wika
Ciekawi mnie, jakie stroje lubicie, w których czujecie się najlepiej, bardziej swobodnie?
Ja zawsze mam dwa rodzaje. Jedno częściowy , gdy wybieram się na basen, a Bikini zakładam zazwyczaj gdy idę na plażę. Wiadomo na plaży ważne jest by opalić się równiutko co bardzo ułatwia strój dwu częściowy.
Zapraszam
Ja czuję się fatalnie w stroju jednoczęściowym. Wolę bikini. A najbardziej to takie wiązane na sznurki, które można rozwiązać jeżeli chce się opalać równo na plecach. Niestety ten typ stroju nie sprawdza się na basenie, a zwłaszcza przy skokach do wody
Ja ogólnie w ogóle nie lubie strojów, pokazywac sie w nim.... no ale niestety na plazy jest on obowiązkowy. Ale jak mam wybierac to wole 2 częściowy - lepszy do opalania :P A w tym roku musze sobie kupić nowy, bo mój stary, który był wręcz idealny od czegoś sie pofarbował i pewnie znowu przez miesiąc bede szukała bo nic mi nie bedzie lezało tak jak powinno
Niestety ten typ stroju nie sprawdza się na basenie, a zwłaszcza przy skokach do wody
No właśnie dlatego w stroju sznurowanym nad jezioro po tym, co mi się przydarzyło.... mowy nie ma żebym wybrała się ponownie
Otóż z koleżanką wzięłyśmy skuter i dość ostro sobie poczynałyśmy w pewnym momencie straciłyśmy panowanie nad nim i obie z impetem wylądowałyśmy w wodzie. Gdy po kilku sekundach oprzytomniałam poczułam, że zawinęło mi się coś tuż przy kostkach, myślałam, że to wodorosty szybko jednak odkryłam, iż to dół mojego stroju, u którego poluzował się węzełek. Mało brakowało a do brzegu próbowałabym przedostać się w spódnicy uplecionej z trzciny. Dlatego wybieram strój dość dobrze obszyty gumką by przylegał do ciała.
Magdo to co przytrafiło się Tobie to pestka w porównaniu z moim "wybrykiem"... Ty popisałaś się na jeziorze, a ja ( o zgrozo) na szkolnych zajęciach na basenie! Skakałam do wody na ocenę, a jak się wynurzyłam to góra od stroju pływała sobie jakieś dwa metry dalej. Pewnie sobie myślicie, że to nic takiego bo na basenie były same dziewczyny? A gdzie tam! Były dziewczyny, chłopcy, sekcja pływacka i mój nauczyciel historii... Powiem tak: nigdy więcej basenu.
Wolę dwuczęściowe, bo w jednoczęściowym to się tak jakoś dziwnie czuję, jak jakiś niemowlak Żelazna zasada przy zakupie stroju to brak jakichkolwiek wiązań i sznurków - nie sprawdzają się w wodzie, a poza tym wywołują u dzieci i zwierząt odruch pociągnięcia za sznurek, co się nigdy dobrze nie kończy
Oczywiście lepsze są bez sznurków xD
wywołują u dzieci i zwierząt odruch pociągnięcia za sznurek, co się nigdy dobrze nie kończy
Chyba nie tylko u dzieci i zwierząt. No chyba że faceci to też dzieci (zart) :D
Kupując strój musi mi sie najpierw podobać wzór i krój a wybieram najczęsciej stroje które za dużo nie odkrywają bo ie czuję się najlepiej w stróju który praktycznie nic nie zakrywa.
Chyba nie tylko u dzieci i zwierząt. No chyba że faceci to też dzieci (zart) :D
Pewnie, że dzieci - tylko takie duże
Wzór i krój nie jest dla mnie jakoś szczególnie ważny, ma być wygodnie i stonowano, żadnej pstrokacizny, cekinów i innych udziwnień
Strasznie nie lubię kostiumów jednoczęściowych, człowiek wygląda w tym dość niezgrabnie, i śmiesznie. Zdecydowanie wolę jednoczęściowe zwłaszcza wiązaną górę, którą można odwiązać gdy się chce opalić plecy. Nie mam tutaj takich problemów jak dziewczyny powyżej z kostiumem na basen, gdyż takie przyjemności wodne są zdecydowanie nie dla mnie. Ja mogę się najwyżej tylko poopalać w takim stroju
Strasznie nie lubię kostiumów jednoczęściowych
Widocznie jakieś dziwne kostiumy oglądałaś.
Czy ja wiem, czy dziwne, raczej normalne. Napatrzyłam się jednego razu na panie eksponujace swoje wdzięki w takim kostiumie i stwierdziłam, że nigdy w życiu. Nie dość, że w takim kostiumie wygląda się - jak słusznie to zauważyła nazaa - jak niemowalk, to jeszcze widać wszelkie niedoskonałości na brzuchu
Widać wszystko jak na tacy. Nie mówią przez to, że w jednoczęsciowych tego nie widać, jednak majac wybór wole się już opalić zakładajac kostium, a nie być opaloną tylko po części.
Aquarius
Odpowiednio dobrana jednoczęściówka świetnie podkreśla figurę a w przypadku tych mniej zgrabnych doskonale maskuje sporą część niedoskonałości.
Oczywiście!
Wyobrażacie sobie osoby ze sporą nadwagą w kostiumie dwuczęściowym? Widziałam już obrazki niczym z reklamy opon michalin , dobór stroju do figury to podstawowa sprawa.
Wiem, ze większość wypowiadających się tu dziewczyn problemu z nadwagą nie ma , ale nie można być pewnym, ze nasza figura nie ulegnie przekształceniu delikatnie mówiąc, pojawiające się boczki łatwiej zakamuflować w stroju jednoczęściowym. Dlatego nie negowałabym tak ostro zalet stroju jednoczęściowego.
Ja w ogóle nie wiem o co Wam chodzi - przecież tuszę widać zarówno w jednoczęściowym, jak i w dwuczęściowym, przy czym przy tym pierwszym istnieje możliwość wbicia się w gorset na przykład i tym samym poprawienia sobie tu i ówdzie, aczkolwiek nie wiem jaki to by musiał być kostium by tego gorsetu nie było widać Z drugiej strony - pomysłowość ludzka nie ma granic, więc kto wie, kto wie
widziałam sporą grupę facetów kąpiących się w... bermudach
no chyba lepiej w bermudach niż w stringach
Jeżeli chodzi o to co ja bym na siebie przyodział na plaży to zapewne byłyby to własnie bermudy To bardzo wygodne "gacie". Z modą natomiast, zawsze byłem na bakier.
Niedawno podczas zakupów rzuciło mi się w oczy kilka modeli strojów kąpielowych jednoczęściowych. Do tej pory uważałam, że raczej pogrubiają niż wyszczuplają ale kiedy przyjrzałam się bliżej to okazało się, że na dzień dzisiejszy mamy taki wybór krojów i modeli, że chyba każda pani znajdzie coś dla siebie. Do tej pory projektanci zajmowali się raczej bikini, a stroje jednoczęściowe pozostawały w klasycznej, sportowej formie. Mam wrażenie, że w tym sezonie to właśnie na stroje jednoczęściowe projektanci zwrócili szczególną uwagę.
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką stroju dwuczęściowego. Wiązany jest na sznurki, to jednak żaden problem. Owszem, co poniektórzy mają manię rozwiązywania sznureczków ale wystarczy zawiązać na delikatnego guzka, a potem kokardkę i każdy kto pociągnie za sznurek będzie zawiedziony, że nie osiągnął pożądanego efektu
Podobnież jak Szymek paraduję w bermudach. Teraz mam takie fajne, w kratę. Natomiast stringi dostałem dwa lata temu w prezencie na urodziny, od kolegów (jajcarzy) z pracy. Ubrałem raz w życiu jako zwykłe gatki, bo nie mogłem w domu czystych żadnych znaleźć. Doświadczenia były mało budujące, wrzyna się to w tyłek, na dodatek czułem się... co najmniej głupio
Podziwiam od tego czasu kobiety, bo to niezbyt chyba wygodne... Może kwestia przyzwyczajenia?
Wracając do strojów damskich, to mam taką ciekawostkę. Otóż moja koleżanka małżonka, będą młodym dziewczęciem, wstydliwa była ponad miarę. Najpierw był mocno zabudowany kostium jednoczęściowy, potem jeszcze bardziej zabudowany dwu-częściowy. Nomen omen, figura modelki, itd.
Obecnie, grubo po 30-tce lata po plaży w stringach... I zrozum tu kobietę
Pozdrawiam.