wika
W kieszeni parę grosików a trzeba coś upitrasić?
Weź:
- dwie garści 'Dark City'
- jedną 'Dnia świstaka'
- płaską łyżeczkę 'Oszukać przeznaczenie'
- szczyptę 'Hellraisera' i 'Constantine'
Wymieszaj, wstaw na półtorej godziny do lodówki, coby nabrało chłodnych barw.
Udekoruj Jamie Murray i bardzo dobrymi f/x.
Podawaj raczej jako przystawkę, nie danie główne. Degustatorom spodobają się niuanse, choć niespójny aromat i wątpliwa treściwość potrawy mogą pozostawić niesmak.
Zwiastun do polizania.
Plakat do powąchania:
D'mooN, chcesz do cholery zostać mistrzem najbardziej enigmatycznych postów otwierających, czy co? :)
Czego nie lubię, to niezdarnych kucharzy, którzy smażą wątróbkę na słodko, na słono, na kwaśno, na gorzko. Wszystko na jednej patelni, dla każdego coś miłego, z nadzieją, że ktoś pozbawiony smaku wyczuje tylko jeden z zatęchłych aromatów. Jak dla mnie taka potrawa śmierdzi niemiłosiernie - nie jest to szpitalny bezsmakowy kisielek (czyli pożywne nie jest), nie jest także potrawą na tyle oryginalną, że na widok zaśliniam się okrutnie (czyli do konsumpcji nie zachęca). Z takiej restauracji to ja wychodzę, wolę zapiekankę z budki na dworcu PKS
skladniki:
2 lasie: brunetka i blondyna
1 facio (przystojny)
kilku przeciwnikow-demonow
1 stary paszczurowy dziad redneck "Ostrzegam-Cie-Nie-Idz-Tam-Bo-Zginiesz"
0,2 sceny lozkowej
1 łyżka alkoholu po pracy z lodem
1 ząbek czosnku i troche rozlanej krwi
wykonanie:
oddzielic facia od lasi, pokroic go zmutowanym ramieniem-ostrzem, usiasc na niego okrakiem, zlizac krew z policzkow, posypac maka i obrumienic na rozgrzanym w szybkowarze tluszczu, a nastepnie kazac mu sie obudzic w innym miejscu i powtorzyc powyzsza czynnosc 10 razy.
zaleca sie gotowac do momentu az zegary nie stana.