wika
Może tak, ale teraz świat wykorzystuje animacje komputerowe, które sprawiają, że postrzegamy to tak jakby się to rzeczywiście działo.
Może to również wypaczac umysły młodych, ale nikt się z tym nie liczy. Ważne jest że się to dobrze sprzedaje. I nie ważne czy to jest film pełen przemocy, czy gra komputerowa, w której, można zabijac, rozjeżdżac samochodami kobiety, dzieci na pasach, gdyż za to są dodatkowe punkty.
To jest zły świat, zły przykład, który dorośli serwują dzieciom.
To przyniesie wszystkim negatywne skutki.
Tu zgadzam się z Edwardem świat oszalał, dla doraźnego zysku.
Ale czy na tym zyska.
Co do gier komputerowych nie zgodzę się. Tutaj ( przynajmniej do pewnego wieku ) decydujące zdanie powinno należeć do rodziców. Ci zaś, jako dorośli i bardziej rozsądni od dzieci, powinni wiedzieć co jest złe, a co dobre. I do nich należy uważać na to, w co grają ich dzieci. To jest ( według mnie ) znacznie lepsze od uogólnionego narzekania na brutalność w grach z jakim często się spotykam. Rodzice mówią, że gry są brutalne, krwawe, wypaczają psychikę dzieci. Ja natomiast twierdzę, że nie. Nie wszystkie. Bo gdzie jest brutalność w Atlantis 2? Ano są, jeśli się czepiać. Na przykład potraktowanie węgorza amuletem ( podobno prądem elektrycznym ) czy zabicie Bresa przez prawowitego króla. No i dochodzi mnich pijący niezidentyfikowany napój i wychwalający wino z bzu (sic!) jeśli dobrze pamiętam.
Nie bronię natomiast np. serii Mortal Kombat, choć można wyłączyć krew i fatality. To już czysta sieczka ( choć pierwsza część filmu mi się bardzo podobała ).
Ale sam widziałem inne gry, o których trudno powiedzic żeby były kształcące. A jedynie co propagują to krwawą jatkę.
I tu właśnie powinni zadziałać rodzice - wyznaczyć granicę wieku dla danej gry i pilnować jej. :)
Tak a co z grami z internetu. Przecież dostępnośc do internetu staje się coraz powszechniejsza. A tam kontakt z wszelkimi grami i nie tylko grami.
I to da się załatwić. Rodzice mogą, mając prawa głównego administratora, ominąć hasło do profilu dziecka. Poza tym istnieje tak wspaniały program szpiegujący jak Golden Eye. Z tego co wiem pozwala on na sprawdzenie właściwie każdej operacji przeprowadzonej na komputerze. Włącznie z adresami stron internetowych. W dodatku jest niewykrywalny ( tak twoerdzą autorzy i mój kumpel, który go używał ). Program można ściągnąć z internetu lub zakupić. Narusza to prywatność, ale jak ktoś chce na siłę chronić dziecko, to proszę bardzo.
Trzeba jeszcze byc obeznanym z komputerem. A ja o sobie nie moge tego powiedziec.
Wszelkie opcje są dla mnie jak czarna magia. :mrgreen:
A im ich więcej tym bardziej jestem po tyle.
Musiałbym najpierw popraktykowac u swojego syna, a to chyba nie o to chodzi.
Owszem są przypadki beznadziejne ( np. moja mama, która ma spore trudności z pisanie w Wordzie ), ale z tego co wiem, Golden Eye nie należy do bardzo skomplikowanych programów i jest znacznie prostszy niż grzebanie w profilach :P
Jak pamiętamy, pierwsze gry komputerowe pisane i tworzone jeszcze pod system DOS miały w większości charakter typowo rozrywkowy.
Możliwości tych gier były raczej dość skromne i ograniczone.
Grający miał za zadanie, zbieranie jakichś elementów, tworzenie układanek czy sterowanie prostymi postaciami, przedmiotami, czy pojazdami, prymitywnie poruszającymi się po komputerowych planszach, ścieżkach, labiryntach…itp.
Dziś wirtualny świat za pomocą gier przenosi nas niemal wszędzie gdzie sobie zażyczymy.
Tak więc, możemy przenieść się do Wietnamu, gdzie za pomocą myszki i klawiatury „gromimy” wojska Wietcongu pozostawiając za sobą stosy zabitych, porozwalany sprzęt, zniszczone budynki….
Albo, gonimy i bijemy wszystko co pokaże się na naszych monitorach po których niejednokrotnie krew wirtualna leje się strumieniami
Ostatnie sondaże wyraźnie wskazują że, największym powodzeniem cieszą się gry batalistyczne (wojenne) które można określić Jako jedną wielką przemoc.
W związku z tym mam do Was pytania:
- na ile Waszym zdaniem owe gry komputerowe oddziaływają na naszą młodzież, dzieci czy nawet dorosłych?...
- jaki to ma wpływ w przeniesieniu na naszą rzeczywistość w której szczególnie ostatnimi czasy odnotowujemy tak wiele przemocy z udziałem nawet tych najmłodszych?...
- czy gry komputerowe mają aż tak wielki wpływ na powyższe i powyższych?...
- czy błąd leży całkiem gdzie indziej?
Zapraszam.
Gry sa różne i nie można ich w czambuł potępiać. I tu zgadzam się z Greenpeacem. Gry wojenne, to nie tylko takie, gdzie się bije i patrzy, czy krew leje się strumieniami. To na przykład Rome Toatl War, która to gra bywa wykorzystywana w tworzeniu programów telewizyjnych przedstawiających bitwy starożytności. I w samej grze można grać w bitwy historyczne. Oczywiście, sterując samemu wojskami bitwa może mieć inny wynik, ale to jest urok zabawy.
Są też takie gry jak F.E.A.R. czy Quake, gdzie krew jest na miejscu pierwszym. I takich nikomu nie polecam.
Rodzice są w trudnej sytuacji. Chcą dać pociechom zabawkę, ale sami nie wiedza, jak się nią posługiwać. Uważam, że powinni się przełamać. Nie może być tak "Dam mu grę, to ja sobie trochę odpocznę". Podobnie wygląda sprawa z internetem. Tzreba przyglądać się, co robie dziecko, pogadać z nim, co ostatnio ciekawego znalazło, samemu wskazywać interesujące strony. Wiem, że to trudne, ale nikt nie mówił, że wychowanie dziecka jest łatwe...
PS A gry DOS-owe nie zawsze były takie bezmyślne. Czasem trzeba było pogłówkować, w niektórych były nawet elemety fizyki (żeby podskoczyć wyżej, trzeba się kilka razy podobijać). Prościutkie, ale zawsze.
Ja wiem że, są gry, które mogą czegoś pozytywnego nauczyc, ale niektóre są aż nazbyt brutalne. Myślę że ta brutalnośc wędruje potem na nasze ulice. Dlatego jestem im przeciwny. Jak słyszałem wypowiedź takiego młodego oprawcy w czasie wizji lokalnej, gdy dwóch młodzieńców zabili człowieka, bo chcieli zobaczy jak to jest naprawdę jak człowiek umiera, gdyż chcieli to porównac z tym co widzą w grach komputerowych. Ta ich rozbrajająca szczerośc, z jaką zdradzili swoje okrutne motywy dobiła mnie zupełnie. Toż to całkowite wyzucie się z człowieczeństwa.
Nie przecze, ze sa okropne gry, jak Carmageddon, gdzie chodzi o rozjezdzanie ludzi. Napisalam o tym, ale mlodzi ludzie po przeczytaniu "Cierpen mlodego Wertera" Goethego popelniali samobojstwo. Ale nie potepia sie wszystkich ksiazek!
Jak pamiętamy, pierwsze gry komputerowe pisane i tworzone jeszcze pod system DOS miały w większości charakter typowo rozrywkowy.
Możliwości tych gier były raczej dość skromne i ograniczone.
Nie wspominając o czasach komputerów 8 bitowych jak Atari i Commodore dla których programy pisało się w BASICu (nawet samodzielnie).
Co ciekawe są grupy ludzi którzy nadal się takim sprzetem bawią próbując wykrzesać z nich jak najwięcej - doszli do takiej perfekcji że niektóre grafiki wręcz powalają wykorzystując prawdziwe 100% możliwości sprzętu (obecnie panuje moda na wypuszczanie coraz bardziej pamięciożernych programów wymagających coraz mocniejszego sprzętu, a tak naprawdę to zwykła droga na skróty, a programy te zawierają liczne błędy).
Tak gry są brutalne ale są też te niegoroźne. Osobiście polecam wszystkim strategie historyczną Europa Universalis. Gry potrafią rozwinąć, gdy "B" to bear, "H" human, W warrior, a ja jestem tym migającym punktem, wówczas musze sobie wszystko wyobrazić i to rozwija. Gdy musze rozwiązać zagadke z dźwigniami, albo odgadnąć o czym mówią plotki w karczmie - to strasznie męczy, ale rozwija. Z drugiej strony nie możemy dzieciom dawać samych sielskich bajek dla grzecznych dziewczynek bo kto nas obroni gdy przyjdzie wojna? żołnierze w tęczowych koszulkach.... chodzi też o to zeby ograniczyć dostep dziecka do komputera i pokazać, ze za oknem, na półce, jest pewien świat, w którym można się zagłębić i przeżyć mocniej niż ten ze szklanego ekranu. Jednak grami można zaszczepić też pozytywne wartości. Swoją drogą... ciekawe kiedy powstanie poska gra o bohaterach II wojny światowej?
Swoją drogą... ciekawe kiedy powstanie polska gra o bohaterach II wojny światowej?
I tutaj poruszyłeś jedną z wielu bolączek polskich graczy. We Francji powstaja gry o Napoleonie, w USA o wojnie secesyjnej, a w Polsce nie można się doczekać dobrej gry o II WŚ z udziałem Polaków... Ostatnio w Polsce powstała nawet gra o Dzikim Zachodzie (Call of Juarez)! Może coś z naszej historii Panowie?
"Polskie epizody" przewijały się czasem w grach komputerowych (np. Call of duty).
Mam cichą nadzieję że ktoś stworzy grę traktującą o Powstaniu Warszawakim.
To prawda, że były polskie epizody, ale czasem zniekształcone... Natomiast w Medieval 2: Total War (premiera w grudniu) po interwencji polskich fanów tej serii na chorągwiach wojsk polskich będzie Orzeł, a nie jak na początku - Pogoń.
To prawda, że były polskie epizody, ale czasem zniekształcone..
Swego czasu było głośno o grze Codename Panzer. Podczas grania można było zobaczyc scenkę, w której niemieccy żołnierze spotykają PIJANYCH polskich żołnierzy (bitwa graniczna w 1939 roku).
No właśnie... A ze stereotypami można wlaczyć właśnie poprzez tworzenie ciekawych gier. Na szczęście w Medievalu będzie można rozegrać bitwę pod Grunwaldem, więc może kogoś to zainteresuje poza Polską :)
Była też gierka pt. Mortyr, tam był epizod w okupowanej Warszawie (chyba).
Od kilku lat "robi się" Wiedźmin niby nie związane z polską historią ale oparte na powieściach polskiego pisarza i tworzona przez polskich programistów.
We Francji powstaja gry o Napoleonie, w USA o wojnie secesyjnej, a w Polsce nie można się doczekać dobrej gry o II WŚ z udziałem Polaków... Ostatnio w Polsce powstała nawet gra o Dzikim Zachodzie (Call of Juarez)! Może coś z naszej historii Panowie? Dlaczego t y l k o o II wś?
Pomysły na polskie strategie: "Kijów - Warszawa - Niemen - Mińsk 1920", "Wiedeń 1683", "Sarmacja" (coś na kształt rozwojówek typu "Cezar" lub "Faraon", ale przeniesiona w realia XVI - XVII wiecznej Rzeczpospolitej), "Dzikie Pola" (chyba coś takiego było), "Chodkiewicz & Żółkiewski & Koniecpolski", "Powstanie Wielkopolskie" itp. itd.; tyle tematów, że brać wybierać i przebierać, byleby tylko ktoś chciał się tym zajmować.
"Dzikie Pola"
wydaje mi się, że to rpg, a nie gra komputerowa
Chociaż byli przecież "Polanie" (ile zasobów przgrzebałem, żeby ściągnąć tę grę!) tłumaczeni na czeski i niemiecki i są Polanie 2, ale jeszcze nie grałem ... zobaczymy jak to się potoczy...
Chociaż byli przecież "Polanie" (ile zasobów przgrzebałem, żeby ściągnąć tę grę!) tłumaczeni na czeski i niemiecki i są Polanie 2, ale jeszcze nie grałem ... zobaczymy jak to się potoczy...
Chyba przespałem tę gre... arcadiusie można prosić jakiś link?
Polanie I można zdaje się ściągnąć stąd Mam nadzieję, że arcadius się nie pogniewa A może on ma z innej strony.
Jeśli chodzi o Polan II, to miałam przyjmność w nich grać. Niestety, są tylko 3 kampanie, ale historyjka, choć może naiwna, to nie przeszkadza Kiedyś było wydane z czasopismem Play. Może w jakichś tanich książkach jeszcze się znajdzie? Bo nowa gra kosztuje wciąż sporo.