wika
Witam serdecznie wszystkich klubowiczów,
Sprawa dotyczy konkursu Sweeney Todd dostępnego na stronie
http://www.film.org.pl/ko...eeney_todd.html
Otóż moja siostra jest wielkim miłośnikiem tego filmu. W kinie była na nim trzy razy. Kiedy zobaczyła konkurs związany z filmem poczuła przypływ twórczej energii. Napisała wiersz oraz zrobiła rysunek. Po niedługim czasie okazało się że wygrała konkurs i otrzyma brzytwę z filmu jako nagrodę. Bardzo się ucieszyła, że jej praca została doceniona i z niecierpliwością czekała na upragnione narzędzie do mord** - znaczy do golenia.
Tu niestety pojawiły się problemy. Konkurs zakończył się ponad 2 i pół miesiąca temu. Przez ten czas ciągle obiecywano mojej siostrze, że brzytwa jest wysyłana albo już została wysłana. W końcu powiedziano jej, że przesyłka zaginęła? Ktoś ją ukradł? W tym miejscu mam za mało informacji, żeby powiedzieć co się dokładnie stało. Faktem jest, że moja siostra nie dostała nigdy upragnionej nagrody. Dziś dowiedziałem się, że przyszedł do domu kurier i przyniósł jakieś beznadziejne gadgety (koszulke, czapke, i gumowy zegarek) z zupełnie innego filmu („Nie wszystko złoto co się świeci”). Moja siostra włożyła dużo pracy w wiersz i w rysunek, a w zamian została oszukana. Kiedy z nią rozmawiałem czy zamierza coś z tym zrobić, powiedziała, że jest jej bardzo przykro i już nie chce się tą sprawą więcej zajmować.
Ja jednak postanowiłem nie przechodzić nad tym do porządku dziennego. Poprosiłem o radę przyjaciół. Zaproponowali mi, żebym zgłosił ten problem do Warner Bros, niektórzy mówili mi nawet żebym złożył doniesienie do prokuratury. Ja jednak nie chcę się uciekać to takich drastycznych środków. Zamiast tego postanowiłem poprosić Was o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Jeśli ktokolwiek ma pomysł, jak rozwiązać ten problem i sprawić aby radość pojawiła się znowu w sercu mojej siostry, niech tu napisze.
P.S.
Czy ktokolwiek ma kontakt do osoby administrującej stroną KMF? Na stronie z konkursem cały czas widnieje nieprawdziwa informacja, że moja siostra otrzymała brzytwę jako główną nagrodę w konkursie, a nie jakiś syf z innego filmu.
Pozdrawiam,
Michał Biskup
P.S.
Czy ktokolwiek ma kontakt do osoby administrującej stroną KMF?
No przecież na stronie jawnie podane są dane kontakowe szefostwa.
Ja jednak postanowiłem nie przechodzić nad tym do porządku dziennego. Poprosiłem o radę przyjaciół. Zaproponowali mi, żebym zgłosił ten problem do Warner Bros, niektórzy mówili mi nawet żebym złożył doniesienie do prokuratury.
cos dziwni ci przyjaciele, skoro zaproponowali ci zwrocenie sie do prokuratury:). to jakas ewidentna pomylka, musisz zwrocic sie do redakcji i tyle.
niektórzy mówili mi nawet żebym złożył doniesienie do prokuratury.
Do prokuratury, a po co? Probowales kontaktowac sie z redakcja?
Moja siostra próbowała. To ciągle ją zbywali: a że Warner jeszcze nie przysłał nagrody, a że już przysłał ale oni jeszcze nie wysłali, a że wysłali ale nie dotarło - generalnie mieszali się w zeznaniach. Moja siostra rozmawiała z nimi mailowo i telefonicznie przez 2,5 miesiaca...
Generalnie strasznie głupia sytuacja. Przykro jest coś wygrać i potem tego nie dostać...
Skontaktuj się z redakcją i wyjaśnij sprawę.
PS. Nie chcę być złośliwy, ale piszesz o tym tak jakby stała się jakaś wielka tragedia a siostra co najmniej popadła w depresję...
Drogi Michale, redakcji KMF jest niesamowicie przykro, że Twoja siostra nie dostała brzytwy. Z korespondencji między koordynatorem konkursu Senkiem a firmą Warner Bros oraz z korespondencji między Senkiem a Twoją siostrą, wynika co następuje:
- Kurier był w domu Twojej siostry trzykrotnie. Paczka nie została odebrana, gdyż nikogo nie zastał. Paczka wróciła na magazyn Warnera. Senk wyprosił w Warnerze, aby czwarty raz spróbować dotrzeć z paczką do Twojej siostry. Przez mniej więcej tydzień nie udało się - nie wiemy, czy kurier po raz czwarty próbował czy też nie (w listach od Warnera nie widziałem nic na ten temat). Po ponownym liście od Twojej siostry, Senk zwrócił się do Warnera i dowiedział się, że paczka zaginęła. Tak jak piszesz, nie wiadomo do końca co się stało z brzytwą. Dostaliśmy informację, że zaginęła i że jej po prostu nie ma. Nie jesteśmy upoważnieni ani nie mamy kwalifikacji, żeby udać się do magazynu Warnera i dokonać przeszukania pomieszczeń i przesłuchań pracowników. Twoja siostra odpisała (cytuję): "spoko. chciałam wygrać brzytwę :/ ale jak tak to szkoda waszego zachodu z wysyłaniem zastępczych nagród. ostatecznie kupiłam brzytwę, sprowadziłam z USA i przesyłka jakoś doszła." Mimo wszystko postanowiliśmy, że jako zadośćuczynienie za brak brzytwy Warner wyśle te gadżety z innego filmu. Za jakiś czas Twoja siostra przysłała do Senka list, w którym informowała go... że mamy jej oddać 269zł, podając swój numer konta. Mamy więc do czynienia z próbą wymuszenia pieniędzy od Klubu Miłośników Filmu, gdyż w regulaminie konkursu nie było mowy o zamianie nagrody na wartość pieniężną, nie było też mowy o tym, że laureat sam sobie kupuje nagrodę, a KMF zwróci mu za to pieniądze. Poza tym, fundatorem nagród w tym konkursie była firma WARNER, a nie KMF. I to firma WARNER zajmowała się wysyłką nagród, a nie KMF. Rolą KMF było przeprowadzenie konkursu, wyłonienie zwycięzców i przesłanie adresów zwycięskich osób firmie WARNER. KMF wywiązał się z tego zadania w 100%. Dostarczony firmie WARNER adres Twojej siostry był poprawny - zatem nie macie absolutnie żadnych podstaw, żeby po pierwsze:
- żądać od nas zwrotu 269zł
- oskarżać nas o "oszukaństwo", bo jest to niesłuszne pomówienie.
- straszyć nas prokuraturą.
KMF spełnił swoją rolę, wszystko z naszej strony przebiegło prawidłowo. Robilismy co mogliśmy, żeby brzytwa do Twojej siostry dotarła. Gdy to się nie udało, robilismy co mogliśmy, aby otrzymała nagrodę zamienną. Nagrodę zamienną nazwałeś "syfem" i zarzuciłeś nam, że w wynikach na stronie widnieje informacja, że Twoja siostra wygrała brzytwę. Nie zmienialśmy tej informacji dopóty, dopóki sprawa się nie zakończyła. W najbliższych dniach zamieścimy w wynikach konkursu Sweeney Todd sprostowanie i informację o tym co zaszło. Prokuraturą jednak prosimy nas nie straszyć, pieniędzy od nas prosimy nie żądać, bo z naszej strony wszystko zosało dopięte na ostatni guzik. Nie nasza wina drogi Michale, że paczka zaginęła albo została ukradziona. Jeżeli wciąż domagasz się satysfakcji, zwracaj się bezpośrednio do firmy WARNER, bo my ze swojej strony zrobiliśmy i tak znacznie więcej niż musieliśmy, za co spotyka nas podziękowanie w postaci tematu: "Oszukańczy konkurs Sweney Todd".
Jako koordynator oszukańczego konkursu Sweeney Todd chciałem zwrócić uwagę na kilka kwestii:
- przypominam, że stawką w konkursie "Sweeney Todd" nie był samochód osobowy tylko skromny gadżet promocyjny. Może warto sobie o tym przypomnieć, zanim poruszy się problem na forum publicznym i postraszy prokuraturą.
