wika
Wróciłem właśnie z kina z Fast & Furious i zanim przejdę do filmu krótko o poprzednich częściach serii:
Fast and the Furious - kiedyś mi się BARDZO nie podobało, ale odświeżyłem sobie ostatnio i okazało się że to film lekki, łatwy i przyjemny. 6/10
2 Fast 2 Furious - nie podobało mi się, pewnie dlatego za wiele z niego nie pamiętam. Zdaję się na ocenę z listy: 3/10
The Fast and the Furious: Tokyo Drift - tak, en film jest naiwny. Tak, fabuła jest sztampowa. Tak, główny aktor to drewno. Ale film jest przy tym bardzo sprawnie nakręcony i dostarcza sporej dawki rozrywki równie sympatycznej, co w przypadku pierwszej części. 6/10
W końcu czwarta już część, Fast & Furious. Trailer nie powalał, ale nie prezentował się też źle, więc spodziewałem się filmu mniej więcej na poziomie jedynki i trójki. Miło mi powiedzieć, że jest nawet lepiej:)
Słowem którym można określić czwartą odsłonę serii jest z całą pewnością MŁODZIEŻOWY, ale bynajmniej nie w sensie, w jakim ostatnio tak często pojawia się ono na forum. Reżyser nie traktuje widzów jak debili, nie ma też żenującego humoru.
Fabuła jest prosta, ale sprawnie poprowadzona i rozpisana. Ha! Jest nawet niezły twist. Część, może i większość widzów go przewidzi, ale najwyraźniej dałem się omamić jakością kopii cyfrowej i nie zastanawiałem się nad intrygą:)
Zdjęcia ładne, sceny akcji na porządnym poziomie (szczególnie ta otwierająca film), muza perfekcyjnie dobrana (OST również niezły), aktorzy grają tak jak tego wymaga konwencja, czyli całkiem OK. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to najlepsza rola w karierze Diesla. Jedyny, poważny minus to... musiałbym zdradzić poważny spoiler więc nic nie powiem. Kto zobaczy albo już widział ten powinien się domyślić o co mi chodzi.
Mocne 7/10
PS. Mimo kategorii PG-13 ludzie krwawią, są też dwa fucki.
mierzwiak, a ile karków było w kinie? (prócz ciebie rzecz jasna)
;)
Ani jednego:) Jakieś dwie laski i całkiem normalna para.
widziałem jedynkę i dwójkę - jedynka fajna, w miarę przyzwoita, dwójka broni się tylko brykami i panienkami, reszty nie chcę oglądać, bo i po co?
Do tej serii mam słabość. Niby to łajno dla 12-latków, ale ten dźwięk.... Po każdej części wychodziłem z kina po prostu zadowolony, bo fajnie usłyszeć wózki za więcej niż 30000$ Miałem sobie odpuścić, ale opinia Mierzwiaka mnie zachęciła.
Jedynka bardzo solidna. Pamiętam, że swego czasu hicior, a i sam mam słabość do tego filmu.
Dwójka - oprócz Nissana Skyline GTR i kilku lasek nic specjalnego.
Trójka - ominąłem szerokim łukiem.
Trailer czwórki jakoś mnie odstraszył. Akcja z ciężarówkami, za dużo biegania i strzelania jak na film o tuningowanych autach, no ale skoro Mierzwiak chwali taki obraz to wypada obejrzeć.
Akcja z ciężarówkami, za dużo biegania i strzelania jak na film o tuningowanych autach To nie jest film O tuningowanych autach, ale Z tuningowanymi autami;)
Skoro tak to nie ogladam
Film o tuningowanych autach nazywa się "Transformers" :P
Zachęciłeś mnie Mierzwiak na pójście do kina, może dziś wieczorem nawet, bo po obejrzeniu klipu, gdzie płonąca ciężarówka odbijając się między skałami niczym piłeczka ping-pongowa stanowczo mnie zniechęciły, ale skoro reszta filmu jest na poziomie, to fajnie
Ten motyw jest akurat głupawy, ale w kontekście sceny wypadł całkiem nieźle.
PS. Nikogo do kina nie namawiam:) ale kto na pierwszej części bawił się dobrze, na czwórce też powinien.
Ogólnie podobało mi się. Również stawiam 7/10. Oglądałem wersje cyfrową i obraz fenomenalny, polecam. Faktycznie jak się obejrzy całą scenę z ciężarówką jest znacznie lepiej i nie wygląda to tak debilnie. Trochę poszło schematów z 'Teorii filmowej rzeczywistości', ale tylko jeden lekko mnie zraził. Samochodowo wyszło dobrze, aczkolwiek taki niedosyt został, żeby zobaczyć jeszcze z jeden więcej wyścig. I tak jakoś czułem, że film trochę za krótki. Ale, ale, jest to już czwarta część i okazuje się tą chyba najlepszą jednak. Nie mam nic przeciwko następnej, chętnie zobaczę.
Ładny start w Box Officie zarówno światowym jak i amerykańskim, niech dużo zarobią, bo im się należy za dobrze skręcony film.
Również stawiam 7/10. Przyjemny blockbuster, nie wali w gały neonami jak Tokyo Drift. Ba, Lin wykazał się niezłym wyczuciem obstawiając za miejsce akcji południowe regiony Hameryki. Brakowało tylko "Raiders on the Storm" w pewnym momencie. Generalnie fabuła taka-sobie, ale klimat jest, Diesel posiada świetne one-linery np.:
Walker: Cała Policja Cię szuka.
Diesel: Jestem tutaj.
Szkoda tylko, że nie dali za wiele pojeździć pani Brewster bo w końcówce wygląda za kierownicą bombastycznie. Jest lepiej niż myślałem. Zaryzykuję i stwierdzam, że to najlepsza część serii
Byłem, widziałem, łomajgat... Autka średnie, pościgi średnie (najbardziej wnerwiają wstawki z cool-nowoczesnego GPSu), efekty specjalne beznadziejne (takiego słabego cyfrowego dymu i kurzu dawno nie widziałem, a turlające się auta wyglądają przetragicznie). Liczyłem na odmóżdżający film z ekstra furami i dobrze nakręconymi scenami z nimi w roli głównej, a dostałem mega-średniaka pod każdym względem. Cool-teksty Vina potrafiłem przewidzieć zanim ten otworzył usta. To co najbardziej boli, to że zamiast fajnie nakręconych scen z prawdziwymi autami w roli głównej, dostajemy renderowane gówno w jakichś podziemnych tunelach/kopalniach. WTF, to ma być film o mega-tuningowanych furach, czy kolejne star-warsy? Moja ocena: 4/10.
no to ładne mega wiocha musi być, skoro w filmie o pościgach samochodowych renderują samochody. na kij film kręcić? nie lepiej od razu gierke wydać? a ja głupi myślałem, że 4 cześć dresiarskiej sagi szybkich i wściekłych, to taki ronin, tyle że dla sterydów z pakerni:)
Te sceny w tunelach faktycznie mogli sobie darować, ale są one równie realistyczne co jazda z szybkością nadświetlną w pierwszej części.
Na poczatek:
The Fast and the Furious - 7/10.
2 Fast 2 Furious - 2/10
Tokyo Drift - 5/10
Jedynka podobała mi się, nie wyjątkowo, ale nie żal mi było czasu spędzonego na tym filmie. Vin Diesel to charyzmatyczny gość, więc jego obecność tylko pomogła. Chemia z Paulem Walkerem tylko pomagała (zastąpienie Diesela pipowatym Tyreese'em Gibsonem w sequelu było aż nadto widoczne). Nic dziwnego, że w efekcie powrót obu panów pomógł tej de facto trzeciej części serii.
Fast and Furious ogląda się naprawdę dobrze, choć jest jednak dość głupkowate. Najbardziej boli głowa przy dwóch scenach w tunelu, ale całe szczęście reszta pościgów jest kręcona po bożemu i bez (tak widocznego) CGI. Dobra rzecz, chcę więcej - oby producenci nauczyli się, że bez Diesela i Walkera razem ta seria nie istnieje. 7/10 (gdyby nie te pościgi w tunelu to by było 7+)
I pomyśleć, że w Fast and Furious wypadek będzie wyglądał mniej debilnie i infantylnie niż w TDK, u Nolana... :)