wika
Może dla wielu to pytanie wyda się być retorycznym, ale każdy ma prawo do własnego zdania.
Osobiście nie wierzę w możliwość powstania nowej koalicji w naszym Sejmie. Myślę, że pod koniec listopada czekają nas kolejne wybory (po samorządowych). Czy jednak ewentualne wybory zmienią cokolwiek na naszej scenie politycznej? Wątpliwe.
Uważam bardzo podobnie. PiS raczej nie zbierze większości parlamentarnej.. Kaczyński może, więc rozwiązać parlament.. jednak wiadomym jest że nic to nie zmieni. bo przecież do sejmu trafią te same siły w zbliżonym rozkładzie sił. Na pewno nie dojdzie do nowej koalicji PO-PiS (choć w polityce nie ma nic na pewno. ewentualne nowe wybory i kampania wyborcza do końca by poróżniła prawicę.. postkomuniści i LPR mogliby się jedynie nie dostać do sejmu i to byłaby jedyny plus całego zamieszania. Może wyjściem z tej patowej sytuacji byłą by nowa ordynacja jaką zaproponowało Pis.. dla przypomnienia wam chodziłoby w niej ze zwycięzca wyborów bierze wszystko i ma w sejmie ponad 51% mandatów.. to mogłoby być rozwiązanie.
Chyba, że PiS będzie grał jak SLD w poprzedniej kadencji - odpadkami z RJN (FKP) i innych tego typu partii będą starali się utrzymać większość...tyle, że Millerowi się nie udało.
Koalicji POPiS, jak mój Przedmówca zauważył, nie będzie jeszcze długo (o ile wcale) - te partie są zbyt zwaśnione (chociaż jeszcze kilka miesięcy przed wyborami '05 wśród lepperowych "złodziei" byli też bracia Kaczyńscy - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia).
A LPR? Myślę, że wraz z SLD uzyskają 5 - 7% poparcia i się dostaną (mają żelazne elektoraty, których ani Wrzodak, ani SDPL czy inni Demokraci nie uskubią).
Pozdrawiam!
@1szymek1: moim zdaniem system dwuparyjny (tak jak w USA) ma sens, ale tylko wtedy, gdy są tylko dwie partie! A nie gdy jest partii 10 i nagle ta, która ma 30% (bo pozostałe mają np. po 7%) ma 70% a tamto 9 pozostałych w sumie 30%... :| - to jest ostatnia deska ratunku dla braci Kaczyńskich, żeby mieć całą władzę w swoich rękach. Tylko, że do tego dochodzi jeszcze prezydent, premier, marszałek, itd. dla zwycięzców!
@Sznur: obecnie koalicja "Wspólna Polska" (SLD + UP + SdPl + PD) osiągają całkiem niezłe wyniki w sondażach, więc jest spora szansa, że weszliby do nowego parlamentu.
A... a co do głównego pytania w temacie - moim zdaniem, na pewno będą wybory...
a co do głównego pytania w temacie - moim zdaniem, na pewno będą wybory...
no właśnie.. sytuacja trochę się zmienia.. do gry wkracza PSL. Pawlak ostrożnie rozważa koalicje z pisem. wydaje mi się po dzisiejszym jego wywiadzie ze może dojść do współpracy miedzy ludowcami a rządem. I tu wszystko będzie zależało od sprawy weksli Leppera. jeśli nie uda się ich wyegzekwować z samoobrony odejdzie kilku posłów i.. będzie większość. zaczynam już powątpiewac w nowe wybory.. jeśli już by to miało nastąpić to dopiero po nowym roku
@1szymek1: dzisiaj rano ktoś z zarządu PSL-u mówił w TOK FM, że po ujawnieniu afery korupcyjnej na linii rząd-Samoobrona na pewno nie dojdzie do rozmów koalicyjnych. Odnośnie wyborów w nowym roku - PiS będzie stawał na głowie, żeby było dopiero na wiosnę, bo ich pozycja zdecydowanie spadnie w związku z wspominaną wyżej aferą. Bardziej na rękę będzie im rozpisać wybory dopiero wtedy, kiedy "uruchomią mechanizm państwowy" i się dowiemy, że z Renatą Beger rozmawiali nie ludzie z PiS-u, tylko Szyman Majewski, bo on lubi podkładać głos pod innych ludzi, czy jeszcze jakąś inną kombinację ;)
[Dodano, 28 wrze 22:12]
@1szymek1 (na dole): a w hymnie "My chcemy prawa i sprawiedliwości"... - trzeba jednak rzecz, że melodia tego hymnu jest beznadziejna (gorsza od "Pieśni Maleńczuka" - nowego chymnu Cracovii).
heh gratuluje poczucia humoru.. :mrgreen:
rzeczywiście sytuacja się zmieniła diametralnie… osobiście zostałem zdruzgotany całym programem „teraz my”. wiadomym jest ze takie praktyki jakie stosował Lipieński i Mojzesowicz są „normalne” w Polsce… tyle ze myślałem ze to nie dotyczy tych co na sztandarze ma napisane „cos tam o odnowie moralnej”…