wika
Witam,
Unikając niepotrzebnych słów przedstawię sytuację ood razu. Jestem w szczęśliwym momencie studiów historycznych, iż czeka mnie wybór specjalizacji. Pedagogiczna bądź archiwistyczna. Oczywiście racja, do dopiero sam początek studiów. Jednakże ta decyzja będzie miała duży wpływ na przebieg mojej późniejszej kariery, życia. Jako, że studiuje na akademii pedagogicznej (jeszcze akademii. Ponoć działania mające na celu zmianę statusu uczelni na uniwersytet są już bardzo zaawansowane. Dlatego prawdopodobnie otrzymam dyplom uniwerku). Szczerzę mówiąc nie widzę większej różnicy, pracodawcy przecież nie posługują się kluczami jednoznacznie mówiącymi uniwerek>dobrze; akademia>słabo. Wracając do mojego problemu, zaczęły mnie ogarniać wątpliwości jaką specjalizację wybrać. Na początku studiowania twierdziłem głośno i stanowczo. Archiwistyka; dziś mając na uwadze, że to uczelnia do pedagogiki specjalnie predysponowana. A także (może przede wszystkim) taki fakt, w wyniku wypadku jaki odniosłem przez długi czas nie mogłem mówić. Później nastąpił okres mówienia, a jakże. Z tym, że zrozumiałego tylko dla mnie. Z opinii otoczenia, pojedyncze słowa dało się rozumieć. Dziś sytuacja wygląda diametralnie inaczej. Oczywiście wciąż pewna nie wyraźność występuję. Tylko tutaj trzeba zaznaczyć, że do sytuacji z przed roku nie można jej porównać. Postęp jest ogromny. (Inna sprawa, że ja wciąż jestem niezadowolony --chciałbym więcej). I ponownie odszedłem od tematu, specjalizacja pedagogiczna ma jasne zadania. Natomiast nie wiem...jakie zadania przysługują archiwistom? Patrzę troszkę na nią przez pryzmat niemożliwości wręcz podjęcia pracy. Jest to moja subiektywna opinia, chciałbym by była błędna. Zatem na czym polega praca archiwisty? Znam tylko wyłącznie ogólniki, praca wśród książek. Nudne katalogowanie...Zwyczajnie nie wierzę, iż tylko to. Ta praca musi mieć w sobie coś oryginalnego.
Postawię kolejne pytanie, studiuje już na studiach o innej formie. (3+2) Znaczy to, że po licencjacie z historii mam możliwość kontynuowania studiów na innym pokrewnym kierunku. I w związku z tym pytam, z przyczyny iż marzą mi się stosunki międzynarodowe. To czy w przypadku wybrania ich jako kontynuacji studiów, bez znaczenia jest obrana specjalizacja?
Jako, że studiuje na akademii pedagogicznej Rozumiem, że studiujesz na Wydziale Filologiczno-Historycznym Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie? Jeśli tak, to poza specjalnością nauczycielską i archiwistyczną, masz jeszcze do wyboru specjalność filozoficzno-religioznawczą
Dziękuje za odpowiedź. Studiuje nie na podanej przez Ciebie uczelni w Częstochowie, a w Krakowie. Akademia Pedagogiczna im KEN jest uczelnią publiczną. Sama nazwa lekko wskazuje drogę kariery. Podobno to najlepsza uczelnia pedagogiczna. Zgoda, przy założeniu iż chcę się być nauczycielem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż studia nie skazują na wykonywanie poszczególnego zawodu. Szkolnictwo wyższe jedyniie proponuje kontynuowanie tej drogi. Bez wątpliwości można wybrać bardzo różne zawody. Przykładowo Adam Michnik z wykształcenia jest historykiem, niedawno się dowiedziałem. Pytałem tylko czy wybór niewłaściwej specjalizacji mógłby mi w jakimś stopniu przeszkodzić. Mam tutaj na myśli specjalizację archiwistyczną i przyszłe kontynuowanie studiów na stosunkach międzynarodowych.
Studiuje nie na podanej przez Ciebie uczelni w Częstochowie, a w Krakowie. Założyłem, że skoro jesteś z Zawiercia, to bliżej ci do Częstochowy No cóż, nie trafiłem.
Kraków 70km
Częstochowa 50km
Dużej różnicy w odległościach nie ma. Inaczej wygląda sprawa w poziomie itp.
Poza tym Częstochowa jest troszkę traktowana w moim rejonie jako uczlnia ostatniej szansy. Ostatniej może złe wyrażenie. Ludzie zwyczajnie wiedzą, iż tam jest łatwiej się utrzmać i oczywiście dostać. Nie wiem czy to w 100% prawda. Z mojego ap również raczej trudno odpaść, nie liczę ludzi którzy sami rezygnują. (Moja subiektywna opinia; możliwe iż zwyczajnie nie spotkałem się z ludźmi którzy zwyczajnie nic nie robią. Nie rozumiem z jakiej przyczyny w takim wypadku w ogóle studiować.)
Całość przedstawia się tak, teraz stoi przede mną nie pytanie o specjalizacje. Ono raczej brzmi ^co chcesz później robić^. Jeśli na nie odpowiem momentalnie skończą się wszelkie problemy i dylematy.
Kraków 70km
Częstochowa 50km
Wybacz, ale w twoich stronach byłem tylko raz w życiu i to moje usprawiedliwienie na nieznajomość topografii tej części Polski.
Z ciągłej zmiany światopoglądu i pomysłów na przyszłość świetnie zdaję sobię sprawę. Jak widać od takich problemów nie ucieknę nigdy. Jestem zdania, że stawianie takowych pytań jest niejako wpisane w życie człowieka w każdym wieku. I o różnym bagażu doświadczeń, przeżyć. To naturalne, że wraz z wiekiem i podejmowaniem decyzji wzrastają w nas pewne wątpliwości. Szczęśliwy jest ten kto nigdy ich nie zaznał.
Tylko czy to prawdziwe zdanie? Wątpliwości, różnego rodzaju dylematy i niejasności stanowią część życia ludzkiego. Kwestia radzenia sobie z nimi to ogromne wyzwanie. Walka od której wyniku zależy bardzo wiele. Co więcej myślę także, że sam element walki jest dla nas ogromną zaletą. Nieustanna możliwość zmierzenia się z problemem.
Na chwile obecną jestem zdecydowanie bliżej wyboru specjalizacji pedagogicznej. Swoją decyzje troszkę uzależniam od odpowiedzi. Czy aby na pewno ta specjalizacja nie uniemożliwia mi kontynuowania studiów na nieco innym kierunku.
Edit:
Przecież nikt Ci nie każe znać topografii :) Ja znam ją pewnie tylko dlatego, iż mieszkam w tym regionie. A siostra studiowała wcześniej 6 czy 7lat w Krakowie.