Czy tu chodzi o samą tolerancję? Powyższa kreskówka daje nam wyraźny znak, że nie w tym rzecz. To jawna manipulacja która ma na celu pokazanie jakim błogosławionym stanem jest bycie homoseksualistą. Z tej kreskówki, kierowanej do najmłodszych bije ukryty przekaz. Zobaczcie jak fajnie jest być gejem. Może Ty też spróbujesz? To jest jawna demoralizacja naszej młodzieży i naszych dzieci, których chce się nauczyć jak być dobrym gejem.
Ów film animowany ma też za zadanie wymóc na opinii społecznej akceptację małżeństw homoseksualnych czy przyzwolenie do adopcji.
Zobaczcie jak prezentują się te postacie.
Nikt mi nie powie ze taka konstrukcja kreskówki jest przeznaczona dla dorosłych. Te cukierkowe kolory, sympatyczne zabawkowe postacie mają za zadanie skusić najmłodszych.
Przykro czytać określenia takie jakie tu padły z ust naszych userów, szkoda tu przytaczać te porówniania homoseksualistów z osobami o „defektach psychicznych” czy innych komplementach – po prostu jak dla mnie żałosne.. ale każdy żyje i uważa po swojemu -wolność...szkoda, że tej wolności nie mogą zobaczyć Ci nienawidzeni przez wojującą prawicę - geje i lesbijki.
Środowiska konserwatywno-katolickie jak wiadomo nigdy nie przyzwolą na emisję takiego programu, który ma na celu zapewne pokazać dzieciom że tacy ludzie też istnieją. Pusty śmiech ogarnia mnie, gdy słyszę ze jest to propagowanie homoseksualizmu, by pokazać "jak to dobrze być gejem" i ma na celu to propagowanie homoseksualnego trybu życia. Jest to tak śmieszne, że aż żałosne. Środowiska zachowawcze bronią tu pewnego układu „sił” ,do którego wstępu nie mają inni ludzie niż heteroseksualiści.
W zasadzie nie rozumiem tego całego lamentu. Oczywiście środowiska prawicowe już widzą jak to przez ten serial najpierw namówi się dzieci na bycie homoseksualistą, potem to mniejszość przejmie władzę a na końcu rozpęta III wojnę światową, w których wystrzelą wszystkich dla prawicy – normalnych – i to homoseksualizm zwycięży…
Powodzenia.
A mnie natomiast niezmiernie ciekawi co w tej sprawie będzie miałam do powiedzenia p Ewa Sowińska. W tym przypadku nie ma powodu doszukiwać się ukrytych znaczeń, bo wszystko jest jasne, nie tak jak to było w przypadku teletubisi oraz o ile pamiętam bolka i lolka.
No mam nadzieje, że reakcja pani Sowińskiej będzie zdecydowana i odpowiednia do rangi zagrożenia, jakie ten film może za sobą nieść. W tym przypadku działanie profilaktyczno-zapobiegawcze Rzecznika Praw Dziecka jest niezbędne, gdyż należy chronić młodych ludzi przed wszelkiego rodzaju niebezpiecznymi i szkodliwymi dla niego treściami, mogącymi niekorzystnie rzutować na jego rozwoju i psychice. W ogóle uważam, że tym problemem powinna również i przede wszystkim zająć się KRRiT, której jednym z konstytucyjnych obowiązków jest kontrola treści emitowanych w mediach elektronicznych i myślę, że się tym zajmie.
Moim zdaniem nie powinno się zbyt emocjonalnie podchodzić do tej sprawy, bo to tylko nagłaśnia i robi niepotrzebną reklamę temu filmowi, o co jego twórcom z pewnością chodzi i sprzyjać to może tylko propagowaniu tej inicjatywy. Obawiam się jednak, że dyskusja na ten temat będzie w mediach głośna, bo z pewnością pewne środowiska i wspomniane homoseksualne lobby zrobią wszystko, aby było o tym jak najgłośniej. Te środowiska do perfekcji opracowały metody prowokacji i są w stanie posunąć się nawet do publicznego obnażenia, aby zwrócić na siebie uwagę. Ale co oni mogą poza gołym d... innego pokazać.
Serenity wiem, że bardzo stronisz od takiego języka który nazywa rzeczy po imieniu w dosadny sposób. Jednakże musisz zrozumieć to co się w obecnym czasie dzieje w Polsce jak i w całej Europie. To nie jest jakaś błahostką którą można obśmiać słowami dotyczącymi wybuchu III wojny światowej.
Środowiska homoseksualne fundują nam rodzaj pewnej edukacji, a raczej indoktrynacji seksualnej. Coraz śmielej akcentują swoje często wypaczone postulaty i poglądy. To już naprawdę nie chodzi o to że domagają się oni nie dyskryminowania w pracy czy na ulicy.
Teraz ta cała „gra” dotyczy znacznie bardziej skomplikowanych kwestii. Najgorsze jest w tym natomiast to, że cały ten atak zostaje skupiony na dzieciach.
Chyba wszyscy przyznają to że powyższa kreskówka jaką chce nam zaserwować TV jest co najmniej kontrowersyjna. Ja natomiast uważam iż takowe treści nie powinny znajdować odbiorców u najmłodszych. Niestety jak widać wszystko na to wskazuje, że tak się stanie.
Przyzwolenia na emitowanie tego programu pociągnie za sobą lawinę skutków trudnych do przewidzenia. Emisja ta da kolejną furtkę dla innego rodzaju „oświeceniowych” pomysłów, które mogą niebawem zalać nasz kraj. Uważam, że nie możemy się zgodzić na takie rozluźnienie ryz przyzwoitości i postępującą pauperyzację moralności.
Chyba nikt z nas nie chce ażeby w Polsce zapanowały europejskie „standardy” rodem z Holandii. Jestem zmuszony tutaj odwołać się do znaczącego przykładu „postępowości” tego kraju jeśli chodzi o kwestie seksualności i „edukacji” w tejże dziedzinie.
W holenderskiej telewizji publicznej Vara, w programie dla dzieci pt. " Kinderen voor Kinderen" (Dzieci dla dzieci) wyemitowano pewną piosenkę śpiewaną przez 12 letniego chłopca w obecności jego rówieśników jak i dzieci znacznie młodszych. Oto jej fragment:
„Mieszkamy w domku szeregowym
Mamy w domu fajne rzeczy
Mieszka się tam nam całkiem dobrze we trzech
Bas pracuje dla gazety A Diedrick jest laborantem
Adoptowali mnie jak miałem jeden rok
Jestem wciąż ich jedynym dzieckiem
Ale mi to nie przeszkadza
Dzięki temu mam ich całą uwagę i miłość dla siebie
Bas zawozi mnie do szkoły
Z Dederickiem gram na skrzypcach
A we trzech oglądamy seriale w TV
Ref.
Ja mam dwóch ojców, dwóch prawdziwych ojców
Czasem fajnych, czasem surowych
Ale układa nam się dobrze
Ja mam dwóch ojców
Dwóch prawdziwych ojców
Kto lepiej niż oni mógłby mi zastąpić matkę
Gdy kładę się spać Dederick sprawdza moją prace domową
A Bas zmywa naczynia lub robi pranie
A gdy jestem chory lub mam gorączkę
Nie ma nikogo, wśród ludzi których znam
Kto by się o mnie troszczył tak jak Dederick i Bas
Ref.
On ma dwóch ojców,
dwóch prawdziwych ojców
Czasem fajnych czasem surowych
Ale układa nam się dobrze
On ma dwóch ojców
Dwóch prawdziwych ojców
Kto lepiej niż oni Mógłby zastąpić mi matkę
A oto link gdzie sami możecie tego posłuchać i zobaczyć na własne oczy.
piosenka
Czy to nie jest homoseksualna propaganda? Ten chłopiec zapewne sam sobie nie napisał takiej piosenki..
Pozostawiam to ocenie waszego sumienia. Dla mnie sprawa jest aż nadto jasna.
Cóż, ja nie wątpię w to, że pewien rodzaj edukacji kładącej nacisk na takie wartości jak tolerancja i szacunek jest niezbędny, jak zresztą widać w powyższych wypowiedziach.
Kwestionowana może być chyba tylko forma - tzn w animowance nic nikomu raczej przeszkadzać nie może, bo jak widać jest słodka i śmieszna, ale edukacyjnej funkcji, jaką chcieliby jej nadać twórcy raczej spełniać nie może z racji po pierwsze mocnego przerysowania, a po drugie emisji na antenie MTV, której dzieci raczej nie poświęcają większej uwagi. Tak więc ten "atak nuklearny godzący w podstawowe wartości i zatruwający niewinne umysły małych aniołków plugawą indoktrynacją" raczej będzie strzelaniem ślepakami.
Co w związku z tym? Cóż, ja się nie cieszę, ale za to się śmieję niezgorzej, obserwując do jakiej paranoicznej paniki niektórzy potrafią dojść, widząc, że kontrola nad uporządkowanym światem wymyka im się z rąk.
Co zaś się tyczy ogólnego spojrzenia na sprawę - wiem, że rodzic wychowujący dziecko zgodnie z własną religią i moralnością może oczekiwać, że jego dziecko nie będzie narażone na zbyt intensywny dopływ przeciwnej ideologii. Jednak każdy rodzic może także oczekiwać, że jego dziecko, kiedy dorośnie i ew. odkryje w sobie skłonności homoseksualne nie będzie notorycznie unieszczęśliwiane przez dzieci tych pierwszych. Co więcej, rodzice wpajający dzieciom pogardę i agresję do homoseksualizmu powinni pomyśleć o możliwym dramacie, jeśli ich wychowanek okaże się właśnie tym "obleśnym zboczeńcem".
Znam rzecz z autopsji i wiem, że ta minimalna, wymagana do godnego życia tolerancja to nie jedynie "zakaz więżenia, bicia, publicznego obrażania i wyrzucania z pracy(z powodu orientacji) homoseksualistów" ale także cała gama pozytywnych lub negatywnych zachowań, traktowania w czasie rozmowy, nawet takie głupoty jak podanie łyka czy macha z papierosa, co niektórzy chcą robić a inni już nie - takie drobne odruchy, które trzeba wyrabiać dość wcześnie.
Cóż, ja nie wątpię w to, że pewien rodzaj edukacji kładącej nacisk na takie wartości jak tolerancja i szacunek jest niezbędny, jak zresztą widać w powyższych wypowiedziach.
Zgoda. Tylko wątpię ażeby chodziło tutaj o tolerancję. Naprawdę nie wielki procent młodzieży jest obecnie wstanie pokazać jakąś szczytową nietolerancję parze homoseksualnej na ulicy. Tyczy się to chyba tylko Młodzieży Wszechpolskiej, która raczej nie jest w stanie wyedukować się w materii tolerancji i szacunku.
Ja jako katolik, chciałbym mieć jednak telewizję wolną od wszelkiej maści zdziczanej propagandy seksualnej jaką funduje nam dzisiejszy świat. Czuję już wystarczające obrzydzenie tym co się dzieje, tym jaką popkulturę zaserwował nam Zachód. Teraz na dodatek zaproponowano nam kolejny obraz który ma na nas odpowiednio oddziaływać. Nie podoba mi się propaganda homoseksualna w moim państwie i dlatego głośno o tym mówię. Być może ktoś oskarży mnie o homofonię i niepostępowa. Trudno. Jestem zdania ze każdy ma prawo do swojej prywatności i do ułożenia swojego życia po swojemu. Każdy ma prawo do samodecydowania o sobie. Każdy ma także prawo do poszanowania swoich wartości, a właśnie takie obrazy mnie urażają. Nigdy bowiem większość polskiego społeczeństwa nie zgodzi się na małżeństwa homoseksualne czy też adopcje. Niestety zachód chce nam za wszelką cenę narzucić swoje zdanie, swój trend, swoją „nowoczesność”.
Ja jako katolik, chciałbym mieć jednak telewizję wolną od wszelkiej maści zdziczanej propagandy seksualnej jaką funduje nam dzisiejszy świat.
Owszem, jednak dotyczyć to może jedynie telewizji publicznej i darmowych stacji prywatnych dostępnych dla wszystkich - jak widać, telewizja ta póki co nie jest wolna od katolickiej indoktrynacji, więc na razie jest 1:0 dla prawicowców.
Wszelkie stacje kupowane dobrowolnie powinny móc nadawać co chcą, póki nie jest to sprzeczne z Konstytucją, ponieważ są świadomie wybieranym i kupowanym produktem.
to może nie bardzo w temacie, tylko jedna uwaga. Jeżeli coś jest związane ze stanowiskiem Kościoła, bez względu na obiektywną wartość, to nazywamy pejoratywnie indoktrynacją. Każdy inny pogląd jest wyrazem prawa do wolności słowa i obroną wartości. Może jednak warto, jeżeli tak bardzo zależy obrońcom rzekomo uciskanych mniejszości, pozwolić także większości na swobodę wypowiedzi i nie traktować każdej jako próbę indoktrynacji
W tym temacie dziwi mnie jedno od samego początku. A mianowicie dlaczego ci obrońcy naszego kraju przed – cytuję- „homoseksualną propagandą” godzą się cichcem na jedną propagandę, którą serwuje nam jak to ujął kolejny user „większość” ?? Dlaczego jest tak, że godzicie się już na pierwszą rewolucję, która przetoczyła się w końcu i przez nasz kraj. Obecnie sytuacja wygląda tak, że goła pani musi reklamować serek swoim ciałem. Nie wspominając już o innych żenujących sprawach, których przytaczać tu nie będę, bo są poniżej godności. Dlaczego nie trąbicie, dlaczego nie rozpętuje się takiej wojny przeciwko temu ?? w moim odczuciu to czyni ogromne spustoszenie, niż wyimaginowane zagrożenie które niesie ze sobą ten serial.
Nie godzę się na propagowanie seksualności także homoseksualizmu, każdy żyje po swojemu i tak winno zostać, ale hipokrytą jest ten kto przywala na jedno zakazując drugiego uznając to drugie za niemoralne a godzi się na to pierwsze. Gdzie tutaj jakaś logika ??
Jeżeli chcemy nie dopuścić do drugiego to sprzeciwmy się pierwszemu, bo to właśnie pierwsze pociąga za sobą to „homoseksualne zło”.
A mianowicie dlaczego ci obrońcy naszego kraju przed – cytuję- „homoseksualną propagandą” godzą się cichcem na jedną propagandę, którą serwuje nam jak to ujął kolejny user „większość” ?? Dlaczego jest tak, że godzicie się już na pierwszą rewolucję, która przetoczyła się w końcu i przez nasz kraj.
Serenity chyba uważnie nie przeczytałaś mojego ostatniego postu. Sprzeciwiam się również bardzo surowo wszelkiej seksualności jaka jest obecna w mediach. Uważam to za równie nie moralne, podłe i obniżające wszelkie wartości, a chyba przede wszystkim godność gatunku homo sapiens. Znamy się i chyba dobrze znasz moje zdanie na ten temat oraz to jaki mam stosunek do tego wszystkiego co się dzieje np. na teledyskach pt. „Poliż mojego lizaka”.
Problem tej seksualnej rewolucji jaka rozlała się medialnie i zakorzeniła już kulturowo ma natomiast podłoże o wiele wcześniejsze niż problem homoseksualizmu, który dopiero zaczyna się ukorzeniać w Polsce. Początek seksualnego szaleństwa (choćby w mediach) zaczął się w latach 90. Wówczas to powinno się temu przeciwstawić, być może wówczas byłyby szanse na jakieś opanowanie tego szaleństwa. Tymczasem obecnie „seks” jest w Polsce biznesem, na którym zarabia się kropcie. Na zatrzymanie tego procederu jest więc już za późno bo za daleko to wszystko zaszło. Teraz jedynie możemy piętnować i przestrzegać przed tą medialną ekspozycją seksualności.
Ważne jest wiec to żeby wcześnie reagować na wszelkie przejawy wchodzenia kolejnej, tym razem homoseksualnej rewolucji do naszej cywilizacji.
hipokrytą jest ten kto przywala na jedno zakazując drugiego uznając to drugie za niemoralne a godzi się na to pierwsze
Kogo masz na myśli, bo z tego co wiem to ja akurat nie uznaję powszechnego pokazywania nagości w reklamach za właściwe, a raczej budzi to we mnie co najmniej pewien niesmak. Nikt chyba nie sugerował tu, że jedna postawa jest słuszna, a druga nie, przynajmniej ja tego nie robiłem. Niewątpliwie pewne granice, których kilka lat temu przekroczenie uznane byłoby za skandal, dzisiaj całkowicie zanikły i mamy do czynienia z rozluźnieniem obyczajów w bardzo niebezpiecznym stadium. To niestety dzieje się w mediach, które tworzą podatny grunt pod rozwój tego typu działań. Mnie najbardziej w tym wszystkim martwi prostactwo w posługiwaniu się w reklamach, czy filmach tym, co można by nazwać szeroko pojętym seksem. Seksualność, czy nagość jest rzeczą naturalną, która ani nie powinna nikogo obrażać, ani uwłaczać jego godności, ale tylko wtedy, kiedy przedstawiona jest w odpowiedni sposób, kiedy owszem rozbudza zmysły, ale nie poprzez pokazanie wszystkiego dosadnie, w zbliżeniu ze szczegółami, ale danie widzowi do zastanowienia. Tego dzisiaj nie ma. Jest natomiast najzwyklejsze chamstwo i przy całej niechęci do feministek z pod znaku Kazimiery Szczuki, czy Magdy Środy, nie dziwię się im, że walczą o godność tych kobiet, które w mediach są tak nagminnie hańbione i upokarzane.
I moje zdanie na temat panoszącej się dzisiaj plagi propagowania homoseksualizmu jest takie, że właśnie tego typu zachowania w mediach, o których wyżej wspomniałem, są z korzyścią dla tychże homoseksualistów, bo jest to jeden z argumentów, dzięki któremu mogą powiedzieć, że nagą kobietę to pokazać można, a geja nie i w związku z tym czują się nietolerowani, prześladowani i niekochani. To wbrew pozorom jest z korzyścią dla nich.
Pozwolę sobie na pewne odstępstwo od głównego tematu kreskówki. Oto, czego w moim mieście domagają się homoseksualiści i czemu przyklaskują niektórzy handlowcy, widząc w tym źródło zysku:
Na drzwiach łódzkich lokali zawisną nalepki z tęczową flagą. To znak, że klub, restauracja, czy pub jest "gay-friendly"*, czyli "przyjazny homoseksualistom.
Co to znaczy, że lokal jest "gay-friendly"? - W takich klubach osoby homoseksualne mogą się czuć bezpiecznie i komfortowo. Nalepka na drzwiach zagwarantuje, że nie zostaną wyproszeni, gdy będą chcieli okazać sobie uczucia. Jeśli komuś się nie spodoba, że dwóch chłopaków będzie się przytulać albo trzymać za ręce, zainterweniują pracownicy - mówi Tomek Felczak ze Stowarzyszenia Dnia Milczenia (organizator akcji).
Felczak wielokrotnie spotykał się z przejawami homofobii w łódzkich lokalach. - Ile razy słyszałem: "patrz, przy stoliku obok siedzą dwa pedały!". Wiem, że spokojnie mogę iść do "klubów branżowych". Z kawiarniami z reguły nie ma problemu. Ale dobrze byłoby stworzyć bazę klubów i restauracji. Wyliczyliśmy ostatnio, że w Łodzi mieszka 40 tysięcy gejów i lesbijek. To ogromny rynek! - dodaje.
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4833366.html
Po co komu takie przywileje, czy ci ludzie muszą być traktowani w jakiś specjalny sposób? Pierwsze słyszę, żeby geje i lezbijki miały wstęp wzbroniony do jakiegokolwiek pubu, czy klubu. Przecież nikt nie pyta danej osoby przed wejściem do lokalu o orientację seksualną. Homoseksualiści nie potrafią poprostu zrozumieć, że pewnych rzeczy nie należy robić na ulicy, czy w pubie, bo tego wymaga kultura i dobre wychowanie, a także szacunek dla osób, które mogą być takich sytuacji świadkami. Oni poprostu muszą się ze swą odmiennością afiszować, muszą nam pokazywać że są inni, jakby nas to cokolwiek obchodziło. I dlatego geje muszą mieć specjalną nalepkę, żeby było wiadomo, że nie są dyskryminowani. Bo jej brak oznacza, że Polacy są nietolerancyjni. Jeżeli więc ma panować równość, to ja domagam się podobnych nalepek o nazwie np. "hetero-friendly", bo nie widzę powodu, dla którego geje mieliby dostawać jakieś przywileje a osoby o normalnej orientacji seksualnej miałyby być dyskryminowane.
Rozbawiał mnie szczerze ten pomysł z takimi nalepkami, chyba teraz zaczne sprawdzać przed wejściem do jakiegoś pubu czy jest on "gay-friendly"
W tym przypadku widać, że zapędzono się "niecno"za daleko i postuluje za Marcinem przyklejanie też naklejek "hetero-friendly" abym mogła sie czuć swobodnie w pubie, w którym będę..
Żenada.
Nie wiem jak jest naprawdę, ale nie wykluczam, że sprawcą całego zamieszania wokół tego filmu są autorzy newsów na portalach internetowych. Najczęściej pisali oni o "bajce o gejach". Dla wielu ludzi bajka ( ta telewizyjna) jest synonimem słów dobranocka czy wieczorynka. Nic dziwnego, że w głowach niektórych pojawił się obraz kilkuletniego szkraba oglądającego "takie rzeczy" przed snem. Zapomniano jednak o tym, że MTV Polska nie jest stają skierowaną do najmłodszych dzieci (o czym wspomniała Złomiarz). Dobranocek nie wyświetla, a wiele pozycji w jej ofercie jest przeznaczonych dla dorosłego widza. Przeglądając ofertę programową MTV można zauważyć, że niejako specjalizuje się ona w wyświetlaniu filmów animowanych dla starszych nastolatków lub nawet pełnoletnich już osób.
Przyzwolenia na emitowanie tego programu pociągnie za sobą lawinę skutków trudnych do przewidzenia.
Ale jeśli ci się to nie podoba to nie musisz oglądać, możesz bojkotować całą stację. Nie słyszałem, żeby ktoś stał się homo tylko dlatego, że zobaczył kreskówkę w TV.
A może są ludzie którym to odpowiada? Jeśli mi się coś nie podoba to tego nie oglądam.
No właśnie... więc mówić głośno o tym, że coś nam sie nie podoba każdy ma prawo.