wika
Chodzi mi o ten samolot szkolno - bojowy wokół którego było jeszcze do niedawna tak głośno.
Miał to być chyba w pełni polski samolot, napędzany silnikami polskiej produkcji i zarazem miało to być swoistym przełomem i rewelacją w lotnictwie polskim.
Tymczasem po krótkim okresie testów z których co najmniej kilka zakończyło się tragicznie, projekt Irydy ucichł chyba całkowicie.
Zastanawiam się więc czy, owa Iryda była rzeczywiście czymś sensownym?....czy był to kolejny „cwany” sposób na wyciągnięcie pieniędzy z kasy państwowej, podobny do niegdysiejszej „rewelacji” jaką miała się okazać tzw. „Turbinka Kowalskiego”, mająca zaoszczędzić nam hektolitry cennego paliwa.
Czy mógłby ktoś przybliżyć temat owej Irydy?....
http://archiwum.wiz.pl/1996/96041900.asp
Wyżej wklejam linka na temat samolotu Iryda.
Jak na Polskie realia samolot I-22 "Iryda" był bardzo udany. Ciekawa konstrukcja szkolno-bojowego dwusilnikowego samolotu. Wiele kontrowersji budził przetarg w którym konkurentem był francusko-niemiecki samolot Dassault Breguet - Dornier Alpha Jet.
Marcysiu,
samolot nie był udany. A nawet był bardzo nieudany. Długa to historia. Podstawowa przyczyną były zmieniające się wymagania przyszłego użytkownika, czyli wojska. I skąd wziąłeś informację o przetargu w którym konkurentem był Aplha Jet?
Nawiasem mówiąc konstrukcja Irydy była wyraźnie wzorowana na Alpha Jet.
A co w Irydzie było tak bardzo nieudane, że wojsko wolało utrzymywać w służbie antyczne Iskry, zamiast wprowadzić Irydy? Nawet jeśli nie był to najlepszy samolot pod słońcem, to nie moge tego jakoś pojąć... :neutral:
Dokładnie de Villars.
Poza tym pisałem że JAK NA POLSKIE REALIA był to udany samolot.
Podobieństwo do Alpha Jetów raczej chyba nie jest wadą, gdyż te ostatnie to udana konstrukcja. Iryda, mogła z powodzeniem pełnić w lotnictwie polskim rolę samolotu szkolno-bojowego, czym przy najlepszych chęciach nie mogą być ani staruteńkie Iskry, ani śmigłowe Orliki, o których wycofaniu zreszta się ostatnio przebąkuje. Niejako na własne życzenie zostaliśmy po raz kolejny wyautowani - nie mamy żadnego samolotu a dodatkowo zaprzepaszczono dorobek polskich konstruktorów lotniczych, który przy odrobinie wysiłku mógł być z powodzeniem kontynuowany.
Co do podobieństwa Irydy do samolotu typu Alpha Jet to zapoznaj się z kształtem samolotów szkolno - bojowych innych typów np. BAe Hawk T1, CASA C-101EB AVIOJET.
A co ja napisałem?
Sprawa samolotu szkolno-bojowego dla Polski jest zawikłana i skomplikowana, ale w końcu coś się przeciera. Ma być przetarg.
Alpha Jetów nie chcielismy kupować. Był taki pomysł, żeby przejąć je za darmo (jak Leopardy), aleśmy na szczęście zrezygnowali.
A co do Irydy, to z definicji program nie mógł się udać. Główny zleceniodawca zmieniał wielokrotnie wymagania techniczne.
O wartości samolotu nie decyduje sam płatowiec tylko cały system, a głównie awionika. Ta pod psem. Z silnikami też kłopot był poważny. Odsyłam do literatury gdzie problem był szeroko dyskutowany. M.in. w "Lotnictwie", "Nowej Technice Wojskowej", "Raporcie" etc.
Spójrzcie też tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/PZL_I-22_Iryda i porównajcie daty rozpoczęcia projektu, oblotu prototypu, itd. Dla ułatwienia dodam, że docelowa była wersja z silnikiem PZL K-15.
Główny zleceniodawca zmieniał wielokrotnie wymagania techniczne.
No to przeciez nie wina Irydy, że jej ciagle zmieniano wymagania! Zastanawiam się, czy czasem specjalnie tego nie robiono, żeby skutecznie utrącić cały projekt, co się ostatecznie udalo. Być może to spiskowa teoria, ale... kto zareczy że ktoś tam nie chciał zniszczyć program Irydy, żeby na wyposażenie lotnictwa polskiego nie wprowadzić jakiejś innej konstrukcji?
No to przeciez nie wina Irydy, że jej ciagle zmieniano wymagania!
Nie jej wina. Ale spowodowało to, że jest kiepska.
A co ja napisałem?
Tak dobrze napisałeś tylko idziesz innym tropem. Podam przykłady samolotów o zmiennej geometrii płata: General Dynamics F-111, Mikojan MIG-23. Samoloty te powstawały mniej więcej w tym samym okresie (F-111 pierwszy lot: 1964r, MIG-23 1967 r.). Główne założenia co do osiągów samolotu prowadzi konstruktorów do podobnych kształtów sylwetek płatowca.
Oczywiście że konstruktorzy analizują płatowiec konkurenta, ale nie jest to aż tak dokładne kopiowanie innego samolotu jak nam się na pozór wydaje.
Co najważniejsze w Polsce niestety nie jesteśmy w stanie zbudowac coś w stylu F-117.
Marcysiu,
ja nie mam zastrzeżeń do płatowca. Tylko, że to nie wszystko. Docelowe silniki pojawiły się 20 lat po rozpoczęciu projektowania! Awioniki do tej pory na dobrą sprawę nie ma. Nie wystarczy wsadzić do samolotu kilka skrzynek. To wszystko trzeba jeszcze zintegrować, czyli doprowadzić do działania systemu. Obejmującego zresztą np. takie "drobiazgi" jak symulator.
Oczywiście że konstruktorzy analizują płatowiec konkurenta, ale nie jest to aż tak dokładne kopiowanie innego samolotu jak nam się na pozór wydaje.
I też nie pisałem o kopiowaniu, tylko o pewnej koncepcji. Takich podobieństw można znaleźć dużo więcej (MiG-25 / F-15). Rzecz w tym, że sama koncepcja konstukcyjna albo aerodynamiczna to nie wszystko. Alpha Jet właściwie od wielu lat nie jest rozwijany. Jego (mniej więcej) równieśnik Hawk stale jest modernizowany i tworzone są kolejne wersje, dzięki czemu wciąż odpowiada współczesnym wymaganiom.
Nie miejsce tu na przepisywanie tekstów, ale naprawdę polecałbym przejrzenie pism bardziej fachowych.
Z całej tej afery z Irydą efekt jest jeden: nie mamy odrzutowego samolotu szkolnego z prawdziwego zdarzenia... Być może komuś się wydaje że Iskra jest od Irydy lepsza...
Mówienie, że Irydzie do dziś brakuje awioniki to według mnie, w kontekście anulowania całego programu tego samolotu, jakieś nieporozumienie.
A czy problem z tą awioniką jest duży czy nie - to już zależy od tego na czym nam zależy. Jeśli chcemy mieć samolot z prawdziwego zdarzenia, to nie wystarczy siąść i załamywać ręce. Trzeba go samemu zbudować, a nie czekać na mannę z nieba. Polskie lotnictwo przypomina czekającego na mannę, i jeszcze do tego wybrzydzającego, że niedobra
Iskra od Irydy jest lepsza tylko od jednym względem. Jest.
A co do całości sprawy, to jest to dużo szersze zagadnienie. Cała sprawa zaczyna się od tego, że nie mamy w Polsce żadnej koncepcji obronności kraju. Co ekipa i minister, to nowe pomysły. A bez tego nie można stawiać zadań wojsku i przemysłowi, a co za tym idzie definiować wymagań taktyczno-technicznych dla sprzętu. Tu jest pies pogrzebany.
Iskra od Irydy jest lepsza tylko od jednym względem. Jest.
Iryda też jest, a raczej była. Niestety - utrącono ją...
Zapominacie że kilkanaście egzemplarzy jednak powstało, wyprodukowano dwie linie technologiczne (płatowca i silnika), zaimportowano awionikę (która leży teraz bezużytecznie w magazynach). Podatnicy wydali mnóstwo pieniędzy na cały program i trzeba go było przynajmniej doprowadzić do fazy wyekwipowania Szkoły Orląt w Dęblinie - powiedzmy dwie eskadry szkolne wyposażyć w wersję Iryda M96 zamiast używanych do dziś Iskier. Samoloty szkolne i tak trzeba przecież kupić...
I własnie tym bardziej żal, że to wszystko marnieje. Duzo wysiłku w cały projekt włożono, zbyt dużo, by go tak lekko odłożyć ad acta. A tak się niestety stało, a samolot szkolny - jak virtualbob zauważył - kupić i tak będzie trzeba. Tyle, że zamiast do polskiego przemysłu - pieniążki powędrują gdzieś za granicę...
Przy okazji doprowadzono do sprzeniewierzenia majątku i upadku firmy PZL Mielec - syndyk masy upadłościowej sprzedał polskiemu państwu aktywa firmy i utworzono w to miejsce nową spółkę pod nazwą Polskie Zakłady Lotnicze. Oczywiście wszystko za pieniądze podatników - czyli nasze