wika
Myślę, że w tym temacie można pisać o swoich wyjazdach, o forumowiczach, których dawno nie było na forum itd.. ;)
A ja chciałabym poinformować wszem i wobec, iż wyjeżdżam sobie grzecznie na kolonię do Czech jutro rano(o 3.30 muszę wstać żeby zdążyć na zbiórkę o 5.20 w holu pod rozkładem jazdy na dworcu w Szczecinie ). Wracam 4 sierpnia, ale nie wiem, czy będę wtedy miała siły na komputer.
A jak na razie, życzcie mi szerokiej drogi, paaaa!
(w moim avie jest krajobraz miejscowości, do której jadę-nazywa się DOLNA LYSECINA)
Życzymy ci więc ballerino miłego i pogodnego pobytu, oraz wiele równie miłych wspomnień z tejże kolonii.
Wypocznij dobrze...no i wracaj do nas.
P.S.
Mam jeszcze tylko jedno pytanie:
Czy ta kolonia powiązana jest z jakimiś ćwiczeniami tanecznymi?....
:mrgreen: No to życzę Ci Kasiu szerokiej drogi! Wypoczywaj spokojnie i szybko do nas wracaj :)
Czy wiesz może w jakiej części Czech będziesz? Jutro się wybieram do Kralik i rano będę przejeżdżała przez przejście graniczne w Boboszowie, tak więc może się zobaczymy:)
Pewnie przejedziecie przez Niemcy, ale pomarzyć można
Pozdrawiam serdecznie!!
Szerokiej drogi!
Ja jeszcze nie wiem kiedy wyjadę - a jak już to pewnie w Sudety, a i do Czech również, jednak w wakacje '05 moje wizyty w Czechach ograniczyły się niemal wyłącznie do Hypernovej w Nachodzie (500 m od granicy :mrgreen: ).
Dolni Lyseciny mieści się pod Śnieżką ;)
Muszę przyznać, że było bardzo fajnie, byliśmy w Skalnym Mieście, w Pradze... Całe 2 klisze wypstrykałam :mrgreen:
I nie, to była zwykła kolonia, nie taneczna.
Potem, po kolonii pojechałam do Pogorzelicy, gdzie moja mama opiekowała się 4,5letnią Zosią ;)
Następnie pojechałam właśnie na obóz baletowy do Pobierowa i tam to w ogóle było świetnie.
To był nasz domek
A to nasz basen :mrgreen:
było świetnie. A z moich tekstów najbardziej podoba mi się zdarzenie, które przedstawiało się tak:
Było już późno, miałyśmy iść spać, Aisza i Maja spały już, Marta na dole również, Paula była w łazience, ja już zasnęłam na łóżku, a Nala siedziała i też już prawie odjeżdżała. W końcu Paula wyszła(siedziała tam z godzinę ) i Nala szturcha mnie i:
"Kasia, wstawaj"
"KASIA, wstawaj!"
"KASIA, WSTAWAJ!!!"
A ja poderwałam się, wytrzeszczyłam na nią oczy i z wielkim zdziwieniem zapytałam:
"TO JA ŻYJĘ?!"
I z powrotem na poduszkę.
Chciałabym zobaczyć jej minę..
Jak mi o tym potem powiedziała, to wszyscy ludzie zaczęli się oglądać, tak się śmiałam
:lol: :lol: :lol: :lol:
Ale my miałyśmy dużo takich przypadków ;)
Teraz już chyba nigdzie nie wyjeżdżam... :)
Teraz już chyba nigdzie nie wyjeżdżam... :)
No ja myślę Kasiu, że teraz to już z nami pomieszkasz troszeczkę. :lol:
Pozdrawiam
I to chyba nawet do 23 czerwca..
Oczywiście roku 2007?