wika
Jak wiadomo, do armii RFN weszło bardzo dużo oficerów hitlerowskiego Wehrmachtu. wśród nich byli i tacy, którzy stopnie generalskie uzyskali jeszcze przed 1945 r. Do najsłynniejszych należeli:
gen. Adolf Heusinger (1897-1982) - inspektor generalny Bundeswehry 1957-1961,
gen. Josef Kammhuber (1896-1986) -minspektor sił powietrznych 1956-1962,
gen. Hans Speidel (1897-1984) - przedstawiciel RFN przy NATO 1957-1963,
gen. Reinhard Gehlen (1902-1979) - szef wywiadu 1956-1968.
Czy byli jeszcze inni generałowie Wehrmachtu, którzy znaleźli potem "zatrudnienie" w Bundeswehrze?
gen. Reinhard Gehlen (1902-1979) - szef wywiadu 1956-1968.
Czy byli jeszcze inni generałowie Wehrmachtu, którzy znaleźli potem "zatrudnienie" w Bundeswehrze?
Zanim Gehlen utworzył "Gehlen org" która później przekształciła się w BND (Zachodnioniemiecki wywiad wojskowy), pracował dla CIA której przekazał całą siatkę szpiegów Abwehry.
Wydaje mi się że duży wkład w powstanie Bundeswehry miał feldmarszałek Erich von Manstein.
Własnie, jak to było z tym Mansteinem? Słyszałem, że zgłosił akces do Bundeswehry, powołując się na dawny pruski zwyczaj iż feldmarszałkowie nie przechodzą nigdy w stan spoczynku, tylko służą do końca swych dni (!). O ile mi wiadomo, w poczet czynnych oficerów Bundeswehry nie został zaliczony i nie sprawował w niej żadnego dowództwa. Ale być może w jakiś inny sposób udzielał się przy jej tworzeniu?
Gdyby Mansteina przyjęli, to pewnie znalazło by się paru innych żyjących feldmarszałków Wehrmachtu, chetnych do pełnienia służby, jak Schorner, List, Milch, Kuchler, Donitz... (ten ostatni akurat Grossadmiral, ale to stopień równorzędny).
tu można zaczać szukać
http://balsi.de/Homepage-...erale-Liste.htm
i w wikipedii oczywiscie
Z biogramu Mansteina w wikipedii wynika, że był jedynym feldmarszałkiem III Rzeszy "zatrudnionym" przy Bundeswehrze, jako doradca rzadu.
Ale osobiscie sadzę, że ciekawsze jest pytanie, ilu generałów i wyższych oficerów brało udział w tworzeniu enerdowskiej Volksarmee?
Bo na pewno tacy byli. Zreszta w policji i Stasi też.
Panowie rozpatrujęcie tylko oficerów Wehrmachtu, a może i do tego tematu włączyc oficerów o żołnierzy Waffen SS.
Proszę o wybaczenie, za to rozminięcie się niejako z tematem.
Ale chcę ukazac również ich.
Poplecznikami esesmanów stali się nie tylko pogrobowcy III %Rzeszy. Niektóre z wynalazków SS, przede wszystkim tworzenie z cudzoziemców tzw. Dywizji ochotniczych, okazało się przydatne w okresie nasilającej się zimnej wojny, jako pewnego rodzaju wzorzec NATO . Dlatego nawiązywano do słów Hausera oraz do słów Obergrupenfuhrera SS Felkxa Steinera, który stwierdził , że europejscy ochotnicy z dywizji SS „ Wiking „ , „ Walonien „ czy „Charlemagne „ , nie byli wyznawcami Hitlera, lecz antybolszewickimi bojownikami swoich krajów.
Pomimo jawnie hitlerowskiej przeszłości autorów tych słów wyjątkowo zgodnie zabrzmiały głosy w różnych krajach należących do NATO. Tych którzy niegdyś walczyli w przeciwstawnych obozach, a dziś są obrońcami wolnej Europy, nic już nie dzieli ,”
Europejscy ochotnicy z Waffen SS bronili nie tylko Niemiec, lecz całej Europy przed zalewem ze wschodu” ,
Cyt. z Waffen SS „ Ryszarda Majewskiego str. 46
„ Szczególnie jednak szansę przyniosło esesmanom utworzenia Bundeswehry, która miała stać się miała „ szturmowym oddziałem NATO „, w przyszłej wojnie przeciwko krajom socjalistycznym.
Korzystając z zapotrzebowania nowej armii na kadry dowódcze, Oberstgrupenfuhrer Hauser jako najstarszy stopniem żołnierz Waffen SS złożył w grudniu 1955 roku deklarację lijalności wobec władz RFN.
W sierpniu 1956 roku ówczesny minister obrony Theodor Blank zażądał przyjęcia esesmanów do Bundeswehry, co oficjalnie zostało uchwalone przez Bundestag 1 września tego roku.
W tym samym dniu w dzienniku urzędowym bońskiego Ministerstwa Obrony ukazało się rozporządzenie przyznające byłym esesmanom stopnie wojskowe odpowiadające stopniom posiadanym kiedyś w Waffen SS do stopnia Obersturmbanfuhrera odpowiadającego stopniowi podpułkownika włącznie.
W rezultacie tych posunięć w Bundeswehrze znalazło się ponad 2 tysiące byłych oficerów SS. W 1957 roku byli esesmani stanowili w armii zachodnioniemieckiej 22,6 % kadry oficerskiej i aż 48,6 % podoficerów zawodowych.
Zadbano też by znaleźli tam odpowiadającą im atmosferę.
W zarządzeniu Federalnego Ministerstwa Obrony z 18 października 1965 roku[ S I 4-Az. 35-08-07] w sprawie stosunku Bundeswehry do byłych żołnierzy SS stwierdza się m.in.; „ Zgodnie z zarządzeniem w sprawie tradycji możliwe i pożądane jest kultywowanie koleżeńskich stosunków z byłymi żołnierzami Waffen SS również bez oficjalnego przejmowania tradycji… Byli żołnierze Waffen SS winni odczuwać, że Bundeswehra czci ich żołnierskie czyny i ofiary….
Bundeswehra odrzuca kolektywne potępienie Waffen SS…Ten z byłych żołnierzy Waffen SS, który jest zainteresowany w kultywowaniu tradycji, będzie w Bundeswehrze mile widziany.
Zapowiedź kultywowania przez Bundeswehrę tradycji Waffen SS nie została czczą obietnicą. W ciągu następnych lat szereg jednostek oficjalnie nawiązało do tradycji dywizji Waffen SS m.in. 6 Górskiej Dywizji SS „ Nord” i 17 Dywizji Grenadierów Pancernych SS „ Gotz von Berlichingen”
Str275
Przyznaję że zaskoczyło mnie jak spory odsetek byłych członków waffen SS znalazł się w Bundeswehrze. Natomiast w świetle tego, że byłym SS-mannom przyznano stopnie wojskowe odpowiadające stopniom posiadanym kiedyś w Waffen SS tylko do stopnia SS-Obersturmbannfuhrera, domyslam się, że żaden z dowódców Waffen-SS posiadających stopień generalski (tj. od SS-Brigadefuhrera wzwyż) nie trafił ostatecznie do Bundeswehry. Nie wyobrażam sobie, by ktoś taki podjął służbę w stopniu niższym niż posiadany uprzednio w Waffen-SS, a i dla samej Bundeswehry byłby to pewnie fakt szalenie niewygodny propagandowo.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś taki podjął służbę w stopniu niższym niż posiadany uprzednio w Waffen-SS, a i dla samej Bundeswehry byłby to pewnie fakt szalenie niewygodny propagandowo
Zapewne właśnie z tych powodów de Villarsie członkowie byłej Waffen SS w stopniu wyższym niż pułkownik nie zasilili szergów Bundeswehry.