wika
Tak patrze ze nie ma tematu o tej (wkrotce) trylogii.
Slowem wstepu napisze, ze to sa bardzo radosne komedyjki. Brett Ratner w erze komputerow postawil na 100% prawdziwych kaskaderów, pirotechniki i scen walk bez linek.
Jackie Chan na stare lata zostal zauwazony przez Amerykanow i pokazuje ze jest smieszny nie tylko po chinsku. Choc to ten sam akrobata jak z setki innych jego filmow to scena w jedynce jak Chris Tucker do niego mowi, a on tylko sie usmiecha - rozwala. Tak poczciwej mordy dawno nie widzialem.
No wlasnie, Chris Tucker, jeden z najbardziej irytujacych aktorow ostatnich lat. Czlowiek ktory nie przeszedl mutacji. Jego glos jest piskliwy i za kazdym razem jak go slysze mam ochote rozwalic mu cos na glowie. W dodatku ruchy ala Jackson...
Na szczescie ta psotac zostala stworzona do duetu z Jackie Chanem i jako przeciwwaga spisuje sie jako tako. Zawsze zabawnie wychodza roznice miedzy nimi.
Czesc pierwsza, jako ciekawe acz calkiem skromne kino sensacyjne oceniam tak na 4+. O ile walki sa w stu procentach efektywne to jest ich zdecydowanie za malo.
Czesc druga to 5-/6. Choc walki podobaly mi sie bardziej w pierwszej czesci tu jest ich wiecej. Humor sie wyostrzyl i jest go wiecej tak jak i akcji. Wiekszy bud¿et i wiekszy rozmach choc wraz ja bym na to nie wydal 90 milionow. Chociaz z drugiej strony... Jesli Tucker i Chan dostali po 20 milionow to juz film kosztuje 50
Ogolnie polecam te produkcje na taki lajtowy wieczorek. To prosta rozrywka i zarazem taka szczera. Nikt tu nikogo nie bajeruje ze oto najlepszy film wszechczasow czy najsmieszniejsza komedia roku. Ot Jackie CHan w najlepszym wydaniu do pomocy z przydupasem w postaci Tuckera
Jesli Tucker i Chan dostali po 20 milionow to juz film kosztuje 50 :)
Hm, czyzby humanista? :)
Nie rozumiem czyzbym zle policzyl? Takie trudne dzialanie...:D
90 - 40 = 50
No i sie zgadza, wiec nie wiem w czym problem