wika
Temat ten znalazł się tutaj nieprzypadkowo, ponieważ chciałbym Was dzisiaj zachęcić nie tylko do wyrażania swoich opinii na temat honorowego krwiodawstwa, ale przede wszystkim do oddawania krwi.
Sam od ponad roku jestem krwiodawcą. Staram się regularnie oddawać krew, która jak wiemy jest niezastąpionym lekiem. Zwłaszcza w okresie wakacji rośnie zapotrzebowanie na krew. Wiele szpitali w całym kraju ma poważne problemy ze znalezieniem rzadkich grup krwi. Dlatego też namawiam Was gorąco do honorowego oddawania krwi.
Jeśli już kiedyś oddawaliście krew, podzielcie się swoimi wrażeniami.
Wszelkie potrzebne informacje na temat honorowego krwiodawstwa znajdziecie tutaj
Grupa krwi 0 Rh+
Honorowym Dawcą Krwi jestem od 2004 roku a swoją działalność w tym zakresie zacząłem pod wpływem impulsu w ogólniaku.
To bardzo szczytny cel i namawiam każdego kto tylko ma do tego odpowiednie predyspozycje do oddawania krwi. Nigdy nie wiadomo komu ona uratuje życie. A powiem wam ze świadomość iż przynajmniej w niewielkim stopniu daje się komuś szansę jest powodem do dumy. Gdy oddałem swoje pierwsze 460 ml krwi poczułem się duchowo lepiej.
W Polsce mamy bardzo duży problem z brakiem krwi, którą właściwie oddają przeważnie wyłącznie żołnierze, studenci i uczniowie. Sytuacja jest tak poważna że rząd wprowadził od 2007 roku możliwość odpisania sobie równowartości krwi od podatku. Czytałem o tym ostatnio w Dzienniku.
Panuje u nas stereotyp, że przy oddawaniu krwi można zarazić się żółtaczką i to chyba najskuteczniej odstrasza ludzi od tego zaszczytu.
Apeluje jednak do wszystkich żeby się nie obawiali takowych konsekwencji. Ryzyko jest minimalne a szlachetność celu prze największa.
Grupa krwi A+
W istocie Twój temat Deviler jest bardzo ważny w myśl hasła z linku, który umieściłeś "Oddając krew - darujesz życie" honorowe krwiodawstwo ma ogromne znaczenie. Ja ostatni raz oddałam krew w styczniu i choć nie był to mój pierwszy raz czułam się lekko osłabiona, oraz miałam zawroty głowy i oczywiście dość duży siniak. Taki stan jest normalna rzeczą, donacja znacznie obciąża nasz organizm należy, więc odpocząć tuż po , a i resztę dnia spędzić możliwie ostrożnie. Skutki uboczne dokuczają szczególnie osobom, które akurat mają słabą kondycję lub postępują dość nierozważnie czasem zdarzają się omdlenia.
EDIT
Grupa Krwi 0 Rh+
Pozdrawiam
Ja też 0 Rh+:)
Przyznam, ze wstydem, że nigdy nie oddawałam krwi. Kiedy w szkole przeprowadzano u mnie akcje, zawsze zgłaszałam się na zaś, w dniu oddawania zawsze jednak okazywało się, że jestem przeziębiona, źle się czuję, lub nie mogę zostać dawcą z innych medycznych powodów. Później skończyłam szkołę i wypadłam z obiegu - nigdy nie mogę trafić na żadną akcję.
Wartałoby jednak któregoś dnia zrezygnować z czekania na specjalne zaproszenie i po prostu zadziałać...
Haletha
Wartałoby jednak któregoś dnia zrezygnować z czekania na specjalne zaproszenie i po prostu zadziałać...
Oczywiście w tej chwili jest sporo akcji i raczej nie powinnaś mieć kłopotu Haletho z dotarciem do punktu gdzie będziesz mogła oddać swoja cenną krew. O ile sie nie mylę po naszym kraju krążą teraz specjalne autobusy a może taki zajedzie ci drogę? To czekamy na Twoja relację z pierwszego razu
Taki stan jest normalna rzeczą, donacja znacznie obciąża nasz organizm należy, więc odpocząć tuż po , a i resztę dnia spędzić możliwie ostrożnie. Skutki uboczne dokuczają szczególnie osobom, które akurat mają słabą kondycję lub postępują dość nierozważnie czasem zdarzają się omdlenia.
Rzeczywiście nie każdy może być dawcą krwi. Trzeba reprezentować sobą silny stan zdrowia i należy posiadać odpowiednią wagę.
Sam znam taki przypadek kiedy chłopak po oddani krwi zemdlał i postanowiono mu tą samą krew ponownie wtłoczyć…
Co do wzmocnienia organizmu po takim zabiegu to trzeba pamiętać o tym iż stacja krwiodawstwa ofiaruje po każdorazowym oddaniu krwi kilka tabliczek czekolady.. takowy zapas starcza mi zawsze na kilka miesięcy.
Haletho, to kiedy się umawiamy na oddawanie krwi?
Zdaje się, że poza akcjami (niedawno autobus wampiriady stał na rynku) można po prostu pójść do punktu gdzie krew pobierana jest stale. Moje koleżanki niedawno oddawały krew i mogę zapytać, gdzie to zrobiły.
Prócz czekolady dostały ciastka i Kubusia.
0Rh+
W zeszłym tygodniu oddałam swoją pierwszą krew. Skorzystałam z tej okazji, że wampiriada w końcu przyjechała do Torunia. Organizacja moim zdaniem była kiepściutka: w kolejce spędziłam 2 godziny na dodatek nie będąc pewna czy w ogóle moja krew sie nadaje ponieważ dopiero na końcu ( kiedy przeszło się już przez panie wpisujące dane do komputera i pielęgniarki) czekał lekarz, na którym odpadało najwięcej osób. No ale okazało się, że przeszłam wszystkie próby pomyślnie. Posadzono mnie na fotelu. Nadszedł pierwszy krytyczny moment: zobaczyłam grubość igły Nie wiedziałam, że istnieją igły o tej grubości! Igła jak dla konia! No ale nie zwiałam. Drugi kryzys nadszedł przy 300 ml krwi. Pani pielęgniarka pyta mnie jak się czuje, a ja, odpływając z tego świta, mówię: " Świetnie, tylko wie Pani co? Musi mnie Pani doprowadzić do stanu używalności bo ja mam za dwie godziny ważny referat do wygłoszenia". Pielęgniarka jak by zdębiała i zaczęła się zastanawiać czy nie bredzę
Trzeci kryzys nastąpił po zejściu z fotela. Miałam odpoczywać 10 min, a ja po 2, ufna w swoje siły poszłam się ubrać i oddać ankietę. Jak mnie Pan ankieciarz zobaczył! Byłam tak blada, ze nawet cienie pod oczami zniknęły. No więc za szczególną wytrwałość dostałam od niego gratis portfel i zawieszkę na klucze z metrową miara w środku. Napojono mnie herbatą, wepchnięto we mnie pół czekolady i było ok. Tak, że 5 min potem bez żadnego problemu biegłam na uciekający mi autobus.
W końcówce szkoły średniej oddaliśmy krew prawie całą klasą (wolny dzień ).
W wojsku potrzebna była moja grupa krwi na operację na otwartym sercu dlajakiejś dziewczynki. Pojechałem, oddałem, mam nadzieję że żyje.
W zeszłym roku, w pewnym momencie nie było roboty, więc mówie do wspólnika: A może oddamy krew?
Pojechaliśmy i oddaliśmy. Może motywacja nie jest najlepsza ( z nudów ), ale krew to jest krew
B rh -
U nas w LO co roku była organizowana akcja oddawania krwi no i kiedy skończyłam juz te 18 lat to cała szczęśliwa poszłam oddać krew myśląc sobie, że może ona komuś uratowac życie itp. No ale kiedy zobaczyłam tą wielką igle mój entuzjazm zmalał, a kiedy jeden z moich kolegów zemdlał to już chciałam rezygnować. No ale stwierdziłam że tyle czekałam, moja krew zdała test wiec rezygnować nie będę. No i u nas wszyscy chwalili sie jakie mieli wyniki i robiliśmy zawody kto najkrócej odda krew. No, to moja kolej, usiadłam, wbili mi igłę. No i osoby co zaczynały później niż ja kończyły wcześniej a ja tam siedziałam i siedziałam. Pielęgniarka co chwile pytała czy dobrze sie czuje, bo niby źle wyglądałam, ale humor poprawiali mi moi znajomi (później mi powiedzieli że im zal było mnie jak tak tam leżałam na wpółżywa). Ale dotarłam do końca:) Później jedynie ręce mi się tak trzęsły, ze miałam problemy żeby czekoladę zjeść:P
Od tego czasu stwierdziłam że jak tylko będzie możliwość będę oddawać krew :) I chociaż oddawanie krwi jest dla mnie strasznym przejściem (słabo mi przez kilka dni, ręką czasem rosząc nie mogę, a raz po oddaniu niby było wszystko dobrze, szykowałam sie do wyjścia a tu mi nagle w uszach szumieć zaczęło, nie słyszałam co kto mówi,sił by utrzymać sie na nogach nie miałam i potem jacyś dwaj faceci musieli mnie nieść i jakieś kropelki na wzmocnieniem mi podawali:P)
staram się trwać w moim postanowieniu lecz nie zawsze to wychodzi (czasem moja krew nie zdaje testu:/).
O RH+
Właśnie tak jest, bo to grupa uniwersalnego dawcy - tylko tę krew można bezpiecznie podawać ofiarom wypadków, kiedy nie ma się pewności, jaki czynnik Rh ma pacjent.
Ja niestety muszę przyznać, że podczas ostatniej wampiriady dałam plamę. Trochę się zdenerwowałam na widok sali gimnastycznej przepełnionej na wpół żywymi duszami i wiadrami z krwią, zadziałały naturalne mechanizmy obronne - skurczenie i schowanie naczyń krwionośnych - i nijak nie dało się wkłuć w moją żyłę, mimo, że na co dzień można u mnie bez przeszkód obserwować przebieg większości naczyń krwionośnych przez skórę. Na szczęście nie zostałam wyeliminowana z listy na dobre, i będę jeszcze próbować.