- staję w obronie firmy Warner Bros. , która nie tylko dwa razy cierpliwie wysyłała paczkę na adres zwycięzcy, ale była na tyle miła, że w ramach rekompensaty zgodziła się tam wysłać inny, wcale niemały zestaw gadżetów. Jednocześnie nie mam żadnych podstaw, aby obarczać kuriera lub Warner Bros. winą za niedostarczenie paczki - pozostałe nagrody ze Sweeney Todda bez problemu dotarły do zwycięzców. A zatem najprawdopodobniej przyczyną całego zamieszania był przypadek: po prostu Katarzyna Biskup i pracownik firmy kurierskiej kilka razy nie zgrali się w czasie i nagroda ostecznie nie została odebrana
- do pokojowego rozwiązania tej sprawy naprawdę wystarczy minimum dobrej woli. My ją okazaliśmy, przepraszając za całe zamieszanie i wysyłając paczkę zastępczą. W odpowiedzi dostaliśmy numer konta, żądanie zapłaty 250 złotych oraz post na forum rozdmuchujący całą sprawę do rozmiarów afery.
No tak. Mogłem się tego spodziewać. To takie typowe w Polsce. Nie nasza wina tylko ich. U nas było wszystko ok. Założe się że firma Warner też powie że wszystko było u nich ok i zwali winę na firmę kurierską. Ta zaś zapewnie zwali winę na was i koło się zamknie. Winnych brak.
Nic mi nie wiadomo o wielokrotnych wizytach kuriera w domu. Normalnie przedstawiciel firmy kurierskiej zwykle umawia się o której przesyłka mniej więcej ma być dostarczona. W tym przypadku był totalny brak kontaktu.
Moja siostra chciała wygrać brzytwę. Skoro nie umieliście (wy lub wasi pośrednicy) jej dostarczyć, to postanowiła ją sobie sama kupić. W regulaminie co prawda nie było o możliwości zamiany brzytwy na jej równowartość pienieżną, ale nie było też napisane nic o koszulce i gumowym zegarku z innego filmu. Przyzwoitość nagazywałaby sprawić aby szczęśliwy zwycięzca otrzymał jednak obiecaną nagrodę.
Jak tylko moja siostra dowiedziała się, że wygra brzytwę, to stwierdziła że głupio będzie jeśli tylko ona będzie miała taką. Dlatego kupiła dwie brzytwy (jedną dała mi w prezencie, a drugą swojemu chłopakowi). Mielibyśmy wtedy we trójkę po jednej. Jakoś nie było żadnych problemów z przysłaniem ani jednej ani drugiej brzytwy z USA.
Teraz tu nie chodzi już o brzytwę czy o głupie 269 zł. Tu chodzi o podstawy przyzwoitości i dobrego wychowania.
Widzę, że dalsza rozmowa jest beznadziejna, dlatego nie będę jej kontunuował.
P.S.
Straszyć to można chuliganami. Prokuraturą nie można "straszyć". Jest to legalny organ RP - nieodłączna cześć naszego systemu prawnego. Dzięki niej możemy żyć w państwie prawa. Jedynie przestępcy mają powody, aby bać się prokuratury.
O to oddaj swoją siostrze i "koło się zamknie".
Nie mogę, jaki śmieszny temat .
Jak tylko moja siostra dowiedziała się, że wygra brzytwę, to stwierdziła że głupio będzie jeśli tylko ona będzie miała taką.
Kiedyś miałem ochotę startować w Milionerach. Kurcze, dobrze, że się nie zgłosiłem. Pół życia bym pracował na rodzinę, gdybym wygrał ten milion.
"No tak. Mogłem się tego spodziewać. To takie typowe w Polsce. Nie nasza wina tylko ich
Spodziewałeś się, że weźmiemy na siebie odpowiedzialność za zagubienie pzesyłki przez UPS albo jej kradzież z magazynu Warnera?
Nic mi nie wiadomo o wielokrotnych wizytach kuriera w domu
Skoro nie było Cię wówczas w domu, to jak ma być Ci wiadomo o tych wizytach?
Przyzwoitość nagazywałaby sprawić aby szczęśliwy zwycięzca otrzymał jednak obiecaną nagrodę
Nie ma, zginęła! To gadżet z filmu, który miał limitowaną ilość.
ZAGINĄŁ, NIE MA GO, nikt Ci tego nie stworzy, nie wyczaruje, choćby
nawet nie wiem jak bardzo chciał uszczęśliwić Twoją siostrę.
Teraz tu nie chodzi już o brzytwę czy o głupie 269 zł
Głupie to może być 2zł. Wy chcieliście od nas wyłudzić 269zł, a to nie jest głupia kwota.
Prokuraturą nie można "straszyć". Jest to legalny organ RP - nieodłączna cześć naszego systemu prawnego
Skoroś taki prawy, to czemu chciałeś wraz z siostrą wyłudzić od nas 269zł?
Nawet z rozpędu numer konta podaliście, choć dobę wcześniej siostra napisała pojednawczo i ze zrozumieniem sytuacji: "spoko. chciałam wygrać brzytwę :/ ale jak tak to szkoda waszego zachodu z wysyłaniem zastępczych nagród".
Jedynie przestępcy mają powody, aby bać się prokuratury.
Widzę, że trafiliśmy na nauczyciela moralności... który nie potrafi zrozumieć, że szczeka nie na to drzewo co powinien, bo rola KMF w całej sprawie kończyła się na wysłaniu adresów zwycięzców do fundatora nagród - firmy Warner.
Szczerze to nie rozumiem co ta prokuratura miałaby zrobić w tym wypadku.
A temat na początku nie wydawał się aż taki głupi...
znajac zycie, DUX goli sie ta brzytwa, ktora Warner mial wyslac siostrze eivera, i za kazdym pociagnieciem wydobywa z siebie szyderczy rechot :)
ale to jest absolutnie boskie
Dux- Gratuluje cierpliwości
eiver- Jak widzę odzywki typu "beznadziejne gadgety (koszulke, czapke, i gumowy zegarek)" to mi się odechciewa- chłopie, doceń to, że ktoś z KMF-u (Senk) wyprosił Warner o kolejne nagrody, bo jak zapewne wiesz żadnych profitów sam z tego nie miał.
Normalnie przedstawiciel firmy kurierskiej zwykle umawia się o której przesyłka mniej więcej ma być dostarczona. W tym przypadku był totalny brak kontaktu. Normalnie przedstawiciel firmy kurierskiej nie umawia się na konkretną godzinę, bo jest tak zawalony robotą, że po prostu rozwozi to co ma. Wiem, bo kurier UPS był u mnie kilkukrotnie, raz nawet 3 godziny po teoretycznym czasie zakończenia pracy (18:00), tyle mają chłopaki pracy.
Na koniec najważniejsze - fundatorem nagrody i jednostką odpowiedzialną za jej przesłanie jest Warner Bros. więc skąd ten cały jad w kierunku KMFu?! To takie Polskie...
Właśnie sobie przeglądam korespondencję między Senkiem a Kasią Biskup i dopiero teraz dostrzegłem ciekawą rzecz, której wcześniej nie zauważyłem. Chodzi o fragment listu: "...rekompensatę w wysokości 269,55 zł. Jest to koszt jaki poniosłam za zakup i transport z USA do Polski brzytw (NECA SWEENEYTODD RAZOR PROP REPLICA DRAWSTRING POUCH - nie wiem czy taką miałam dostać w formie nagrody, ale tylko takie udało mi się znaleźć). Mój numer konta to...". Proszę zwrócić szczególną uwage na słowo BRZYTW i TAKIE (w obydwu przypadkach liczba mnoga). A zatem nie była to próba wyłudzenia pieniędzy za JEDNĄ brzytwę, ale za więcej niż jedną - co pokrywa się z tym, co napisał brat Kasi, że zakupiła ona brzytwy dla niego i swojego chłopaka. Drogi Michale i droga Kasiu, mamy tu świadków (forumowiczów) i niezbite dowody (listy od Kasi do Senka) na próbę wyłudzenia od Klubu Miłosników Filmu 269zł za brzytwy, będące prezentami dla brata i chłopaka Kasi. To jak, przeprosicie nas za pomówienia i próby wyłudzenia pieniędzy, czy może my mamy zacząć się pytać naszych znajomych, czy sprawę zgłosić do prokuratury? Aha, jeżeli Kasia prosiła o zwrot pieniędzy za jedną brzytwę, a jedynie niefortunnie sformułowała swój list (z którego wynika, że chodzi o zwrot pieniędzy za więcej niż jedną brzytwę), proszę o okazanie się skanem dowodu zakupu lub jakimkolwiek dokumentem, z którego wynikać będzie, że 269zł to kwota za jedną brzytwę i transport jednej brzytwy. Żyjemy wszak w państwie prawa...
Guess you weren't expecting that.
Ręce opadają.
Dobrze że koleżanka nie obdarowała brzytwami swoich ciotek, wujów i dalszej rodziny, poszerzając swój dziwny klub
PS. Na jakiej w ogóle podstawie żąda zwrotu jakichkolwiek pieniędzy? Żałość.
1. jeżeli Eiver uważa, że siostra nie powinna dostać gadżetów zastępczych, a mimo to przyjęła je, to można się zastanawiać czy nie było bezpodstawnego wzbogacenia przez siostrę... Z tym można już pójść do sądu
Art. 405 kc. Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.
2. można też zgłosić sie do prokuratury i zastanowić się, czy nie doszło do usiłowania przestępstwa oszustwa ze strony siostry
Art. 286 § 1 kk Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
...lub usiłowania bezprawnegpo zmuszenia do działania ze strony brata
Art. 191. § 1 kk Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Tyle moja żona mi podpowiada ale ja uważam, że wszyscy powinni być wolni, weseli i pogodni, bez głupiego wykłócania się o banalny gadżet filmowy, ahoj!
Make love not war!
Ale hasło Sweeneya to Never Forget. Never Forgive, więc redakcjo KMFu uważajcie na swoje gardła, wszak dwie brzytwy mają
Moja siostra chciała wygrać brzytwę. Skoro nie umieliście (wy lub wasi pośrednicy) jej dostarczyć, to postanowiła ją sobie sama kupić. (...)
Jak tylko moja siostra dowiedziała się, że wygra brzytwę, to stwierdziła że głupio będzie jeśli tylko ona będzie miała taką. Dlatego kupiła dwie brzytwy (jedną dała mi w prezencie, a drugą swojemu chłopakowi). Mielibyśmy wtedy we trójkę po jednej. Jakoś nie było żadnych problemów z przysłaniem ani jednej ani drugiej brzytwy z USA.
przepraszam, ale musze to skomentowac - siedze i placze ze smiechu, jak przeczytalam zdanie "przykro nam, ze twoja siostra nie dostala brzytwy", to myslalam, ze zejde :). wiem, ze dux i senk sie napracowali, ale poza tym - teksty sa tak absurdalnie smieszne, ze lzy same mi ciekna. z reszta w czasie tego konkursu senk i ja zbijalismy z owej "brzytwy"... w ogole to jest jakas taka OSTRA brzytwa? no bo chyba nie plastikowa?
edit: precz z kultura emo!
edit 2: od kolegi, ktoremu sie nie chce specjalnie logowac:) -
"Drogi Eiverze,
Jestem prawnikiem. W kwestii przyjaciól doradzajacych Ci pójscie do prokuratury - zmien przyjaciól. Bo wiekszego steku bzdur juz dawno nie czytalem".
:(
Bez kitu, toc to absurd na miare ZAZu. Ze nie wspomne juz o tym, ze siostra sama sobie postanowila kupic brzytwe. Skoro SAMA sobie postanowila, mysle, ze nikogo nie powinno to obchodzic w chocby najmniejszym stopniu.
redakcjo KMFu uważajcie na swoje gardła, wszak dwie brzytwy mają :twisted:
Żeby dwie! Z tego, co rozumiem, to trzy. Ups.
Nie czytasz uważnie Negrin, trzecia byłaby gdyby Dux jej nie zakosił dla siebie.
w ogóle jak wygląda rzeczona brzytwa?
Nie czytasz uważnie Negrin, trzecia byłaby gdyby Dux jej nie zakosił dla siebie.
O co Ty mnie oskarżasz!
Ja to rozumiem tak: siostra dowiedziała się, że wygrała brzytwę, a że miała dobre serce/chciała założyć gang*, postanowiła taką kupić również dla brata i chłopaka. Czyli dwie. Kiedy nie dostała brzytwy z KMF-u, kupiła taką również dla siebie. Czyli trzy. Aaajt?
*) Niepotrzebne skreślić.
Ależ nie, jak dowiedziała się, że wygrała, zamówiła tamte dwie brzytwy. Po tym jednak jak Dux zakosił tą wygraną dla siebie, postanowiła się wycwanić i rachunek za te dwie wysłać KMFowcom. Historia rodem z programy "Uwaga". The horror, the horror!
nadal nie wiemy czy te brzytwy byly ostre, normalne, czy plastikowe i dla dzieci
Jesteście nieczuli.
Może zamiast do prokuratury zgłosić tą sprawę do FAKTu? Tam pewnie zostałaby potraktowana z szacunkiem!