ďťż

wika

Gdybyśmy zapytali przeciętnego Polaka o opozycjonistów działających przeciwko władzy PRL, to najprawdopodobniej padło by kilka najbardziej znanych nazwisk mi. Wałęsa, Kuroń, Geremek, Niesiołowski, Borusewicz czy Michnik. W całym zgiełku historii zaginęły postacie, które po wydarzeniach w Magdalence, czy po Okrągłym Stole nie wyszły na arenę polityczną. Zastanawiające jest czasem to dlaczego mimo wielkich zasług tych ludzi, nie wyszli oni na światło dzienne w wolnej Polsce i praktycznie zaginęli na kartach historii. Jeszcze nie tak dawno np. gdy wypowiedziało się nazwisko Gwiazda lub Walentynowicz, spotykaliśmy się ze zdziwieniem i niewiedza na temat tych osób.
Dlatego też w celu spopularyzowania i przedyskutowania biografii czy działania owych „zapomnianych”, tworzę ten temat.

Andrzej Gwiazda jest inżynierem elektroniki i mimo długiego okresu robienia dyplomu był on asystentem na uczelni Politechniki Gdańskiej. Gwiazda brał czynny udział w wydarzeniach marcowych i grudnia 70. On i jego żona, Joanna Duda-Gwiazda, wystosowali w 1976 roku list do Sejmu PRL w którym sprzeciwili się działaniom mającym na celu zniszczenie KOR-u. Za taką postawę stali się wrogiem państwa przez co objęto ich silna inwigilacją, założono w domu podsłuchy, śledzono ich i nękano. Andrzej Gwiazda często spędzał 48 godzin w siedzibie SB która zatrzymywała go często bez powodu.
W 1978 roku Gwiazda założył Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża wraz z Krzysztofem Wyszkowskim i Antonim Sokołowskim. Do jego związku zapisał się między innymi Lech Wałęsa, Bogdan Lis, Bogdan Borusewicz, Anna Walentynowicz, Andrzej Bulc etc. Związek ten stawał w obronie praw robotników i obywateli co miało na celu odzyskanie prawa do demokratycznego kierowania przez społeczeństwo państwem. Gwiazda był także współredaktorem biuletynu "Robotnik Wybrzeża" wydawanego przez WZZ.

Po wybuchu strajku w Gdańsku w 1980 roku, został członkiem prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni. Już wtedy zarysował się pewien konflikt miedzy nim a Wałęsą, który przybrał na sile podczas wyborów na przewodniczącego NSZZ Solidarność. Gwiazda, który współtworzył Solidarność, przegrał z Wałęsą wybór na przewodniczącego.
Jako wiceprzewodniczący Solidarności negocjował z władzami PRL w sprawie trzech najważniejszych postulatów: zniesienie cenzury, zalegalizowanie związków zawodowych niezależnych od partii oraz uwolnieniu więźniów politycznych. Nie podpisał jednak porozumień sierpniowych, które uważał za niewystarczające.
Gdy 13 grudnia 1981 roku na ulice polskich miast wyjechały czołgi, po Andrzeja Gwiazdę(tak jak po innych opozycjonistów) w ramach akcji „Jodła” przybył aparat bezpieczeństwa. Został on internowany i osadzony w Strzebielinku. Pod koniec roku, wraz z kilkunastoma innymi więźniami, został przeniesiony do aresztu śledczego w Białołęce. We wrześniu 1982, po wizycie przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża przeniesiono go do ośrodka dla internowanych, gdzie panowały lżejsze warunki niż w areszcie śledczym. 22 grudnia 1982 został oficjalnie aresztowany (wraz z 10 innymi internowanymi) i oskarżony o „próbę obalenia ustroju siłą”, za co groziło od 15 lat więzienia do kary śmierci (później zarzut został złagodzony). Na mocy amnestii został zwolniony w dniu Narodowego Święta Odrodzenia Polski, 22 lipca 1984.
W 16 grudnia został ponownie aresztowany, gdy wdał się w szarpaninę z funkcjonariuszami ZOMO bijącymi innego działacza Solidarności.
Po 1986 r. Andrzej Gwiazda był jednym z członków Grupy Roboczej Komisji Krajowej "Solidarności", która sprzeciwiała się dialogowi z władzą komunistyczną prowadzonemu pod przewodnictwem Lecha Wałęsy. To był właściwie koniec przyjaźni tych panów, który doprowadził do pewnego rodzaju nienawiści. Z tego powodu w 1988 r. nie wszedł do Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" i nie wziął udziału w rozmowach w Magdalence ani obradach Okrągłego Stołu. Drogi Wałęsy i Gwiazdy (jak i całego nurtu jaki przedstawiał) definitywnie się rozeszły. Po podpisaniu porozumień Okrągłego Stołu, Gwiazda nazwał Wałęsę zdrajca ideałów sierpniowych. Wystosował nawet zarzut (wraz z Wyszkowskim), iż Wałęsa był przed rokiem 1980 agentem SB. W III RP, Gwiazda wydawał gazetę „Poza Układem” w którym piętnował przemiany jakie się w latach 90 dokonywały w Polsce.
W drugiej połowie lat 90. wycofał się z czynnej działalności politycznej. Przypomniał się opinii publicznej po wygranej Pis-u w wyborach i obecnie jest członkiem kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Z postacią Andrzeja Gwiazdy wiąże się sporo kontrowersji. Ostatnio zasugerował, że strajk sierpniowy był prowokowany przez SB, a "pewne rzeczy wskazują", iż prowokatorem był m.in. Borusewicz. Nie poparł tej tezy jednak jak na razie żadnymi dowodami.
Gwiazda wraz ze swoją żoną od lat obchodził własne, niezależne obchody powstania związków zawodowych w Stoczni Gdańskiej.
Tak samo było w 2005 r. gdy w raz z pozostałymi działaczami "Pierwszej Solidarności", zbojkotował oficjalne obchody 25. rocznicy powstania "Solidarności", organizując własne, bardzo skromne uroczystości. W tym samym roku odmówił przyjęcia amerykańskiej nagrody Truman-Reagan (tzw. Medalu Wolności) przyznawanej przez Fundację Ofiar Komunizmu.

Zapraszam Was do zabrania głosu w kwestii Andrzeja Gwiazdy i jego działalności. Chciałbym Was także zachęcić do polemiki nad innymi opozycjonistami działającymi w PRL.



W całym zgiełku historii zaginęły postacie, które po wydarzeniach w Magdalence, czy po Okrągłym Stole nie wyszły na arenę polityczną. Zastanawiające jest czasem to dlaczego mimo wielkich zasług tych ludzi, nie wyszli oni na światło dzienne w wolnej Polsce i praktycznie zaginęli na kartach historii
Zapewne dlatego, że nie mieli wystarczającej siły przebicia by świecić swoją twarzą przed kamerami lub też po prostu nie chcieli być uznani za nadmuchane lale, które będą jak choćby p. Wałęsa wciąż się przechwalać, że „on to wszystko zburzył”.
Poza tym media interesują się tylko tymi słynnymi, którzy sami siebie wykreowali na gwiazdy, ludzi nie interesuje co ma do powiedzenia jakiś szeregowy działacz opozycji.
Poza tym też to jest kwestia osobowości, nie każdy może być takim indywiduum, nie musi mieć takiej osobowości która przykuwa uwagę, choć swoim działaniem mógł wiele zdziałać dla dobra Polski.
Dla mnie takim ciekawym acz specyficznym przykładem jest student Stanisław Pyjas, teraz już rozpoznawany ale kto by wiedział, że jakiś student filozofii polskiej na UJ został zabity za swoją działalność opozycyjną, gdyby nie jego rodzina i koledzy. Jeszcze niedawno na nazwisko Pyjas wielu z nas, jak nie większość marszczyła twarz i zastanawiała się czy to może jakiś wybitny astronom, który otrzymał właśnie nagrodę Nobla albo może jakiś poeta.
Pyjas w latach 1976-1977 brał udział w organizowaniu protestów przeciwko represjom władzy wobec robotników Ursusa i Radomia.
7.V.1977 Pyjas został zamordowany w kamienicy przy ulicy Szewskiej 7 w Krakowie. Jego śmierć wywołała demonstracje studentów oraz bojkot juwenaliów.
Jako zwykle sprawcy nie zostali ujęci, śledztwo nie wykazało niczego.
Jest to przykład dość specyficzny, gdyż owy działacz już nie żyje, ale uznałam że jest to godny przykład by umieścić Go w tej galerii postaci.

Zapewne dlatego, że nie mieli wystarczającej siły przebicia by świecić swoją twarzą przed kamerami lub też po prostu nie chcieli być uznani za nadmuchane lale, które będą jak choćby p. Wałęsa wciąż się przechwalać, że „on to wszystko zburzył”.
Jeśli chodzi o tzw. Pierwszą Solidarność z Gwiazdą i Walentynowicz na czele to owe zniknięcie z życia i świadomości ludzkiej wynikało z tegoż powodu iż budzili oni kontrowersje. Stali oni zupełnie na innym stanowisku i mówili oni zupełnie coś innego niż ci co po obradach Okrągłego Stołu doszli później do władzy. Wydaje mi się że właśnie dlatego ci ludzie zniknęli.

O Stanisławie Pyjasie pisaliśmy już na tym forum. Ten działacz opozycji (miedzy innymi działał w KOR) stał się symbolem walki opozycji z władzą komunistyczną. Jego śmierć spowodowała zawiązanie się Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie które powstało z inicjatywy mi. Bronisława Wildsteina. Wildstein był przyjacielem Pyjasa i przez lata dążył do ujawnienia kulis jego śmierci. Był m.in. konsultantem filmu "Gry uliczne" Krauzego, który był oparty na wydarzeniach związanych ze śmiercią jego przyjaciela. Za jego dociekliwość dostał paszport i nakaz wyjazdu z Polski w 1980r. Na emigracji Wildstein był korespondentem Radia Wolna Europa. W wolnej Polsce zasłynął ujawnieniem listy będącej spisem imion, nazwisk i pewnych sygnatur które były katalogiem dotyczącym inwigilacji obywateli przez służby PRL-u. Wildstein mówił wówczas, że chciał w ten sposób przyczynić się do przyspieszenia lustracji w Polsce.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •