ďťż

wika

Dziś mamy początek Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Ciekawa jestem Waszych nastrojów, co macie przy sobie ''na szczęście''? Umówiliście się na oglądanie mistrzostw w szerszym gronie, czy wolicie dzielić się emocjami tylko z kineskopem? ;)
Zapraszam do wymiany naszych nadziei, obaw, jak typujecie nadchodzące mecze?


Mnie oglądanie meczy niestety ominie z tego smutnego powodu, że nie posiadam w pokoju TV, a do tej pory nie znalazłam żadnej transmisji internetowej, nie będzie też w Toruniu telebimu Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na niedzielny mecz. Emocje związane związane z Euro są tak wielkie, że już dwa tygodnie temu wykładowca obiecał dać zaliczenie wszystkim studentom, jeżeli ten mecz wygramy. Jako, że jestem nauczona, że w piłce wszystko się może zdarzyć, trzymam kciuki za naszych piłkarzy

Mnie oglądanie meczy niestety ominie z tego smutnego powodu, że nie posiadam w pokoju TV Jedna z sieci sprzedających sprzęt RTV, bodaj MediaMarkt, zrobiła promocję - jesli kupisz telewizor na Euro 2008, a Polska wygra z Niemcami, to oni zwracają kasę Może to byłoby dla ciebie wyjściem z problemu?

I jesteśmy już po 1 meczu Euro, w którym (niestety ) Czesi pokonali Szwajcarów. Mecz był bardzo emocjonujący i bardzo wyrównany w 1 połowie, w 2 połowie z kolei zdecydowaną przewagę mieli Szwajcarzy, ale to ... Czesi strzelili bramkę.. przewrotność losu



Emocje sięgają zenitu i chyba nie tylko w moim przypadku. Cały weekend chodzę podminowany, z lekką tremą… Dlaczego ?? bo dziś gramy z Niemcami!
Dosłownie godziny dzielą nas od pierwszego gwizdka. Wierzę w naszą reprezentację jak nigdy.. a właściwie jak zawsze tylko mocniej.
Oczywiście. Bilans spotkań z Niemcami mamy bardzo niekorzystny. Ale dlaczego niby właśnie dziś nie mielibyśmy te statystyki trochę poprawić na naszą korzyść?

Dziś wygramy! Nawet numerologia to mówi.. dzisiejsza data to 8.06 2008 r. z prostego rachunku 8+6 i 2+8 wynika 14 10.. a wszyscy Polacy wiedzą co takiego stało się w 1410 roku nieopodal wsi Grunwald… Dodam do tego że wówczas też nie byliśmy faworytami.
Pozdrawiam.
Obym się nie mylił…
niestety, miało być pięknie, a było jak zawsze - numerologia nie na wiele się zdała. Mam nadzieję, że ten mecz nie zablokuje Polaków na tyle, że podejmą walkę z Chorwatami i Austriakami. Ale może się okazać, że wyjdą na 'miękkich" nogach, a wówczas może być różnie.
Ehhh... No cóż dostaliśmy po tyłku od lepszego zespołu. Choć w drugiej połowie było zdecydowanie lepiej. Tutaj chcę zaznaczyć to, o czym wcześniej nie chciałem mówić, ale Żurawski powinien darować sobie już grę dla kadry, bo jest kompletnie bezproduktywny. Po cichu liczyłem, że Roger jednak wyjdzie w pierwszej jedenastce. Co do Rogera to w pewnym momencie z trybun skandowano ROGER, ROGER, ROGER - to był jedyny piłkarz (poza Łobodzińskim) w naszym zespole, który potrafił kiwnąć zawodników niemieckich, nie bał się ich. Wątpię, by Leo zrezygnował z ustawienia, ale dla mnie miejsca dla Żurawskiego w pierwszym zespole nie ma, wolę już Saganowskiego. Dlaczego? Bo on będzie gryzł trawę, a nie podda się. Smolarek na lewą stronę za Krzynówka, Roger na środku, z przodu Sagan i Łobodziński na prawej i koniecznie Wawrzyniak, Golański nie jest na lewą stronę.
Ja się nie wstydzę gry Polski, przegrali po dobrym spotkaniu, no cóż - teraz trzeba wygrać ostatnie dwa spotkania. A szansa na awans jest wciąż duża - jeśli Chorwaci ograją Niemców, to wystawią przeciwko nam rezerwy. Trzeba tylko wygrać z Austrią i czekać na wynik meczu Chorwacja- Niemcy.

Choć w drugiej połowie było zdecydowanie lepiej.
akurat oglądałem tylko II połowę. Jeżeli to było lepiej, to nie chcę wiedzieć, jak wyglądała I połowa. No cóż początek II połowy wg mnie słaby, później krótki zryw - kilka akcji, ale bez jakiegoś ważnego strzału. Później utrata drugiej bramki - i zeszło powietrze. Właściwie było po meczu.
Holandia - Francja. Futbol dziś ma kolor pomarańczy!
I oby taki był do końca ME. Świetny mecz, który w drugiej połowie stał sie widowiskiem. Ciut szkoda Francuzów - karny, kilka niewykorzystanych sytuacji. Z drugiej strony Holendrzy - szybcy i zdecydowani. Inna sprawa, że przyparci do muru "Pomarańczowi" też robią błędy i w meczu np. ze Szwecją mogą mieć problem z wygraną. Póki co są zespołem nr 1 tych mistrzostw. Ciekawe teraz jaką taktykę zastosuje van Basten na mecz z Rumunią. Zagrają zmiennicy czy pierwszy skład? Dadzą się pokonać, aby wysłać Włochów i Francuzów do domu? No i już można zacierać rączki na mecz "żabojady" vs "makaroniarze"
Będzie się działo.
Faktycznie patrząc na grę Holandii ręce same składają się do oklasków. Ta drużyna oprócz tego ze stanowi świetny kolektyw, posiada także wspaniałe indywidualności. Wczorajszy mecz był tego dowodem. Grali jak z nut. Ich bronią jest bardzo szybki, precyzyjny football. Mam nadzieje ze ich sposób gry się nie zmieni bo widowisko jest genialne.
Osobiście trzymam kciuki za Hiszpanię… może tym razem coś ugrają. Hiszpania bowiem zawsze gra jak nigdy, a przegrywa jak zawsze.
No i doczekaliśmy się na tych mistrzostwach wreszcie meczu pełnego nieprzewidzianych zwrotów akcji. Mowa tu oczywiście o wczorajszym spotkaniu Turcja - Czechy 3:2. Wprawdzie trzeba przyznać, że pierwsza połowa wiała nudą, przy prowadzeniu naszych południowych sąsiadów 1:0. Ale druga połowa przynajmniej od 62 minuty, kiedy Czesi objęli prowadzenie na 2:0 nabrała rumieńców. Turcy nie robiąc sobie nic z bardzo niekorzystnego wyniku atakowali śmiało, chociaż wcześnie ich gra ofensywna była dość niemrawa. I nadeszła 75 minuta Turcy zdobywają bramkę kontaktową. Piłkarze znad Bosforu wyraźnie wówczas przycisnęli Czechów zamykając ich w tzw. hokejowym zamku. Sama końcówka meczu to koncert jednego piłkarza - Nihata Kahveci, który w 3 minuty pozbawił Czechów wszelkich złudzeń. Najpierw 87 minuta i fatalny błąd bramkarza Petra Ceha, który źle odbił piłkę wyrzucając ją pod nogi Kahveci , a w 89 minucie fantastyczny strzał Kahveci tuż pod poprzeczkę - chyba jedna z najpiękniejszych bramek jaką dotąd widziałem na Euro. Dodatkowo na sam koniec jeszcze adrenalina wzrosła po tym jak bramkarz turecki Volkan Demirel otrzymał czerwoną katkę, po powaleniu Jana Kolera. A ponieważ trener Fatih Terim przekroczył już limit zmian, w bramce musiał stanąć na 3 minuty pomocnik Sanli. Tego dnia szwedzki sędzia Peter Froejdfeldt nie żałował kartek, pokazał ją nawet (co jest dla mnie do tej pory niezrozumiałe) rezerwowemu napastnikowi Czech Milanowi Barosowi. W ostatecznym rozrachunku Turcy przetrzymali ostatnie 3 minut i mogli się cieszyć po końcowym gwizdku z awansu do półfinału. Oby więcej takich meczów na Euro.
Wielki szacunek dla Turków, którym chyba będę dalej kibicował. Grali do końca, chociaż wszyscy widzieli w ćwierćfinale Czechów. Prowadzenie 2:0 Czechów zgubiło, cofnęli się i uwierzyli, że już grają dalej, a tu psikus Szkoda kibiców czeskich, ale tak właśnie się kończy, jak się nie gra do końca, jak za wcześnie uwierzy się, że mecz jest wygrany. Brawa dla Turków, którzy po raz drugi pokazali, że w futbolu mecz kończy się z gwizdkiem sędziego i wszystko jest możliwe.

Antybohaterem meczu Volkan, zachował się jak totalny kretyn, dać sprowokować się Kollerowi w 93 minucie, czerwona kartka i pewnie z 2 mecze zawieszenie... czyli może wróci na finał Turcja - Holandia?

A komentarz do meczu Szwajcarii z Portugalią: tylko jeden - niech się nasze skowronki uczą jak się rozgrywa mecze o honor...
i wracają. Zasłużenie. Nie wygrywa się meczów, kiedy ma się tylko bramkarza, który prezentuje dobrą jakość. Dziś obudził się trochę Smolarek, w poprzednich meczach z Niemcami i Austrią właściwie nie było go widać. Ale dziś wszedł dopiero w II połowie. Zamiast liczyć na szczęśliwe wyniki meczów rozgrywanych przez rywali, trzeba samemu wygrywać. A tego zabrakło. Wielkie nadzieje, podgrzewane przez samych zawodników i sztab szkoleniowy rozbiły się jak mydlana bańka. Czy ktoś będzie chciał z tego wyciągnąć jakieś wnioski. Czy znów rozpocznie się ujadanie na trenera?

Nie wygrywa się meczów, kiedy ma się tylko bramkarza, który prezentuje dobrą jakość.
Niestety mamy tylko Boruca..
Wczorajszy mecz oglądałam pogodzona z losem, nie wykrzesałam z siebie ani krzty optymizmu, dostaliśmy lanie, i czas teraz ''wylizać'' rany.

No cóż, jest to kolejna impreza, na której stanowiliśmy tło. Niestety, póki co sam awans jest dla naszego kraju sukcesem. Dzisiaj może i źle nie zagrali, ale zabrakło ambicji. Jedynie kilku graczy próbowało "gryźć trawę", inni robili za statystów. Padł mit o Boskim Leo i teraz, co łatwo było wyczuć z komentarza Kołtonia (który notabene jest dla mnie dziennikarzyną marnej klasy), rzucą się na niego dziennikarze i będą chciały wymusić dymisję Zacznie się gadka - gdzie jest Paweł Brożek, Arkadiusz Głowacki czy Artur Wichniarek. Trenera broni wynik, a w wypadku Leo tego zabrakło.

Oceniając naszych zawodników już tak na chłodno po ich występie:
Bramkarz - Artur Boruc ewidentnie jest jednym z najlepszych bramkarzem na świecie. 8/12 sam na sam wybronionych. Przy bramkach które dostaliśmy nie miał żadnych szans. Nasz bohater

Obrońcy - Żewłakow bardzo poprawny. Bąk bez formy, ratował się najczęściej swoim doświadczeniem. Wasilewski zawalił dwie bramki - z Niemcami został w obronie i nie było bardzo widocznego spalonego, a z Chorwatami też się nie opisał przy bramce. Golański - nie grał na swojej stronie, ale to go i tak nie usprawiedliwia. Kokoszka grał tylko z Chorwatami 45 minut, ale bardzo poprawne i odważne, podobne 90 minut Wawrzyniaka, moim zdaniem powinien już zagrać z Niemcami...
Zostawiłbym w kadrze na eliminacje MŚ: Żewłakowa, Wawrzyniaka, Kokoszkę, może Wasilewskiego (ale w formie), nie wiem czy Bąk nie skończy kariery.

Pomocnicy - Łobodziński, słabizna od początku do końca. Krzynówek totalna kompromitacja, może trzeba się zastanowić czy jest sens grać w reprezentacji jak się nie łapie do kadry w klubie? Dudka poprawnie. Lewandowski umierał na boisku. Murawski, ten gość to chyba nie wie, że na boisku to się w piłkę gra, a nie biega bez celu. Piszczek, coś tam próbował z Niemcami, ale się zepsuł i więcej nie zagrał. Z Chorwacją nieźle wypadł Zahorski, chociaż miał chęć do gry. Smolarek strasznie słaby występ ogólnie, ale na tle pozostałych to nie było aż tak tragicznie, szarpał trochę i próbował. Saganowski, to jedna z odważniejszych decyzji Leo i najbardziej trafiona. Sagan to rasowy zawodnik co by nie mówiąc, szkoda tylko, ze z Austrią grał na prawej pomocy, ale i tak jeden z nielicznych zawodników który trafił z formą w okres Euro 2008. Roger, zagrał z pola najlepiej we wszystkich spotkaniach, najjaśniejszy punkt drużyny obok Boruca i Saganowskiego.

Chyba nikogo nie pominąłem? A jak tak, to o tym zawodniku najlepiej świadczy

Łobodziński, Krzynówek, Golański, Murawski - chyba powinni dać sobie spokój z reprezentacją...
Holendrzy, mimo wielkiej sympatii jaką wzbudzili, dziś nie błyszczeli na boisku i odpadli. Szkoda, ale trzeba powiedzieć, że Rosja zachowała większą świeżość, Holendrzy byli nieco ospali, zmęczeni, grali zrywami, brakowało im skuteczności. Odpadł jeden z wielkich faworytów.
Przyznaję się bez bicia, że nie doceniłem Rosji. Uważałem, że odpadną już w fazie grupowej, a tymczasem już są w półfinale i być może na tym się nie skończy. Wczoraj Rosjanie zdominowali mecz i nie pozwolili rozwinąć skrzydeł "Pomarańczowym" . Na ich sukces złożyło się kilka elementów - świetny trener, dobre zespoły ligowy dostarczające utalentowanych graczy, a także Władimir Putin. Ponoć 2-3 lata temu po porażce z Portugalią 7-1 zaczął robić porządki w rosyjskiej piłce nożnej nie oglądając się na to co powie UEFA. No i są pierwsze rezultaty. Na koniec ciekawostka - póki co żadna z drużyn, która w ostatnim meczu grupowym zagrała rezerwami nie weszła do półfinału. Czyli dzisiaj wygrają Włosi (oby nie...)

P.S. Nigdy nie sądziłem, że to powiem. Tęsknię za Szpakowskim - Kołtoń ciągle szuka sposobów, żeby się do Leo przypiąć - dzisiaj porównywał go do Hiddinka, że tamten współpracuje z Rosjanami, a Leo z Polakami nie. Nie dodał tylko, że Hiddink ma graczy, którzy są w stanie spełnić jego wytyczne taktyczne, a Leo nie...
komentator powinien zajmować się komentowaniem wydarzeń na boisku, a nie sprawami, które tak naprawdę dzieją sie poza. Ale niestety, u nas każdy jest lepszym trenerem od aktualnego, tylko jakoś tego nie potrafi zrealizować. Pieski zawsze ujadają, nie warto zwracać uwagi, bo to żałosne. Mógłby doskonalić własny warsztat dziennikarski, zamiast uważać się za znawcę w dziedzinie trenowania.
Rosja w półfinale wydaje się sensacyjną wiadomością.. ale z drugiej strony… CSK Moskwa nie tak dawno wygrała Puchar Europy, Zenit St. Petersburg w tym sezonie także osiągnął ten sam sukces i zdobył Puchar UEFA. Od kilku lat w rosyjską piłkę wpompowuje się ogromne pieniądze. Zatrudnia się także fachowców, etc. Takie działania musiały przynieść w końcu zamierzony skutek.
Gra Rosji na tych mistrzostwach wygląda coraz lepiej. Gracze imponują szybkością, wyszkoleniem technicznym, kondycją, czyli wszystkim tym czego brakowało naszym kopaczom.
Jak Rosjanie poprawią jeszcze swoją skuteczność.. szczególnie mówię tu o Pawluczencę… to drużyna ta może sprawić wielką niespodziankę.

Ja jednak nadal kibicuje Hiszpanii. Oby dziś odesłali Azzurrich do słonecznej Italii.

CSK Moskwa nie tak dawno wygrała Puchar Europy, Zenit St. Petersburg w tym sezonie także osiągnął ten sam sukces i zdobył Puchar UEFA. Drogi kolego, Puchar Europy to nie to samo co Puchar UEFA Puchar Europy to kiedyś Puchar Mistrzów, zwany dzisiaj Ligą Mistrzów. CSKA Moskwa tak jak Zenit St. Petersburg wygrało "tylko" Puchar UEFA. Póki co, rosyjskie kluby w Lidze Mistrzów jeszcze nie zaistniały.


