wika
Najsłynniejsza wyrocznia grecka poświęcona Apollowi w której bóg przemawiał przez swoje kapłanki zwane Pytiami. Taka Pytia siedziała sobie na trójnogu, żuła liście laurowe i recytowała słowa przepowiedni. Po skandalu obyczajowym, który wstrząsnął całą Grecją kandydatka na Pytię musiała mieć minimum 50 lat, a skandal ten polegał na tym, że pewna Pytia zamieniła chwiejny trójnóg Apollina na solidne, stabilne łoże jakiegoś młokosa
Pytia na pytanie Filpa Macedońskiego, czy pokona Persję, odpowiedziała, że "byk jest już przystrojony w wieniec, wszystko zostało dokonane, ofiarnik jest gotów". Biedny Filip pomyślał, że dotyczny to króla Persów, a nie jego samego.
Jakie znacie inne przepowiednie z Delf?
Podczas wojny z Persami przepowiedziała Ateńczykom, że aby się obronić muszą zbudować mur z drewna. Temistokles "dobrze" odczytał przepowiednię i zorganizował florę, która w istocie stanowiła o sile Aten.
Ciekawe, że przepowiednie były tak mętne, iż odczytywane po fakcie zawsze się sprawdzały :) Czyżby kolejne Pytie były bardzo świadomymi swej misji politykami a nie jedynie bredzącymi w odurzeniu staruszkami?
Prawda jest taka, że na dobrą sprawę Pytie nie były niczego świadome - ot, tak po prostu się odurzały* i coś tam mamrotały, a kapłani, świetnie obeznani w ówczesnej polityce, układali odpowiedź na postawione pytanie. Im bardziej mętna była odpowiedź, tym lepiej, bowiem w przypadku jej niespełnienia wina spadała na pytającego, a nie na kapłanów. Wbrew pozorom miało to olbrzymie znaczenie, zwłaszcza dla tych ostatnich, chodziło bowiem o prestiż świątyni, a co za tym idzie pieniądze oczywiście. O tym, jak bardzo były istotne świadczy chociażby to, że w czasie świąt i godzin szczytu zatrudniano nie jedną, ale nawet kilka Pytii.
Jedyny przykład przepowiedni (przy czym jeszcze należy założyć, że to była przepowiednia, a nie wtrącenie) Pytii, która nie była mętna, to ten z Aleksandrem Wielkiem. Aleks koniecznie chciał zadać jej pytanie, ale trafił akurat na ten czas, kiedy było to niemożliwe, ale mimo to próbował zaciągnąć Pytię na trójnóg i usilnie domagał się odpowiedzi. Kapłanka odpowiedziała mu wtedy, że nikt mu się nie oprze, a Aleksowi to wystarczyło, bo zdaje się tylko to chciał usłyszeć
* Pytie ponoć wdychały jakieś opary wydobywające się ze szczeliny ziemii. Ma ktoś jakieś pojęcie o wykopaliskach w Delfach i może tę wiadomość zweryfikować?
Podczas wojny z Persami przepowiedziała Ateńczykom, że aby się obronić muszą zbudować mur z drewna. Temistokles "dobrze" odczytał przepowiednię i zorganizował florę, która w istocie stanowiła o sile Aten.
Ciekawe, że przepowiednie były tak mętne, iż odczytywane po fakcie zawsze się sprawdzały :) Czyżby kolejne Pytie były bardzo świadomymi swej misji politykami a nie jedynie bredzącymi w odurzeniu staruszkami?
Dzisiaj na tej samej zasadzie pisze się np. horoskopy. Mój ojciec miał znajomą panią, która pisywała do gazet horoskopy. Nie posiadała żadnej wiedzy tajemnej ani żadnej innej na rzeczony temat tylko tę decydującą umiejętność pisania tak, żeby zawsze się sprawdzało . I zawsze wszystkim wychodziło, że im przepowiedziano przyszłość, a jak się nie sprawdziło to z kolei oznaczało, że musiało się spełnić zastrzeżenie, którym przepowiednia była "obłożona".
Odgrzewam temat, bo znalazłam taką absolutnie uroczą historię z równie uroczą przepowiednią:
Pewien mieszkaniec Elidy, Tejsamenos wybrał się kiedyś do Delf po przepowiednię w sprawie swego potomstwa. Niestety Apollo był chyba wtedy głuchy na jedno ucho albo nawet na dwa, bo o potomstwie słowa nie pisnął, za to ustami Pytii oświadczył, że Tejsamenos odniesie zwycięstwo w pięciu największych zawodach. Biedny Tejsamenos wziął to sobie do serca i poświęcił się ćwiczeniom atletycznym by wygrać w pięcioboju na igrzyskach olimpijskich, niestety okazało się, że wygrał tylko cztery z pięciu zawodów. Apollo się pomylił czy może w jego przepowiedni tkwił jakiś głębszy sens? Spartanie nie zastanawiali się nad tym, tylko bardzo przytomnie i jeszcze bardziej praktycznie zaproponowali naszemu bohaterowi udawanie jednego z ich wodzów, gdy przyjdzie im walczyć z nieprzyjaciółmi Tejsamenos po długich negocjacjach się zgodził i odtąd Spartanie wygrywali wszystkie bitwy w jakich brali udział - pierwszą z nich była ta pod Platejami