wika
Co sadzicie ? Czy mialy szanse powodzenia? Chodzi mi glownie o Powstania na Sycylii oraz Powstanie Spartakusa.
Macie jakas literature do polecenia?
Powstania niewolników miały raczej małe szanse powodzenia. Zwykle jako najlepiej rokujące wymienia się powstanie Spartakusa, ale w skład armii wchodziło zbyt wiele grup etnicznych, mających różne interesy. Należy pamiętać, że wielu niewolników rodziło się w niewoli i nie znali oni innego życia. Wcale nie chcieli uciekać poza granice Imperium.
Jeśli chodzi o literaturę, to polecam artykuł prof. Jerzego Kolnedy "W jaki sposób Spartakus stał się niwolnikiem" w Menandrze, t. 33.
To coś jak polskie powstania... szanse na wygraną nikłe, ale należało pokazać że jest źle, że nie pozwala sie na takie zniewolenie, że ma się coś do powiedzenia, że nie chce sie dalej żyć w niewoli...
To coś jak polskie powstania... szanse na wygraną nikłe, ale należało pokazać że jest źle, że nie pozwala sie na takie zniewolenie, że ma się coś do powiedzenia, że nie chce sie dalej żyć w niewoli...
A ja się z tym nie mogę zgodzić. Uważam że przy lepszej organizacji i zdecydowanych krokach powstanie Spartakusa mogło odnieść sukces, nawet zdobyć Rzym. Sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna Rzymu była tragiczna. Wojna w Hiszpanii z Sertoriuszem (szczęśliwe zakończona przez bunt Perpernny ),wojna z Mitrydatesem VI i konflikty z piratami. Należy też wspomnieć o tym, że Rzym był osłabiony niedawną wojną domową. Dobrze, że w Rzymie znalazł się Krassus, który opłacił 6 legionów które rozprawiły sie z niewolnikami.
Niewolnicy natomiast nie wiedzieli tak naprawdę czego chcą, ten brak zdecydowania i liczne podziały zaważyły na ich klęsce.
A ja się z tym nie mogę zgodzić. Uważam że przy lepszej organizacji i zdecydowanych krokach powstanie Spartakusa mogło odnieść sukces, nawet zdobyć Rzym. Nie wydaje mi się Rzymu nie udało się zdobyć tak wielkim strategom jak Pyrrus czy Hannibal, którzy mieli potężne wojska zadające wielkie klęski armiom konsularnym, to co miał zrobić Spartakus ze swoją garstką niewolników? Twoje twierdzenie, że Spartakus mógł zdobyć Rzym jest złudne. Miał on zbyt szczupłe siły, aby zdecydować się na tak wielkie przedsięwzięcie. Nie zapominaj, że Spartakus w przeciwieństwie do Rzymian nie miał rezerw, by uzupełnić poniesione w bitwach straty. Do tego trzeba dodać, że Rzym nie działał nigdy na zasadach znanych choćby z hellenistycznego świata, kiedy to po przegranej kampanii pokonany przeciwnik prosi o pokój. Senat rzymski nigdy się nie godził na finalizowanie rokowań, głosząc, że legiony rzymskie będą walczyć tak długo, aż nie pokonają wroga. A już zwłaszcza w sytuacji, kiedy jego przeciwnikiem była nie regularna armia, lecz banda zbuntowanych niewolników.