wika
Większości niezainteresowanych, dzięki muzyce Carla Offa kojarzy się chyba z dziełem śmiertelnie poważnym, monumentalnym i ważnym. Nic bardziej mylnego. Rzeczywiście, Carmina Burana jest niezmiernie ważna dla osób chcących poznać poezję XII-XIIIw. jest bowiem ogromnym i różnorodnym zbiorem dzieł, ale... na tym kończy się jej powaga.
Jest to zbiór bardzo niejednolity, dzielący się na sześć części:
Carmina ecclesiastica, Carmina moralia et satirica, Carmina amatoria, Carmina potoria, Ludi i Supplementum. Zawiera pieśni w języku łacińskim i staroniemieckim, o tematyce miłosnej, karczemnej, moralitety, a także satyry na kler i Kościół. Tworzona głównie przez anonimowych twórców świeckich i duchownych, zawiera także rozdziały poświęcone twórczości konkretnych osób - min. Piotr z Blois i Walter z Châtillon.
Dla chętnych polecam tłumaczenie tych tekstów, które zostały wykorzystane w kantacie Carla Orffa.
http://bbs.micha.waw.pl/carmina.html
Dla znających łacinę tutaj całość tekstów:
http://ducalucifero.altervista.org/sitemap2.htm
Carmina Burana jest dla mnie przede wszystkim mało poważnym utworem. Kiedy usłyszałam go po raz pierwszy w całości od razu wyzbyłam się wszelkich złudzeń. "Pije siostra, pije brat". To nie są słową uroczystego dzieła A właśnie utwór "In taberna quando sumus" oraz słynny początek i zakończenie są moimi ulubionymi fragmentami.
"In taberna" to również mój ulubiony kawałek, ale wyłącznie w wersji oryginalnej. Interpretacja Orffa brzmi właśnie za poważnie, co mija się z założeniami utworu:) Jego "O fortuna" natomiast... nie bez kozery stała się jednym ze sztandarowych utworów muzyki poważnej. Cud, miód i ciarki na plecach.
Ciekawostka: zetknęłam się kiedyś z taberną o wymyślonej melodii, wykonywaną w rycie nowoczesno-elektronicznym. Panowie śpiewali ją do mrocznego podkładu w tempie marszu pogrzebowego, głosami, które prawdopodobnie uważali za mnisie:) W tym momencie definitywnie zwątpiłam w ludzką umiejętność wykonywania danych czynności ze zrozumieniem.