wika
A teraz coś, co mnie śmieszy i irytuje po trochu, tzn. łatwy sposób na odciążenie sumienia. Proszę państwa, oto nawias, apostrof, nawias: [']. Niby nic, a dzięki niemu można powiedzieć, że jest się wzorowym obywatelem, bo łączy się w bólu z całym krajem, światem, wymiarem X. Kto więcej postawi zniczyków, ten bardziej złączony, a jak już postawi, może włączyć tvp1 i z czystym sumieniem obejrzeć Klan.
Otworzę TV - żałoba, włączę jakiś portal - żałoba, tzn. czarne logo i informacje o odwołaniu koncertów. Nagłówek z francuskiej gazety: "Polska nie może pozbierać się po tragedii". A ja jakoś się pozbierałem, widać dziś Polska nie jest u mnie w pokoju. Niedługo zderzą się dwa samochody i będzie sześć ofiar śmiertelnych, a ktoś ogłosi żałobę narodową i odwołają koncert Roda Stewarda. Swoją drogą dobrze jest mieć pod ręką Roda Stewarda, którego koncert zawsze można odwołać, żeby pokazać jak bardzo się narodowo żałuje. Ba, można odwoływać koncerty Roda Stewarda nawet ich wcześniej nie zapowiadając. Oszczędniej i wydajniej.
Zniechęcony trochę całym tym cyrkiem, tak jak w przypadku Halemby i tym podobnych wydarzeń, wchodzę na forum... ale najpierw mała dygresja.
Halemba i inne wypadki - jasne, szkoda mi ofiar i ich rodzin rodzin, ale nie współczuję im na tyle, żebym odwoływał koncerty Roda Stewarda. W końcu te wydarzenia są mi dalekie, w skali kraju niewielkie i tak mało mnie dotyczą, że mimo szczerych chęci nie mogę zjednoczyć się w bólu z rodzinami ofiar. W zasadzie to nawet nie mam chęci.
Wracając do sprawy - wchodzę na forum. I co? Nie ma żałoby. Dlaczego? Właściwie nie musicie odpowiadać, nie obchodzi mnie, dobrze że jej nie ma. Ale jeśli chcecie podyskutować o sensie wmawiania obywatelom, że na komendę jednoczą się w bólu, zapraszam. Teraz i zawsze, kiedy odwołają koncert Roda Stewarda.
Nie będzie koncertu Roda Stewarta?????? ;(
CIACH
(wpisuje trzy komputerowe znaki mające wyrazić skruchę i ubolewanie nad ofiarami) [']. CIACH
PS. Onet w czerni i bieli niszczy mój wzrok :[
Przypominam, że religia to temat na forum zakazany
Ja tam mieszane uczucia. Z jednej strony dobija mnie hipokryzja portali i mediów w ogóle, czarno białe szaty graficzne z kolorowymi reklamami... Z drugiej jednak czuję trochę "ciężar" tego co się stało i samą instytucję oficjalnej żałoby narodowej w takim wypadku wcale nie uważam za głupią, nawet jeśli codziennie ginie na polskich drogach średnio z 25 osób (a tak chyba mniej więcej jest). I nie chodzi tutaj o przymus samoumartwiania się (sam byłem wczoraj na Death Proof), tylko o choćby symboliczny znak solidarności z rodzinami ofiar tragedii, reszta to już osobista sprawa każdego z osobna.
Solidaryzowania sie z ludzmi ktorych nigdy nie widzialem na oczy? Smierc to tragedia, jak wspomniales ale tragedia jesli dotyka ciebie. Bo ja nie placze po tysiacach ludzi ktorzy gina w danej minucie na swiecie, setkach w Polsce, dwudziestce ktorzy zgineli w autobusie.
Wiem, ze to brzmi nieco nieczule ale, kurde, codziennie umiera cala masa ludzi. W tym dzieci i niepelnosprawni i nie ma jakos zaloby narodowej. Albo niech codziennie bedzie zaloba narodowa albo niech nie robi sie z tego medialnego szumu tylko naprawde uczci pamiec zmarlych nie robiac z nich kolejnego *szokujacego* wydarzenia.
Wiem, ze smierc papieza to religia a to temat zakazany ale tu pojawia sie tez wazne spostrzezenie. Najwieksze cpuny, zlodzieje i łajzy po smierci papieza solidarnie uczeszczali do kosciola, robili se na GG opisy w stylu 'zawsze bede pamietal twoje nauki ojcze!' po to, zeby za tydzien (coponiekotrzy to motyla noga, nawet zaraz po zrobieniu opisu) juz oddawac sie narkotyzowaniu sie i innych swoich plugawych czynnosciach, majac za wytlumaczenie 'jestem tylko czlowiekiem'.
Jak dla mnie paranoja i obłuda.
Jak umre, daje wam prawo zebyscie nie plakali i nie przerywali swoich planow z tego powodu.
PS.
jest jeszcze jedna metoda stawiania zniczy, Military.
[*]
Hitch, postawiłeś zapalony, bardziej się jednasz niż ja.
Hipokryzja zniczowców, portali, telewizji jest nie do zniesienia. Skoro ktoś czuje ciężar katastrofy i współczuje rodzinom ofiar, to żałoba narodowa ani go do tego nie zmusi, ani nie zniechęci. Podobnie, gdy ktoś nie współczuje. To tylko pokazówka, która co najwyżej nabije parę punktów popularności w sondażach.
Ale dlaczego czuć ciężar akurat tych śmierci, a nie innych? Od czego lepsi są ludzi z autokaru, na których cześć ogłoszono żałobę narodową, od ofiar mniejszych wypadków? Ano - umarli spektakularnie, zdjęcia ładnie się prezentują w gazetach. Jest na czym zbić popularność. Poskręcany wrak małego fiata robi mniejsze wrażenie.
Ale co z ludźmi potrąconymi przez samochody? Nie ma tu wraków, nie ma widowiskowości. Wcale nie są mniej martwi niż ci z autokaru. Czy oni nie zasługują na żałobę? Co z ludźmi z innych krajów?
Żałobę powinno się ogłaszać tylko w wyjątkowych przypadkach. Wypadek autobusu nie jest wyjątkowy, wielki, bardziej wstrząsający niż inne wypadki. Rozumiem np. żałobę po powodzi czy po papieżu. Ale jak co tydzień będą odwoływać koncerty Stewarda, bo parę osób zginie na drodze, to będzie to lekka przesada.
Jak dla mnie paranoja i obłuda.
Oczywiście obłudy jest mnóstwo, zwłaszcza w necie, ale z drugiej strony jest mnóstwo ludzi dla których takie tragedie są impulsem do czegoś więcej niźli fałszywego opisu na GG czy wirtualnej świeczuni pod newsem na onecie. A taka jednorazowa tragedia zawsze oddziałuje na ogól mocniej niż paranaście "drobnych" podanych w formie statystyki. I mimo, że mam świadomość, że w sumie jest niczym szczególnym wobec ton zła i cierpienia które oferuje nam dzień codzienny, a takie jednorazowe często są pretekstem do nagłych ataków wrażliwości u polityków i innych korzystających z nadarzającej się okazji do budowy wizerunku to jednak uważam, że parodniowa symboliczna żałoba narodowa jest krokiem jak najbardziej stosownym. Mi w każdym razie nie przeszkadza.
Wydarzył się potworny wypadek, ale nie mam zamiaru z tego powodu popadać w żałobę tylko dlatego, że zginęli Polacy.
Co 5 sekund w Afryce na AIDS umiera DZIECKO. To jest dla mnie powód do głębszej refleksji, a nie kolejny wypadek.
Wlasnie. Dzieci umierajace na AIDS bardziej popychaja do rozmyslan niz wypadek drogowy.
Wypadek to wypadek nic na co sie ma wplyw ani nic o ogromnym razeniu. Wypadek losu, cos co sie dzieje codziennie to nie powod do zaloby narodowej. Trzesienie ziemi, wybuch wulkanu, atak kosmitow, wojna, to sa powody to zaloby narodowej. Nie kolizja drogowa.
Ale naprawdę odwołali koncert Roda Stewarta? :<
Tak, mówili w radio. Ważą się też losy koncertu Stonesów.
Ojej.
D'moon:
http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html
Dobranockę też odwołają? :(
Ojej.
to mnie rozwaliło :)
ale kolejnych odcinków "Mody na sukces" nie odwołano, więc każdy prawy obywatel dowie się co też nowego w związku Broke i Ridża. wracając do meritum - właśnie, Afryka. codzień w każdym państwie powinny być flagi opuszczone do połowy z powodu tego co się tam dzieje. Dość wspomnieć Darfur i ponad milion ofiar głodu, wojennej rzezi i wycieńczenia. Wyborcza, jako jedyna z ogólnopolskich dzienników, poświęciła RAZ jedyny okładkę właśnie tej tragedii. bez czarnego logo.
jako tragedia ten wypadek mnie po ludzku przejmuje, ale medialny spektakl obrosły wokól tego, Kaczyńscy w czarnych krawatach, Sorkozy w szpitalu, 100 tysięcy zł na kontach rodzin... za dużo. pamietam, że 2 lata temu niedaleko Białegostoku w autokarze zginęło kilkunastu młodych maturzystów. Jakoś nikt nie chciał pomóc finansowo rodzinom. Podobnie jak panu Zdzisiowi, któremu kolana odmawiają posłuszeństwa, ale cóż, składki nie opłaca, domu nie ma, na państwo liczyć nie może, chyba że się spektakularnie podpali pod kancelarią władającego nami bliźniaka.
ps. w czasie powrotu z pracy tak mnie irytowały wiadomości radiowe, że wlałem w głośniki samochodowe nowego Behemotha i otworzyłem szyby. to był mój radosny protest
, że wlałem w głośniki samochodowe nowego Behemotha i otworzyłem szyby. to był mój radosny protest
Fajne to? Słyszałem że Możdżer się tam w jakimś kawałku coś udzielił?
PS
Zaraz mykam na drugi seans Death Proof. Sasasasasa
offtop:
Behemoth jest wielki jak zawsze, a Możdżera słychać w jednym kawałku plumkającego na fortepianie.
Wczoraj włączyłem sobie w samochodzie Radyjo Maryja, ażeby posłuchać, jak ta stacja komentuje tragediczny wypadek polskich pielgrzymów. Pomyślałem sobie, że jakiś ksiądz na antenie będzie tłumaczył, jak to Pan Bóg powołał ich do siebie i że był w tym jakiś cel itp. itd. A zatem włączam Radyjo Maryja i słyszę głos księdza, który akurat zapowiada program Radyja na dzień cały. Między innymi o godzinie którejś tam będą Roraty, po nich kawałek Różańca (bez żadnych intencji), następnie modlitwa dziękczynna do kogoś tam, następnie Wiadomości watykańskie, po nich jakiś kącik dla dzieci, a później w nocy znowu jakieś zawołania świętojebliwe. A już za chwilę - mówi ksiądz - Pani jakaś tam Zofia opowie przybliży nam sylwetkę Jana Sebastiana Bacha. Polskie media o mało się nie zesrały od nadmiaru wiadomości o katastrofie autokaru, dziś wszystkie portale w Black & White, ogólna żałoba (zaraz idę na basen, ciekawe czy czynny) a Radyjo Maryja - instytucja, która najgłośniej powinna o katastrofie mówić, jakieś linie telefoniczne pootwierać dla wiernych, jakieś różańce zmawiać za zabitych itp. itd.... MILCZY na temat katastrofy. I tak posłuchałem sobie przez 20 minut Radyja Maryja, chcąc posłuchać jak i co mówią o tragedii polskich pieplgrzymów. Niestety, dowiedziałem się jedynie, że Bach miał 20 dzieci. PS. Nie, nie słucham Radyja Maryja regularnie, tylko czasem w samochodzie, jakoś tak, żeby nie krytykować później czegoś, czego nie znam z autopsji
Radyjo Maryja - instytucja, która najgłośniej powinna o katastrofie mówić
Dlaczego? W tym momencie wykazali się a) brakiem refleksu b) zdrowym rozsądkiem.
Osobiście Radio Maryja, podobnie jak większość krytykujących tą rozgłośnię, znam tylko z opowieści, ale ich celem raczej nie jest informowanie o wydarzeniach z kraju i świata.
Wybaczcie moją bezpośredniość, ale od góry do dołu wali mnie to gdzie jakiś autokar miał wypadek., bo to nie ma żadnego wpływu na moją osobę, ani moje otoczenie. Najmniejszego. Nie rozumiem więc, czemu ogłaszać w takim wypadku żałobę, skoro nie było jej po śmierci (jeśli dobrze pamiętam) np. Jerzego Waldorffa.
Wolę posłuchać o losach emerytury małżeńskiej, niż o rzeczonym wypadku. To pierwsze ma wpływ na losy większości polaków (mniejszy bądź większy), a to drugie na bardzo wąskie grono, a za parę miesięcy każdy o tym zapomni.
Coś ostatnio żałoby narodowe stały się modne. Niedługo będzie nieprzerwana żałoba, w końcu codziennie ktoś ginie w wypadkach.
w końcu codziennie ktoś ginie w wypadkach. No tak, ale oni zachowują się tak jakby tego typu wypadki były jedyne i odwalają cały ten cyrk. psychologowie, księża, 10 tys zł dla każdej rodziny.
Dzisiaj mówili, że codziennie na polskich drogach ginie ok. 20 osób. Kto pomaga ich rodzinom? Nikt.
jakie 10 tys.
100 od Jacka + 10 od Placka, a to pewnie nie wszystko. nie żebym nie miał szacunku - jestem do tego daleki, pomoc na pewno rodzinom sie przyda - ale to jakaś paranoja, początek kampanii wyborczej?
alez sie z naszych ust cyniczny jad sączy. bezbożnicy! heretycy! szatani! nieczuli na krzywdę, ignorujący ogólnonarodową tragedię! po papieżu Polaku też pewnie nie płakali, złoczyńcy!
a fe!
Zebys, kurde, wiedzial
Des, jeśli już przyłączasz się do plucia jadem komuszo-żydowsko-różowej nienawiści, to przynajmniej nie przeginaj ze swoimi kłamstwami rodem z układu - 110 tyś. przeznaczono łącznie na wszystkie rodziny.
zapluty talmudycznym jadem podaję link do masońskiego periodyku:
http://wiadomosci.gazeta....69,4334002.html
Czerwone komuszki z Wybiórczej plączą się w zeznaniach.
Tytuł:
Po ponad 110 tys. zł dla rodzin osób poszkodowanych w katastrofie
Lead:
Kancelaria Prezydenta wesprze rodziny kwota po ponad 10 tys. zł.
EDIT:
Wierzę leadowi, bo tytuły co chwilę zmieniają i mogła wystąpić literówka, ale lead to element raczej przemyślany.
Co nie zmienia faktu, że Michnikowszczyzna to postpeerelowskie ścierwo, chwała Jarkowi, temu wodzu.
Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział w poniedziałek, że przeznaczy po 100 tys. zł dla każdej z rodzin osób poszkodowanych w wyniku niedzielnego wypadku polskiego autokaru we Francji. Kancelaria Prezydenta wesprze rodziny kwota po ponad 10 tys. zł.
nie kłam, Judaszu!
A, moja kulpa. Nie doczytałem. Ale w tekście też się pojawia 10 tyś.
Tak, mówili w radio. Ważą się też losy koncertu Stonesów.
Stones wystąpią http://wiadomosci.wp.pl/w...=1185228381.766
A, moja kulpa. Nie doczytałem. Ale w tekście też się pojawia 10 tyś.
No tak. 10 tys od prezydenta. 100 tys od premiera. Nie znam sytuacji finansowej rodzin ofiar. Ale za taką kwote można wyżywić kilkanaście dzieci w Polsce. I kilkaset w Afryce.
Na 150.000 codziennie umierających, 30.000 umiera z głodu. Z GŁODU.
Z całym szacunkiem, ale właśnie to, o czym mówi Zielonooka:
http://www.globalissues.org/TradeRelated/Facts.asp
bardziej mnie przeraża i skłania do większej refleksji niż wypadek pielgrzymów. Bezduszność, obojętność, nieczułość, chamstwo?
Obżarstwo, rozwiązłość, pijaństwo?
mam pytanie :) po co powstał ten topic? :) żeby rozwodzić się nad zjawiskiem społecznej obłudy? żeby krytykować umowność gestów państwowych? żeby deklarować współczucie przy jednoczesnym deklarowaniu całkowitego braku współczucia. "współczuje im, ale mam to w dupie", "pedał tez człowiek, ale jak go spotkam, to zajebie".
ostatnio w Wielkopolsce zginęło 6 osób w wypadku samochodowych. jakiś młodociany skurwiel w bumie wyprzedzał korowód aut i na zakręcie sprasował nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. żałoby nie odnotowałem. tak swoją drogą, zastanawialiście się, co by było, gdyby żałoby narodowej nie ogłoszono?
ps: nie rusza mnie wypadek autobusowy we Francji ani płonący żywcem ludzie, którzy utknęli we wraku, podobnie jak nie rusza mnie milion osesków ginących z głodu w Afryce albo pod gąsienicami czołgów. ja chce koncert Roda Stewarta - takich rzeczy nie robi się żyjącym ludziom, nie odwołuje się koncertu.
Przegladam topic i co? Krytyka, obojetnosc, nieczulosc, cynizm. Czy nikogo naprawde nie poruszyla tragedia we Francji? Zapraszam wiec do Stargardu Szczecinskiego - cale miasto pograzone jest w zalobie. Oby wam nigdy nic podobnego sie nie przytrafilo!
Powyzsze zdania to po czesci cytaty z wczorajszej debaty o tragedii, ktora zaslyszalem w radiu. Na powaznie wiec - zaskoczylem sie, ze na forum wlasciwie wszyscy sa zgodni w swym cynizmie. Kiedy ja mowilem znajomym o przesadnej reakcji wladz, mediow i spoleczenstwa na katastrofe, ci patrzyli na mnie jak na znieczulonego drania.
"pedał tez człowiek, ale jak go spotkam, to zajebie".
ROTFL.
taka refleksja mnie naszła: deklaracje miłości, wiary i nadziei towarzyszące śmierci Karola Wojtyły, teraz ten wypadek... nie przeczę, że znajdzie się garstka autentycznie zaangażowanych w sprawę, ale moim zdaniem obydwa wydarzenia obnażają mit uczestnictwa Polaków. już nawet nie chodzi o obłudę, która jest wszechobecna i triumfuje przy każdej okazji. mówienie o obłudzie to większy banał niż mówienie o "gruszkach na wierzbie" podczas wyborów.
każdego z nas czeka w życiu okres żałoby, więc proponowałbym skupić się na koncercie Stewarta, a w żałobie pozwolić trwać tym, których ona dotyczy. nie ma co przybierać pozy "wstrząśniętego tragedią", to bardziej okrutne niż obżeranie się na oczach głodujących.
Trochę zrewidowalem poglądy, w sumie się z Wami zgadzam.
mam pytanie po co powstał ten topic?
Miałem bilety na ten koncert.
Żartuję. Ale ostatnio ściągnąłem "Do ya think i'm sexy" i odwołanie koncertu mnie do głębi poruszyło.
Co mnie jeszcze wkurza, to to że za parę tygodni ci wszyscy wielce żałujący nie będą nawet pamiętać o tym wydarzeniu. Zapytasz ich - co ważnego w waszym życiu, co wstrząsającego stało się n tygodni temu? "Pierwszy raz analnie...?" - odeprą nieśmiało. I taka jest cała ta żałoba, nawet się jej nie zauważa. Zresztą do żałowania papieża też mnie nie zmusiła, ale przynajmniej miałem spory ubaw z reakcji ludzi na jego śmierć, tzn. z oczywistego pojednania kiboli, oraz - co lepsze - z tego że cała rodzina moja, mojego kumpla i prawie każda inna w Polsce wpieprzała akurat kluski na obiad oglądając w TV pogrzeb papy.
Zapytasz ich - co ważnego w waszym życiu, co wstrząsającego stało się n tygodni temu? "Pierwszy raz analnie...?" - odeprą nieśmiało.
Dobre. :) Wulgarne, niestosowne, ale dobre. :)
pojednanie kiboli to - wbrew pozorom - najbardziej szczery gest społeczny od lat. gołym okiem było widać, że za kilka tygodni znowu poleje się krew.
To byla ustawka , pamietam jak sie napieprzali a w naszych Newsach wielkie haslo : WSTYD ,tak jakby juz nigdy mieli sie nie nawalac ,a na meczach zaczeliby sprzedawac balony i wate cukrowa.
Zmyślny temat Military, ale Kominek był pierwszy :) : http://kominek.blox.pl/2006/01/JEBAC-ZALOBE.html
Ale kominek jest wulgarny.
Cały jego blog nadawałby się do Twojej forumowej gry w wulgaryzmy. Kominkowe wulgaryzmy to najbardziej rajcujące wulgaryzmy jakie dane mi było czytać, proste i jednocześnie nie pozbawione wulgarnej mocy cechującej przecież ludzi używających bluzgów bardzo rzadko.
Wiesz jaki jest najlepszy wulgaryzm świata? "Pierdzę ogólnie w twoim kierunku, twoja matka była chomikiem a twój ojciec śmierdział skisłymi jagodami!". Autor: Pythoni. I to jest przekleństwo, a nie jakaś "kurwa".
Z czego dokładnie to było, bo kojarzę :)
Święty Graal.
Francuzi bluzgający Króla Artura i jego rycerzy, chyba ...
A "Super Express" (nie wiem, jak tam "Fakt"), niesiony misją uświadamiania Polaków, co wypada robić podczas żałoby, a co nie, dziś zawył na pierwszej stronie: "CO JEJ TAM ŻAŁOBA. Dla Tatiany Okupnik ważniejsza jest kariera". No cóż, to chyba oczywiste, że mając w planach własną, zapewne ciężko wypracowaną karierę, jedyną słuszną decyzją powinno być wybranie żałoby narodowej. Ale dalej jest jeszcze ciekawiej: "Nie zrezygnuje, choć cała Polska pogrążona jest w bólu". I już wiem, dlaczego mi od wczoraj coś strzyka w krzyżu i w lewym kolanie... Cała Polska boleje. Obliczyli to. Co do jednego. Więc i ja. Dzięki za diagnozę. Na dodatek apokaliptycznie zagrzmiał jakiś biskup: "To jak taniec nad grobem ofiar". Zapewne z jakichś specyficznych względów przyzwoitości biskupina nie dodał, że koncert (a właściwie przedkoncert do Stonesów) to wręcz bezczeszczenie zwłok. I tak oto "SE", który z reguły jest dość pożytecznym tabloidem (akcje przeciwko kierowcom-pijakom i te rzeczy), tym razem zbłaźnił się dokumentnie. Mam nadzieję, że Tatiana (dodam, że nie znam jej muzyki i nic mnie ona nie obchodzi) w ostatniej chwili nie ugnie się pod tą prymitywną presją i wystąpi. Nie ku chwale czegokolwiek, lecz po prostu dla pochwały normalności.
Jedyny pożytek z tabloidu - jakiegokolwiek - to pożytek dla jego wydawcy. Ech, patrząc na te niemieckie licencje aż żal dupę ściska, że przed 1995 były swojskie Skandale i inne Detektywy, które były tak głupie że aż śmieszne, ale przynajmniej nieszkodliwe, a dziś mamy zamiast nich niemieckich prowokatorów działających na granicy prawa.
Jedyny pożytek z tabloidu - jakiegokolwiek - to pożytek dla jego wydawcy. a dziś mamy zamiast nich niemieckich prowokatorów działających na granicy prawa.
Jakkolwiek by nie patrzeć, "Super Express" dotąd - poza ewidentnym robieniem u ludzi wody z mózgu - zrobił też parę dobrych, przydatnych rzeczy. A największe brawa należą się za miny polityków siedzących w ławach poselskich i z wypiekami na twarzach czytających w "SE", co o nich nawypisywano i szukających, komu z nich dostało się najbardziej.
Gdzie się podziała ta żałoba? Wchodzę na wp - nie ma. Onet - nie ma. Gazeta.pl - nie ma. Goła baba w Fakcie - znaczy że tam też już nie ma. No to o co było tyle szumu?
Ale za to dziś mamy trzecie najsmutniejsze wydarzenie roku, zaraz po żałobie i dniu niepodległości - rocznica powstania. Kwiaty na groby i minuta ciszy. Tak sobie myślę, że jakbyśmy wygrali wojnę bez straty ani jednego żołnierza, to wtedy też byłby smutek, bo opłakiwalibyśmy wroga.
Nie przepadam za żałobami a w każdym razie do tych wszystkich medialnych żałob w tym kraju! Rozumiem po kimś kto był dla mnie ważny duchowo [Papież] albo gdy była to jakaś naprawdę masowa tragedia [zamachy na WTC] ale po prostu ciężko mi przybierać żałobną postawę gdy umiera ktoś kogo ani nie znam ani o ktoś o kim nawet nie słyszałem. Tak jak właśnie z tym autokarem, górnikami w kopalniach albo jak we wszystkich szkołach robili żałoby bo się dziewczynka powiesiła... Nie to bym lekceważył te sprawy ale to naprawdę ciężko wymagać od ludzi których dana tragedia jakoś nie dotyczy by się smucili czy nawet jakoś bardziej przejęli.
http://kominek.blox.pl/2006/04/POKOLENIE-JP2.html
Może jeszcze jeden inspirujący Kominkowy tekst o tzw. 'pokoleniu JP2'.
Wkurzyło mnie bo znałem wiele osób które przed śmiercią Papieża do kościoła chodziły, tyle co dwa razy do roku (czyt. poświęcić jajka i w Bożenarodzenie), z tych co regularnie chodzą szydziły, chlały, dawały przysłowiowej "dupy" a gdy umarł Papież - NAGLE przez jakiś tydzień zgrywały niewiadomo jak super Katolików i Chrześcijan tylko poto by później automatycznie powrócić do swojego typowego żywota
Wniosek - papieże powinni umierać co tydzień. W ogóle Jezus też powinien umierać częściej chyba, sądząc z zachowania większości katolików.
no przeca umiera. później zmartwychwstaje. ale później znowu umiera i jest gites to się dopiero nazywa dewaluacja śmierci
Profilaktycznie proszę o porzucenie wątków czysto religijnych.
to był wątek czysto ateistyczny
Chyba czas odkopac temat, bo na forum juz w trzech tematach robi sie jak na Onecie po smierci papieza. "Boooze... Jeeezu... Byl mi tak bliski... ['] ['] [']". Taaa.
a kto świeczki stawiał?? MI jest poprostu żal młodego człowieka. Fajnego podobno.
Military no comments .