Drogi kolego, Puchar Europy to nie to samo co Puchar UEFA Puchar Europy to kiedyś Puchar Mistrzów, zwany dzisiaj Ligą Mistrzów.
Jasne panie kolego. Taki to skrót myślowy wyszedł mi z tego, ale to wszystko jest spowodowane zachwytem nad grą Rossiji.

A jutro przed nami wielkie widowisko – finał Euro 2008. Jak oceniacie szanse obu drużyn ?? jakie typujecie wyniki ??
Chciałam też Was zapytać jak podobał Wam się ten turniej, czy coś przeszkadzało, czy było wręcz idealnie ?? zapraszam do podzielenia się swoimi wrażeniami.
chciałbym, aby wygrali Hiszpanie, ale szanse oceniam po równo dla każdej ze stron. Czy turniej się podobał? Chyba największym problemem były błędy sędziów i strasznie mało ciekawy komentarz w Polsacie, nie mówiąc o loży ekspertów, którzy byli po prostu bardzo słabi. Najbardziej szkoda mi Holendrów, no ale cóż, w meczu z Rosjanami nie mieli już tego błysku, co w sferze grupowej.
Viva España Mam nadzieje że ta świetna drużyna nareszcie po dziesiątkach lat wygra duża imprezę. Dziś trzymam za nich kciuki i wierze że ten finał będzie świetnym widowiskiem.

Nie wiecie czy zagra najlepszy snajper Hiszpanii, David Villa? Słyszałem ostatnio coś o jakiejś kontuzji… ale nie znam faktów. Prawdopodobne jest także to ze w finale nie zagra kapitan reprezentacji Niemiec.. niejaki Michael Ballack..
sen się spełnił. Hiszpania mistrzem Europy 2008. Dobry mecz, chyba zbyt przewrażliwiony jednostronnie sędzia, ale wygrali lepsi. Obawiałem się, że Hiszpanie skończą mecz w dziesiątkę. Dziwna, bardzo dziwna sytuacja, kiedy kapitanowie obu drużyn otrzymują po żółtej kartce. Może to miało ostudzić emocje, ale chyba nie było potrzebne. Wspaniałe przyśpieszenie Torresa, szkoda, że przy tylu różnych sytuacjach nie padła bramka na 2:0.
Finałowy mecz przyszło mi wysłuchać, z powodu braku prądu skorzystałam z mojego radia w aucie. Cóż to było za słuchowisko!! Szkoda, że nie miałam możliwości obejrzenia , bo zapewne było na co popatrzeć.
Wielkie barava dla Hiszpanii !!
Nareszcie wygrał piękny football. Hiszpanie jak najbardziej zasłużenie wygrali te mistrzostwa. Szczęście Niemców się wyczerpało i w starciu z Hiszpanią obnażyły się niedoskonałości tej drużyny. Końcowy wynik nie odzwierciedla do końca przewagi drużyny Torresa nad drużyną Ballacka. Moim zdaniem Niemcy nie zasłużyli na finał.
Najważniejszy jest jednak końcowy efekt.


Viva Espania.
To był całkiem ładny mecz, chociaż bramek mogłoby być więcej. Zresztą i tak najważniejszy jest wynik, czyli zwycięstwo HIS ZPA NII
Niemcy mieli może ze dwa okresy lepszej gry (początek meczu i po wejściu Kuranyi'ego), ale to wszystko. Zawiódł Ballack - nielicząc ciągłych dyskusji z sędzią, niczego nie dokonał. Hiszpanie mogli i powinni, wygrać wyżej, ale Iniesta zakochał się w dryblingu, ewentualnie zawodziła skuteczność. Żeby nie było za różowo - gdyby sędzia zauważył rękę hiszpańskiego obrońcy w polu karnym, to mecz mógłby mieć zupełnie inne oblicze - na szczęście nie miał.
Na pewno ME wygrała drużyna grająca ładny futbol (chociaż ta skuteczność w finale ...) i równo przez cały turniej. Tak na marginesie, to chyba Hiszpanie są pierwsza drużyną w historii ME, która wygrała wszystkie mecze. SUPER
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •