wika
Kiedy w 1684 Hiszpanie i Francuzi zerwali kontrakty z karaibskimi piratami, dla tych ostatnich nastały ciężkie czasy. Należało poszukać sobie nowego miejsca na ziemii, a wybór piratów padł na Madagaskar - nie dość, że położony świetnie i strategicznie, to jeszcze żadne mocarstwo się nim nie interesowało, wkrótce więc piraci zaczęli się tam osiedlać, a jedna z pirackich załóg miała stworzyć Libertalię, państwo ludzi wolnych, gdzie wszyscy byliby równi. Jej ustrój przypomina bardzo utopię Morusa, ale w tym sensie, że jest indentyczny, raczej dlatego, że równie nierealny. Duży problem jest w tym, że o Libertali właścwie nie wiemy nic pewnego, a zwłaszcza tego, czy naprawdę istniała.
Jak myślicie, czy Libertalia mogła istnieć naprawdę? Czy ludzie przyzwyczajeni do plądrowania i mordowania mogli stworzyć tak wyrafinowaną koncepcję państwa i jego ustroju? Zapraszam do dyskusji.
Założenie Libertalii przypisuje się niejakiemu Missonowi. Początkowo służył on jako oficer w siłach morskich Francji. Trudno stwierdzić, czy ta postać jest prawdziwa. W każdym razie legenda głosi, iż to Misson stanął na czele pirackiej braci osiadłej na Madagaskarze. Legenda mówi, że nigdy nie było problemów z podziałem łupów. Misson pozwalał swojej załodze na łupienie tylko tych statków, które przewoziły niewolników. Rabował on wtedy wszelkie towary, a samych niewolników puszczał wolno. Założona przez Missono osada początkowo zamieszkiwana była przez piratów, którzy mieli okazję służyć pod jego rozkazami. Kiedy wieści o Libertalii rozeszły się, wioska zaczęła się rozrastać. Nie myślę jednak o Libertalii jako o państwie wraz z ustrojem. Wydaje mi się raczej, że była to zwykła wioska piracka w której mógł schronić się każdy wyjęty spod prawa. Jedno z tych miejsc na ziemi, którymi inne państwa nie interesują się zbytnio póki nie sprawiają kłopotów.
Piraci z Madagaskaru..Cóż dla Francji i Hiszpanii piraci z Karaibów zaczęli ciążyć , nie korzystano z ich usług, do tego Port Royal w skutek trzęsienia ziemi przestał istnieć , upadła też Tortuga.
Rozpoczęto walkę z korsarzami. Schronienie dał im Madagaskar. Korzystna lokalizacja obok dwóch ważnych szlaków handlowych była nadzieją na spore łupy i życie w dostatku.
Barwna postać Missona jawi się niczym ówczesny Robin Hood , a Libertalia o której wspomina w „Historii Piratów” kapitana Charles Johnson przedstawiona zostaje jako ''niebo na ziemi''.
Jaki był zatem koniec tego raju?
Smutny był koniec Libertalii. Wygląda na to, że piraci czuli się braćmi bo kiedy kilka lat po założeniu wioski, próbowali zniszczyć ją Portugalczycy, na pomoc mieszkańcom przybili piraci z Zatoki Świętego Augusta i wraz z ludźmi Missona podjęli walkę z najeźdźcą. Libertalia oparła się więc marynarce Portugalii. Tym żałośniejszy jest koniec kiedy odkryjemy, że ostateczna zagłada tego "raju na ziemi" nastąpiła za sprawą plemienia rdzennej ludności Madagaskaru. Mieszkańcy Libertalii nie spodziewali się ataku ze strony lądy, element zaskoczenia był wiec tak wielki, że po krótkiej bitwie przegrali. Sama Libertalia została zrównana z ziemią. Skala zniszczeń była podobno tak wielka, że nie było szans na odbudowę.