wika
26 marca 2008 roku Janne Ahonen, jeden z największych skoczków w historii zakończył karierę sportową. Ten wielki zawodnik będący swego rodzaju legendą odszedł niespodziewanie zaskakując milionów kibiców na całym świecie.
Wielokrotny medalista największych imprez sportowych, dwukrotny triumfator Pucharu Świata, odszedł ze sportu w chwili kiedy była szczycie.
Osobiście bardzo mi się spodobał taki gest i taka odważna decyzja tego skoczka. Postać tego formatu powinna właśnie w taki sposób odchodzić na sportowe emerytury. Miniony sezon był dla Ahonena przecież bardzo udany. Zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, 3. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.
Cały dorobek tego skoczka jest imponujący. Na podium bowiem stawał 105. razy, w tym zwyciężając 36 razy.
Odejście Ahonena od razu dało pewnego rodzaju bodziec polskim kibicom. Otóż fiński skoczek jest w tym samym wieku co nasz skarb narodowy - Adam Małysz.
Polacy niestety mogą tylko zazdrościć Finom takiej sytuacji kiedy to odchodzi ich wielki mistrz, a na jego miejsce znajduje się od razu grupka utalentowanej młodzieży. Niestety tego samego nie możemy spodziewać się w naszym kraju.
niemniej jednak to jest właśnie taka postawa, która uczy pewnych zachowań. Odejść z klasą, kiedy jest się w szczytowej formie. Gdyby tak zrobił Adam jeszcze rok temu, być może przez pewien czas byłby jakiś niedosyt, ale dziś wielu z tych, którzy jeszcze rok, dwa lata temu go uwielbiali, wiesza na nim psy. Wszyscy przywykli, że Małysz wygrywa. To też powoduje, że inni są w jego cieniu. Gdyby była taka rotacja, może bardziej by to mobilizowało następców?
Gdy wczoraj podano tę informację w mediach wprost nie mogłam uwierzyć, jak to dlaczego w takim momencie, gdy wszystko idzie dobrze ?? Teraz jest dla mnie jasne, że Janne chce odejść w chwale, by był zapamiętany jako człowiek, który 5 razy wygrał Turniej Czterech Skoczni, a także jako 5-krotny zwycięstwa w sezonach, a także wiele wiele innych, co można by tutaj wypisać.
Być może jest to dobra decyzja, po pierwsze nikt - jak wspomniał już Edward - nie będzie na nim wieszał psów jak na Małyszu, że przez 7 lat nie skacze idealnie, i wciąż nie wygrywa. Ponadto Janne odchodząc nie pozostawia po sobie czarnej dziury w kadrze, bowiem w fińskim zespole znajdzie się kolejnych 10 nowych zawodników, którzy na pewno będą podtrzymywać dobrą sławę skoków fińskich.
Musze przyznać, że bardzo lubiłam tego zawodnika, wyjątkowo. Mam bardzo dobre skojarzenia z jego osobą, mimo ze nigdy nie poznałam go osobiście
Jego kamienna twarz, która nie da po sobie nic poznać, z pewnością pozostanie w pamięci wielu kibiców sportowych, którym wyczyny Ahonena nie raz zapierały dech w piersiach