ďťż

wika

Bezposrednia przyczyna I wojny swiatowej bylo zabicie ksiecia Ferdynanda w Sarajewie. Ale tak blachy powod na pewno nie zawazyl na wybuchu tej wojny. wedlug mnie prawdziwa przyczyna byla agresywna polityka kolonizacyjna mocarstw europejskich. Jak wy myslicie??


Pebicz pisze:/a


Bezposrednia przyczyna I wojny swiatowej bylo zabicie ksiecia Ferdynanda w Sarajewie. Ale tak blachy powod na pewno nie zawazyl na wybuchu tej wojny. wedlug mnie prawdziwa przyczyna byla agresywna polityka kolonizacyjna mocarstw europejskich. Jak wy myslicie??

Zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Uważam ponadto że wojna to taki "wynalazek" który wbrew pozorom rozwiązuje wiele problemów zarówno politycznych,gospodarczych jaki i ekonomicznych.
Utarło się już dawno takie powiedzenie:

Jak nie wiedzą co robić?......to wywołują wojnę,ona wszystko załatwia.

Bezposrednia przyczyna I wojny swiatowej bylo zabicie ksiecia Ferdynanda w Sarajewie. Ale tak blachy powod na pewno nie zawazyl na wybuchu tej wojny. wedlug mnie prawdziwa przyczyna byla agresywna polityka kolonizacyjna mocarstw europejskich. Jak wy myslicie??
Zabójstwo Ferdynanda to tylko iskra. Albo kropla, która przelała czarę goryczy (jak kto woli). Już pod koniec XIX wieku atmosfera w Europie była nerwowa. Złożyło się na to (kolejność przypadkowa):
a) rywalizacja kolonialna, tylko częściowo zakończona przez Traktat Berliński 1885 r. (podział Afryki)
b) dążenia niepodległościowe narodów Europy Środkowej i Wschodniej
c) rywalizacja gospodarczo - polityczna pomiędzy mocarstwami europejskimi
d) konflikt francusko - niemiecki o Alzację i Lotaryngię
e) wreszcie sprawdzian "co kto może"
Ciekawy byłby przebieg tej wojny gdyby Niemcy nie zaatakowały Francji.
Jak wyglądałaby walka samotnych Austro-Węgier z koalicją Serbii i Rosji?
Czy wtedy Rumunia i Bułgaria też by się włączyły do walk i po czyjej stronie?



Jak wyglądałaby walka samotnych Austro-Węgier z koalicją Serbii i Rosji?
Czy wtedy Rumunia i Bułgaria też by się włączyły do walk i po czyjej stronie?

Przypuszczam, że walka ta byłaby dla Austro - Węgier niezbyt zwycięska (mieli w 1914/15 roku duże problemy w Galicji, Rosjanie wdarli się głęboko w ich terytorium). Rumunia i Bułgaria sądzę, że włączyłyby się do walki po stronie Rosji, choćby dlatego, że są to kraje prawosławne.

PS: Ciężko mi jest sobie wyobrazić bierność Francji wobec tego wszystkiego. Zapewne pomogliby Rosjanom atakując Niemcy, jeśli te walczyłyby na wschodzie. Nie wiem tylko co by było gdyby Niemcy pozostawali neutralni.

Przypuszczam, że walka ta byłaby dla Austro - Węgier niezbyt zwycięska (mieli w 1914/15 roku duże problemy w Galicji, Rosjanie wdarli się głęboko w ich terytorium).
Rosjanie mieli dużą przewagę liczebną, a Austro-Węgry uważały za najwazniejsze jak najszybsze pokonanie Serbii. Dopiero niepowodzenia w Galicji przekonały ich, że trzeba tam wysłać większe siły niż wcześniej sądzili (np. przecenili rolę Przemyśla jako twierdzy nie do zdobycia).



Kraków Verdun? Raczej widziałbym Przemyśl.
Przemyśl został bardzo szybko okrążony, więc do porównania z walkami na wyniszczenie w stylu Verdun zupełnie nie pasuje. Co innego Kraków - był już na tyle blisko Wiednia, że musieli go bronić wraz z całym frontem, ponadto ze wzgledu na góry trudniej go było obejść, a łatwiej bronić. W tamtych latach Kraków to była całkiem pokaźna twierdza, wyposażona w nowoczesne dzieła fortyfikacyjne i silną artylerię, więc w planie obrony ataku ze strony Rosji odgrywała ważną rolę.
Armia austro-węgierska ówczesnych czasach by se nie poradziła z żadnym silniejszym państwem Europy. Rosja by bez problemów przebijała się przez terytorium austro-węgierskie gdyż armia austriacka składała się z wielonarodowej mieszanki(słowacy,polacy,czesi,węgrzy,włosi itd.) ta armia miała znikome morale a swoimi oficerami gardziła bo byli bardziej uważani za wrogów onie niż rosjani. Bo rosjan mogli postrzegać jako wyzwolicieli a austriacy byli dla nich zaborcami. Całe szczęście że austryiaków popierali niemcy bo takto los ich by był okrutny.

Armia austro-węgierska ówczesnych czasach by se nie poradziła z żadnym silniejszym państwem Europy.
A co powiesz o etnicznie jednolitych Włochach? Czy to było "silniejsze państwo Europy"?

O pozycji mocarstwa decydują jego cechy ekonomiczne, militarne i kulturowe. Austro-Węgry nie były państwem sezonowym tylko dysponowały wielowiekowym doświadczeniem w zarządzaniu wieloetnicznym zlepkiem etnicznym, a nawet religijnym (katolicy, protestanci, prawosławni, muzułmanie).
Myśląc o silniejszym państwie Europy miałem na myśli(Niemcy,Francje,Anglie,Rosje).Ale że państwo zrzeszało nie musiało świadczyć że było potęgą bo ciągle nękały ją jakieś konflikty wewnętrzne.
Austro-Węgry sąsiadują tylko z Włochami i Rosją (z Niemcami mieli podpisany układ).
Rosja uchodziła za największą lądową potęgę wojskową na świecie, więc w tamtych latach nikt nie miał ambicji ich przewyższać, a jedynie być w stanie się przed nimi obronić. Pozostałych sąsiadów można było zmiażdżyć bez problemu: Serbia, Rumunia, Bułgaria.

Obronę przed Rosją zapewniał układ z Niemcami więc Austro-Węgry nie musiały się obawiać żadnego przeciwnika. Zauważ, że podczas I Wojny Światowej państwo to było w stanie walczyć na czterech frontach równocześnie: z Rosją, Serbią, Rumunią i Włochami. Kryzys zarysował się tylko na początku walk z Rosją (czyli właśnie tam gdzie się go spodziewano) i właśnie w tym celu podpisano układ z Niemcami, którzy udzielili stosowanego wsparcia, co pozwoliło ostatecznie pokonać tego przeciwnika w 1917 roku.
Ale podpisanie pokoju przyspieszyły wystąpienia bolszewików i rewolucja w Rosji, a tak to nie wiadomo czy car by podpisał traktat pokojowy. Co by było Niemcom i Austro-węgrom bardzo nie na ręke.

Armia austro-węgierska ówczesnych czasach by se nie poradziła z żadnym silniejszym państwem Europy. Rosja by bez problemów przebijała się przez terytorium austro-węgierskie
A jednak w 1915 r. Rosjanie doszli tylko pod Kraków i dalej nie byli w stanie się posunąć. A i tego dokonali z największym trudem. Nie można więc mówić, że "przebili by się przez A-W bez problemów"...


bo ciągle nękały ją jakieś konflikty wewnętrzne.

To akurat nie jest specyfika Austro-Węgier. Żadne państwo tego czasu (zresztą jakiegokolwiek czasu) nie było pozbawione konfliktów wewnętrznych. Od 1867 (ustanowienia monarchii dualistycznej) jakoś się to kleiło. Jasne, że nie zrealizowano dążeń Polaków, Czechów i Chorwatów. Ale gdyby nie wojna, to być może mielibyśmy coś w rodzaju wielostronnej unii konstytucyjnych monarchii pod berłem kolejnego cesarza.


Nie ma pretekstu do wojny. I co dalej?
Żyli długo i szczęśliwie :razz:

Na poważnie Niemcy prześcigają w zbrojeniach morskich Wielką Brytanię (w tym samym czasie USA prześciga oba te kraje) a w gospodarce Francję. Ich ekspansja gospodarcza powoduje wyparcie z Afryki Portugalii i Belgii (przejęcie ich kolonii).

Francja próbuje zaatakować Niemcy ofensywą rozbudowanych dużym kosztem wojsk lądowych przy wsparciu Rosji borykającej się jak zwykle z problemami wewnętrznymi. Niemcy się bronią przed takim atakiem i zgodnie z sojuszem pomagają im Austro-Węgry i Włochy. Francja przegrywa pierwsza (Wielka Brytania siedzi cicho lub nawet przyłącza się do Niemiec chcąc zagarnąć francuskie kolonie na Dalekim Wschodzie) a Rosja pół roku później podpisuje separatystyczny pokój...

Cesarskie Niemcy zostają hegemonem w Europie - ciekawa wizja?

Złożyło się na to (kolejność przypadkowa):
a) rywalizacja kolonialna, tylko częściowo zakończona przez Traktat Berliński 1885 r. (podział Afryki)
b) dążenia niepodległościowe narodów Europy Środkowej i Wschodniej
c) rywalizacja gospodarczo - polityczna pomiędzy mocarstwami europejskimi
d) konflikt francusko - niemiecki o Alzację i Lotaryngię
e) wreszcie sprawdzian "co kto może"


Ja bym do tego dodał rywalizację Austro-Węgier i Rosji o wpływy na Bałkanach.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •