ďťż

wika

W bogatej historii Polski nie wolno zapomnieć nam o przyjaciołach Polski. Mówiąc przyjaciele Polski mam na myśli ludzi, którzy nie byli Polakami a zrobili dla naszej ojczyzny bardzo wiele! Chciałbym stworzyć (wraz z Wami) listę takich ludzi…

Jako pierwszą osobę do tej listy proponuje:

Brytyjskiego polityka, parlamentarzystę Lorda Dudley Coutts Stuarta, który prezentował propolską działalność gdy Polski nie było na mapie, człowieka który był liderem Literackiego Towarzystwa Przyjaciół Polski. Poświęcił prawie całe swoje życie „Sprawie Polskiej” zmarł wypełniając zadanie jakie powierzył mu Książe J. A. Czartoryski.


Kiedy już mowa o Brytyjczykach, to chcę wspomnieć Normana Davisa. Dzięki jego twórczości o Polsce dowiadują się również obcokrajowcy. Davis bardzo lubi Polskę, przedstawia ją w dobrym świetle, ale pozostaje obiektywny.

Kiedy już mowa o Brytyjczykach, to chcę wspomnieć Normana Davisa. Dzięki jego twórczości o Polsce dowiadują się również obcokrajowcy. Davis bardzo lubi Polskę, przedstawia ją w dobrym świetle, ale pozostaje obiektywny.
Z Normanem Daviesem wiąże się ciekawa anegdota.
Otóż kiedyś prowadził on wywiad z brytyjskim premierem Tony Blairem dla Telewizji Polskiej. W pewnym momencie Tony Blair, odpowiadając na pytanie, zwrócił się do Daviesa słowami: "Wy Polacy....". Davies mu przerwał i sprostował: "Panie premierze jestem Walijczykiem.". "Ależ Pan myśli i mówi zupełnie jak Polak" odpowiedział na to Blair.
Pora rozszerzyć listę o kolejne dwa nazwiska Jacques Laffitte oraz Marie Joseph La Fayette czyli o dwóch francuzów którzy stali na czele "polskiego lobby" we Francji zwłaszcza w latach 30 XIX wieku.


Ronald Wilson Reagan wspierał Polaków i solidarność w czasie stanu wojennego. Przekazał pieniądze na walkę z władzami komunistycznymi. Przyczynił się do obalenia komunizmu w Polsce.
Moim zdaniem na miano zasłużonego przyjaciela Polski zdecydowanie zasługuje Ronald Reagan...powód taki sam jak wyżej...Oczywiście można by śmiało wyróżnić wiele innych postaci działających dla dobra naszej ojczyzny...
Ja natomiast wskazałabym na postać Napoleona Bonaparte. Jakkolwiek możemy oceniać jego niektóre pobudki jakimi nim kierowały, by pomóc Polakom, trzeba powiedzieć - gdyby nie on żadnego organizmu państwowego polskiego w XIX wieku po prostu by nie było. Początkowo Księstwo Warszawskie, a potem utworzone Królestwo Polskie, w moim przekonaniu mogło powstać tylko dzięki uporowi Napoleona, to dzięki niemu możemy cieszyć się z tego, że pomimo tego że zaborcy zaprzysięgli że państwo polskie nie powróci nigdy na mapę Europy – powróciło w dość szybkim okresie po obaleniu I Rzeczypospolitej.

Ja natomiast wskazałabym na postać Napoleona Bonaparte. Jakkolwiek możemy oceniać jego niektóre pobudki jakimi nim kierowały, by pomóc Polakom, trzeba powiedzieć - gdyby nie on żadnego organizmu państwowego polskiego w XIX wieku po prostu by nie było. Początkowo Księstwo Warszawskie, a potem utworzone Królestwo Polskie, w moim przekonaniu mogło powstać tylko dzięki uporowi Napoleona, to dzięki niemu możemy cieszyć się z tego, że pomimo tego że zaborcy zaprzysięgli że państwo polskie nie powróci nigdy na mapę Europy – powróciło w dość szybkim okresie po obaleniu I Rzeczypospolitej.
Niestety, ale ja w tym człowieku nie widzę szczególnego przyjaciela Polski. Napoleon faktycznie potrzebował Polaków, ale wyłącznie do swoich celów. Przy pomocy polskich elit (Dąbrowski, Wybicki) był w stanie w jakimś stopniu zabsorbować Prusy na terenach Wielkopolski, gdzie wybuchło narodowe powstanie. Napoleon nie miał nigdy w planach utworzenia państwa polskiego. Swego czasu negocjował przecież z Kościuszką, który w ostatecznym rozrachunku nie zgodził się na przystąpienie do Napoleona. Wiedział bowiem iż ten chce wykorzystać jego autorytet do osiągnięcia celów które nie wiązały się z odzyskaniem przez Polskę suwerenności. Polacy byli po prostu Napoleonowi potrzebni do pokonania Prus. Do tego miejsca faktycznie możemy uważać Napoleona z pozytywną postać dla naszej historii. Polacy bowiem wykorzystali bowiem daną koniunkturę tamtejszej sytuacji międzynarodowej.
Postanowienia w Tylży z 1807 roku pokazały tak naprawdę prawdziwą twarz Napoleona. Ten bowiem wyrzekł się Polaków i zaproponował ażeby tereny późniejszego Księstwa Warszawskiego zostały włączone do carskiej Rosji Aleksandra I. Całe szczęście, że car nie przystał na taką propozycję i zagarnął jedynie departament białostocki. Napoleon nie mógł wówczas oddać pokonanym Prusom Wielkopolski i dlatego też w ostatecznym rozrachunku powstała swego rodzaju efemeryda pt. „Księstwo Warszawskie”.
Trzy lata temu płynąłem kajakiem po Dunaju, poznałem wielu Serbów, uderzyło mnie z jakim szacunkiem wyrażają sie o Polakach, darzą nas wielką sympatią i podziwem, znają naszą historię i nas podziwiają. Zawsze byli skłonni pomagać a gdy dowiedzieli się że jestem z Polski od razu otwierały się wszystkie drzwi i łamały bariery. Odniosłem wrażenie że wszyscy są przyjaciółmi Polski i Polaków.
Nie jest to może post ściśle wpasowany w temat wątku ale może ożywi nieco zapomniany temat.(?)
Serbowie, jako jedyny naród na świecie wzięli melodię swojego hymnu od innego narodu, chcąc tym samym wyrazić swoje uznanie i przyjaźń. Tym innym narodem byli Polacy. Obecnie Serbia ma już inny hymn, ale warto o tym pamiętać.
visotzki - przyznam, że mnie zaskoczyłeś tym postem. Sądziłem, że w związku z ostatnią dekadą (napad NATO na Serbię, uznanie przez Tuska Kosowa) Serbowie mogą nam życzyć wyłącznie źle. Tym lepiej to świadczy o nich i tym gorzej o nas.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •