ďťż

wika

14 sierpnia zginął polski żołnierz w Afganistanie.
Żołnierz został ranny w czasie patrolu, zmarł po przewiezieniu do szpitala polowego.
zmarły miał 28 lat , miał żonę .
Czy nasi żołnierze są potrzebni w Iraku ? w Afganistanie ?
to nie nasza wojna , to dlaczego tam się pchamy ?



Czy nasi żołnierze są potrzebni w Iraku ? w Afganistanie ?
to nie nasza wojna , to dlaczego tam się pchamy ?


Odpowiadam na to pytanie! Ponieważ jesteśmy związani sojuszami z innymi państwami. A sojusze wymagają pokazania, że jesteśmy wstanie się z nich wywiązać. Jeżeli chcemy zapewnić sobie bezpieczeństwo musimy być w sojuszach wojskowych. Jeżeli chcemy być w sojuszach musimy wywiązywać się z postanowień sojuszniczych.

A co do żołnierzy - tak ich praca i ryzyko wliczone w tą prace! Są bardziej nie bezpieczne zawody... Więc nie wiem czy ta dyskusja ma sens ale zobaczymy - może się rozwinie!
Cóż, coś mi się widzi, że gdyby rzeczywiście doszło do realnego zagrożenia dla naszego kraju, nikt z sojuszników nie przejąłby się swoimi zobowiązaniami wobec nas. Da się też zauważyć, że inne kraje, także teoretycznie zobowiązane do udzielania pomocy, były mniej uległe, i, że tak to ujmę, nie dały się zrobić w bambusa. To już chyba nasza narodowa tradycja, że nie pytając o zyski wysyłamy naszych żołnierzy na wszystkie fronty.
Nie chciałabym tylko, by za dwieście lat ludzie mieli do USA taki sam żal jaki my dziś możemy mieć do Napoleona - że nie pomógł, a przecież Polacy dla niego walczyli. Wydaje się jednak, że jedyną szansą, aby tak się nie stało, jest brak jakichkolwiek konfliktów. Bo na to, że wyjdziemy z ewentualnej wojny obronną ręką, raczej nie ma co liczyć.
Mam wrażenie że władze naszego kraju mogą opamiętać się tylko w jednym przypadku. Gdy Kompanii Reprezentacyjnej zabraknie ślepych naboi na salwy honorowe nad czarnymi workami. My swoje zobowiązania wypełniamy, ale spróbujcie dostać wizę do kraju naszego największego sojusznika.


W przypadku wojny W Iraku to rzeczywiście uważam że jest to prywatna wojna Stanów Zjednoczonych o wpływy i pola naftowe i rzeczywiście nie jest to nasza wojna i absolutnie żaden sojusz nie zobowiązuje nas do brania w niej udziału (nawet NATO gdyż karta atlantycka mówi wyraźnie że interwencja jest dopuszczana w przypadku ataku na jedno z państw NATO a jak wiemy Irak nigdy na USA nie napadł). Jeśli chodzi natomiast o Afganistan to jest to już wojna z terroryzmem gdzie przeciwnik nie jest widoczny na mapie i może być przez to bardziej niebezpieczny. W tym przypadku udział Polski w tej misji jest wg mnie jak najbardziej uzasadniony.
Każdy żołnierz idąc na wojnę, powinien się liczyć z myślą że może z tej wojny nie wrócić żywy. Tak było od zawsze.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •