ďťż

wika

Ponieważ nigdzie na forum nie znalazłem tematu dotyczącego tego znakomitego serwisu, postanowiłem takowy założyć.

Internet Archive www.archive.org to stowarzyszenie zajmujące się propagowaniem wolnej kultury poprzez zamieszczanie utworów, którym wygasły prawa autorskie (czyli znalazły się w domenie publicznej), które nigdy ich nie posiadały oraz tworów powstałych na licencjach Creative Common.

Wśród wielu działów znajdziemy tam takie jak: film, animacja, książka, muzyka. Nas oczywiście najbardziej interesować będzie FILM

Ponieważ Internet Archive to ogromne archiwum wolnych materiałów łatwo można się w nim zgubić, dlatego postanowiłem podać linki do najlepszych/najciekawszych/najdziwniejszchy moim zdaniem filmów jakie można tam znaleść. Nie jest to do wykonania za jednym razym, a tym bardziej w jednym poscie, ale będe się starał na bierząco ją uzupełniać.

*************************** UWAGA **********************************

Ponieważ Internet Archive jest portalem społecznościowym, na który każdy może wrzucać materiały, nie każdy z zamieszczonych filmów może spełniać warunki wygaśnięcia praw autorskich i, tym samym, legalności. Ja postaram się podawać linki tylko do filmów, których jestem pewien.

Z tego samego względu jakość poszczególnych materiałów (obraz, dźwięk itp.) może być różna. Od bardzo kiepskiej aż po rewelacyjną.

Polskie prawo autorskie znacząco różni się od prawa amerykańskiego (a takie głównie filmy będę tu zamieszczał) ale skoro dany film nie posiada już praw autorskich w kraju swojego powstania wydaje się uzasadnione, że powinien on być dostępny w na tych samych zasadach i w innych krajach. Jest to jednak temat bardzo "śliski" i chętnie dowiedziałbym się czegoś od prawników zajmujących się prawem autorskim. Jeśli jakiś tu jest niech się zgłosi!!!
Same pojęcie domeny publicznej w polskim prawie jest również bardzo zagmatwane i nie jasne, dlatego pytanie czy korzystać z tego portalu czy nie, pozostawiam sumieniu poszczególnych forumowiczów. Proszę tylko aby uważać (i myśleć!) i nie ściągać np. Avatara tylko dlatego, że się znalazł na tej stronce.

***********************************************************************

Zaczynamy:

Noc żywych trupów 1968
http://www.archive.org/de...the_living_dead
_________________
David Wark Griffith:
Narodziny narodu 1915
http://www.archive.org/de...rth_of_a_nation

Złamana Lilia 1919
http://www.archive.org/details/brokenblossoms1919

Nietolerancja 1916
http://www.archive.org/details/Intolerance

Dwie sieroty 1921:
http://www.archive.org/details/OrphansoftheStorm

Abraham Lincoln 1930
http://www.archive.org/details/abraham_lincoln
____________________
Dziwna miłość Marty Ivers 1946
http://www.archive.org/details/Martha_Ivers

____________________
Ed Wood:
Plan 9 z kosmosu 1959
http://www.archive.org/de...uter_Space_1959

Jali Bait 1954
http://www.archive.org/details/JailBait
_____________________

Generał 1927:
http://www.archive.org/de...ton_The_General

Grzech 1932
http://www.archive.org/details/rain1932

Dr. Jekyll and Mr. Hyde 1920
http://www.archive.org/details/DrJekyllandMrHyde

Śniegi Kilimandżaro 1952
http://www.archive.org/details/Kilimanjaro

Szejk 1921
http://www.archive.org/details/TheSheik

Strona tytułowa 1931
http://www.archive.org/de...BrienLewismiles

Dziewczyna Piętaszek 1940
http://www.archive.org/details/his_girl_friday

Quicksand 1950
http://www.archive.org/details/Quicksand_clear

Podróże Guliwera 1939
http://www.archive.org/de...ers_travels1939

Banita 1943
http://www.archive.org/details/the_outlaw

Szkarłatna ulica 1945:
http://www.archive.org/details/scarlet_street_ipod

Gabinet doktora Caligari 1920
http://www.archive.org/de...netofDrCaligari

Zmarły w chwili przybycia 1950:
http://www.archive.org/details/doa_1949

Pancernik Potiomkin 1925
http://www.archive.org/details/BattleshipPotemkin

Betty Boop (animacje):
http://www.archive.org/se...tionandcartoons

Koniec części pierwszej. Jeśli macie jakieś propozycje czy sugestie (np. odnośnie gatunków filmowych, które miałbym poszukać w serwisie) piszcie.


u nas prawa autorskie wygasaj po 70 latach (tak gwoli infiormacji)

u nas prawa autorskie wygasaj po 70 latach (tak gwoli infiormacji)

A żeby być jeszcze bardziej dokładnym, to 70 lat od śmiecie twórcy bądz ostatniego ze współautorów, którzy przeżył pozostałych. Jeśli nie da się stalić autora to 70 lat od daty pierwszej publikacji.

Nie potrafię znaleźć nigdzie informacji tym kto jest autorem filmu ale coś mi się w głowie kołacze, że reżyser, scenarzysta, twórca muzyki, producent i producent wykonawczy. Tu bym prosił o korektę, jeśli ktoś oczywiście wie.

Natomiast prawo autorskie w USA jest odmienne (chociaż ostatnio również wprowadzono okres lat po śmierci artysty) i utwory powstałem przed konkretną datą (zdaje się, że to rok 1976) podlegają innym procedurą.

u nas prawa autorskie wygasaj po 70 latach (tak gwoli infiormacji)

To się nieźle ustawiły nieroby.


No tak, bo powinni wszystko co zrobili wrzucać na youtuba i żyć z jakiejś normalnej pracy. Ah ci artyści nieroby

Tu bym prosił o korektę, jeśli ktoś oczywiście wie

A czy przypadkiem nie jest tak, że prawa autorskie do filmu należą do jego producenta/firmy która film wyprodukowała?

No tak, bo powinni wszystko co zrobili wrzucać na youtuba i żyć z jakiejś normalnej pracy. Ah ci artyści nieroby

A to nie jest "lekka przesada" , że sie kilkadziesiat lat czerpie zyski z 1 dzieła ?
Nie.

A to nie jest "lekka przesada" , że sie kilkadziesiat lat czerpie zyski z 1 dzieła ?

Napisz do Gatesa, że może czerpać zyski z miliona kopii Windowsa, a z reszty już nie bo będzie to lekka przesada. Doprawdy absurdalny dałeś argument.
zamiast sie cieszyc, ze jest fajne zrodelko naprawde niezlych filmow, to wy musicie sie czepiac praw autorskich filmow ktore w 99,9% nie byly oficjalnie wydane nawet w Polsce. A to ze kazdy z was, albo prawie kazdy sciaga z torrenta czy innego p2p to juz nie ma znaczenia:)



Napisz do Gatesa, że może czerpać zyski z miliona kopii Windowsa, a z reszty już nie bo będzie to lekka przesada. Doprawdy absurdalny dałeś argument.


A co ma do rzeczy liczba kopii ? Napisałem o absurdalnym czasie trwania "praw autorskich".
procedurom
wytwórniom

tak na marginesie

Spróbuj znaleźć słynną "Podróż na Księżyc", byłby wdzięczny:).

A czemu? Pieniądze!

Ludzie chcą zarabiać? No co za bezczelność.


Tak to już w tym świecie wygląda, że wydawnictwa/wytwórnie/spadkobiercy zawsze znajdą sposób na to by jak najdłużej utrzymać się przy zyskach.

Jasne - najlepiej jakby rozdawali na ulicy na drugi dzień po powstaniu

Tak to już w tym świecie wygląda, że wydawnictwa/wytwórnie/spadkobiercy zawsze znajdą sposób na to by jak najdłużej utrzymać się przy zyskach. Ciekawe dlaczego... może dlatego że to ich dzieło? A skoro taka np. piosenka będzie przez długie lata znana, popularna i wciąż puszczana w radio, teledysk emitowany w tv, będą powstawać covery itd. to znaczy że już nie można na niej zarabiać? Wręcz przeciwnie. Powinno się móc jak najdłużej.

Ty uważasz inaczej, bo pewnie sam pracujesz za darmo, zgadza się?
--> Mefisto, Mierzwiak

Czyli jak rozumiem uważacie, że powinniśmy płacić (i tak płacimy 5% do 8%) za prawa autorskie do "Pana Tadeusza", wiersze Reja, "Iliadę", średniowieczne legendy? I to pewnie jakiejś organizacji "pożytku publicznego" wspierającego kulturę czyli najprawdopodobniej kolejne odcinki Klanu.

Sam osobiście uważam, że istnieje coś takiego jak "dobro wspólne", które powinno być łatwo dostępne (jak te utwory Mickiewicza). I nie twierdzę, że twórcy mają rozdawać coś za darmo (w polskim prawie i tak nie mają do tego.... prawa). Ale 70 lat po swojej śmierci??!!???!?!??
Weźmy za przykład długowiecznego Stanisława Lema. Ten wybitny twórca zmarł 27 marca 2006. Wedle prawa jego dzieła przejdą do domeny publicznej w kwietniu 2076. "Astronauci" zostali wydani w 1951 roku czyli jak łatwo policzyć w 2076 roku ta powieść będzie obchodzić 125 lecie powstania!!! Powiedzcie mi naprawdę uważacie, że pra- pra- pra- pra wnuki Lema powinni na tym zarabiać?? A tak naprawdę to wydawnictwo, które było na tyle mądre by wykupić 100 lat wcześniej wszystkie prawa To oczywiście nie wina Lema, że tak długo żył ale mnie wydaje się to co najmniej śmieszne.

I tak płacimy wydawnictwom (:)) za druk, okładkę, łamanie itp dzieł Sienkiewicza, ale żeby jeszcze tantiemy? To tylko utrudnia małym drukarniom życie, a umacnia wielkich graczy, których stać na najnowsze przeboje, ale przecież nie pogardzą groszem za klasykę.

Akurat ja jestem przeciwny jakiemukolwiek łamaniu praw autorskich i sam nie posiadam pirackich filmów czy muzyki (i siedzę na Ubuntu jeśli to kogoś interesuje), ale jeśli już wprowadzamy pojęcie domeny publicznej to nich to nie będzie kolejne martwe prawo, bo nikt nie dożyje, żeby zobaczyć jego efektów w praktyce. Sam udostępniam swoje filmy (kiepskie bo kiepskie ale zawsze ) na licencji CC by każdy mógł skopiować, pokazać babci, wyświetlić gdzie mu się podoba.
A domena publiczna to coś więcej niż "piracenie" filmów czy muzyki. To również twórcze możliwości! Wyobraź sobie, że chcesz zrobić amatorski film na podstawie (a niech będzie) piosenki Beatelsów i nie musisz się nikogo pytać o zdanie! Przecież to piękna perspektywa! I jestem tego zdania, że po dopiero po śmiecie twórcy (i to nie 1 dzień) ale 70 lat!!?? A poza tym, gratuluję ludziom, którzy myślą, że sami Beatelsi spijają śmietankę z praw autorskich. Piękna wizja. Sam twórca dostaje ułamek zysków ze sprzedaży własnych płyt. Kto inny zbija prawdziwe kokosy (szczególnie gdy zespól już dawno nie istnieje).

PS. --->B2Ka
Podróż na księżyc (film z domeny publicznej bo minęło 70 lat od śmierci artysty )

http://www.archive.org/details/Levoyagedanslalune

PS2 -->
procedurom
wytwórniom

tak na marginesie


Ale wstyd i już za późno by poprawiać

PS3
Skontaktuję się jeszcze z ekspetem od praw autorskich, który udziela się na IA i dowiem się czy korzystanie z amerykańskich filmów bez praw autorskich na terenie Polski jest legalne czy nie i dam znać. Wątak można przecież zawsze zamknąć a posty pousuwać.
Jeśli chodzi o Beatelsów, to może mnie ktoś poprawić, ale czy oni przypadkiem nie odsprzedali praw do większości swoich piosenek lata temu Michaelowi Jacksonowi?

Co do praw autorskich, to parę lat temu w śp. "Cinemie" był bardzo ciekawy artykuł na ten temat. O ile mnie pamięć nie myli, wszystkie filmy, które przeszły do domeny publicznej każdy z nas może wydać na dvd. Były tam nawet podane przykłady filmów, które w jednym czasie były w ofercie nastu wydawców.

A zamiast kasować posty, lepiej dodać do tytułu tematu prawa autorskie
Ileż to razy spotkałem się w sklepach internetowych z ofertą: 100 filmów na 8 DVD za ok 10 $ I to tylko dla tego, że wszytkie te filmy pochodziły z domeny publicznej! To jest interes dla małych firm, ale w naszym kraju może być z tym problem.
Zresztą seria "Klasyka kina światowego" opierała się głównie na takich materiałach. Płaciliśmy tak na prawdę, za pudełko, płyty i lektora (a przynajmniej taki mi się wydaje bo polskie prawo często mnie zadziwia).

Czyli jak rozumiem uważacie, że powinniśmy płacić (i tak płacimy 5% do 8%) za prawa autorskie do "Pana Tadeusza", wiersze Reja, "Iliadę", średniowieczne legendy? I to pewnie jakiejś organizacji "pożytku publicznego" wspierającego kulturę czyli najprawdopodobniej kolejne odcinki Klanu.

Coś Ci się potentegowało zdaje się - mówimy tu o audio-wizualnych dziełach, których rozpowszechnianie to trochę co innego, niż kolejne wydawnictwo książki, którą ktośtam sobie kupi i po cichu w domu przeczyta (i która od dawna znajduje się w kanonie lektur).


Coś Ci się potentegowało zdaje się - mówimy tu o audio-wizualnych dziełach, których rozpowszechnianie to trochę co innego, niż kolejne wydawnictwo książki, którą ktośtam sobie kupi i po cichu w domu przeczyta (i która od dawna znajduje się w kanonie lektur).


Jak to co innego? i książki i filmy i muzyka podlega podobnym zasadom, szczególnie dzisiaj w dobie DVD. Tak jak i przypadku książki i w przypadku filmu jedyną rzeczą, którą rzeczywiście posiadam (bo kupiłem) jest fizyczny nośnik, czyli kartki spięte okładką lub płyta, na której zapisano film. Jako konsument nie mam żadnych praw do ZAWARTOŚCI tych nośników. Obojętnie czy to powieść czy filmowy horror. Jedyna rzecz, która je różnie to chyba możliwość użycia, za darmo, cytatu z książki w innej pracy pod warunkiem zrobienia przypisu. Film jest tak samo czyjąś własnością intelektualną jak i książka, to są dość podobne sprawy i nie ma znaczenia, że przy filmie pracuje 100 ludzi, a przy książce, teoretycznie jedna. i uwierz mi, że porwnywanie tych dwóch dziedzin sztuki ma sens
Piękna mowa, kapitanie Obvious - daj znać, jak zaczną rozpowszechniać książki w radiu, telewizji czy innych "nośnikach", bo tego się tyczy dyskusja, a nie możliwości zakupu w sklepie sobie samemu.

Piękna mowa, kapitanie Obvious - daj znać, jak zaczną rozpowszechniać książki w radiu, telewizji czy innych "nośnikach", bo tego się tyczy dyskusja, a nie możliwości zakupu w sklepie sobie samemu.

Przepraszam bardzo ale czyżbyś nie słyszał o przenośnych urządzeniach do czytania e-booków? W dobie cyfrowej każdą informację można rozpowszechniać w oderwaniu od "oryginalnego" nośnika. I wybacza ale nie słyszałem o rozpowszechnianiu filmów w radiu, a przecież mówimy tu o dziełach audio-WIZUALNYCH, więc nie bardzo wiem co czego pijesz. A o radiowych czytaniach całych książek to i owszem, nie to co nabyć własna ale zawsze coś.

BA słyszałem nawet o teatrze w radiu, i potem można nawet było kupić płyty z jego zapisem... ale to pewnie nie ma znaczenia.

A o radiowych czytaniach całych książek to i owszem, nie to co nabyć własna ale zawsze coś. BA słyszałem nawet o teatrze w radiu, i potem można nawet było kupić płyty z jego zapisem... ale to pewnie nie ma znaczenia.

To trochę co innego, gdy ktoś czyta fragmenty książki w radiu z udziałem aktorów i innych ludzi, aniżeli rozprowadzanie oryginalnych muzycznych utworów i pokazów, tudzież udostępniania kopii filmowych. Zapis radiowy, który można kupić potem w sklepie rządzi się zupełnie innymi prawami, bo kasa za cd ląduje w rękach wydawców i osób uczestniczących w zapisie. Na tej samej zresztą zasadzie możesz sobie wykonać cover danej piosenki - wtedy nic nie płacisz jej twórcom, czy spadkobiercom, ale też i nie masz prawa do oryginału

Więc generalnie, w danej dyskusji książki nie mają znaczenia, o ile nie wiąże się z nimi jakaś adaptacja filmowa.
Moim zdaniem dyskusja dotyczy wygaśnięcia praw autorskich a nie sposobów dystrybucji danych dzieł. A po ich wygaśnięciu (co odbywa się po dokładnie takim samym czasie w przypadku książek i filmów) mamy podobne możliwości: możemy tworzyć utwory zależne, sprzedawać te dzieła dalej, publicznie rozpowszechniać, adaptować, kopiować, umieszczać na stronach www itp. bez uzyskiwania licencji. IMHO analogie są wystarczające.
Hmm... w sumie wygrałeś - nie chcę w to dalej brnąć, bo się zaczynam gubić o co kaman
Ponieważ wątek jeszcze istnieje oto przedstawiam kolejna porcję filmów wyszperanych na IA.

Tym razem cykl WTF is it???!!??? Czyli filmów, które każdy miłośnik Bergmana omija szerokim łukiem

(Tak nawiasem mówiąc, właśnie takich filmów znajdziemy najwięcej na IA )

Maniac 1934
http://www.archive.org/details/Maniac

Marihuana 1936
http://www.archive.org/de...the_Devils_Weed

Narkotykowe szaleństwo 1938
http://www.archive.org/details/reefer_madness1938

Sex Madness 1938
http://www.archive.org/details/SexMadness

Mózg, który nie może umrzeć 1962
http://www.archive.org/de...hat_wouldnt_die

Trochę Beli Lugosiego:
Bowery at Midnight 1942
http://www.archive.org/details/Bowery_at_Midnight

The Corpse Vanishes 1942
http://www.archive.org/details/TheCorpseVanishes

Pocałunek śmierci 1932
http://www.archive.org/details/The_Death_Kiss

Biały Zombie 1932
http://www.archive.org/details/WhiteZombie

Bela Lugosi Meetsa Brooklyn Gorilla 1952
http://www.archive.org/de...BrooklynGorilla

ENJOY
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •