ďťż

wika

Do napisania tego tematu skłoniła mnie rozmowa z moją dość bliską koleżanką. Otóż mąż jej uwielbia łowić ryby, wolne chwile spędza na wędkowaniu. Moja koleżanka skarży się, że z biegiem czasu hobby jej męża potrafi ją wyprowadzić z równowagi na tyle skutecznie, iż coraz częściej dochodzi między nimi do kłótni. Zastanawiałam się, dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak trudno zrozumieć, iż nasza druga połówka lubi spędzać czas zajmując się tym, co akurat sprawia mu przyjemność? Ciekawa jestem, co myślicie o pasjach swoich partnerów jak dalece potraficie być tolerancyjne?
Zapraszam


To złożony problem z którym na szczęście się nie zetknęłam, bo to naprawdę przykre jak się ktoś kogoś czepia o jego zainteresowania Nie wiem skąd to się bierze - z zaborczości, zazdrości, jeszcze czegoś innego? Mój były to zapalony kibic piłkarski, taki, co żadnego meczu w mieście nie opuści, a i na wyjazdowe stara się jeździć tak często jak to możliwe. Żeby było śmieszniej, to kibic tego klubu, który się nie bardzo lubi z moim, ale to nigdy nie stanowiło problemu, co najwyżej przedmiot żartów i docinek Nigdy mi nie przeszkadzało, że tak lata na mecze, bardzo często zresztą chodziłam tam z nim (nie żebym zdradziła swoje barwy klubowe, po prostu tak, dla towarzystwa i sportu )
Heh Przecież wędkarstwo to bardzo rodzinny sposób spędzania czasu Żona wędkuje a ja zajmuję sie synem i czytam ksiązki. Fajna sprawa!!
Oczywiście, wspólne dzielenie hobby jest wyjściem idealnym i bardzo pożytecznym.




Heh Przecież wędkarstwo to bardzo rodzinny sposób spędzania czasu
A ja właśnie wczoraj dowiedziałem się, że moja Pani wędkowała, ma kartę i szczupaka dłuższego niż przedramię.
Spadłem z fotela
ale dlaczego kobiety nie miałyby wędkować?
Mój mężczyzna pała namiętną miłością do pewnej gry komputerowej. Większości Warcraft jest pewnie znany... Póki co w rywalizacji z grą wygrywam bezdyskusyjnie Zdaję sobie jednak sprawę, że taki stan rzeczy może ulec zmianie. Trochę mnie to martwi
Horus, a nie znasz tej sztuczki ze zgubieniem się płyty?
Nie bo sama mu ją kupiłam
A to teraz pluj sobie w brodę Nie no, a tak poważnie - co stoi na przeszkodzie, żeby płyta zaginęła?

Schowaj mu ją, niech oczu nie psuje od monitora
Nie będę sobie pluła bo kurcze się chłopak bardzo ucieszył z tego. Kupiłam tę grę z pełną świadomością konsekwencji jakie mogę ponieść. Jak się zacznie robić niebezpiecznie to zaproponuję mu "poważną rozmowę" i terapię odwykową
Gra w WoW czy WCIII?
WC III. Jestem szalona ale przecież nie aż tak żeby sprezentować mi WOWa

Jestem szalona ale przecież nie aż tak żeby sprezentować mi WOWa Racja. Straszny pożeracz czasu. Mi na moje szczęście udało się od tej gry uwolnić

Nie wiem nic o DotA. Wiem tylko że był jakiś dodatek "The Frozen Throne". Co mnie zaskoczyło ta gra jest dość trudno dostępna. Nie było w żadnym empiku w Toruniu i trzeba było przez internet szukać.
"The Frozen Throne" wydany został w 2003 roku i przyznam szczerze, że od tego czasu ktokolwiek jeszcze sięgnął w po wersję podstawową. A rzeczywiście tak starą grę można kupić już chyba tylko w internecie. Ja swoją kupiłem jakieś dwa lata temu a już wtedy w sklepach nigdzie nie było i musiałem zamawiać przez internet.


A to teraz pluj sobie w brodę Nie no, a tak poważnie - co stoi na przeszkodzie, żeby płyta zaginęła?

Schowaj mu ją, niech oczu nie psuje od monitora

Słusznie, a jak już ma psuć, niech psuje na forum

Ja niedawno znalazłem u siebie Warcraft (I), aż łezka mi się w oku zakręciła .

Ja niedawno znalazłem u siebie Warcraft (I), aż łezka mi się w oku zakręciła .

Ja się bronię rękami i nogami żeby nie iść do chłopaków i nie grać z nimi z Diablo, bo jak pójdę to przepadnę
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •