wika
Sarmatyzm jako formacja kulturowa Polski odnosi się do czasów od XVI do XVIII w. Sztuka sarmacka przejawiała się w ideologii, obyczajowości i stylu życia ówczesnej polskiej szlachty. Koncepcja sarmatyzmu jest związana z poszukiwaniem przez polskich kronikarzy pochodzenia polskiego narodu. Została ona oparta na tzw. micie sarmackim o obszarze Rzeczpospolitej jako części starożytnej Sarmacji i o pochodzeniu polskiego stanu szlacheckiego od dawnych Sarmatów. Rozważania nad etnogenezą zaważyły na mitotwórczym wyrazie rozwijającej się w Polsce świadomości narodowej oraz na dyktowanej przez żywy w renesansie kult starożytności potrzebie poszukiwania antycznego rodowodu. U schyłku XVI w. dzieła historyków tj. A. Gwagnina, M. Stryjkowskiego czy S. Sarnickiego ugruntowały przekonanie o utożsamianiu Sarmaty z Polakiem i katolikiem. Od tego okresu rozwijał się swoisty typ kultury, łączący aprobatę starych nakazów i współczesnych przywilejów. Pełny jego rozwój przypadł na epokę baroku i, jak świadczy ówczesne piśmiennictwo, stanowił wzór kultury o sprzecznych wewnętrznie systemach wartościowania. W początkowym okresie, teoria sarmacka, spełniała funkcje polityczną, uzasadniając dążenie Polski do mocarstwowości, odgrywała też rolę społeczną, budząc ducha rycerskiego i propagując kult męstwa i umiłowanie wolności. Wysoko ceniona rycerska przeszłość skłaniała do naśladownictwa, do poszukiwania podobnych ideałów nie tylko w dziejach ojczystych, ale także we własnym rodzie, co spowodowało między innymi rozwój heraldyki. Heraldyka zrodziła się z powstałej w XIII w. praktycznej potrzeby opisywania i rysowania herbów oraz czuwania nad ich poprawnością. Najstarszymi źródłami herbów są sporządzane przez heroldów role heraldyczne (pierwsza znana z Anglii z 1244) lub księgi turniejowe. Herby pochodzą od znaków własnościowych i przez nie przeszły na znaki bojowe. Za teorią o wojskowym pochodzeniu herbu przemawia fakt zmian, jakie zaszły na polach walki w XII wieku wraz z pojawieniem się ciężkiej jazdy. Rycerze całkowicie zakuci w zbroję, z głową okrytą hełmem, przyłbicą szczelnie zakrywającą twarz - stawali się bliźniaczo do siebie podobni. Rozpoznawanie wroga od sprzymierzeńca stało się wręcz niemożliwe. W takiej sytuacji konieczne stało się noszenie jakiegoś widocznego znaku rozpoznawczego. Początkowo znaki takie noszono na żerdziach przed oddziałem, potem przeniesiono je na proporce i chorągwie. Później znaki z chorągwi i proporców umieszczano na tarczach i hełmach. Stosowanie dużych tarcz, sprawiło, że uznano je za najdogodniejsze miejsce do umieszczania nań godeł. Ponieważ rycerstwo było formacją zindywidualizowaną i elitarną, znak rozpoznawczy powoli zmieniał charakter, stając się nie znakiem przynależności do danego oddziału, ale stał się wyróżnikiem, znakiem rozpoznawczym noszącej go osoby. Szlachectwo i herb początkowo były nadawane przez władcę, później stały się dziedziczne i stąd słowo "dziedzictwo" w genezie herbu. Nie jest możliwe podanie dokładnej daty powstania herbu. Proces ten odbywał się stopniowo i z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że większość znaków bojowo-rozpoznawczych dała początek rysunkom herbów. W parze z nowo powstałymi herbami kształciły się legendy herbowe będące wyrazem pochodzenia.
Szlachectwo od setek lat stanowiło przedmiot dumy jednych, zazdrości, pożądania i starań innych. Proces formowania się stanu szlacheckiego w Polsce miał wiele etapów. Szereg zagadnień historycznych i prawnych jest w tym zakresie nadal przedmiotem badań i sporów w literaturze naukowej. Początków szlachectwa jako stanu należy upatrywać w czasach ustroju plemiennego. W wyniku naturalnej selekcji wyłoniono tych, co „bronią”, czyli jednostki z natury rzeczy odważne i przedsiębiorcze o cechach przywódczych. Władcy plemienni, naczelnicy, później kniaziowie formalizowali ten naturalny dobór przez powoływanie wojów do swoich drużyn a wyróżniających się nagradzali funkcjami i dobrami. Dziedziczenie herbu i szlachectwa dotyczyło głównie osób urodzonych z legalnego związku małżonków szlacheckiego stanu. Wyrażona ona została między innymi w Statutach Kazimierza Wielkiego. Można także było uzyskać szlachectwo Rzeczpospolitej na drodze prawnej w formie: adopcji, nobilitacji i indygenatu. Herb symbolizował walor krwi przelanej w obronie Regnum Poloniae, podkreślał szlachetność i starożytność rodu, akcentował pozycję społeczną i dumę rodową, określał osobistą rangę, ideały i ambicje.
Wśród rozmaitych zamysłów polskiej szlachty, czasu sarmatyzmu, ważne i wyjątkowe miejsce zajmowały legendy herbowe. W kulturze sarmackiej stanowiły one ważną role w świadomości ogółu szlacheckiego. Legendy dotykały spraw leżących w obrębie kultury oficjalnej oraz wchodziły w obszar tradycji przekazu ustnego, przedostając się do takich dzieł jak kroniki i herbarze. Wywodzące się ze źródeł tradycji ustnej legendy herbowe zostały spisane w 1578r. przez Bartosza Poprackiego. Rozpoczął się wówczas proces, który w XVII i XVIII wieku zaowocował genealogiami i mitami herbowymi wywodzącymi początki rodów i herbów z antyku. Czasami przybierały one kształt anegdot fabularnych. Stąd w późniejszych herbarzach pojawiły się wątki daleko odbiegające od rodzimych tradycji, w rodzaju zaczerpniętych z Liwiusza przypowieści o pojedynku Marka Waleriusza Maksymusa z wodzem Gallów, która od końca XVII w. występowała w funkcji herbów Ślepowron i Korwin, a zarazem historii odnoszącej się do początków rodu Krasińskich . Podobny charakter miała będąca jedną z nowel Aulusa Geliusza, a związaną z herbem Prawdzie opowieść o Androklesie i lwie. Owe połączenia i podobieństwa znaków herbowych i nazwisk polskich i obcych oraz odwoływanie się do czasów antycznych zapoczątkowała w XVII wieku magnateria. Z czasem moda na antyczne genealogie stałą się również popularna wśród średniej szlachty . Legendy herbowe były wytłumaczeniem skąd pochodził dany przodek. Często ocierały się one o megalomanię. Szlachta często odwoływała się do antyku i tam upatrywała swoich przodków. Legenda herbu Ciołek (ryc. 1) mówi, iż w czasach cesarza rzymskiego Probusa, Rzymianie uprowadzili Sarmatom wielkie stada bydła. Sarmaci zebrali wielkie wojsko, ale do walki nie doszło, bo ich dowódca bydło odzyskał bez rozlewu krwi i w nagrodę otrzymał w herbie czerwonego ciołka w białym polu. Potomkiem tego wodza Sarmatów był Lech, praojciec Polaków, który dopiero po założeniu Gniezna porzucił herb Ciołek i przybrał sobie Orła Białego.
Badaniem legend herbowych zwanych często folklorem narracyjnych zajmował się Kraszewski. W swoich rozprawach dochodził do wniosków, iż owe legendy są związane z opowieściami ludowymi. Nie przeceniał ich jako wartości historycznej, miał świadomość, że legendy nie stanowiły zapisu rzeczywistych wydarzeń. Często ocierały się one o baśń jednak mimo to hołdował zawartym w nich wyobrażeniom o genezie herbów szlacheckich. Fabuły herbowe w czasach sarmatyzmu przybierały kształt prawdziwych historii, w których przeplatały się motywy religijne i rycerskie. Miały one na celu wytworzenie pewnego idealnego świata, który miał być odzwierciedleniem świadomości ówczesnej szlachty. Owy mit rycerski miał gloryfikować przodków oraz wyznaczać hierarchię wartości. Uznany za symbol szlachectwa klejnot herbowy nie mógł zawdzięczać swego powstania jakimś nieokreślonym okolicznościom. U jego początków musiały się znaleźć: wydarzenia niezwykłe i cudowne, męstwo i cnota, autorytet monarszy. Posiadanie herbu nakładało też na rycerza szczególne zobowiązania, którym jeśli uchybił popełniając czyn niegodny, na znak hańby piętnowano jego tarczę herbową. Natomiast kolejne zasługi w służbie króla i ojczyzny, potwierdzające szlachectwo, nagradzano zaszczytnymi dodatkami do herbu. XVI stulecie, w którym powstawała większość fabuł herbowych, było początkiem zaawansowanego kultu herbu. Powstawały wówczas poezje heraldyczne tzw. stemmaty. Ich pionierem był Andrzej Krzycki, autor najstarszego drukowanego utworu tego typu (łaciński wiersza herb Godziemba bpa Jana Lubrańskiego). Najstarszym natomiast stemmatem napisanym w języku polskim był wiersz na herb Półkozic Mikołaja Wolskiego wydrukowany w Hieronima z Wielunia przekładzie Ecclesiastes w roku 1522. Tego rodzaju podania herbowe szły w parze z legendami i stawały się coraz bardziej popularne wśród szlachty. Stammata w odróżnieniu od legend herbowych podejmowały próbę nie dosłownej, lecz symbolicznej interpretacji znaku herbowego. Ich autorzy okazywali niemałą pomysłowość w wyszukiwaniu związków między symbolizowanymi przez poszczególne elementy herbu wartościami a rzeczywistymi czy domniemanymi zaletami adresata utworu lub jego rodu. Stemmata były przede wszystkim utworami o charakterze przesadnie pochwalnym. Podobna funkcję, choć w mniejszym stopniu, sprawowały legendy herbowe, które wywodziły się z folkloru szlacheckiego.
Polskie legendy herbowe przydawały herbom blasku i znaczenia. Częste motywy religijne apoteozowały dany herb i tym samym ród. Sakralizacja szlachectwa nie była raczej wyrazem pewnej pychy stanowej. Był to raczej kult, który pełnił ważną rolę w ówczesnej kulturze. W świadomości szlachty obecność objawionej woli Boga w momencie powstawania rodów i herbów była widomym znakiem łaski i opieki Opatrzności wobec narodu szlacheckiego. Poza tym łączące się w legendach herbowych motywy religijne i rycerskie odpowiadały w pełni ideałowi rycerza chrześcijańskiego. Były to bowiem czasy poglądu iż Polska i Polacy są przedmurzem chrześcijaństwa. Dlatego też herby szlacheckie z elementami sakralnych legend zaczęto traktować na równi z symbolami religijnymi. Przykładam może być tu legenda herbu Osmoróg (ryc.2). Podanie to mówi, że rycerz Gierałt (Geraldus) miał długo zwlekać z przyjęciem chrztu. Dopiero przebywając w Rzymie ochrzcił się, oświecony przez Ducha Świetego, i z rąk papieża przyjął herb Osmoróg, dawne swe godło cietrzewia przenosząc na hełm. Po powrocie do Polski całą niemal fortunę przeznaczył Gierałt na cele kościelne .
U schyłku XVI, a zwłaszcza XVII w. nasiliły się wystąpienia propagujące ideologię rycerską. Był to czas konfliktów zbrojnych, w których szlachta nie chciała brać udziału. Traktowało to jako smutny obowiązek a nie jako szczytne zadanie, dla którego była gotowa poświecić życie. Niechętny wojennym trudom szlachcic, pamiętając o swojej rycerskiej genealogii, wysoko cenił rycerskość i męstwo. Szlachectwo bowiem zobowiązywało do naśladowania rycerskich przodków. Wartości rycerskiego etosu w staropolskich legendach herbowych wyrastały z średniowiecznej tradycji historycznej, której pokolenie XVI w. było bezpośrednio spadkobiercą. W legendach ważną role odgrywał władca. Król był zazwyczaj świadkiem i obserwatorem wielkich wydarzeń i czynów swojego rycerza. To on przyznawał herby za okazanie wielkiej siły czy odwagi. W opowieściach herbowych rycerza i króla łączyła silna więź. W niej ważną rolę odgrywała zależność feudalna i emocjonalna. To w dużej mierze z miłości do swojego pana rycerz był wstanie dokonać heroicznych czynów i podejmować się trudnych zadań. Wierność była kardynalna cechą rycerza. Zupełne oddanie rycerza prowadziło do wielkiej ofiarności. Nie ulega wątpliwości, że ideał wierności, dla której bohaterowie legend herbowych gotowi byli narazić się na niebezpieczeństwo, okaleczyć ciało lub nawet oddać życie, w prostej linii wywodził się ze średniowiecznego etosu rycerskiego. Można tu podać za przykład legendę o herbie Nowina (ryc. 3). Paprocki w „Gnieździe cnoty” opowiada o przygodach rotmistrz Nowiny, syna kotlarza, służącego Bolesławowi Krzywoustemu. Podczas odwrotu po przegranej wskutek zdrady wojewody krakowskiego Skarbimira bitwie z Rusinami w 1121 r. kań władcy był już zmęczony, co widząc Nowina odstąpił królowi swego. Wdzięczny Krzywousty nadał rotmistrzowi herb przedstawiający ucho kotła, na pamiątkę zawodu ojca bohatera, i miecz otłuczony. Paprocki powodu ułamania broni nie podaje. Tłumaczy natomiast błękitne pole tarczy herbowej pragnieniem upamiętnienia przegranej bitwy. Nowina pojmany został później w Czechach wraz ze swym hetmanem i skuty z nim za nogę jednym łańcuchem. Dzielny rotmistrz uciął sobie nogę do kolana i umożliwił w ten sposób ucieczkę dowódcy, z nogą Nowiny zresztą przywiązaną do pasa. Dopiero po trzech dniach, kiedy hetman był już daleko, Nowina wezwał straże. Czesi docenili jego męstwo i po opatrzeniu rany odesłano Nowinę do Polski, gdzie w nagrodę dodano mu do herbu klejnot z nogą zakutą w zbroję złotą. Od klejnotu herb ten zwany jest też Złotogoleńczyk. Inni inaczej nieco tłumaczą okoliczności utraty nogi przez bohatera. Kaleką Nowina miał zostać broniąc pieszo, po oddaniu konia Krzywoustemu, swego władcy albo na Psim Polu, Albo w boju z Haliczanami. Również legenda o pobycie w niewoli i samookaleczeniu ma też pewną odmianę, według której król więżący Nowinę, doceniając jego miłość ojczyzny dał mu złotą goleń i klejnot herbowy . Najczęstszym motywem legend była szczególna waleczność rycerza za ojczyznę i swojego pana. Postawa sarmacka hołdowała odwadze, męstwu i sile rycerskiej dawnych czasów. Legenda herby Pilawa (ryc. 4) opowiada o heroicznym wyczynie rycerza Żyrosława. Tak wspomina ją Niesiecki w Herbarzu Polskim: Żyrosław pierwszy tego herbu autor, zaraz z najmłodszych lat, i krew świeżą i życie własne, na obronę ojczyzny wyniósł w pole. (...). Działo się to (...) roku Pańskiego 1166. (...) w tej okazji, dzielność Żyrosława najznaczniej się przed wszystkimi popisała. W samej albowiem potyczce przez środek wojska nieprzyjacielskiego przebiwszy się, herszta rebellji z konia zwalił, i z życia wyzuł. Dosyć było do zwycięstwa Polakom; swawolne kupy głowę straciwszy, w rozsypkę poszły (...), Pruska ziemia zhołdowana, Chrystusa za Boga, Polaków za panów przyznała. Kazimierz Sprawiedliwy, następca Bolesława [Krzywoustego], żeby tak znamienita cnota bez nagrody nie obeschła, jak tylko na tronie polskim osiadł, zaraz Żyrosława, tym, jak opisany, klejnotem nadał .
Warto też wspomnieć o legendzie herbu Wieniawa (ryc. 5). Bohater mitu wykazał się w nim wielką odwagą i siłom, za którą został wynagrodzony. Tak opowieść przekazuje Kasper Niesiecki: Książę morawski dla rozrywki swojej na łowy wyjechał, zaszedł mu drogę żubr, widząc to rycerz imieniem Łastek, książęciu asystujący, mąż siły wielkiej, uchwyciwszy go za rogi, nie tylko że go utrzymał, ale też wić z młodego dębczaka wyciętego splecioną gwałtem przez nozdrza przetkawszy i w koło ją na kształt pierścienia skręciwszy, tak do książęcia swego przyprowadził, którego gdy drugiemu dworzaninowi książęcemu dał trzymać, żubr zrozumiawszy tego nie taką siłę, która by mu podołać mogła, wydzierać się i szamotać z nim począł, co postrzegłszy Łastek, dobywszy miecza tak silno w szyję uderzył, że jednym cięciem głowę żubrowi zwalił. Za które męstwo pochwalony od księcia, wziął ten przezacny mąż i obszerną fortunę w nagrodę, i ten herb, a w nim tęż samą żubrzą głowę .
Czasami legenda herbowa opowiadała o wielkiej pomysłowości i tym samym odwadze przodka, jaką wykazał się podczas walki z wrogiem. Takim przykładem może być historia herbu Godziemba (ryc. 6). Otóż w roku 1094 wojewoda krakowski Sieciech wkroczył na czele polskich wojsk na Morawy. Szybko też doszło do starcia. Polski rycerz Godziemba stracił w walce broń. Jeden z nieprzyjaciół widząc Polaka bezbronnym zaatakował go. Godziemba nie tracąc ducha podjechał do pobliskiego lasu i wyrwawszy z ziemi młodą sosnę stanął do walki, po czym pokonał wroga i pojmał go w niewolę. W nagrodę za swój czyn otrzymał herb z wizerunkiem sosny. Spora grupa opowieści heraldycznych zawiera pochwałę sprytu i tym samym zastosowaniem wojennego fortelu. Oznakę pomysłowości i rycerstwa zauważamy także w przekazie herbu Jastrzębiec (ryc. 7). Podczas panowania Boleslawa Chrobrego Łysa Górą, czyli obecnym Świętym Krzyżem, zawładnęli poganie. Korzystając z tego, że oblodzona góra była nie do zdobycia, bezkarnie urągali królewskim rycerzom, żądając, aby przynajmniej jeden z nich przyszedł bić się za Chrystusa. Usłyszał to rycerz Jastrzębczyk. Przyczepił do kopyt swojego konia wynalezione przez siebie podkowy, wdarł się na górę, pojmał jednego z pogan i przyprowadził go władcy. Innym rycerzom także rozdał podkowy i wtedy zdobycie pogańskiej fortecy nie było już trudne. Za swój czyn otrzymał herb z podkową i krzyżem, a dawny znak jastrzębia umieścił na hełmie.
Wierność w świecie legend herbowych jest jedną z cech idealnego rycerza. Jest to skutek tradycji, jaka panowała w średniowiecznej kulturze europejskiej. W narracjach heraldycznych ukazane są także cechy idealnego władcy. Senior miał za zadanie chronić i wynagradzać swoich rycerzy. Świadectwem królewskiej troski o rycerzy jest podanie o herbie Jelita (ryc. 8). Według legendy Władysław Łokietek po bitwie pod Płowcami w 1331r., objeżdżając pobojowisko po bitwie z Krzyżakami, zobaczył swego rycerza Floriana Szarego tłoczącego własnymi rękoma swoje jelita do brzucha. Władca, w uznaniu za męstwo, nadał mu herb z trzema skrzyżowanymi kopiami, którymi rycerz był przeszyty. O trosce władcy wobec swoich wasali mówi także legenda herbu Bogoria (ryc. 9). Tak historię tą przedstawia Niemiecki: Bolesław Śmiały, trzema tylko tysiącami swojej kawaleryi uzbrojony, na daleko większą zgraję Połowców pod Snowskiem natarł i na głowę nieprzyjaciół poraził. W tej potyczce pułkownik między inszymi pierwszymi jeden, Bogoria nazwany, z wielkim serca męstwem Połowców siekąc i swoich do zwycięstwa zapalając, kilka ran i postrzłów na ciele wyniósł z tej batalii. Powracającego tak z placu Bogorię postrzegłszy Bolesław i owe postrzły z piersi sam mu ręką królewską wyjął i jak były złamane, tak jemu i jego potomkom na wieczny zaszczyt nadał .
Szlachta polska okresu sarmatyzmu czerpała ze swoich legend herbowych wszelakie wartości, obowiązki a także i przywileje, jakie były tam zapisane. Obraz idealnego szlachcica sarmaty pokrywał się z obrazem średniowiecznego rycerza. Kultura sarmacka obejmowała te same ceremoniały, które były stosowane w średniowieczu. Legendy herbowe były jakby wyznacznikiem odpowiednich zachowań. Afirmacja idei patriotycznych i religijnych wiązała się z męstwem i poświęceniem. Rycerze sarmaci podejmowali walkę nie tylko z wierności swojemu panu, ale również w imię Boże i dla dobra ojczyzny. Był to skutek przekazu, jaki został zawarty w legendach herbowych, gdzie ukazywano wielkość rycerskich przodków. Motyw wiary bardzo silnie działał na świadomość szlachty polskiej XVI wieku. Religijna koncepcja rycerstwa wiąże się z wczesnym chrześcijaństwem. Powstałe wówczas pojęcie miles Christi miało charakter alegorii moralnej jednak z czasem pojecie to nabrało dosłownego znaczenia. Motywy zawarte w legendach mówiły często o konieczności podejmowania walki z poganami. W wiekach od XVI do XVIII polska stanęła wobec zagrożenia militarnego Turków i Tatarów. Był to jakby bodziec dla współczesnego wówczas rycerstwa do wykrystalizowania się ideału rycerza chrześcijańskiego. Paprocki spisując w XVI wieku legendy herbowe doświadczył wojny z Turcją i Tatarami. Dlatego też jego przeżycia nie pozostały bez wpływu na tendencje ideową spisanych przez niego podań, w których tak licznie opisywał walki rycerstwa z poganami. W tych czasach powstało pojęcie Polski jako antemurale chrześcijaństwa. Sarmacja twierdziła ze wszystkie swoje wielkie cechy dziedziczyła od przodków. Istniał pogląd ze po przodach na równi z cechami fizycznymi odziedziczało się także przymioty etyczne. Krasicki w swoich rozprawach pisał, że szlachetne potomstwo może powstać jedynie, gdy jego protoplastowie byli szlachetni . Wizerunek rycerza idealnego powstały z rekonstrukcji staropolskich podań herbowych wiązał się z tradycją średniowieczną. Paprocki opracowywał historie herbów na podstawie wcześniejszej literatury kronikarskiej. Nawiązywał do wzorców osobowych przekazanych przez średniowieczną historiografię. W kulturze XVI i XVII wieku przez długi okres legendy herbowe stanowiły żywą artykulacje szlacheckiego ideału rycerza. Dopiero w XVIII stuleciu ideowa cecha legend uległa zatarciu. Zawarty w nich wzorzec rycerski został natomiast zaniechany. Z czasem także pojęcie sarmatyzmu zyskało negatywną opinię na temat polskiej szlachty, którą zaczęto utożsamiać z megalomanią i zbytnim samouwielbieniem.
Praca napisana fachowo, choć, według mnie, nieco nienaturalnym stylem. Błędy, głównie w pisowni, są tak nieznaczne, że nie mają wpływu na odbiór pracy. Chciałoby się rzec - tylko więcej takich! Jedna tylko malutka uwaga - jeżeli masz w zanadrzu więcej prac, zawierających wypowiedzi innych osób ( np. cytaty z kronik ), zapisuj je w cudzysłowiach - będzie prościej je oddzielić od Twoich słów.
Gratulacje!
A oto bibliografia do mojej pracy.
M. Derwich, M. Cetwiński, Herby, legendy, dawne mity, Wrocław 1987.
M. Kazańczuk, Staropolskie legendy herbowe, Wrocław-Warszawa-Kraków 1990.
K. Niesiecki, Herbarz Polski, wyd. J. N. Bobrowicz, Lipsk 1839-1845.
J. Tazbir, Kultura szlachecka w Polsce. Rozkwit – upadek – relikty, Warszawa 1994.
Jedna uwaga, nie wiem czy to Twoje słowa czy znalazłeś w książce ale "PRZYŁBICA" to rodzaj hełmu nie nazwa zasłony w tymże. Jeśli znajdę coś jeszcze, nie omieszkam się przyczepić ;)
no tak.. to był mój skrót myślowy oczywiście jestem wdzięczny Mitrodziejowi za pomoc. Trzeba dążyć do ideału :mrgreen:
Pozdrawiam