ďťż

wika

pomimo iż na forum od dłuższego czasu funkcjonuje topic z plakatami wszelkiego sortu, postanowiłem zrobić coś, za co z pewnością zostanę zbesztany, mianowicie założyć kolejny wątek plakatowy - tym razem jednak o plakatach tylko i wyłącznie autorstwa skośnych azjatów i tylko i wyłącznie będących przeróbkami amerykańskich projektów.

bo nie ukrywam, że niektóre skośne plakaty urzekają mnie na maksa - są wybitne. kolorystycznie przygaszone, intrygujące, odpowiednio ponure, niezawalone pierdołami, krótko mówiąc, dla amerykańskiego (i polskiego) widza masowego zbyt wyposzczone, smutne, chore, operujące mało oczywistym motywem - i co gorsza dla przyzwyczajonego do grafomaństwa oglądacza, motywem niekoniecznie od razu super charakterystycznym.

panie i panowie, oto amerykańska kolorowa sztampa w wersji skośnookiej:

na pierwszym miejscu mój ulubiony - plakat Babel. złośliwiec przyczepi się do pustej czarnej przestrzeni u góry, ja nie jestem złośliwy, więc się nie czepiam. genialny dobór kolorów, no i dalekowschodnia tajpografia jak z innej planety - nie to co te nasze łacińskie, banalne literki:



na miejscu drugim wstawiam plakat Shutter Island. za usunięcie ryja DiCaprio i za atmosferę "brudnej", nieprzyjaznej wyspy. film Scorsese - przynajmniej z trailera wnioskując - będzie mocno stylizowany na thriller z lat sześćdziesiątych, tutaj mamy natomiast klimat bliższy pierwszemu posterowi do filmu.



pozycja trzecia - Coppola i Youth Without Youth. kto widział film, ten zapewne wie, iż już od pierwszych klatek otrzymujemy subtelną atmosferę kina retro - łącznie ze staroświecką czołówką i sepiowymi kolorami (aż dziw bierze, że Coppola kręcił go na cyfrze). co by nie gadać, obraz to bardzo nieśpieszny, statyczny i fascynujący przy okazji - dokładnie tak jak plakat poniżej:



miejsce czwarte - The Imaginarium of Doctor Parnassus. krótko: moim zdaniem przebija wszystkie amerykańskie plakaty (jedynie poster hiszpański dorównuje skośnemu - ten z ogromnym posągiem), bo jak patrze na pierwowzory z USA, to mi się na wymioty zbiera od ilości kolorków, męczących wzrok szczegółów i dziecinnych motywików.



piątkę zamykam nietypowo plakatem amerykańskim, na który trafiłem przypadkiem - tak mi mega przypasił stylistycznie i kolorystycznie, że nie mogłem odmówić sobie jego zaprezentowania w towarzystwie skośnej twórczości, zwłaszcza że po zmianie napisów na ichniejsze hieroglify można by spoko uznać, że jakiś Japoniec go namalował:



apel do ludu: jak znajdziecie w internecie plakat skośny będący przeróbką plakatu jankeskiego, dawajcie tu! aha, i niechże to będą na miłość boską przeróbki jakieś w miarę, a nie Giant Octopus versus Killer Clown From Outer Space.

dziękuję za uwagę.


Również uważam, że Japońce osiągnęły mistrzostwo sztuki plakaciarstwa. Popatrzcie na A3:



To prawdziwe mistrzostwo kondensowania infomacji; trudno w Europie znaleźć plakat tak dobrze objaśniający, o co chodzi w filmie. Weaver z oryginalnego plakatu niewiele mówiła, więc dobrą decyzją było dodanie statku kosmicznego - aby filmu nie mylono z popularnymi w pewnych kręgach filmami o skinheadach - oraz twarzą potwora (ja na przykład byłem strasznie zdziwiony, gdy okazało się, że to nie jest psychologiczny thriller, a film o kosmicznym zabójcy - i to trzecia część!). Całość doskonale uzupełnia zaćmienie słońca, ponieważ - choć nie związane z filmem w absolutnie żaden sposób - swoją symboliką i specyficzną atmosferą nadaje całość specyficznego posmaku. Trudno zapomnieć też o ciekawym pomyśle nałożenia screenów na tytuł filmu. Wszak więcej znaczy lepiej.

Dżaponia rulez.
Military, ty ancymonie .
Skoro przy Obcym jesteśmy, kupencja pt. AVPR też doczekała się niezłych plakatów w wersji skośnookiej. Ten pierwszy może nie powala, ale drugi jak dla mnie bomba:




Mistrzostwo. Świata.


Oryginał lepszy
Ale nie w przypadku Reluctant Hero:


Ok, rozumiemy przesłanie, military, ale taki "Babel" naprawdę jest zajebisty ;].
Ale pisanie, że skośnoocy doskonale przerabiają amerykańską sztampę na sztukę, to tak jak pisanie że Polacy robią najlepsze kino sensacyjne na świecie, bo Pasikurowski nakręcił Psy.
nie wiem, może to moja wina, bo pisze w niezrozumiałym dla nikogo języku aramejskim...

nie ukrywam, że niektóre skośne plakaty urzekają mnie na maksa

jak znajdziecie w internecie plakat skośny będący przeróbką plakatu jankeskiego, dawajcie tu! aha, i niechże to będą na miłość boską przeróbki jakieś w miarę

z tym "w miarę" nie chodziło mi o konkretny film (w miarę dobry), ale o plakat. w miare dobra przeróbka amerykańskiego plakatu.
Spoko, Miętus, tak się tylko czepiałem.:) Bo zakładanie osobnego tematu dla tych ośmiu fajnych japońskich plakatów, gdy wiadomo że pozostałe czterysta milionów to syf niemożebny, wydaje się dziwne.:)


Ciekawy, inny.

EDIT:


Bezpośrednie :].

To prawdziwe mistrzostwo kondensowania infomacji; trudno w Europie znaleźć plakat tak dobrze objaśniający, o co chodzi w filmie.

Military, juz chcialem Cie zjebac jak bura sucz, ale doczytalem reszte . Absolutna racja, plakat jest fatalny i moge sie tylko podpisac.

Co do pomyslu na temat...zaczekajmy z komentarzami, bo kilka spoko plakatow juz podeslano. Ten z Kill Billa absolutnie czadowy.
Wilkołak

TEN plakat dopiero wymiata:


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •