ďťż

wika

Witam.

Rozpocznę nowy dział tematyczny od osoby Reinharda Tristana Egona Heydricha.

Postać moim zdaniem niezwykle ciekawa i trudna do opisania. Podobnie jak trudno zrozumieć motywy jakimi się kierował podczas swojej krótkiej kariery w SS (1931 – 1942), a mimo to już przed wojna stał się praktycznie trzecią osobą w III Rzeszy.
Człowiek o ogromnych ambicjach, zakompleksiony, a mimo to dążący prosta drogą do celu, nie oglądając się za siebie i ofiary jakie za nim pozostawały.
Świetny sportowiec, wyczynowo zajmował się dziesięciobojem i szermierką, uzdolniony muzyk, jego specjalnością była gra na skrzypcach, ale grał tak ze słuchacze mieli łzy w oczach, odważny pilot, który podczas urlopu szukał wytchnienia w walkach na froncie.
Szef Służby Bezpieczeństwa, którą sam stworzył od podstaw, dysponujący u szczytu swojej potęgi ogromem władzy która zatrważała samego H. Himmlera.
Człowiek sukcesu, który doskonale sprawdził się w roli działacza politycznego i gospodarczego, co najlepiej ilustruje jego działalność jako namiestnika Rzeszy w Protektoracie czech i Moraw. To on przekształcił Protektorat w kuźnię zbrojeniową Niemiec – stało się to przyczyną zamachu na niego i śmierci odniesionej w wyniku ran.

Lecz jednocześnie bezlitosny wykonawca i egzekutor polityki rasowej NSDAP. Człowiek który jednym pociągnięciem pióra wysyłał tysiące ludzi na śmierć. Człowiek, który stworzył państwo terroru i strachu jakim była III Rzesza i podbite przez nią terytoria.
Przez wielu uznawany za twórcę „ostatecznego rozwiązania”, a zarazem jego działalność przyczyniła się do uratowania życia dziesiątkom tysięcy Żydów.

Przypomnę jeden epizod z jego życia, który zaważył na historii SS i samej III Rzeszy. Nie mówię że był niezastąpiony, lecz naprawdę trudno by było znaleźć kogoś kto by go zastąpił.
Chodzi o sprawę odejścia Heydricha z Marynarki Wojennej. Przez wiele lat karmiono nas propagandą polegającą na tym że został wyrzucony z Marynarki za zachowanie niegodne oficera. Do dziś dnia sprawa ta budzi wiele kontrowersji, postaram się zatem przedstawić kulisy tej sprawy.

Latem 1930 roku, Heydrich poznał dziewczynę, uczennicę szkoły kolonialnej w Rendsburgu, (nazwisko do dziś dnia nieustalone), córkę starszego rady budowlanego marynarki, który miał duże wpływy w Berlinie i był m. in. zaprzyjaźniony z admirałem Raederem. Dziewczyna była zauroczona Heydrichem i planowała już wspólne życie u jego boku. Niestety, wydarzenia potoczyły się nie po jej myśli i stało się inaczej.
6 grudnia 1930 roku porucznik Reinhard Heydrich poznał na balu Stowarzyszenia Wioślarzy Szlezwika-Holsztynu w Kilonii, jasnowłosą piękność, osiemnastoletnią Linę von Osten. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zakochana para umówiła się na 8 grudnia w kawiarni, a na kolejny wieczór Heydrich załatwił bilety do teatru. Po teatrze zaprosił swoją wybrankę do lokalu "Wicks Weinkeller". Właśnie tutaj, czwartego dnia znajomości poprosił ją o rękę.

Po oficjalnych zaręczynach, Heydrich poinformował o tym fakcie swoich znajomych i m. in. dziewczynę o której względy zabiegał, nim poznał Linę. Zaszokowana tą wiadomością, dziewczyna przeżyła załamanie nerwowe. Starszy radca budowlany uznał zachowanie Heydricha za uwłaczające jego czci. Podjęte przez niego próby przywiedzenia do rozumu młodego porucznika, nie przyniosły efektu, wobec czego złożył przez szefa dowództwa marynarki, admirała Raedera, skargę, w której poddawał w wątpliwość honor niedoszłego zięcia.
Heydrich został zawieszony w obowiązkach i zmuszony do stawienia się przed sądem honorowym marynarki. Cała sprawa była dla niego śmieszna. Związek z córką radcy nie wykraczał poza przyjęte wówczas normy.
Późniejsze wersje i plotki, że dziewczyna była w ciąży i została porzucona, nie znalazły potwierdzenia. Była to kolejna błaha sprawa, która praktycznie niczym nie groziła młodemu oficerowi.

Jednak Heydrich, rozłoszczony na radcę i jego córkę, którzy korzystając ze swoich dobrych stosunków w dowództwie marynarki, chcieli dać mu nauczkę, nie zademonstrował podczas rozprawy oczekiwanej skruchy.
W sądzie honorowym zasiadało czterech oficerów marynarki. Przewodniczącym był ówczesny szef Oddziału Marynarki Bałtyk, admirał Gottfried Hansen, pierwszym członkiem ówczesny kapitan, późniejszy wiceadmirał Gustav Kleikamp.
Członkowie sadu, zdegustowani zachowaniem Heydricha, odebrali jego wyjaśnienia jako nieuczciwość i uznali je za niewybaczalne. Właśnie zachowanie Heydricha a nie sama sprawa, skłoniło sąd honorowy w końcowym wyroku do "poruszenia w odpowiedniej, pozostawiającej swobodę decyzji formie kwestii, czy możliwe jest pozostawienie takiego oficera w szeregach marynarki".
Sędziów bardziej zdenerwował brak zrozumienia ze strony Heydricha dla kodeksu honorowego, niż właściwe zdarzenie leżące u podstaw całej sprawy. Jeśli również tu Heydrich powtórzył swoją wypowiedź, że jest mu "obojętne, co może oficer niemieckiej marynarki wojennej", to z pewnością już tym samym przesądził o wyroku.

Sąd honorowy wydał orzeczenie podające pod rozwagę kwestię pozostawienia Heydricha w marynarce i przekazał je szefowi dowództwa marynarki w Berlinie, admirałowi Raederowi. Raeder bez namysłu przesądził sprawę na niekorzyść niesubordynowanego oficera.
W kwietniu 1931 roku dostarczono porucznikowi Heydrichowi "zwolnienie bez uszczerbku na honorze z powodu niewłaściwego pojmowania zasad honorowych".
Z porucznika marynarki wojennej Heydrich stał się porucznikiem marynarki w stanie spoczynku. Otrzymał na okres (uwaga!) dwóch lat żołd w wysokości 200 reichsmarek miesięcznie. Zwolniono go z marynarki na rok przed uzyskaniem prawa do emerytury.

I tu dochodzimy do sedna sprawy, dlatego też tak szeroko opisałem same wydarzenie, byśmy mogli zrozumieć lub zastanowić się nad prawdziwymi motywami jego odejścia czy jak kto woli „zwolnienia” z Marynarki.

dodane 2005.08.21

Celowo tak szeroko opisałem kulisy „zwolnienia” R. Heydricha z marynarki, gdyż dzięki temu będę mógł przedstawić inny punkt widzenia na ta sprawę.
Jak już wspomniałem Heydrich został „"zwolniony bez uszczerbku na honorze z powodu niewłaściwego pojmowania zasad honorowych".

Oczywiście miało ono bardzo negatywne skutki dla dalszej kariery w marynarce wojennej Reinharda Heydricha, ale czy aby na pewno. Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie zadając kolejne pytania:

1. Dlaczego błaha sprawa, niczym tak naprawdę nie grożąca - zmienia się nagle w wydalenie ze służby? Przecież nawet ostry kodeks honorowy korpusu oficerów marynarki nie wykluczał możliwości zmiany decyzji dotyczącej wyboru żony.

2. Dlaczego Heydrich marzący o karierze oficera marynarki wojennej nagle zachowuje się w sposób tak nieodpowiedzialny i arogancki podczas procesu? Biorąc pod uwagę szacunek wpajany oficerom marynarki od pierwszych dni szkolenia oraz własne ambicje Heydricha jest to co najmniej dziwne. Oto jego własne oświadczenie pochodzące z akt SS: "Pod koniec kwietnia 1931 roku zostałem zwolniony z wojska z przyczyn nie związanych ze służbą, na mocy decyzji prezydenta Rzeszy i wbrew decyzji moich przełożonych".

3. Dalej, rzecz bardzo ciekawa. Owe 200 reichsmarek i to w dodatku przez całe dwa lata. Na jakiej podstawie? Komu zależało aby Heydrich nie miał problemów finansowych, a była to naprawdę spora sumka jak na tamte czasy.

4. Czy jest możliwe aby Heydrich, pracujący w sekcji wywiadu i kontrwywiadu w bazie marynarki wojennej w Kilonii, nie utrzymywał kontaktów z narodowymi socjalistami i nie wiedział co się naprawdę dzieje? Przecież jego bliski przyjaciel z lat młodości, obecny SA-Oberführer Karl von Eberstein (bliski współpracownik H. Himmlera) informował go na bieżąco o sytuacji w partii. To właśnie von Eberstein powiedział Heydrichowi, że uchwycenie władzy jest bliskie; światowy kryzys ekonomiczny rzucił drobną burżuazję w ramiona partii.

Wobec powyższego nasuwają się tylko dwa powody dla których Heydrich musiał odejść z marynarki wojennej. Zauważcie że bez uszczerbku na honorze i zaopatrzony w zabezpieczenie finansowe.

Pierwszy powód jaki nasuwa się na myśl, to złamanie przepisu zabraniającego oficerom uczestnictwa w zebraniach politycznych - jego nowa narzeczona Lina von Osten była zapaloną zwolenniczką Hitlera i być może popełnił nieostrożność towarzysząc jej na zebraniu.

Drugi powód jest chyba bardziej wiarygodny: jego dymisja mogła stanowić przygotowaną przez Raedera zasłonę dymną, by wprowadzić oficera marynarki do struktur wywiadu partii narodowo socjalistycznej, podobnie jak wielkie koncerny przemysłowe "zwalniały" swych pracowników po to, by zainstalować ich w partii, gdzie reprezentowali ich interesy; także wielcy posiadacze ziemscy mieli już tam swoich ludzi na eksponowanych stanowiskach. Fakt, że Heydrich otrzymał dwuletnią "przejściową" pensję w wysokości 200 reischmarek miesięcznie, zdaje się przemawiać na korzyść tej ostatniej wersji.

Kolejna sprawa.
16 czerwca 1931 roku, Heydrich zostaje umówiony na spotkanie z Himmlerem. Wokół tego spotkania tez narosło wiele mitów i plotek. Często się mówi jak to Himmler odwołał je z powodu przeziębienia i tylko namowa narzeczonej spowodowała że Heydrich pojechał do Monachium. Chory Himmler miał go przyjąć w siebie w prywatnym mieszkaniu i znów plotka głosi, że Himmler myślał że ma przed sobą oficera wywiadu, podczas gdy naprawdę Heydrich był radiotelegrafistą.

Prawda jest nieco inna.
Spotkanie zorganizował przyjaciel rodziny baron Karl von Eberstein. Wówczas piastował godność SA-Oberführera i był dowódcą SA na Górną Bawarię - Monachium. Jako jeden z pierwszych narodowych socjalistów osobiście znał szefa sztabu SA E. Rohma i Reischführera SS H. Himmlera. Faktem jest że Himmler przyjął Heydricha u siebie w prywatnym mieszkaniu w Waldtrudering, na przedmieściach Monachium, ale tylko dlatego aby trzymać z dala potencjalnego szefa wywiadu SS, od ludzi Eckarta (szefa wywiadu SA), w siedzibie NSDAP. Byłoby bardzo dziwne, gdyby von Eberstein nie poinformował Himmlera, że Heydrich służył przez trzy lata jako oficer wywiadu w Kilonii. Musimy też pamiętać że to Hitler zlecił Himmlerowi powołanie własnego wywiadu i Himmler wiedział z kim będzie rozmawiał. Dał Heydrichowi dwadzieścia minut na napisanie, jak zorganizowałby służbę wywiadowczą w SS. Tekst zrobił na nim duże wrażenie, podobnie jak "nordycki" wygląd Heydricha, dlatego mianował go na to stanowisko.

Zadowolony z wyniku rozmowy Heydrich powrócił do Monachium.
Tu odrzucił dwa proponowane mu stanowiska pracy, mino nęcącej perspektywy finansowej (350 i 300 reischmarek), wolał się zadowolić sumą 180 reischmarek jaką mu zaproponował Himmler. Teraz dopiero możemy zrozumieć znaczenie owej dwuletniej pensji w wysokości 200 reischmarek, jakie otrzymał z marynarki wojennej.
Wreszcie ostatnia: jego błyskawiczny awans (25.12.31 r. jest SS-Sturmbannführerm) i wzrost znaczenia, sugerują ze został specjalnie "wypożyczony" z marynarki wojennej , aby wykorzystać jego wiedzę o wywiadzie i materiałach wybuchowych (zakłada szkołę nauki sabotażu), dla celów partii.

Tylko odpowiadając na powyższe pytania, możemy zrozumieć prawdziwe powody jego odejścia z Marynarki. Piszę odejścia, gdyż wszystko wskazuje ze cała akcja była starannie przygotowana, sam fakt jego zabezpieczenia finansowego przez dwa lata daje wiele do myślenia. W owym okresie nie stosowano takich zabezpieczeń w stosunku do zwalnianych czy taż wyrzuconych oficerów Marynarki.

Dla przykładu, co znaczyło te 200 marek - na początku 1932 roku, Heydrich wynajął prywatne mieszkanie na własne potrzeby, które mógł opłacić ze 180 marek pensji, (nie zapominajmy o 200 markach z marynarki wojennej, bo co warta była jego pensja najlepiej świadczy koszt 3,10 marki tygodniowo na przejazdy z mieszkania do biura koleją trzeciej klasy).

I na konie mała uwaga – Heydrich nigdy nie podjął żadnych kroków przeciwko byłym członkom sądu honorowego, a przy jego zakresie władzy jaka później posiadał, mógł to zrobić bez problemu. Owszem zawsze publicznie okazywał niechęć w stosunku do marynarki wojennej a przede wszystkim do osoby admirała Readera, lecz zarazem nie uczynił niczego by mu zaszkodzić.

Ciekaw jestem Waszego zdania na ten temat, może posiadacie inne i udokumentowane wiadomości na ten temat, które pozwolą nam dogłębniej zrozumieć tą dosyć tajemniczą sprawę.

Pozdrawiam.


I ot co znaczy rzetelna wiedza.
Dziękuję Scypionie za za przybliżenie nam sylwtki R.Heydricha o którym dowiedziałem się z twojego postu więcej aniżeli szperając po książkach i źródłach których w rozbieżności są niejednokrotnie żenujące.

Zamiast jednak uzupełnień do omawianej osoby mam jedynie cykl pytań na które warto by sobie odpowiedzieć.
Jako że od czegoś trzeba zacząć - tedy zacznę od drugiej postawionej przez ciebie hipotezy:

Drugi powód jest chyba bardziej wiarygodny: jego dymisja mogła stanowić przygotowaną przez Raedera zasłonę dymną, by wprowadzić oficera marynarki do struktur wywiadu partii narodowo socjalistycznej, podobnie jak wielkie koncerny przemysłowe "zwalniały" swych pracowników po to, by zainstalować ich w partii, gdzie reprezentowali ich interesy; także wielcy posiadacze ziemscy mieli już tam swoich ludzi na eksponowanych stanowiskach. Fakt, że Heydrich otrzymał dwuletnią "przejściową" pensję w wysokości 200 reischmarek miesięcznie, zdaje się przemawiać na korzyść tej ostatniej wersji.

Otóż ta opcja również wydaje mi się najbardziej wiarygogna.
Jak wiemy NSDAP niewiarygodnie szybko zaczęła zdobywać swoją popularność w ówczesnych niemczech.
Hitler jako świetny orator potrafił wykorzystać kryzys polityczny i gospodarczy w jakim znalazły się Niemcy.Do tego agresywne zachowywanie się członków NSDAP uświadomiło dość szybko ówczesnym ludziom znajdującym się u steru władzy że ta partia nie jest jedynie zbieraniną prostaków i kryminalnych elementów którą można zwyczajnie ignorować.
Trudno też zakładać co innego,jak to że marynarka chciała mieć koniecznie swojego człowieka w partii Hitlera.
Można by się zastanawiać jedynie nad tym dlaczego właśnie Heydrich?....ale tu albo admirał Reader był wizionerem?....albo bardzo sprytnym człowiekiem który doskonale znał się na ludziach.

Nie wiem natomiast jak potoczyły się dalsze losy Heydricha i Lindy von Osten?.
-czy została jego żoną?
-czy tych dwoje utrzymywało jeszcze ze sobą później bliskie kontakty?

Pytam dla tego iż śmiem podejrzewać że Linda von Osten była jednym z elementów gry adm. Readera ( i kto wie?...) może i samego Heydricha.
Zresztą jej pochodzenie niejkoby potwierdza że potrzebna była mądra dziewczyna i taką chyba wybrano.

Wreszcie...jak wiemy Heydrich był niemal od samego początku zdeklarowanym wrogiem adm. Canarisa.
Jego podejrzenia co do spiskowej działalności Canarisa były wręcz chorobliwe,ale i słuszne.
Owo polowanie Heydricha na Canarisa stało się w krótkim czasie swoistym polem bitwy pomiędzy tymi dowoma dygnitarzami.
Chciałbym więc zapytać:
-czy Canaris naraził się w jakiś szczególny sposób Heydrichowi?
-czy był to jedynie pojedynek SD contra Abwehra?.

Na razie tyle .

Pozdrawiam.
Witam.

Jeżeli chodzi o relację Canaris - Heydrich odpowiem za kilka dni.

Tak więc o Lindzie Mathildzie von Osten Heydrich wiem już chyba niemal wszystko dzięki Tobie Scypionie.Jednak moje(być może całkowicie błędne) przypuszczenia nie dają mi spokoju.
Otóż owo dość nagłe pojawienie się Lindy w pobliżu Heydricha zakrawa mi na pewną reżyserię tego co później miało nastąpić.
Linda jak widać odegrała główną rolę w życiu i karierze Heydricha.
Nie jestem jakoś przekonany co do tego że była to jedynie miłość,a tym samym słabość Heydricha do tej kobiety.Oczywiście nie zaprzeczam że tych dwojga zakochało się w sobie od pierwszego wejrzenia,ale osobistymi uczuciami nie mozna chyba było zbudować takiego molocha jak SD - a już na pewno nie w III Rzeszy.

Zastanawiam się więc...czy Linda von Osten działała z nadania adm.Readera?...czy któregoś z wysokich oficerów SA?..a może nadał ją ktoś z samego NSDAP.
Kto tak na prawdę szukał z kim kontaktów - Marynarka Wojenna z partią Hitlera?...czy odwrotnie?...
Zdaję sobie sprawę z tego,że te moje dywagacje mogą być całkowicie pozbawione sensu..jednak takie właśnie pytania nasuwają mi się kiedy próbuję to ogarnąć.

Dość na tym że Heydrichowie stanowili niezwykle groźną parę,która niejednemu bosowi w III Rzeszy spędzała sen z powiek.
W biografii Himmlera wyczytałem że nie pałał on sympatią do Heydricha - przeciwnie - bardzo się go obawiał.
Otóż ów Protektorat Czech i Moraw został przez Himmlera specjalnie utworzony po to ,aby odepchnąć Heydricha jak najdalej od kancelarii III Rzeszy i tym samym od osoby samego Hitlera.

A właśnie...jaki był bezpośredni stosunek samego Hitlera do Heydricha?

Pozdrawiam i przepraszam za moją ewentualną niedorzeczność.


Witam.

Wszystkie źródła wykazują że spotkanie Liny i Reinharda, było całkowicie przypadkowe. To była miłość od pierwszego wejrzenia, jak pisała sama Lina w swoich wspomnieniach. Potwierdzałby jej słowa cały okres ich małżeństwa.
Czy odegrała główna role w jego karierze ?
Sama karierę zawdzięczał Heydrich sobie i swoim zdolnością. Niemniej nie ulega wątpliwości fakt, że to dzięki znajomością rodziny Liny doszło do spotkania Himmlera i Heydricha.

Jeżeli chodzi o stosunki pomiędzy Himmlerem a Heydrichem, były one nacechowane wzajemną podejrzliwością, co nie oznacza jednak, że ich współpraca układała się świetnie i dużą część swoich sukcesów Himmler zawdzięczał Heydrichowi. Wiele pomysłów Heydricha Himmler przypisał sobie i zostały one zrealizowane.
Samo utworzenie RSHA we wrześniu 1939 roku, był to zarówno ukłon Himmlera w stronę Heydricha, jak, a kto wie czy nie przede wszystkim, docenienie zdolności organizacyjnych Heydricha. Himmler rzeczywiście obawiał się wzmocnienia władzy Heydricha, czego najlepszym dowodem jest nie poddanie obozów koncentracyjnych kontroli RSHA, a tym samym i Heydricha.
Doszło do swoistego paradoksu, Heydrich mógł aresztować wszystkich i osadzić ich w obozach, lecz... tu jego władza się kończyła. Nie miał żadnego wpływy na los więźnia w obozie, jedynie poprzez wydział polityczny w obozie mógł decydować o śmierci lub zwolnieniu osadzonego i nic ponad to.

Protektorat Czech i Moraw. Himmler nie miał nic wspólnego z utworzeniem Protektoratu.
Protektorat został utworzony przez Hitlera.
Sama sprawa wyglądała następująco – w dużym skrócie:
Hitler szykując się do zajęcie resztek Czechosłowacji, postanowił osłabić jej ewentualna zdolność bojową. 12 marca 1938 roku, jego wysłannicy zaprosili księdza Tiso do Berlina na rozmowy.
13 marca spotkał się z Hitlerem, który „uświadomił” go, że dla Słowaków nadeszła historyczna chwila i jeżeli tego nie wykorzystają, zostaną wchłonięci przez Węgry.
Tiso zrozumiał przekaz i następnego dnia (14 marzec), zmusił Zgromadzenie Słowackie do proklamowania niepodległości. Jednak Tiso zwlekał az do 15 marca do poproszenia Niemców o „protekcję”. Zrobił to 15 marca, gdy niemieckie kanonierki na Dunaju wycelowały swoje działka na gmach rządu słowackiego.

Protektorat oficjalnie powstał w dniu 15 marca 1939 roku - Reichsprotektorat Böhmen und Mähren. Protektorem Rzeszy został Baron Konstantin von Neurath.

Problemy jakie wynikły w Protektoracie, sabotaż i dezorganizacja produkcji, jak również narastający ruch oporu, zmusiły Hitlera do zastąpienia von Neuratha kimś innym. W tym czasie Heydrich osiagnął szczyt swojej władzy i po prostu szukał nowych wyzwań dla siebie. Zawarł pakt z Bormannem, który poparł jego kandydaturę na Protektora. Po raz pierwszy Heydrich świadomie pominął Himmlera i postanowił stanąć na „własnych” nogach. Miał już ugruntowaną pozycje w III Rzeszy i mógł sobie pozwolić na czeski eksperyment, zwłaszcza że nic nie tracił i zachował wszystkie swoje urzędy.

Czy Himmler był z tego zadowolony, raczej wątpię – tracił swojego najlepszego człowieka i musiał zdawać sobie sprawę, ze gdy Heydrich raz posmakuje „wolności” już nie będzie tym samym posłusznym podwładnym.

Inna sprawa, że działalność Heydricha w Protektoracie, gdzie miał całkowicie wolną rękę, wykazała geniusz tego człowieka. Potrafił „uspokoić” czeskich robotników, rozbić ruch oporu i zwiększyć produkcję zbrojeniowa, a co ciekawe cieszył się do tego sporym poparciem czeskiego narodu.
Jako ciekawostkę podam, że zawsze jeździł tylko z kierowcą, bez obstawy i odkrytym wozie.

Pozdrawiam.

W tym czasie Heydrich osiagnął szczyt swojej władzy i po prostu szukał nowych wyzwań dla siebie. Zawarł pakt z Bormannem, który poparł jego kandydaturę na Protektora
A czy to nie było przypadkiem tak, że po przybyciu Heydricha do Pragi, Neurath formalnie pozostał Protektorem, ale nie sprawował faktycznie swego urzędu, natomaist realnie władze przejął Heydrich, z tytułem "Zastępcy Protektora"? Taki sam zresztą tytuł przysługiwał chyba potem Kurtowi Daluege. von Neurath natomiast pozostawał protektorem aż do 1945 r.
Czytałem, że Reinhard Hrydrich nie był czytej krwi aryjskiej no i był ponoć homoseksualistą co pozwoliło Canarisowi na szantażowanie go gdyż ,ten poznał sekrety "Czarnej Orkiestry".
Pierwsze to nieprawda, drugie zaś - nie do sprawdzenia i wysoce nieprawdopodobne.
Co do aryjskości Heydricha - wątpliwości wzięły się stąd, że jego babka wyszła drugi raz za mąż, za niejakiego Roberta Sussa, który wszakże Żydem nie był. Owocem tego związku był Richard Bruno Heydrich-Suss, który drugi człon swojego nazwiska usunął, jako "żydowsko brzmiący". Na żydowskie pochodzenie Roberta Sussa brak jest jakichkolwiek dowodów. Cała sprawa jest raczej wynikiem intryg Gregora Strassera.
Co do orientacji seksualnej - Heydrich był żonaty i miał z tego małżeństwa potomstwo. Ponadto, przyczyną jego usunięcia z marynraki wojennej był skandal obyczajowy związany z jego romansem z żoną wysokiego rangą urzędnika marynarki, zaprzyjażnionego z samym adm. Raederem. W świetle powyżśzego, pogłoski o jego homoseksualiźmie uważam za niezwykle mało prawdopodobne, w dodatku w żaden sposób nie poparte dowodami.
Moim zdaniem była to córka. cyt. z http://www.dws.xip.pl/reich/Dane/Heydrich_3.html
"Latem 1930 roku, Heydrich poznał dziewczynę, uczennicę szkoły kolonialnej w Rendsburgu, (nazwisko do dziś dnia nieustalone), córkę starszego rady budowlanego marynarki, który miał duże wpływy w Berlinie i był m. in. zaprzyjaźniony z admirałem Raederem. Mieszkała ona wówczas w Poczdamie i od początku tego związku, Heydrich i dobrze urodzona panna odwiedzali się nawzajem w Poczdamie i Kilonii. Dziewczyna była zauroczona Heydrichem i planowała już wspólne życie u jego boku. Niestety, wydarzenia potoczyły się nie po jej myśli i stało się inaczej."

Z tekstu wynika jasno, że była ona wówczas panną.
nie sprawdzałem, a jedynie zrobiłem korektę twojego tekstu (stąd na niebiesko), gdyż wcześniejszy tekst brzmiał: przyczyną jego usunięcia z marynraki wojennej był skandal obyczajowy związany z jego romansem z wysokiego rangą urzędnika marynarki..., co by w jakis sposob potwierdzalo post wczesniejszy, przy odrobinie zlej woli...:)
Ok, zgubiło mi się słówko. Czasem tak bywa.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •