wika
Tutejszy humor nie rozklada swa sila na lopatki tak jak podczas seansu z Earlem, ale jest niezly, a z powodzeniem utrzymywana przez caly sezon ciepla i sympatyczna atomsfera skutecznie udziela sie widzowi. Swoja droga calkiem nietypowa to rzecz: komediowy metaserial. No, moze nie do konca, bohaterowie pracuja wszakze nad komediowym show a'la Saturday Night Live, niemniej pokazywane z przymruzeniem oka zakulisowe zycie tworcow telewizyjnych programow oglada sie z zaciekawieniem, a spora ilosc filmowych i telewizyjnych smaczkow stanowi przyjemny dodatek (w humorystycznych epizodach zobaczymy m.in. Conana O'Briena, Willa Arnetta czy Isabelle Rosselini).
Najwiekszym pozytywem serialu jest jednak Alec Baldwin i to przede wszystkim dla jego kapitalnej kreacji warto sie z tym serialem zaznajomic.
Podsumowujac: zadne arcydzielo, tylko optymistyczny, bezbolesny w odbiorze twor, idealny na dwudziestominutowa luke w rozkladzie dnia. Tinie Fey udalo sie stworzyc zabawny, spojny, nieglupi serial z atrakcyjna galeria fajnych postaci.
Lubie ten serial, oglądam na Canal +
Najbardziej rozwala ten koleś co tworzył film o Jeffersonie. Trailer rozłożył na łopatki
Tracy Jordan, (ktorego gra Tracy Morgan). Poczatkowo irytowala mnie ta postac, ale szybko ja polubilem. Przejaskrawione ekstrawagancje czarnoskorego gwiazdora w jego wykonaniu to cos swietnego.
Serial jest rewelacyjny. Drugi sezon może nie ruszył z kopyta, ale w okolicach 4 odcinka się rozpędził i póki co nie zwalnia. A Tina Fay oprócz tego, że zdolna aktorka i scenarzystka, to całkiem ładna kobieta jest - co za kombinacja. Ale jak już wspomniano wcześniej to Alec Baldwin gra tu pierwsze skrzypce i mam nadzieje, że jeszcze trochę pociągnie (choć chodzą słuchy, że chce się wycofać). Bardzo przyjemna i oryginalna rzecz, której raczej nie "kupuje się" od pierwszego odcinka. Także po wstępnej odrazie, która może nastąpić warto dać serialowi szansę.
Może dlatego że to początek serialu, ale jak na razie to prezentuje się to niespecjalnie i nie mam zbytniej ochoty oglądać dalej, ale zmuszę się, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Swoja droga 30 Rock leci teraz na TVN Siedem. Zdziwilem sie jak go dzisiaj zobaczylem w tv. W koncu to calkiem swiezy serial.
W Polsce lecą już jeszcze świeższe seriale :)
Ok, ale zazwyczaj na stacjach pokroju HBO, nie TVN Siedem. ;)
Na TVN Siedem właśnie rusza "Chuck" :) Może serial mniejszego pokroju, ale za to świeżo po pierwszym sezonie. Nie mówiąc już o tym, że TVP rozpoczęła w zeszłym roku "Heroes" jeszcze przed końcem emisji sezonu w NBC :)
Choć z drugiej strony to prawda, że do tej pory ZTCW "30 Rock" leciało na Canal+.
"30 Rock" dobra rzecz, nawet chciałem temat założyć. W Świecie, w którym coraz mniej zabawnych seriali komediowych, takie rzeczy są potrzebne. Parodia, przedstawienie SNL trochę w krzywym zwierciadle, z dobrymi i zabawnymi, a do tego Alec Baldwin w wyśmienitej roli. Dobra rzecz, dobra rzecz.
"Chuck" też świetny, fajny pastisz Bondów i tego typu filmów. Do tego Adam Baldwin i ładna Polka pochodząca z Australii, Yvonne Strahovski. :)
Wlasnie skonczylem drugi sezon. Zmienilo sie niewiele (i dobrze, po co zmieniac cos, co sprawnie funkcjonuje?). Troche mniej Tracy'ego, troche wiecej Baldwina (w kategoriach festiwalowych ten ostatni awansowal z drugiego planu na pierwszy). Zachowany zostal charakterystyczny, pogodny klimat. Sezon zlatuje bardzo szybko, aczkolwiek w pamieci zostaje kilka blyskotliwych i zabawnych patentow, jak chocby nasladowanie slynnych scen Amadeusza Formana w watku o tworzeniu przez geniusza-Tracy Jordana, pierwszej porno-gry komputerowej. Na drugim planie pojawia sie sporo znanych twarzy branzy filmowej, m.in. Buscemi, Edie Falco, Broderick czy Schwimmer.