wika
Gen. Franco, faktycznie Franciszek Bahamonde Franco. W okresie wojny cywilnej 1936 – 1939 stał na czele sił nacjonalistycznych. Urodził się 4 grudnia 1892 roku. W roku 1907 rozpoczął studia w Akademii Piechoty w Toledo. Ukończył je w roku 1910. W 1912 brał udział w wojnie w Maroku, dzięki czemu szybko awansował. W 1920 roku został zastępcą dowódcy hiszpańskiej Legii Honorowej w Maroku. W roku 1926 został mianowany generałem. Był wówczas najmłodszym generałem armii hiszpańskiej. W roku 1928 został komendantem Akademii Wojskowej w Saragossie. Odwołany z tej funkcji po upadku dyktatury generała Jose Antonino Primo de Rivery został wysłany na Baleary. Uznawany za przeciwnika republiki. Zwycięstwo wyborcze prawicy pozwoliło mu wrócić na kontynent. Jeszcze w roku 1934 został wysłany do stłumienia powstania robotniczego w Asturii, a zwycięstwo w tej akcji zapewniło mu stanowisko szefa sztabu generalnego. Wybory w roku 1936 przyniosły zwycięstwo lewicy (Frontowi Ludowemu) i generał Franco został przeniesiony na Wyspy Kanaryjskie. Tam rozpoczął przygotowania do przewrotu. Dowodzone przez niego oddziały w dniu 18 lipca 1936 roku wypowiedziały posłuszeństwo republice i rozpoczęła się hiszpańska wojna domowa. Franco ściągnął z Maroka oddziały hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej. W sierpniu doszło do walk o Madryt. Kontruderzenie republikanów na pewien czas ustabilizowało front. 29 września 1936 roku nacjonaliści powołali własny rząd, na którego czele stanął gen. Franco. W kwietniu 1937 roku został przywódcą Falangi Hiszpańskiej. Dzięki poparciu sił włoskich i niemieckich Franco zaczął zdobywać przewagę nad siłami republikańskimi. 28 marca Republikanie zostali zmuszeni do opuszczenia Madrytu. Generał Franco objął swoją władzą całą Hiszpanię.
W okresie wojny Franco wykazał się ostrożnością, umiejętnością działania, natomiast po wojnie rozpoczął krwawe prześladowania. Zniesione zostały wszystkie partie polityczne. Zwolennicy republiki zostali skierowani do ciężkich prac państwowych w obozach lub zlikwidowani. W okresie II wojny światowej Franco nie przystąpił do państw Osi, Hiszpania oficjalnie zachowała neutralność. Udzielała natomiast Niemcom i Włochom pomocy gospodarczej, oddziały hiszpańskie brały udział w walce z Armią Czerwoną na froncie wschodnim – tzw. Błękitna Dywizja. Klęski niemieckie sprawiły, że Franco wycofał się z popierania Hitlera. Próbował także wprowadzić pozory demokracji, dlatego w lipcu 1945 roku ogłosił Fuero de los Espanoles, coś na wzór konstytucji. W 1947 roku w Hiszpanii przeprowadzone zostało referendum, wprowadzające ustrój monarchistyczny, przy czym gen. Franco objął urząd dożywotniego regenta, z prawem wyznaczenia przyszłego władcy.
Okres powojenny cechuje powolne odchodzenie od faszyzmu, na pierwszym miejscu Franco ukazuje się jako antykomunista, co pozwoliło mu na poparcie Europy zachodniej w okresie zimnej wojny. W roku 1953 Franco podpisuje układ z USA, dzięki któremu Hiszpania stała się miejscem baz wojskowych USA. W roku 1955 Hiszpania wstępuje do ONZ, a w roku 1956 wycofuje się z Maroka. Lata 60 –te przyniosły falę niezadowolenia z dyktatorskich rządów Franco, wysunięte zostały żądania reform. Niepokoje te objęły studentów i robotników. W Katalonii i Kraju Basków wystąpiły silne tendencje secesyjne, żądania autonomii. W odpowiedzi na to Franco zaostrzył politykę, usztywnił ją, odsunął dalsze plany liberalizacji w kraju. W roku 1969 jako następcę tronu hiszpańskiego wyznaczył wnuka ostatniego króla Hiszpanii Alfonsa XIII – księcia Jana Karola. Franco zmarł 20 listopada 1975 roku. Jan Karol po objęciu władzy opowiedział się za demokratyzacją życia, powołany został parlament, ogłoszona została konstytucja. Dziś istnieje monarchia konstytucyjna.
Co sądzicie o tej postaci?
Dla mnie to wielki patriota hiszpański.
Krótka lista Jego dokonań:
1. Zmiażdżenie komunizmu.
2. Obrona i rozpowszechnienie Cywilizacji Łacińskiej w Hiszpanii.
3. Bardzo zręczne lawirowanie między aliantami a Osią w IIWW. Można sie pokusić, że gdyby wówczas panowała dupokracja to Hiszpania zostałaby najechana labo przez Niemcy albo przez Amerykanów bądź Anglików.
4. Bezkrwawa dekolonizacja Maroka. Tutaj trzeba przyznać, że dla caudillo był to wielki cios, gdyż bardzo kochał tą ziemię.
5. Podłożenie podstaw pod liberalizację gospodarki (technokraci z Opus Dei).
6. Restauracja monarchii. Niestety JuanKarlos okazał się krzywoprzysiężcą.
Bohater hiszpaski, ale debil Zapatero niszczy jego pomniki. Idiota i tyle.
Niestety JuanKarlos okazał się krzywoprzysiężcą.
Czyli?
Czyli?
Przysiągł w Kortezach zachowanie zasad frankizmu.
Szwecja jakoś nie została najechana przez aliantów.
Nie miała większego znaczenia strategicznego.
Poza tym Hiszpania miała swój udział w wojnie po stronie Niemiec - tzw. "Błękitna Dywizja" brała udział w ataku na ZSRR.
Zapewne masz na myśli SS Wallonie
Hiszpańscy ochotnicy wielokrotnie wykonywali zadania nie do wykonania. Jak wynika z wielu relacji, żołnierze hiszpańscy uważali się za wrogów komunizmu, nie Rosjan. Dlatego nie tylko odmawiali udziału w walce z parytzantką, czy akcjach pacyfikacyjnych ale wielokrotnie pomagali ludności rosyjskiej, żydowskiej czy też polskiej. Jako jedna z niewielu formacji ochotniczych, walczących po stronie III Rzeszy spotykali się z sympatią miejscowej ludności. Nawet raporty sowieckie przyznawały, że jeńcy brani przez Hiszpanów byli traktowani dobrze co było wyjątkiem na froncie wschodnim.
Który wcale nie był lepszy od swych republikańskich przeciwników (tysiące osób zamordowano po wojnie domowej w więzieniach lub publicznych egzekucjach, o czym wspominał nawet hr. Ciano - włoski minister spraw zagranicznych).
Piłsudski też mordował a teraz w każdym mieście jest ulica nazwana jego imieniem.
Piłsudski też mordował a teraz w każdym mieście jest ulica nazwana jego imieniem.
Jakoś nie słyszałem o masowych egzekucjach przedstawicieli opozycji po Przewrocie Majowym.
O! Bardzo ciekawa dyskusja!
Szanowny Sznurze racz zauważyć, ż istnieje różnica między morderstwem, zabójstwem i egzekucją.
Jest jeszcze mord sądowy.
Jest jeszcze mord sądowy.
Tak, nie znalazłem nic oprócz tego, a kto wie, może istnieje?
No ale jakby nie patrzeć to ten "faszystowski reżim", który pod koniec istnienia posiadał niewiele punktów wspólnych z założeniami faszystowskimi, ale płaszczyzna światopoglądowa chrześcijańska pozostała niezmieniona. To co obecnie wyprawia sie w Hiszpani, przynosi wstyd całemu państwu (jeżeli państwa mogą się wstydzić).
Polecam pozycję: Brodzikowski Wiktor, Łoskoczyński Jerzy "Franco generał wielkiej misji"
To co obecnie wyprawia sie w Hiszpani, przynosi wstyd całemu państwu (jeżeli państwa mogą się wstydzić).
I tu się zgadzam.
2. Obrona i rozpowszechnienie Cywilizacji Łacińskiej w Hiszpanii.
A to jaka była niby tam cywilizacja zanim Franco łacińską upowszechnił? Zuluska?
Ostatnio byłem w Hiszpani- w Madrycie: o generale wypowiadano się raczej negatywnie... lecz co ciekawe już na wyspach Kanaryjskich a szczególnie na Teneryfie gen. Franco to nie mal największy człowiek jaki żył na tej planecie. To on wprowadził ochrone sosny kanaryjskie i to on na wyspach rękoma więźniów wybudował drogi i wodociągi. On jako pierwszy postawił na turystyke na wyspach, to dzięki niemu wyspy są jednym z najbogatszych regionów Hiszpani.
Franco był inteligentny i sprytny, ale
jak dla mnie zbyt okrutny.
Według mnie był przebiegły i zwinny, ale jakoś zbyt... łagodny.
Widzisz Szanowny Sznurze tak samo jak w Polsce są herosi a świat nie słyszał o tym co dla niego zrobili, może dlatego, że fankizm jako nurt polityczny nigdy poważnie nie wyszedł w języku angielskim, brak tłumaczeń wielu ważnych dzieł. A chętnie bym poczytał...
brak tłumaczeń wielu ważnych dzieł. A chętnie bym poczytał...
A niby jakich? Możesz przytoczyć jakieś tytuły?
Nicolás SARTORIUS, Javier ALFAYA. La memoria insumisa. Sobre la dictadura de Franco.
Joan M. THOMÀS. La Falange de Franco. El proyecto fascista del Régimen.
Carme MOLINERO, Pere YSÁS. Productores disciplinados y minorías subversivas: clase obrera y conflictividad laboral en la España franquista.
Tyle znalazłem. Ale czytalem np." Franco: Generał wielkiej misji" W. Brodzikowskiego i J. Łoskoczyńskiego. Gorąco polecam.
No to jak już po wikipedii szukasz, to szukaj dokładniej.
Byłbyś się pewnie rozczarował.
Np. z Prestona cytat:
"Franco wasn't a fascist, but something much worse, as he brought the African mentality of repression and coldness, and treated the Spanish the same way as the natives of Morocco."
BTW Ważnych dzieł frankizm zdaje sie po sobie nie zostawił.
"Frankizm przyniósł Hiszpani lata pokoju i rozwoju, potem też gospodarczego.
Franco to największa i najświetniejsza postać europejskiej historii XX wieku, zaraz po papieżu...
Każdy kto myśli kategoriami konserwatywnymi lub konserwatywno-liberalnymi powie to samo: Franco nie był święty, ale był wielki."
Mam nadzieje, ze ten kto to napisal ironizowal, mieszkam w barcelonie 8 lat i w hiszpanii bardzo rzadko uslyszysz dobra opinie o Franco, a juz porownywamnie go do papieza to przejaw albo czystej glupoty, albo totalnej ignorancji. Moze byl sprytny i przyniosl wiele dobrego Hiszpanii, ale nie zmienia to faktu ze byl faszysta i morderca.
To ja napisałem, ale nie miałem w palcach odrobiny ironii, w Hiszpanii przeważa ideologia lewicowa, a gen. Francoz racji swoich prawicowych i prokatolickich rządów jest spychany do rangi tyrana mordercy i porównują go ze Stalinem, przy czym Franco stawiany jest jeszcze niżej .
Mieszkasz w Katalonii, to zrozumiałe, że tam Franco nie ma dobrej sławy, wszak nie pozwalał na ruchy separatystyczne, proautonomiczne tej krainy.
Czy 40 lat bez wojny domowej w Hiszpanii to mało? Zapewne znasz nieco historię burzliwego wieku XIX i nieco potem wieku XX-tego.
Nasuwa mi się pewna refleksja, którą dobrze zobrazuje "Gołąb Ostatni" A. Słonimskiego:
"Porwały mnie plemiona zdziczałych tubylców
Zbrojnych w maczugi światła, strzały laserowe,
Ponaddźwiękowe dzidy, kobaltowe proce,
Kamienie fotonowe, psy cybernetyczne,
Paraboliczne bębny, flety bioplazmy
Wtórujące podskokom sztucznych serc lub krwawych,
Wydartych z piersi trupów jeszcze nie ostygłych".
Ci sami wielcy ludzie, którzy na gen. Franco "psy rozmaite wieszają", ci sami, przyznali prawa człowieka... szympansom... w Hiszpanii.
To moze dlatego ze ty nie mieszkasz w Hiszpanii nie wiesz o gen Franco rzeczy o ktorych u nas sie mowi "po cichu"?
Nie twierdze ze Hiszpanii nie byl potrzebny ktos taki ale moze kto inny zalatwil by ta sprawe w bardziej humanitarny sposob
Humanitarny sposób? Katyń? Gdyby nie Franco, Hiszpania miałaby komunizm już w latach 30-tych. I komuniści byliby humanitarni? :cool:
Komunisci napewno nie byliby humanitarni, ale to nie zmienia faktu, ze Franco traktowal ludzi, na ktorych padal chocby cien podejrzenia o komunizm, w sposob odbiegajacy od humanitarnego traktowania.
No cóż...
Gdybym mieszkał w Hiszapanii w latach 30-tych minionego wieku, to dołączyłbym do frankistów i bez odrobiny współczucia wykonywał wyroki na komunistach.
Dla mnie komunizm to taki "intelektualny syfilis". Takie były realia tamtych czasów, ale to przecież komunistyczni oprawcy dokonywali (z ramienia Sowietów) morderstw politycznych.
Kilka dni temu deputowani izby niższej parlamentu hiszpańskiego, czyli Kongresu Deputowanych przyjęli ustawę, która potępia zamach stanu gen. Franco i wprowadzoną przez niego prawie 40 letnią dyktaturę. Jest to projekt obecnego premiera Hiszpanii Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, który próbuje od początku swego panowania łamać wszelkie ustalone po 1975 r. obyczaje i niepisane zasady w społeczeństwie tak bardzo podzielonym. Daje on kres swego rodzaju umowie społecznej, która przez ponad 30 lat była niekwestionowana przez obie strony i zapewniała budowę nowoczesnej demokracji i była gwarantem spokoju w państwie. Rząd, którym obecnie kieruje zboczony socjalista o komunistycznych ideałach, pan Zapatero, podejmuje co rusz to nowe próby pisania historii zgodnej z jego wypaczonymi poglądami i upodobaniami. Jest to oczywiście historia zakłamana, przedstawiająca dwie strony dramatycznego konfliktu, w którym jedna ( frankiści) jest katem i wcielonym złem, a druga (komuniści i socjaliści) ofiarą. Tak oczywiście nie było. Obalona w 1936 roku władza republikanów była nieudolna i stosowała niejednokrotnie terror niemal jakobiński wobec swych przeciwników politycznych, niezapominając o tym, że miała wielkie sympatie do pleniącego się wówczas w europie komunizmu. Ale aby zbudować silną władzę i na dobre odsunąć od polityki prawicę w Hiszpanii, należy wg. Zapatero spolaryzować i maksymalnie podzielić rywali, którzy o tę władzę walczą i pokazać społeczeństwu, że ma wybór między demokracją i dobrobytem proponowanym przez socjalistów, a tyranią prawicy, która odwołuje się do frankistowskiego dziedzictwa. Haniebne manipulowanie historią, zakłamywanie jej i żałosne wykorzystywanie jej w polityce jest sposobem na utrzymanie władzy w rękach socjalistów. Obie strony, i republikanie i frankiści mają na sumieniu wiele zła, liczne zbrodnie i setki tysięcy ofiar na swym koncie. Takie były czasy, taka sytuacja polityczna, wielki kryzys, co rusz zmieniające się rządy i frustracja w społeczeństwie. Pamiętać jednak należy, że „demokracja” republikanów i wcześniejsze rządy wpędziły Hiszpanię w ten kryzys i ruinę, a dyktatura Franco uczyniła ten kraj potęgą gospodarczą i najszybciej po Japonii rozwijającym się państwem świata w latach 60 i 70-tych. Błędy popełniły obie strony. Obie nie są bez winy i wmawianie ludziom, że było inaczej jest czymś żenującym, a poglądy nie mają tu znaczenia, bo liczy się prawda historyczna.
Pamiętam jak dziś, jak pół roku temu byłem na uczelni na jednym z ostatnich egzaminów - z historii powszechnej XX wieku. Przed salą egzaminacyjną, gdzie wszyscy się twardo uczyli i przypominali najważniejsze informacje, ja podsłuchiwałem rozmowę dwóch gości z mojej grupy, którzy dyskutowali namiętnie na temat generała Franco. Jeden z nich rzucił tezę, że zarówno Hitler jak i Franco to zbrodniarze jednej kategorii... Argumentował tę tezę następująco: obalenie przemocą legalnej, demokratycznej władzy, wieloletnia dyktatura, tortury czy prześladowania przeciwników jako metody dyskursu politycznego. Czyli notabene Hitler o ograniczonych ambicjach i bez uprzedzeń rasowych.
Ja osobiście się z takim poglądem nie zgadzam. Owszem, nie twierdzę, że rządy generała Franco nie miały charakteru autorytarnego i nie trwały długo (do 1975 r.). Absolutnie jednak sprzeciwiam się traktowaniu na równi Franco i Hitlera, bo to jest po prostu niezgodne z faktami i nienaukowe. Franco nie był aniołem, ale uratował swój kraj od czegoś x razy gorszego, niż jego rządy. Ocena tej postaci była i jest kontrowersyjna, ale i tak uważam, że per saldo jest dodatnia.
A wy jak myślicie?