wika
Wczoraj ruszyła najważniejsza siatkarska impreza na starym kontynencie - Mistrzostwa Europy w siatkówce. Liczymy oczywiście na dobry występ naszej reprezentacji, ale w sytuacji braku Piotra Gruszki i Mariusza Wlazłego o medal będzie bardzo trudno. Trwa właśnie mecz Polaków z Belgami. Oby biało-czerwoni dobrzez rozpoczęli te mistrzostwa.
Niestety, przegrana i to w kiepskim stylu. A szkoda. Ale, jak mówiliśmy wcześniej, chyba jest głęboki dołek. I ta wypowiedź Wlazłego chyba "powiem jaka jest prawda - jesteśmy na żywo? - to nie powiem" Bardzo wymowne.
Nie będzie źle. Jedna wpadka o wpadce nie czyni. Mamy jeszcze trochę czasu. I więcej k....a entuzjazmu. To taki mały cytat.
Jestem optymistą, ale tak słabo grającej reprezentacji już dawno nie widziałem. Najgorsze jest to, że następny mecz gramy z Rosją. Jeśli poniesiemy porażkę morale naszej drużyny legnie w gruzach, a szanse na medal pękną niczym bańka mydlana.
Belgia to nizina, a nawet depresja jeśli chodzi o ranking federacji siatkarskiej. Zajmują oni miejsce w ósmej dziesiątce. Skoro z taką drużyna, której jest to największy sukces w historii, Polacy mają problemy, to nie widzę żadnych szans na medal.
Już dziś doszło do kompromitacji. Brak mi słów co do poziomu gry. Jak się Polacy zmobilizują przed meczem z Rosją, tego nie wiem. Ale presja będzie na nich jeszcze większa niż dotychczas. Będą grać właściwie nie o medal.. tylko o honor, a uratują go tylko gdy wyjdą ze swojej grupy.
Ciężko czyta się takie posty - ciężko ogląda się takie mecze.
Nie wiem co się dzieje?...ale jeśli tak dalej pójdzie?...to czekają nas nie tylko kolejne żmudne miesiące (a może i nawet lata) które upłyną nam nie tylko na konstruowaniu nowej drużyny, ale i na poszukiwaniu nowego trenera.
Właśnie przypomniały mi się złote lata wagnerowskiej siatki".
Przypomnijmy sobie te czasy i czasy powrotu trenera Wagnera zwanego "katem", który po krótkim powrocie do kadry jako trener dał nam wyraźnie do zrozumienia że:
"Z obrażalskimi "panienkami" w siatkę grać się nie da".
Potem przyszły lata kompromitacji i upokorzeń.
Dziś, kiedy można mieć nadzieję, że wreszcie mamy drużynę z prawdziwego zdarzenia która może walczyć o najwyższe miejsca i trofea....wszystko co złe zaczyna się jakby od nowa.
Jeśli stracimy takiego trenera jak R. Lozano?...to znów trzeba się będzie przerzucić na przykład na krykieta, bo w siatkówce nie będzie czego oglądać.
Mam jednak nadzieję, że się bardzo mylę - i oby tak było......ech.....
Właśnie wygraliśmy z Turcją 3:1. Niestety ta wygrana niewiele nam daje, gdyż chcąc liczyć się w walce o medale musimy wygrać z Rosją. Jednak czy to jest realne? W przypadku porażki, możemy jeszcze awansować do drugiej rundy, jednak wtedy nawet 3 kolejne wygrane w grupie( tej w II fazie) mogą nam nie dać półfinału.
Po mrożącej krwi w żyłach porażce z Belgami, „biało-czerwoni” wreszcie wzięli się do przysłowiowej kupy i wygrali mecz z Turkami.
Słodko nie było w 1 secie, i już raczej nikt nie miał wątpliwości, że coś niedobrego dzieje się w naszej kadrze; jednak set 2, 3 i 4 pokazał prawdziwą grę Polaków. Grali oni po swojemu co zaowocowało sukcesem w całym meczu.
Przed meczem z Rosjanami, jestem umiarkowanym sceptykiem, gdyż mecz z Turcją jeszcze o niczym nie świadczy, ale pokazuje jednak, że Polacy potrafią grać
Wygląda na to, że Polacy chyba się przebudzili. Jutro będą jednak musieli wnieść się na wyzyżyny swoich umiejętności, bo pokonanie faworytata na jego własnym terenie będzie niezwykle trudne. Trzymam jednak mocno kciuki i liczę na zwycięstwo
Przykro było oglądać taki set, jak ten trzeci Polaków z Rosjanami, toż to istne baty, Rosjanie robili nas jak chcieli.
Dwa pierwsze sety w naszym wykonaniu były bardzo ładne, jednak wciąż czegoś brakowało w końcówkach, ale ten 3 to już istne podłożenie się rywalowi. Duch walki opuścił naszych zawodników, przestali wierzyć że Rosjan można pokonać. Drugą kwestią jest to, czy rzeczywiście można było ich pokonać w tym stanie przygotowania naszych zawodników, i przy fakcie gry Rosjan na własnym boisku, przy własnych kibicach… Jak widzieliśmy Rosjanie byli bardzo zmotywowani, by odgryźć się za porażkę z naszymi zawodnikami, wówczas to my wygrywaliśmy 3-2. Po każdej niemal akcji nasi przeciwnicy niemal wpadali w samozachwyt.
Cóż, dziś Rosjanie byli dziś dla nas za mocni i chyba już zawsze mecze z nimi będą dla nas ciężkimi starciami, bez względu czy będziemy wygrywać, czy jak dziś – przegrywać.
Rosjanie udzielili nam dzisiaj dość bolesnej lekcji siatkówki. Niestety szanse na zajęcie wysokiego miejsca, nie mówiąc już o medalu są minimalne. Oczywiście nadal wierzę w naszą drużynę, ale dzisiejsza porażka może zniszczyć morale Polaków. Pozostaje im już chyba tylko walka o honor. Szkoda, bo oczekiwania były na pewno większe.
no cóż, nasze przewidywania Devilerze co do zniżkowej tendencji potwierdzają się. Mnie wciąż interesuje co chciał powiedzieć o problemach w drużynie Kadziewicz, ale wycofał się, kiedy usłyszał, że to jest na żywo.
Apetyty bardzo się zaostrzyły po świetnych meczach w LŚ, ale może za bardzo...
Oczywiście, warto wciąż walczyć, chociaż w możliwość zdobycia medalowej pozycji są znikome.
Do dzisiaj wierzyłem, że Polacy są jeszcze w stanie się podnieść i nawiązać walkę z rywalami. Teraz nie mam już najmniejszych wątpliwości. Nasza reprezentacja przeżywa poważny kryzys, a druga z rzędu porażka 0:3 (tym razem z Finami) najlepiej o tym świadczy. Pozostaje nam tylko i wyłącznie walka o honor oraz nadzieja, że w Pekinie Polacy zrewanżują się za nieudane Mistrzostwa Europy...
Cóż.. nie ma zbyt wiele do komentowania po meczu Polaków z Finami, właściwie mogłabym użyć tu tylko jednego słowa – BLAMAŻ.. bo jak inaczej nazwać występ, w którym nie pokazujemy gry i nie "urywamy" Finom ani jednego seta.. Już po klęsce z Belgami byłam dość zaskoczona, jednak do tego dzisiejszego meczu byłam nastawiona dość optymistycznie.. Wyszło jak wyszło, pozostaje tylko zastanowić się co się stało z naszymi zawodnikami, przecież nie zapomnieli jak się przyjmuje zagrywkę czy atakuje…
Drużyna marzeń, odeszła póki co w zapomnienie..
Chyba nawet hura optymiści dziś zostali zdruzgotani postawą naszych siatkarzy.
Ja już nawet nie chce wracać do tego ze przegrali z Finlandią która na te zawody przyjechała na swoich reniferach..
Najbardziej zastanawia mnie styl w jakim zagraliśmy.. a raczej brak stylu. Brakowało ataku, zagrywki, blok był nieskuteczny.. Największe dno formy raczył zaprezentować nasz libero. Brak jakiegokolwiek rozegrania, błędy pierwszego przyjęcia, brak inteligentnej gry.. jednym słowem z wicemistrzów świata została mokra plama, wielki żal i niedosyt.
Brak wiary w zwycięstwo boli chyba najbardziej. W drugim secie graliśmy z charakterem o każdą piłkę. Po przegranej drugiej partii, trzecią oddaliśmy bez zająknięcia. To samo przydarzyło się nam z Belgią, Rosją.
Aż boję się kolejnych meczów.
Bułgaria jutro stanie przed wielką szansą na pierwsze wielkie zwycięstwo z naszymi uśpionymi gwiazdami.
Jeżeli tak się stanie potrzebny będzie jakiś wstrząs dla naszej kadry, bo taka postawa jaką nam zaprezentowali jest karygodna.
Mi pozostaje jeszcze tylko nadzieja, że mimo tego że całą winę za te druzgocące porażki wział na siebie Raul Lozano, to kara za to nie skupi się na nim, i nikomu nie przyjdzie do głowy odwołać najlepszego - do tej pory - trenera polskiej reprezentacji.
Nikt nie jest niezastąpiony. Jeśli okaże się ze trener Lozano czuje się wypalony, nie potrafi już zmobilizować naszych siatkarzy lub sam gdzieś się pogubił to w takim przypadku powinien odejść.
Jestem wielkim fanem naszego trenera. Darzę go wielką sympatią i pewnego rodzaju zaufaniem. Ważne żeby zawodnicy nadal wierzyli w niego tak jak kiedyś i żeby on nadal wierzył w naszą drużynę.
Trzeba przyznać że forma naszych siatkarzy mówi nam o jakiś nieprawidłowościach w okresie przygotowawczym. Nie wierzę ze nagle nasi wicemistrzowie stracili wiarę w swoje możliwości i umiejętności. To nie są już chłopcy z podwórka grający szmacianą piłką..
Coś poszło nie tak. Być może to błędy przygotowawcze i rzeczywiście na to wygląda bo żaden siatkarzy nie reprezentuje godnego sobie poziomu.
W tym momencie przypomina mi się konkurs na najlepszego polskiego siatkarza jaki przeprowadza TVP. Ja swój głos oddałbym na Piotra Gruszkę.. który nie uczestniczy w turnieju..
Przepraszam za cynizm.
Pozdrawiam.
Jeśli się okaże, że powodem takiej, a nie innej postawy naszych siatkarzy w Moskwie były znów jakieś dziwne, ciemne układy, albo, że znów poszło o pieniądze?......
To zapowiadam!.
Będę się długo wyrażał bardzo, ale to bardzo brzydko o naszej drużynie siatkarzy, a o działaczach szczególnie! - HOUGH!
Postawa naszych siatkarzy przypomina mi trochę blamaż naszych siatkarek na ubiegłorocznych mistrzostwach świata.Byłem przygotowany na to, że nie wygramy z Rosją, ale porażki z drużynami Finlandii i Belgi( zwłaszcza), trochę mnie zniesmaczają. Dziś nie obejrzałem meczu z Finlandią, gdyż najzwyczajniej w świecie o nim zapomniałem. Ale tak chyba nawet lepiej. Mimo wszystko uważam, że spadek formy naszych siatkarzy jest tylko chwilowy, aczkolwiek wrócić do poziomu sprzed kilku miesięcy będzie bardzo trudno.
Polscy siatkarze próbowali dzisiaj wznieść się na wyżyny, ale niestety nic z tego nie wyszło. Szkoda, bo wynik meczu mógł być zupełnie inny. Jak na razie przegrywamy te Mistrzostwa bez honoru. Może jednak w swoim ostatnim grupowym meczu nasi reprezentanci wreszcie odniosą zwycięstwo...
Nasi siatkarze prawie dziś wygrali, jednak prawie robi wielką różnicę.
Wielka szkoda, ze znów dostajemy baty pod koniec seta 5 i przewagę jaką sobie wypracowaliśmy szybko roztrwaniamy..
Troche boje sie tego ostatniego meczu z Włochami, obyśmy tylko nie skończyli na ostatnim miejscu...do czego to doszło..
Żegnaj Moskwo!
Oglądając te mistrzostwa widziałem naszych siatkarzy częściej polemizujących z sędziami niż walczących o ostatnią piłkę. Coś w tym jest że np. Zagumny dostał w jednym z meczów żółtą kartkę, wiele razy zwracano naszym siatkarzom uwagę ażeby powstrzymali się od zbędnych komentarzy.
Żal że tak to się wszystko potoczyło. Nie byliśmy nawet w stanie nawiązać walki z Belgią czy Finlandią. Przegraliśmy z Bułgarią którą znamy nie od dziś. Przegraliśmy wszystko co mogliśmy. Byliśmy najsłabszą reprezentacja tych mistrzostw patrząc na nasze miejsce w świecie.
Żal spadku z drugiego miejsca rankingu federacji siatkarskiej co zapewne będzie miało miejsce.
Żal utraconej szansy na występ w Pucharze Świata.
Żal, że zabrakło nam wszystkiego oprócz.. umiejętności..
Bardzo dziwne rzeczy dzieją się z naszą kadrą. Zabrakło raptem dwóch zawodników a w naszej drużynie zabrakło zdecydowanego lidera. W ostatnim meczu przebłyski geniuszu pokazał Świderski, ale było to zdecydowanie za mało. Winiarski błyszczał ale w kilku akcjach na tle całego turnieju…
Jestem ciekaw co teraz zrobi trener i jak on to wszystko poukłada. Osobiście jestem lekko podłamany…
Osobiście jestem lekko podłamany.
Podobnie czuje się teraz chyba wielu polskich kibiców. Ostatni akt dramatu, jakim był występ Polaków podczas ME w Moskwie mamy już za sobą. Teraz pora na wyciągnięcie wniosków. Wierzę, że naszą reprezentację uda się jeszcze poukładać. Trenera Lozano czeka jednak trudne zadanie.
Mimo wszystko można doszukiwać się pewnych korzyści z takiego przebiegu ME. Teraz już na pewno na kilku następnych dużych ( igrzyska olimpijskie?) imprezach nasi siatkarze nie zlekceważą największych nawet słabeuszy.Obawiam się natomiast, czy po takim blamażu niektórzy zawodnicy zrezygnują z występów w reprezentacji, a taka sytuacja miała kilkakrotnie miejsce w siatkarskiej kadrze kobiet.
Dziś skończył się turniej pt. Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn.
Kto by przypuszczał, że mistrzem Europy zostanie Hiszpania a nie Rosja. Osobiście byłam wręcz zszokowana ich wygraną oraz niezmiernie szczęśliwa, że dokopali oni naszym ciemiężycielom
Szkoda turnieju w Moskwie jeśli patrzymy na niego przez pryzmat zajętego przez Polaków 11 miejsca. Szkoda, ale nie ma co biczować naszych zawodników, myślę że dobre czasy jeszcze nadejdą, a ta chwilowa niedyspozycja zostanie zmazana kolejnymi, wspaniałymi zwycięstwami
Muszę przyznać, że tak zaciętego i zarazem pięknego meczu, to już dawno nie oglądałem.
Myślę, że Rosjanie przegrali ten mecz (oczywiście jeszcze nie wiedząc o tym), w tym czwartym, dramatycznym secie który przegrali 30:28.
To właśnie tym secie nerwy i napięcie wzięło górę nad drużyną rosyjską - piąty set był już tylko kontynuacją tej nerwówki która okresowo udzielała się po obu stronach siatki.
A Hiszpanie?...no cóż, dla nich tytuł Mistrza Europy to wyczyn nie lada, tym bardziej, że zdobyli go po raz pierwszy w swojej historii...bravo Hiszpania!....
Sumując występ naszych zawodników powiem tak:
- To co pokazali w Moskwie, widzieliśmy wszyscy i choćby przez sam wstyd komentować tego "czegoś" nam się ponownie nie godzi.
Mnie jednak dobiła ostatnia "wypowiedź" S. Świderskiego który powiedział mniej więcej coś takiego:
"Trudno, stało się - ale najważniejsze jest to, że nikt się nie załamał ...nikt nie puścił piłki ...nikt się nie odwrócił plecami do gry" .....chyba powinno mu się wlepić solidną karę za bredzenie przed kamerami po pijanemu?!!!...
Pozdrawiam.
Podobnie jak moi przedmówcy jestem bardzo zaskoczony wynikiem finału. Chyba niewiele osób liczyło na porażkę "Sbornej" przy własnej publiczności. W sporcie zdarzają się jednak niespodzianki i może właśnie dlatego jest taki fascynujący. Ogromne brawa oraz słowa uznania dla Hiszpanów. Nie dodam nic na temat polskiej reprezentacji, ponieważ wszystko zostało już chyba powiedziane