wika
Polska armia nowożytna miała odmienny charakter niż armie krajów zachodnioeuropejskich. Dominowały w niej jednostki konne, znacznie bardzie mobilne od piechoty. Nawet niektóre jednostki piechoty poruszały się po kraju na koniach, tylko do bitwy przystępując pieszo. Skąd to wynika? Dlaczego?
Rzeczpospolita szlachecka, po unii realnej z Litwą, znacznie się rozrosła. Była jednym z największych krajów europejskich. We jej wschodniej części niewiele było miast i fortec, które mogły pomieścić liczne garnizony. Powodowało to ich znaczne rozrzedzenie. Dlatego też właśnie oddziały musiały być niezwykle mobilne, by zdążyć z miejsca na miejsce. Poza tym, jednymi z głównych przeciwników byli tatarzy i kozacy, którzy byli świetnymi jeźdźcami i łucznikami konnymi.
Zapraszam do dyskusji i wymiany informacji.
była to też armia, która od XVI do połowy XVII wieku miała bardzo dobrych dowódców. To, poza mobilnością, przy bardzo małych stanach liczbowych, pozwalało na wygrywanie bitew z liczniejszymi siłami nieprzyjaciół. Niestety, odnoszone zwycięstwa, z racji szczupłości oddziałów, często były marnowane, gdyż nie można było kontynuować działań i rozbić sił wroga. Szlachta również nie zawsze rozumiała potrzebę walki, a na pewno nie była chętna, by łożyć na armię.
kozacy, którzy byli świetnymi jeźdźcami i łucznikami konnymi.
Kozacy w tym okresie, to przede wszystkim znakomita piechota zaporoska. Preferowali oni walkę z taboru i umocnień ziemnych. Stosowali przede wszystkim walkę ogniową. Aż zal bierze, że warunki polityczne nie pozwoliły im walczyć po polskiej stronie.
A wracając do tematu.
Wielka mobilność polskich oddziałów, plus znakomici wodzowie o czym napisał Edward, dawało nam tyle znakomitych zwycięstw w pierwszej połowie XVII wieku.
Wiele zawdzięczamy reformom Stefana Batorego,który powołał piechotę wybraniecką i utworzył naprawde ciężką skuteczną jazdę z Husarów. Potencjału piechoty wybranieckiej nie wykorzytsaliśmyw w pełni zewzględu na słabość budżetu królewskiego i uwarunkowania społeczne. Zreszta świetną piechotą byli kozacy Zaprożcy co udowdonili niestety w wojnach z nami.Ponoć możliwości mobilizacyjne kozaczyzny wynosiły od 60 do 80 tyś,imponująca liczba prawda? ( rejestr po 1658 obejmował 40 tysięcy kozaków)
Wracają jednak do naszej jazdy,która stanowiła trzon naszej armi,jej rozwój i znaczenie wynikało ze specyfiki naszego położenia geograficzno-politycznego.Rzeczpospolita była wiekim obszarowo nizinnym krajem co ułatwiało stosowanie kwalerii,a wręcz je wymuszało.Ponad to udział w tym mieli nasi sąsiedzi typu tatarzy,z ktorymi wojować nie było innego sposobu jak konno.
Ośmiele się powiedzieć ,że dzięki połączeniu wzorców wschodnich z zachodnimi mieliśmy najlepszą kawalerię ówczesnego świata.No bo wkońcu kto nie słyszał o lisowczykach ,którzy byli niesamowicie skuteczną formacją.Byli to tacy ówczesni komandosi,postrach wielu,bardzo mobilni,zdyscyplinowani,bezwzględni,świetnie wyćwiczeni.
Do tego dochodziła świetna Husaria,chyba jedyna tego typu wówczas jednostka w europie mogąca frontalnym atakiem złamać szeregi przeciwnika. Nie zapominajmy ponad to o reszcie naszej jazdy,gdyż każdy szlachcic właściwie wychował się z szablą i na koniu więc możliwości mobilizacyjne kawaleri mieliśmy ogromne.
Trzeba jeszcze wspomnieć o świetnych wodzach,których posiadaliśmy ,a którzy uosobiali polską myśl taktyczną ,czyli czerpiącą ze wzorców zarówno wschodznich jak i zachodnich.
Ośmielę się powiedzieć,że nasza armia była niewykorzystanym przez nas potencjałem.Ale każdy kto sporo czytał o XVII wiecznej Polsce wie ,jak wyglądało zbieranie podatków na armię i jakim obciążeniom finansowym podlegała szlachta ( praktycznie żadnym ).Armię zbieraliśmy tylko w razie zagrożenia i to zebranie pieniędzy trwało o zgroza od 6 do 9 miesięcy, a w tymczasie Hetmani płacili armii ze swojego budżetu,a gdy zagrożenie już przechodziło sejm rozwiązywał armie gdyż bał się,że krol ją wykorzysta do wzmocnienia własnej władzy.
I tak gdy Władywsław Waza zbierał wielką armię na Turka sejm nieuchwalił wojny,co z tego wynikło wszyscy wiemy ( czyli nic a żołd i tak trzeba było zapłacić). W 1660 roku Lubomirski rozgromił główne armie rosyjskie pod Połonką I Cudnowem i co się stało? Sejm zaniechał wojny i podpisaliśmy hańbiący rozejm w Andruszewie.A starczyło wzorem "starożytnych rzymian"pójść na nich i nie odpuścić póki nie zostali by definitywnie pokonani i nie poddali by się na naszych warunkach. Ale coż historii starożytnej nikt unas nie czytał i widać nikomu nie w głowie było tworzenie z Polski imperium.
I tak oto najpotężniejsza armia europy nie została nigdy wykorzystana zgodnie ze swoim potencjałem.
[ Dodano: 10 Luty 2009, 11:30 ]