ďťż

wika

Dzisiaj Polacy zainagurowali występ w Mistrzostwach Świata do lat 20. Chyba nikt nie spodziewał się takiego scenariusza. Może mecz nie był porywającym widowiskiem, ale najważniejszy jest wynik. Zwycięstwo 1:0 nad Brazylią, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że przez większość spotkania graliśmy w osłabieniu, budzi podziw. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach "Młode Orły" będą spisywać się równie dobrze.


To zdecydowanie jeden z piękniejszych dni w historii naszej piłki. Chłopaki świetnie się spisali i możemy być z nich dumni. Dzisiaj właściwie wszystkie media rozpływają się nad Młodymi Orłami. Zachwyt budzą oni także w Kanadzie gdzie są uznawani za wspaniały, dobrze zorganizowany zespół. Co więcej… ktoś powiedział, że Polacy mogą być czarnym koniem.. Ja już nic nie powiem.. bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Poczekajmy do kolejnych spotkań i zobaczymy na co stać tych młodzieniaszków.
Na razie chylmy im czoła bo wygrali z wielką Brazylią w pełni zasłużenie. Taką ciekawostką jest to co podała wczoraj TVP; otóż podobno jeden piłkarzy Brazylii jest wart ok. 20 mln dolarów, a jest to dokładnie równowartość.. całej naszej drużyny.
Ale i nasi piłkarze nie muszą się wstydzić swojego pochodzenia. Spora część naszej drużyny gra na Zachodzie we Francji, na Wyspach Brytyjskich czy Hiszpanii.
Szczerze mówiąc to wybałuszyłem oczy kiedy okazało się, że ten chłopak który otrzymał czerwoną kartkę jest zawodnikiem Realu Madryt…

Miałem dziś położyć się wcześniej spać - okazało się jednak, że mecz jest troszkę późno (wyśpię się kiedy indziej)... POLSKA DO BOJU!

A co do pierwszego meczu... brak słów!

Gdy Król schodził z boiska nie byłem nawet na niego zły... ten chłopak schodząc z boiska pokazał więcej niż jaki kolwiek piłkarz reprezentacji na "normalnym" mundialu! Było mi naprawdę szkoda tego chłopaka...
Trudno jest opisać to, co czuję po zakończonym właśnie meczu USA - Polska. Amerykanie po prostu rozbili (zmiażdżyli, rozdeptali, rozjechali, zdemolowali ) naszą obronę i w pełni zasłużenie wygrali aż 6:1. Zaczynam niestety skłaniać się ku twierdzeniu, iż nasze zwycięstwo nad Brazylią było w znacznej mierze dziełem przypadku.


Z Nieba do PIEKŁA.. taka drogę przebył chyba każdy kibic w tym kraju. Zostaliśmy starci w proch przez Amerykanów. Bardzo to dziwne że wygrywamy z Brazylią a kompromitujemy się z USA. Zawsze można przegrać.. to wiadome.. ale 6:1 ??!! Koszmar.
To chyba taka domena polskich drużyn narodowych. Potrafimy ograć Portugalię, a dostajemy lanie z Armenią… Ciężki jest los kibica Polaka.
W takich sytuacjach chyba każdy kibic chciałby zwalić wszystko na cokolwiek, byle tylko usprawiedliwić tych, dla których często nie śpimy po nocach, byle jak się odżywiamy, ryzykujemy własne zdrowie skręcając się nierzadko przed błękitnym ekranem trzymając oburącz głowę....do tego klnąc, lamentując złorzecząc, rycząc z radości, wrzeszcząc, tupiąc nogami....itp.

To co stało się na boisku podczas meczu pomiędzy Polską, a USA nie można w żadnej mierze nazwać "wypadkiem przy pracy", jakimś chwilowym zaślepieniem, pogubieniem się naszych piłkarzy....to było wielkie lanie!!!...ba, co mówię?...to było pokazowe biczowanie podczas którego obnażono nas właściwie "do rosołu"....i odstawiono do szatni.

Mnie najbardziej zmartwiła psychika naszych młodych reprezentantów, a z tą jest chyba fatalnie.
Miejmy jednak nadzieję, że podczas meczu z Koreą nastąpi ogólne przebudzenie i dalej pójdzie już dobrze.....tylko dlaczego my znów musimy kalkulować, obliczać: jeśli ci wygrają z tymi, a tamci zremisują z???....ech......

Pozdrawiam.
Wczorajszy mecz naszej reprezentacji był dla mnie miłym zaskoczeniem. Co prawda nie udało się pokonać Koreańczyków, ale Polacy wywalczyli jakże korzystny remis 1:1. Niestety nasi piłkarze będą mieli teraz ciężki orzech do zgryzienia. Walka z Argentyną (aktualnymi mistrzami świata) to bez wątpienia poważne wyzwanie. Jestem realistą i wiem, że taka niespodzianka, jak z Brazylią może się już nie powtórzyć, ale mimo wszystko wierzę w Biało-czerwonych.
Szkoda, że Polacy musieli wczoraj uznać wyższość Argentyńczyków i tym samym zakończyć udział w MŚ. Cieszy jednak fakt, iż w drużynie naszych "Młodych Orłów" jest co najmniej kilka dobrze zapowiadających się talentów.
Osobiście uważam, że występ naszych reprezentantów był udany. Pokazaliśmy się na świecie wygrywając pierwszy mecz z Brazylią, następnie sensacyjnie przegraliśmy z USA ażeby potem stawić całkiem silny opór reprezentacji Argentyny. Dawid Janczyk chyba na tym występie zyskał najwięcej. Otworzyły się przed nim dwie drogi transferowe .Jedna do Atlethico Madryt lub druga do CSKA Moskwa. Obecnie nie wiem która ofertę wybrał nasz talent ale na pewno niejaki Korzym będzie mu wkrótce zazdrościł.
Chce tu przypomnieć ze przed mistrzostwami mieliśmy pewną aferę związaną z tym iż Korzym nie chciał grac dla reprezentacji i wolał pozostać w Polsce…
Co do Korzyma to wątpię żeby zazdrościł Janczykowi. CSKA Moskwa jest silną drużyną w której Janczyk będzie miał małe szanse przebicia(chyba, że dla niego jak dla większości Polskich zawodników liczy się kasa). Natomiast Korzym (moim zdaniem najlepszy polski piłkarz rocznika 1988), ogra się w Legi, która po odejściu trzonu drużyny ( Fabiański, Surma, Janczyk, Włodarczyk) będzie stawiać na młodzież co jej powinno wyjść na dobre.
Liczę, że Legia stanie się polską szlifiernią młodych talentów, a nie jak do tej pory największym marnotrawcą .

Wracając do mistrzostw w Montrealu nie ma co się oszukiwać: poza meczem z Brazylią Polacy zagrali bardzo słabo, złe przygotowanie kondycyjne aż raziło. Styl gry też nie najlepszy, wybijanie piłki na tzw. miech i gra długimi podaniami na Janczyka, to wszystko na co było stać nasz zespół. Ale my Polscy kibice piłki nożnej nie jesteśmy wybredni i z porażki zrobimy zwycięstwo. Chodzi mi tu o mecze z USA i Argentyną, która rozniosła Polaków aż wstyd było patrzeć z jaką łatwością się przedzierali przez naszą defensywę .

PS. Nie chce urażać nikogo swoim postem. To są po prostu moje odniesienia dotyczące MŚ w Montrealu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •