ďťż

wika

Jak sądzicie jakie były główne przyczyny niepowodzenia kampani wrześniowej w 1939 roku?


Witam.

Może podasz jak Ty to widzisz, jakie Twoim zdaniem były przyczyny przegranej wojny?
Będzie sens podjęcia dyskusji, gdyż przyczyn klęski było wiele i każdy z nas może mieć odmienny punkt widzenia.

Pozdrawiam.
Podstawową przyczyną było na pewno nie udolne dowodzenie masą naszych żołnierzy przez Główny Sztab Wojska Polskiego, taktyka i strategie wojenne oparte na technikach z lat 20-lecia międzywojennego( mam na mysłi przestarzały sprzęt) oraz zbyt pózna mobilizacja i przygotowania do odparcia czynnej napasci.

[ Dodano: Wto Gru 06, 2005 11:32 am ]
Witam.

A może nie tylko.
Moim zdaniem podstawową przyczyna przegranej wojny był zły plan obronny. Chęć obrony wszystkiego, przy słabości dostępnych sił. Granice były zbyt rozciągnięte i wystarczyło spojrzeć na mapę by to zrozumieć. Po marcu 1939 roku, gdy Niemcy zajęli resztę Czechosłowacji, przypuszczalne kierunki uderzeń niemieckich narzucały się same.
Samo „zwalenie” winy na klęskę, podając jako argumenty słabość czy nawet nieudolność naszego dowództwa to nie wszystko. Przestarzały sprzęt – owszem, lecz nawet w tym przypadku, wszędzie tam gdzie były przygotowane pozycje obronne, Niemcy mieli duże trudności z ich przełamaniem.
Zemściła się na nas koncepcja dwóch wrogów – Rosji i Niemców.
Spójrz tylko na rozlokowanie garnizonów WP i gdzie były składy materiałowe.
Wojna z Niemcami i tak była przegrana, lecz gdyby z góry cofnąć się na odpowiednie linie obrony –
linia Biebrzy – Narwi _ Wisły – Sanu, czy też nawet Dunajca. Jednak taka linia obrony z góry nazrzucała walkę na czas i oczekiwanie na pomoc Francji.
Wysunięta Wielkopolska, korytarz – to tereny, które moim zdaniem należało oddać bez walki.
Lecz tu należy zdać sobie pytanie, który rząd by się na to zdecydował i oddał od razu większość ziem Polskich bez walki.

Podstawowe błędy:
- zły plan obrony kraju - nie zabezpieczenie północnego i południowego skrzydła, zgrupowanie większości polskich sił w łuku Wisły, tam gdzie były najbardziej narażone na okrążenie.
- niedocenianie szybkości, z jaką mogły poruszać się niemieckie jednostki szybkie i ich siły ognia,
- brak rozeznania w możliwościach i sile niemieckiego lotnictwa, Przecież musiano sobie zdawać sprawę, że przy słabości polskich sił powietrznych, Niemcy bardzo szybko zdezorganizują szlaki komunikacyjne i uniemożliwią sprawne przeprowadzenie mobilizacji i przerzutu wojsk.
- plan wojny oparty na bitwie granicznej a później wycofanie się na główne linie obrony.
- słabo rozwinięta sieć kolejowa, co w przypadku przewagi niemieckiego lotnictwa, z góry uniemożliwiało odpowiednie przerzuty wojska.
- liczenie na pomoc z zewnątrz – zwłaszcza na uderzenie Francji

Pozdrawiam.


Widzę, że są zwolnennicy opcji obronnych proponowanych przez Francję. Ze stategiczego punktu widzenia z całą pewnością były to opcje słuszne.
Ale chyba żaden rząd nie zdecydowałby się na oddanie takiego terytorium państwa za darmo, bez walki. Tym bardziej, że społeczeństwo było jednak karmione informacjami o potędze wojska: silni, zwarci i gotowi. Jak zatem można by wytłumaczyć mu fakt odstąpienia?
Łatwo z perspekywy czasu oceniać działania ówczesnych wojskowych, przywódców państwa. Ale wystarczy też popatrzeć, że inne państwa, znacznie większą siłą dysponujące, poddawały się znacznie szybciej i bez takiego oporu, jaki stawiło polskie wojsko.
Witam

Zgadzam się ze Scypionem, ale także z Edwardem.

Łatwo być mądrym po szkodzie. Nie usprawiedliwiam elit II RP, ale przecież to w Polsce po raz pierwszy zastosowano Blitzkrieg na wielką skalę (no chyba że za Blitzkrieg uznamy atak na zachód w 1914 r....).

Taka ogólna konkluzja - II RP chyba skazana była na dziejową klęskę. Źle usytuowanie granic (poza bagnami Polesia, Karpatami, oraz odcinkami rzecznymi brak granic naturalnych), między dwiema wrogimi potęgami (polityka "równej odległości między Berlinem a Moskwą" zawiodła), z palącym problemem mniejszości... Ale nie chciałbym robić swoimi przemyśleniami offtopu więc zakończę .

Pozdrawiam!
Witam.

Wiem, że dzisiaj nam łatwo gdybać, co by było gdyby…
Jednak fakty są faktami:
- Wielkopolska oddana praktycznie za darmo.
- dlaczego z Poznania nie uczyniono twierdzy – obrona tego miasta związałaby na pewno znaczne siły niemieckie, jak również dałaby szansę na uderzenia z niej na szlaki zaopatrzeniowe wojsk niemieckich
- dlaczego nie przewidziano uderzenie prewencyjnego przez Armię „Poznań” na terytorium Rzeszy, przecież granica praktycznie nie była obsadzona po niemieckiej stronie.
- czekano bezczynnie 8 dni i zmarnowano poprzez niezdecydowanie Naczelnego Dowództwa, szansę uderzenia na południe w odsłonięte skrzydło GA” Południe”. Wyniku wojny by to pewnie nie zmieniło, ale takie uderzenie w początkowym okresie wojny prawdopodobnie by mocno pomieszało niemieckie szyki.
- w korytarzy duże straty, a przecież gdyby te dywizje umieścić na linii Grudziądz – Toruń (stare umocnienia niemieckie z okresu wielkiej wojny na linii Wisły), to pożytek byłby większy i zarazem zabezpieczenie Warszawy od północy.

Takich pytań możemy zdawać sobie dziesiątki.

Jeżeli chodzi o obronę na podanej przeze mnie linii Biebrzy – Narwi - Wisły – Sanu, to takie usytuowanie obronne miało jednak sens. (Wiem, że takie rozwianie zaproponował francuski generał Louis Maxim Weygand.).
Czy nie miało ona sensu?
- skrócenie linii obrony z około 1800 km – linia Suwałki łukiem do przełęczy karpackich do około 600 km
- możliwość przygotowania odpowiedniej obrony i nasycenie jej wojskiem
- zabezpieczenie skrzydeł
- ujednolicenie dowodzenia
- znaczne wzmocnienie obrony dzięki przeszkodom wodnym przed niemieckimi wojskami szybkimi

Przy powyższym rozwiązaniu trzeba by jednak sobie odpowiedzieć, jak zachowa się Rosja i czy Francja będzie miała chęć podążać taki „kawał” drogi by się połączyć z Wojskiem Polskim.

Każdy plan ma swoje wady i zalety, niemniej przy takim ugrupowaniu, jakie mieliśmy 1939.09.01 nie mieliśmy najmniejszych szans na prowadzenie długotrwałej obrony, a przecież takie było założenie przeczekać 6 – 8 tygodni, do chwili rozpoczęcia ofensywy na Zachodzie.

Pozdrawiam.

- Wielkopolska oddana praktycznie za darmo.
W zasadzie to Niemcy nie bardzo spieszyli się z atakiem na tą piękną krainę.

Owszem można było skracać linie obronne, tylko 1 problem - względy polityczne. Polacy chcieli pokazać, że bronią ziemii zachodnich, że Polska jest na tyle silna, że potrafi obronić ziemie dawniej należące do Niemiec.

Pozdrawiam

- Wielkopolska oddana praktycznie za darmo.
- dlaczego z Poznania nie uczyniono twierdzy – obrona tego miasta związałaby na pewno znaczne siły niemieckie, jak również dałaby szansę na uderzenia z niej na szlaki zaopatrzeniowe wojsk niemieckich
- dlaczego nie przewidziano uderzenie prewencyjnego przez Armię „Poznań” na terytorium Rzeszy, przecież granica praktycznie nie była obsadzona po niemieckiej stronie.


Nie można mieć wszystkiego za darmo - Wielkopolska nie mogła być równocześnie: opuszczona, uporczywie broniona i posłużyć do wypadu na terytorium Niemiec...

Uzasadnienie:
- nie można było opuścić tego terenu do czasu zakończenia mobilizacji i ewakuacji urzędów, rezerwistów, mienia o charakterze strategicznym (tabór drogowy i kolejowy, zapasy zboża, paliwa, garnizony wojskowe, zakłady przemysłowe);
- chcąc atakować Niemcy z Wielkopolski musielibyśmy najpierw zmobilizować i skoncentrować nasze oddziały nad granicą, a na to nie było podczas tej wojny czasu;
- uporczywa obrona Poznania całością sił Armii „Poznań” również jest bez sensu - to takie dobrowolne okrążenie naszych jedynych w miarę normalnie zmobilizowanych sił bez przeciwdziałania przeciwnika. Do izolacji takiego punktu oporu III Rzesza mogła spokojnie wyznaczyć jednostki Landwehry i ochrony pogranicza.

Witam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •