wika
Krótko - mija bodaj 9 miesiąc rządów Premiera Donalda Tuska oraz koalicji Platforma Obywatelska - Polskie Stronnictwo Ludowe. Jak oceniacie działania rządu? Jakie macie oczekiwania względem kolejnych miesięcy rządów Tuska? Co wam się podoba w działaniach i zamierzeniach rządu, a co nie?
Zapraszam do dyskusji.
Spokój, cisza powolutku wszystko i oto chodzi.
Tuskowi nie odbiło nadal jest sobą, nie to co Kaczyński, który chyba myślał, że jest Bogiem i kompletnie oderwał się od świata realnego.
Nie ma problemów z koalicją nie to co LPR i Samoobrona, gdzie było cytuje "chamstwo, warcholstwo".
Polityka zagraniczna prowadzona bardzo dobrze, no może bez fajerwerków, ale wstydu na świecie nie ma, gdyby tylko L. Kaczyński się nie wtrącał, w Konście jest napisane:
Rząd kieruje polityka wew. i zagr.
Prezydent współdziała w polityce zagr.
Czyli Rząd kieruje i wyznacza kierunki, a Prezydent winien z rządem współpracować, a nie działać na własną rekę jak to robi często..., dodatkowo zawetował już 5 ustaw PO, więc dla mnie to szkodnik.
Zobaczymy, co będzie dalej jesień będzie gorąca, bo trochę tych projektów już jest skonsultowanych.
Dodatkowo dużym dla mnie plusem jest palikotowa komisja.
Kaczyński, który chyba myślał, że jest Bogiem i kompletnie oderwał się od świata realnego.
Cóż za zbieg okoliczności, bo zdaje się, że Ty Jarpenie myślisz tak samo. Niestety nie mogłam się powstrzymać by tego nie napisać
Skoro zauważyłeś co jest napisane w konstytucji, to musiałeś też zauważyć, że są to sformułowanie lakoniczne i tak naprawdę nie wiadomo gdzie to współdziałanie się zaczyna, a gdzie kończy i na czym tak właściwie polega. Postulaty o uściślenie tych artykułów są jak najbardziej na miejscu.
A palikotowa komisja to czym takim szczególnym błysnęła?
Nie ma problemów z koalicją nie to co LPR i Samoobrona, gdzie było cytuje "chamstwo, warcholstwo"
Koalicja PSL-PO najprawdopodobniej przeżywa w obecnej chwili największy swój kryzys od początku rządów. Chodzi tutaj między innymi o ministerstwo rolnictwa które nie spełnia założeń Platformy. Największy problem jest jednak z peeselowskim, partyjnym nepotyzmie w spółkach skarbu państwa. Całemu kierownictwu Platformy bardzo ciąży ta sprawa. Tusk już nie raz naciskał Pawlaka w tej sprawie. Odbiór medialny jest przecież fatalny.. a jak dobrze wiemy rząd PO dba jedynie o swój wizerunek. Trzeba koalicji przyznać, że bardzo ładnie potrafi prać brudy w swoim gronie. Pytanie tylko czy oni tak to skrzętnie ukrywają, czy może po prostu żadna ze stron w wyniku swojego nieróbstwa nie wnosi spornych projektów.
Do wybuchu konfliktu jednak dojdzie. No chyba że Platforma (dla podtrzymywania spokoju obywateli) zrezygnuje także z likwidacji KRUS…. Czy to jest jednak działanie na dobro Polski? Brak koniecznych reform?
Ja jestem z kolei ciekawa co na rocznice swojego premierostwa Donald przedstawi jako osiągnięcia rządu, czy będą to np. mistrzostwa świata w siatkówce, które mają odbyć się u nas w 2014 roku czy właściwie co… zapewne wspomną o tarczy antyrakietowej, która zdominuje pół wystąpienia.
Poprzedniemu rządowi media nie mogły darować, że w ciągu roku nie wykonał cudów, ale czy ten rząd cokolwiek zrobił do tej pory ?? jak na razie mało tych niesamowitych przemian i zapoczątkowywanie cudów wszelakich.
Komisja Palikota była świetnym pomysłem, ale pozostał to tylko pomysł – owszem wytknął błędy w naszym prawie, absurdalne przepisy etc, ale co z tego jeśli ŻADEN projekt zmiany tego stanu rzeczy nie został przedstawiony ?? jeśli to nastąpi to ja z chęcią zobaczę tą przemianę niewłaściwego prawa w jak najbardziej użyteczne.
Podsumowywanie działalności rządu po roku to, moim zdaniem, w jakim nie byłoby przypadku – czy cesarza Jarka K, czy też cudotwórcę – Donalda, zadanie tyleż trudne co i dość niemądre. Poczekajmy choć na półmetek jego kadencji, gdyż teraz możemy powiedzieć – „łeee ten rząd nic nie robi, i najlepiej rozpisać nowe wybory”.
Pozdrawiam.
Minął rok rządów Donalda Tuska. Rok w czasie którego w moim przekonaniu nic się nie wydarzyło. Polacy pokładali bowiem w Platformie nadzieję na zmiany. Zresztą sam premier Tusk zapowiadał wiele reform którymi przekonał do siebie społeczeństwo. Ileż tego było. Cała masa pustych obietnic z których obecnie nic nie wynika. Warto przypomnieć kilka:
Obietnica reformy szkolnictwa wyższego i niższego szczebla.
Obietnica zniesienia KRUSu i tzw. podatku Belki, wprowadzenia podatku liniowego.
Obietnica bezwzględnej walki z korupcja a przy tym udowodnienie przestępstw poprzedniej ekipy.
Obietnica zniesienia immunitetu poselskiego.
Obietnica uzdrowienia polskiego sportu, także PZPN.
etc.
to tylko niektóre szumne zapowiedzi. Moja ocena rządu jest jak najbardziej surowa. Dla mnie PO nie ma żadnego celu oprócz dotrwania do kolejnych wyborów (prezydenckich i parlamentarnych).
A jak wy oceniacie ten rok? Co wam się podoba, a co was razi w obecnej sytuacji?
Zapraszam.
Szczerze mówiąc podczas wyborów parlamentarnych byłem za PO. Teraz przychodzi rok ich rządów i niestety nie mogę o nich powiedzieć dobrego słowa. Szczerze mówiąc najbardziej byłem ciekaw propozycji zniesienia immunitetu poselskiego. Nie zrobili wiele, a ciągle w mediach ogłaszają, że wszystko jest na dobrej drodze. Ja nie widzę tu dobrej drogi, a jedyne co robi rząd Platformy to pokazywanie się w telewizji i wmawianie, że w Polsce będzie "druga Irlandia". Czekamy co przyniesie drugi rok rządów.
Pozdrawiam
Mimo iż jestem neutralna, mimo, iż jestem a polityczna krew się we mnie burzy na wczorajsze oświadczenia naszego premiera..
Jak można odwoływać się do wyobraźni, jak można mówić półgębkiem o czasie przeszłym, że minęło zaledwie 12 miesięcy? Mieliśmy zobaczyć Irlandię... A co widzimy? – Armenię? Jak’’ pięknie’’ się stało, że akurat na drodze do sukcesu naszego wyzwolonego od 90 lat kraju stanął kryzys można jak pod dywan wszystkie niepowodzenie pozamiatać właśnie pod niego?
Drwina, kpina ?
Wybaczcie mój cynizm, ale już się gadać nawet nie chce! Ja na drugi rok nie czekam, czasem wystarczy chwila by ocenić co nas czeka..
Mieliśmy zobaczyć Irlandię...
Ja głosowałem na PO, wcześniej na PiS. Obie ekipy momentalnie zawiodły. Na lewice nigdy nie zagłosuje, więc dla mnie tak na prawde opcje się skończyły. Najlepiej mój nastrój oddaje przeczytany SMS w "Szkle Kontaktowym":
"nie popieram PO, ale nie wyobrażam sobie powrotu PiSu i SLD do władzy".
Wiem, że to banalne, ale klasa polityczna nam się nie udała :/
A tak poważnie, to w najczarniejszym śnie, nie życzyłbym nam II Irlandii, popatrzcie, co dzieje się tam teraz. Kryzys wygrzmoci ich dużo mocniej niż nas. Tak więc za Irlandię w Polsce, to ja dziękuję.
O Islandii nie wspominając. Która, żeby było śmieszne pożyczać miała od Putina, który publicznie oświadczył, że jej pożyczy . Ciekawe czy nam by pożyczył, gdybyśmy byli w podobnej sytuacji I w zamian za co . Ale nie brnę dalej bo robi się perwersja.
Niestety Donald nie ma szczęścia do gospodarki, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, który jaki był jakoś okoliczności mu sprzyjały. Obecny rząd będzie więc musiał zakasać rękawy, a że co by o nim kto nie uważał, to za robotny nie jest, więc może być to dla niego nie lada wyzwanie (to chyba dobre słowo ).
Lannesie, co do Twojego zniechęcenia polityką, w większości je podzielam. Niestety bierna postawa też nic nie zmienia, a czekanie na Atrakcyjnego Kazimierza też nic szczególnego w tej chwili nie rokuje.
owstaje pytanie, czy ekipa premiera Tuska w ubiegłym roku zdawała sobie sprawę z nadchodzącego kryzysu, czy nie. Bo jeśli nie (czyli nie mają myślących ludzi), to fatalnie o nich świadczy. A jeśli tak, to znaczy, że sprzedali nam "wyborczą kiełbasę" (ale przynajmniej mają mądrych w ekipie).
Tak czy inaczej nic ta ekipa nie zrobiła w związku z zagrożeniem. Oprócz gwarancji ministra Rostowskiego że Polska jest bezpieczna i nie grozi jej taka zapaść jak w innych zachodnich gospodarkach. Tymczasem jak się okazuje z naszą kondycją nie jest najlepiej. Giełda PW leci na łeb na szyję. Straty są bardzo poważne a zyski z początku roku zostały zniwelowane.
Do tego dochodzą zaniedbania rządu wobec kwestii bezrobocia, która według ekspertów ma w Polsce wzrosnąć nawet o 5%.
Nareszcie jednak rząd zaczął dostrzegać te niebezpieczeństwa. Wnioskuje tak na podstawie wyciągnięcia ręki do opozycji i zaproszenia jej do wspólnych działań na rzecz gospodarki. Chce się powiedzieć, że lepiej późno niż wcale. Pytanie tylko co chciała ugrać PO kiedy to ponad miesiąc temu ten sam gest wystosowała opozycja? Naprawdę mam dość tego ciągłego pijaru ze strony Słońca Peru…
Ja głosowałem na PO, wcześniej na PiS. Obie ekipy momentalnie zawiodły.
Dlatego też, ja pozbywając się naiwności zagłosowałem na PSL
Oto najważniejsze tezy rządowego pakietu działań wobec kryzysu: 1. Nowa fryzura premiera 2. Nowa kolorystyka garniturów premiera 3. Nowa kolekcja krawatów premiera 4. Nowe fasony butów premiera 5. Nowe pakiety frazesów premiera 6. Nowy plan wycieczek premiera To razem z cudami powinno wystarczyć
cytat pochodzi ze strony TUTAJ i to chyba bardzo trafna ocena
tragikomiczna wizja Edwardzie
Tak poważnie mówiąc to ucieszyło mnie to zapowiadane ponadpartyjne zawieszenie broni właśnie w sprawie ów kryzysu. Rząd bowiem postanowił wyciągnąć rękę do tej podłej, psotliwej opozycji aby ratować kraj znad przepaści. I znowu propagandowo wyszło to pięknie. Mamy bowiem to co nam zapowiadała Platforma. Koniec sporów i pracę władzy na rzecz dobra Polski. Nic tutaj oczywiście nie znaczy fakt iż taką współpracę opozycja zaproponowała już kilka tygodni temu. Wówczas to rząd mówił o Polsce jako o samotnej wyspie której nie dosięgnie tsunami kryzysu. Oferta opozycji w sprawie debaty nad naszymi finansami została wiec odrzucona. Uznano ją za bezcelowa. Poza tym nie miałoby to odpowiedniego wymiaru propagandowego. Teraz jest inaczej. Teraz jest lepiej bo to właśnie rząd stoi jako ten co wyciąga ręce do swoich przeciwników. Mam jednak trochę nadziei (może jestem naiwny) że ta „współpraca” faktycznie będzie się dobrze układać.
1szymek1,
Rząd bowiem postanowił wyciągnąć rękę do tej podłej, psotliwej opozycji aby ratować kraj znad przepaści.
A niby dlaczegóż to owa psotliwa opozycja miałaby pomagać ratować ten kraj z nad przepaści?...
A nad jaką to przepaścią stanęliśmy?...to chyba jakieś kiepskie żarty!...
Z jedynym słusznym, uczciwym, "płodnym koncepcjonalnie" ...rządem pod nazwą Praforma Obywatelska możemy iść jedynie prostą i jedynie słuszną drogą do pełnego sukcesu w każdej dziedzinie naszego życia, bo mamy to przecież zagwarantowane w "cudownych" obietnicach przedwyborczych naszego premiera i jego partii politycznej.
1szymek1,
I znowu propagandowo wyszło to pięknie. Mamy bowiem to co nam zapowiadała Platforma. Koniec sporów i pracę władzy na rzecz dobra Polski.
Znaczy, że co?...nie chcą się już kłócić?... - no powiem wprost...nie wierzę!.
1szymek1,
Wówczas to rząd mówił o Polsce jako o samotnej wyspie której nie dosięgnie tsunami kryzysu.
I dobrze, że te bajeczne sensacje mamy już poza sobą, bo podobno bracia Grimm zaczęli się w swoim grobowcu przewracać.
Oferta opozycji w sprawie debaty nad naszymi finansami została wiec odrzucona. Uznano ją za bezcelowa.
To niepojęte, jak to się dzieje z tym światowym kryzysem finansowym - toż on niczym łaska pańska na pstrym koniu jedzie!.
Toć przecie, jeszcze nie tak dawno (o czym zapewniał nas obecny rząd), ów miał nas ominąć szerokim łukiem...a tu masz, wygląda na to, że tenże nie nadchodzi, a wręcz przeciwnie - zaczyna chyba wprost szarżować w naszym kierunku!.
1szymek1,
Mam jednak trochę nadziei (może jestem naiwny) że ta „współpraca” faktycznie będzie się dobrze układać.
Rozumiem, że mówisz 1szymku1 o opozycji, którą jest w tym przypadku LiD wraz z całą polską lewicą.
Przypadek PiS-u jest tu chyba z góry stracony, bo niby z kim miałby rozmawiać ten nieomylny rząd?...z tymi pisowskimi watahami, co do których jeszcze nie tak dawno PO nie miała najmniejszych wątpliwości, iż trzeba owe powyższe rozpędzić na cztery wiatry?...
I na koniec.
Wbrew temu, co napisałem powyżej, nie jestem zwolennikiem kłótni i przepychanek politycznych na szczeblach naszej władzy, ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że owego przysłowiowego piwa rząd PO sam sobie nawarzył - niech więc teraz sam owo piwo sobie wypije, zagryzając to swoją jakże piękną propagandą sukcesu, na który wielu z nas nadal czeka, bo to nam solennie obiecano!.
Pozdrawiam.
Krytykujecie ten rząd i parlament, ale nie ma w nim przynajmniej populistów tak jak to było za czasów PISu. Ze sceny politycznej zniknął Lepper, Giertych i kilku innych awanturników. Rządy PO to czas wyciszenia. Nareszcie Polacy mają święty spokój, czyli to czego najbardziej potrzebują.
Poza tym reformy Tuska są przygotowane, ajedynie na ich brak realizacji wpływa postawa prezydenta.
bobek,
Krytykujecie ten rząd i parlament, ale nie ma w nim przynajmniej populistów tak jak to było za czasów PISu.
A mógłbyś przynajmniej mnie jakoś w tym miejscu oświecić, bo zupełnie nie wiem o czym, a raczej o kim Ty piszesz?...
bobek,
Ze sceny politycznej zniknął Lepper, Giertych i kilku innych awanturników. Rządy PO to czas wyciszenia.
A, nie zauważyłeś przypadkiem, że ich miejsce zajęli awanturnicy z PO na przykład tacy jak: Niesiołowski, Sikorski, Komorowski, Palikot...ci to dopiero demonstrują nam, co znaczy określenie - awanturnik.
Ale Ty pewnie nie widzisz nic złego w tym, co ci ludzie robią i mówią - prawda?...
bobek,
Nareszcie Polacy mają święty spokój, czyli to czego najbardziej potrzebują.
A to już jest chyba jakaś marna interpretacja kolejnego "cudu nad Wisłą" o którym tak głośno było w szeregach PO przed wyborami, i tak cicho po wyborach.
No ale, w takim razie powiesz nam może - dlaczego to od czasów gdy PO objęła w Polsce władzę mamy tyle strajków, protestów, niezadowolenia - i to niemal we wszystkich grupach zawodowych?....
Ponadto w tym miejscu dochodzę do wniosku, że Ty chyba jeszcze nigdy w życiu nie nadwyrężyłeś się żadną solidną pracą zawodową - nie mówię tu o tych tak ostatnio modnych, fikcyjnych etatach za biurkiem dla tzw. znajomków - znajomych..., bo dla mnie nie jest to nawet praco-podobne.
Jeśli kiedyś będziesz wynagradzany za swoją uczciwą pracę wg standardów przyjętych przez PO - to prawdopodobnie nie będziesz próbował nawet myśleć w podobny sposób.
Ja ten tzw. "święty spokój" z chęcią zamieniłbym na lepsze i godniejsze życie - niestety, myślę, że za rządów PO do tego nie dojdzie.
A tak już wprost - spróbuj kiedyś młody człowieku zjeść ów "święty spokój" choćby na śniadanie, a potem sobie pogadamy np. o chorobach wynikających z niedożywienia czy wręcz głodu, bo chyba kiepsko się orientujesz w tym, ile biedy i niedostatków jest w naszym kraju, ilu ludzi żyje na krawędzi nędzy, a ilu w totalnej nędzy...itd.
bobek,
Poza tym reformy Tuska są przygotowane, a jedynie na ich brak realizacji wpływa postawa prezydenta.
No tak, prezydent jako jakiś bliżej niezidentyfikowany agent imperialistyczny chcący zniweczyć to, czegoś my się po roku czasu nie doczekali z owego "cudu gospodarczego" o którym tak dużo bredził pan Tusk i jego ekipa.
A jakież to reformy chce tak bardzo wprowadzać PO?...prywatyzowanie naszej leżącej na łopatkach Służby Zdrowia wobec której to prywatyzacji owo PO jeszcze na krótko przed wyborami było oficjalnie tak bardzo jednoznacznie i całkowicie na NIE!?...
Zresztą, zwolenników PO poznaje się już niemal z zasady po mówieniu o niebyłym, nierealnym i o tym, co niema, nie miało, i jeszcze długo w tym kraju miejsca mieć nie będzie...ot PO-laków rozmowy...ot propaganda "sukcesu" w powyższym wydaniu.
Rządy PO to czas wyciszenia. Nareszcie Polacy mają święty spokój, czyli to czego najbardziej potrzebują.
Chyba nie mówimy o rządzie PO?! Gdzie Ty tu święty spokój widzisz? Za chwilę ten domniemany spokój runie na łeb na szyję..
Podsumowując dotychczasowe działania pana premiera i całego rządu PO nasuwa się jedno zdanie ''przerost formy nad treścią'' to nam właśnie prezentują czołowi przywódcy ''wielkiego'' PO. Pomysły którymi raczył nas pan premier podczas swojej kampanii przyniosły mu popularność, ale jak widać gorzej z ich realizacją.
''100 dni'' to jedynie symbol, za którym niestety nie kryje się nic!
Bobek mówisz o pozbyciu się populistów z sejmu… a tymczasem powiedz nam kim jest taki pan jak Janusz Palikot? Zgodzę się tutaj z Traperem. Już nie raz wśród swoich znajomych porównywałem Palikowa do Leppera. Poseł PO to taki sam awanturnik, populista i demagog jak słoneczny Andrzej. Jeżeli więc chodzi o chamstwo to zachował się constans.
Może jednak dla ciebie jest wszystko w najlepszym porządku. Bo wkońcu Palikot reprezentuje tych "lepszych", a nie zwykłe "bydło"...
Już nie raz wśród swoich znajomych porównywałem Palikowa do Leppera. Poseł PO to taki sam awanturnik, populista i demagog jak słoneczny Andrzej.
Tu bym akurat polemizował. Primo, proponuję zapoznać się z wystąpieniami sejmowymi obu panów (do znalezienia na http://www.sejm.gov.pl). Secundo, różnica wykształcenia, języka, itd. Tertio, Palikot ma osiągnięcia zawodowe, biznesowe, do czegoś konkretnego doszedł, Lepper natomiast jest tylko i wyłącznie politycznym awanturnikiem (i rolnikiem). Czy Palikot jest awanturnikiem? Raczej takim enfant terrible Platformy. Owszem, ma "wesołe" zagrania, ale... Stać go na to. Gdybym był tak zamożny jak on, może też zostałbym skandalizującym politykiem, tak dla draki, bo czemu nie? Po czwarte wreszcie, różnica w inteligencji obu panów jest potężna. Palikot IMHO może i rzuca populistyczne hasła, ale bynajmniej populistą nie jest. Przynajmniej nie typowym. Zobaczymy co zdziała, dałbym mu jeszcze trochę czasu. Proponuję też zajrzeć: http://pepepe.pl/serwis/index.php, to strona Palikota. Żeby nie było, PO nie jest partią z mojej bajki
Pozdrawiam.
Secundo, różnica wykształcenia, języka, itd. Tertio, Palikot ma osiągnięcia zawodowe, biznesowe, do czegoś konkretnego doszedł, Lepper natomiast jest tylko i wyłącznie politycznym awanturnikiem
hmm jeżeli pan A, zwróci się do mnie w chamski sposób, a następnie to samo uczyni pan B, to nie widzę tu żadnej różnicy co do oceny tych dwóch panów, bez względu na to czy jeden jest prostakiem a drugi inteligentem czy bogaczem. W każdym przypadku jest to niedopuszczalne. Nie ma tutaj miejsca dla podwójnej moralności typu „co wolno wojewodzie to nie tobie...”.
Moja ocena i porównanie dotyczyło jedynie aspektu formy sprawowania polityki.
Pozdrawiam.
To raczej aspekt kultury osobistej czy taktu, tu mogą mieć co nieco wspólnego. Różnie to jednak może się przekładać na realizowaną politykę, w zależności właśnie od pozostałych czynników, jak intelekt czy wykształcenie. To oczywiście również przejaw klasy, jaką reprezentuje sobą dany polityk. Moim zdaniem oczywiście.
Co do równości, to przypomina mi się taka mini-powiastka, którą kiedyś mi przytoczono. Jak prostak na przyjęciu przeklnie, to powiedzą o nim: "ale cham". Jak przeklnie pan hrabia, to ludzie skomentują: "ale oryginał z pana hrabiego". Tak to już niestety w życiu jest
Pozdrawiam.