ďťż

wika

W latach trzydziestych XIII wieku Mongołowie podbili Ruś, a następnie podjęli zbrojną wyprawę na Węgry i na Polskę. Rycerze małopolscy pod dowództwem wojewody Włodzimierza i kasztelana krakowskiego Klemensa po zaciętej walce ponieśli sromotną klęskę w walce z Tatarami pod Chmielnikiem i Turskiem. Mongołowie bez przeszkód opanowali bezbronny Kraków. Henryk Pobożny nie podejmował początkowo walki, licząc na pomoc władców Europy. Dlatego pozostawił Kraków, Sandomierz, Wrocław i Opole na pastwę wroga. Przybyli by walczyć z Tatarami przedstawiciele zakonów rycerskich – krzyżaków i templariuszy. Także Wacław I – król czeski ruszył z pomocą, ale na dzień drogi przed Legnicą zatrzymał swój pochód. Prawdopodobnie obawiał się, że w razie przegranej Czechy będą bezbronne. W takiej sytuacji Henryk Pobożny zdecydował się na rozpoczęcie bitwy pod Legnicą. Rozpoczęła się ona 9 kwietnia 1241 roku. Mongołowie zastosowali w bitwie manewr oskrzydlający. Jeden z hufców został okrążony. Kiedy Henryk Pobożny skierował do walki dwa następne hufce, szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę wojsk polskich. Wtedy to Mongołowie mieli posłużyć się podstępem, który zadecydował o losach bitwy. Dywersant mongolski miał krzyczeć do walczących polskich rycerzy – „biegajcie”. Z pola bitwy wycofał się hufiec raciborski. Widząc załamanie się natarcia swych wojsk Henryk Pobożny wypowiedział słowa: „Gorze nam się stało” i ostatni hufiec poprowadził do walki. Mongołowie zastosowali wówczas zasłonę dymną, która zaskoczyła atakujących, a im pozwoliła na przegrupowanie sił i zadanie ostatecznego ciosu. Według jednej z relacji Henryk Pobożny zginął, a zwycięzcy odcięli mu głowę i na włóczni zanieśli ją do swego wodza. Wydaje się jednak, że Henryk Pobożny został wzięty do niewoli, a następnie stracony. Ciało znaleziono na pobojowisku, dzięki wskazówce żony, że u lewej nogi książę ma sześć palców. Mongołowie udali się natomiast w kierunku Moraw, by następnie przejść na Węgry i połączyć się z głównymi siłami.
Najazd mongolski, chociaż przetoczył się zaledwie przez południe Polski, przyniósł tragiczne skutki:
* upadło państwo Henryków Śląskich, które rokowało szansę na zjednoczenie całego państwa
* Kraków został zajęty przez Konrada Mazowieckiego
* Wielkopolska znów stała się samodzielną dzielnicą kierowaną przez synów Władysława Odonica.
* na Śląsku władzę objął syn Henryka Pobożnego – Bolesław Rogatka.
* w ziemi sandomierskiej władzę objął Bolesław Wstydliwy.


To w końcu jak to było z księciem Henrykiem...Tatarzy obcięli mu głowę już na polu bitwy czy dopiero po wzięciu go do niewoli?
to nie jest wyjaśnione, prawdopodobne są obie wersje, jednak czy robi to wielką różnicę ?

Bitwa po Legnicą słynie jeszcze natomiast z tego, że prawdopodobnie wtedy mongołowie po raz pierwszy użyli gazów bojowych, zaskakując tym zupełnie polskich wojaków.
Jak to gazów bojowych?! Nic o tym nie wiedzialam! Możesz napisać trochę obszerniej? Czy wiadomo np. jakie to byly gazy


Raczej wszczęli niezłą "zadymę" - gęste kłęby gryzącego dymu powstałego ze spalania siarki. Mieli korzystny wiatr w plecy, więc taka ściana dymu poleciała w stronę naszych oddziałów, wzbudzając wśród prostych ludzi zamieszanie, a nawet popłoch co mniej odważnych...
a czy to prawda, ze ten dym wylecial, z czegos co w wygladzie przypominalo glowe smoka na kiju??

Najazd mongolski, chociaż przetoczył się zaledwie przez południe Polski, przyniósł tragiczne skutki:
* upadło państwo Henryków Śląskich, które rokowało szansę na zjednoczenie całego państwa
* Kraków został zajęty przez Konrada Mazowieckiego
* Wielkopolska znów stała się samodzielną dzielnicą kierowaną przez synów Władysława Odonica.
* na Śląsku władzę objął syn Henryka Pobożnego – Bolesław Rogatka.
* w ziemi sandomierskiej władzę objął Bolesław Wstydliwy.


Te skutki wyszczególniłeś, aczkolwiek oznaczają jedno-państwo Henryków Śląskich drastycznie zmalało, a co za tym idzie-zjednoczenie przyszło za jakieś 80 lat. Jednak Wstydliwy w Sandomierzu to nie taka tragedia...


Mongołowie bez przeszkód opanowali bezbronny Kraków. Henryk Pobożny nie podejmował początkowo walki, licząc na pomoc władców Europy. Dlatego pozostawił Kraków, Sandomierz, Wrocław i Opole na pastwę wroga.
Uznając za prawdziwy przekaz Długosza można by wymienić choćby krakowski kościół św. Andrzeja jako `twierdzę` mieszkańców; z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że również gród wawelski i Okół bronione były przez polską załogę. Sandomierz był dość silnie obsadzony, o zaciętości walk może świadczyć śmierć jednego z mongolskich wodzów podczas szturmu na wały. Grody Raciborza, Opola i Wrocławia nie zostały zdobyte - wg. mnie nie można uznać za błąd pozostawienia lub spalenia podgrodzi, praktyka ukrywania się ludności w lasach, na bagnach czy w grodach była powszechna, szczególnie celowa wobec stepowego przeciwnika.

Wiecie, że według części badaczy, na podstawie najnowszych badań, fakt wielkiej bitwy z Mongołami pod Legnicą jest negowany...? Coraz częściej i coraz większa liczba naukowców zaczyna dochodzi do wniosku, iż w rzeczywistości było to tylko małe starcie rozdmuchane przez późniejszych kronikarzy do rangi wielkiej bitwy...
Z tego typu podejściem spotkałem się u Józefa Matuszewskiego i Jerzego Maronia, ich krytycyzm Długosza poszedł dość daleko. Maroń w swych rozważaniach na temat liczebności hufców Henryka II chyba nawet nie przekroczył liczby 3000 zbrojnych; Mongołów łatwiej policzyć, gdyż wyruszyli na Polskę kompletnym 10-tysiecznym tumenem.

Może ktoś mi doradzi, gdzie mógłbym znaleźć informacje o posiadłościach krzyżackich na Śląsku w tym okresie? Jestem zdania, że brali oni udział w bitwie właśnie ze względu na nadane im włości, ale konkretnych danych nie znam.

Pzdr.
Sugestie marginalizujące znaczenie bitwy pod Legnicą mogą wynikać z dwóch przesłanek:
1. na Polskę uderzyła tylko część sił - było to właściwie oskrzydlenie głównych sił uderzających na Siedmiogród i Węgry
2. brak informacji o bitwie w literaturze obcej omawiającej najazd na Europę.

Jako pierwszy tezę związaną z niewielkim znaczeniem tej bitwy wysunął Jerzy Mularczyk już w 1989 roku. Z takim podejściem polemizuje jednak Jerzy Wyrozumski, uznając, że sprowadzanie Legnicy do mało znaczącego epizodu - starcia kilkudziesięciuosobowych oddziałów, jest wg niego tezą nazbyt śmiałą.
Witam.
Pomiędzy bitwą a kroniką Długosza minęło raptem 200 lat. Pamiętajmy że były to trochę inne czasy. Powszechny analfabetyzm powodował rozwinięcie tradycji przekazów ustnych. Musiano pamiętać o potwornościach mongolskiego najazdu. Jeżeli Mongołowie użyli 10000 ludzi, a Polacy potrafili im dłuższy czas stawić czoła, to nie można tu mówić tylko o potyczce. Na pewno Długosz trochę koloryzował, ale chyba bitwy nie można negować.
to że Długosz koloryzował to jest to pewne. Wszyscy kronikarze w średniowieczu to robili z różnych względów. Np. gdy król czy też książę opowiadał kronikarzowi co się wydarzyło w danej bitwie bo to było główne źródło informacji. Poza tym wywyższało monarchę jeszcze bardziej. Z reguły zawyżano wojska potrajając je (przykład walk polskich z cesarzami niemieckimi w XI-XII w).
Cześć badaczy kwestionuje wydarzenie jakim była bitwa pod Legnicą w 1241r.Sugerują oni że bitwę zmyślili średniowieczni kronikarze starając się wywyższyć śmierć księcia Henryka Pobożnego.Prawdopodobnie zginał w potyczce z kilkunastoma Tatarami.Z drugiej jednak strony nazwa Tatarzy wzięła się od łac.Tartharum oznaczającego "Tartar".Miejsce to było znane w mitologiii greckiej jako najstraszliwsza część Hadesu czyli królestwa zmarłych(Zaświaty starożytnych Greków) gdzie trafiali po śmierci upadli bogowie m.in. tytani czy przestępcy i wogóle zli ludzie.W średn. tłumaczeniu słowo Tartharum jednak oznaczało "piekło". Według jednej z teorii tłum. tego słowa ma związek z użyciem dymów bojowych przez Tatarów w bitwie pod Legnicą.Która teoria jest bardziej prawdopodobna? W końcu była ta bitwa pod Legnicą czy też nie?
Co do samej nazwy teoria jest nieaktualna. Jak większość plemion Tatarzy sami nadali sobie taką nazwę i używają jej bez dodatkowego "r".
Co do użycia gazów bojowych spotkałam się z tą teorią na innym forum, ale pojawia się pytania - skoro je znali to dlaczego a) nie zawojowali całej Europy b) dlaczego nikt nigdzie o tym nie wspomina? Wynalazek byłby to dość doniosły i gdyby rzeczywiście istniał, raczej nie ograniczono by się do przetestowania go na śląskim księciu by potem odstawić super broń do lamusa. Sam opis głowy siejącej zniszczenie jest intrygujący, ale wspomnienie pogańskiego bałwana aż samo prosi się o domyślenie jakiejś piekielnej siarki buchającej z trzewi czartowskiej figury.
Goci pod Adrianopolem w 378 r. także użyli dymów bojowych.Tatarzy w grunicie rzeczy robili tylko zwiadowcze wyprawy na Europę.Co do słowa "Tartharum" mylisz się. Nazwa ta pojawia się w "Roczniku Kapitułu Krakowskiej" i wyraznie wskazuje na znaczenie ktore podałem wcześniej.Z resztą dymy bojowe mogły być użyte tylko w czasie sprzyjającego wiatry tzn.wiejącego na przecinika. Analogiczny przykład to proch który wynalezli Chińczycy a mimo jego znaczenia militarnego używali go jedynie w celach rozrywkowych.Chińczycy z pewnością stali na wyższym stopniu cywilizacyjnym niż Mongolowie skoro ci mając taki rewolucyjny wynalazek jak proch nie potrafili go właściwie wykorzystać to jak Mongołowie z pewnością na niższym stopniu rozwoju mogli użyć właściwie dymy bojowe.
nazwa Tatarzy była już znana w V wieku i odnosiła się do jednego z plemion mongolskich. Rocznik Kapituły Krakowskiej jest późniejszym źródłem i to jednak Złomiarz miała rację.
Edwardzie Mongołowie i V w.? O Mongołach i Tatarach jest mowa gdy mówimy o średniowieczu i to już zaawansowanym.Zaś Vw. mowa jest o o tzw. grupie ałtajskiej do jakiej zaliczały się plemionat urecko-mongolskie.Owszem Tatarzy nadali sobie taką nazwę.Jednak mnie chodziło oto kiedy w Europie pojwiła się ta nazwa.Wspomina ją Rocznik kapituły Krakowskiej.Tylko że używa słowa:"Tartharum" co nasuwa skojarzenia z mitologią grecką i piekłem czyli jednak Złomiarz nie miał racji.
ja mówię o nazwie jednego z plemion. A to, że dla Ciebie Tatarzy zaczynają istnieć dopiero w średniowieczu, to Twój problem. A skoro sam uważasz, że Tatarzy nadali sobie tę nazwę, to wszelkie interpretacje późniejsze, wywodzące skojarzenia z piekłem są niewłaściwe. Wyżej pisałeś, że to właśnie z okresu średniowiecza pochodzi nazwa.
No to podaj Edwardzie zródło europ. z Vw. w którym pojawia się nazwa Tatarzy.Jak chcesz to ci zacytyuje Rocznik Kapituły Krakowskiej?Tam jest nazwa "Tarthorum".Pamiętaj też że polskie rycerstwo zetknęło się po raz pierwszy w bitwie pod Legnicą z Tatarami.Kronikarze musieli jakoś nazwać te plemiona a że budzili w nich strach i przerażenie to nazwali ich wojownikami z piekła rodem.Efekt zastosowania dymów bojowych jeszcze ich utwierdził w tym przekonaniu.
a dlaczego ma być europejskie? Czyżby tatarzy byli europejczykami? Powodzenia, nie zawsze musisz mieć rację!!!
Oj, jeśli już ta nazwa jest tak ważna to polecam Ci Cniva zastanowienie się nad etymologią takich nazw jak Kraków czy Częstochowa, że nie wspomnę o słynnym dowcipie o smoku Kicku wypijającym jeziora i miejscowości Sucha Bez Kicka. (Sucha Beskidzka). Post factum domyślano najprzeróżniejsze legendy, ale w żaden sposób nie jest to prawdziwe derivatio nomini.
Dociera do was że w Europie Tatarzy nie byli znani aż do XIIIw. Dopiewro wówczas pojawia się w europ. zródłach nazwa "Tartharum".Tatarzy o ile wiadomo nie pozostawili prawie wcale żadnych zródeł pisanych po sobie nie licząc "Tajnej Historii Mongołów".Jeśli jednak uważacie że jakieś inne zródła europ. z przed XIIIw. wspominają nazwę Tatarzy i to jeszcze bez "r" to udowodnijcie to podając zródło i zawartą w niej wzmiankę zamiast wypisywać bezpodstawne, obrazliwe teksty na mój temat.Znowu brak argumentacji z waszej strony.

P.S.Edwardzie skąd wziąłeś to absurdalne stwierdzenie że Tatarzy byli Europejczykami?Czy ja tak twierdziłem? Nie! Lepiej przeczytaj jeszcze raz uważnie moje posty.Proszę tylko o tyle.Nie chodzi oto kto ma rację.Z góry przepraszam jeśli kogoś to obraziło.
Zaraz zaraz, z tego co mi wiadomo, to początkowo Mongołowie i Tatarzy wcale nie byli ze sobą tożsami a były to dwa odrębne plemiona. Dochodziło po prostu do normalnego dla średniowiecza przeniesienia nazwy z jednego ludu na drugi.
Tatarzy to był początkowo szczep mongolski.Podbił go Czyngis-chan.Mnie jednak chodzi o słowo "Tarthorum", które wydaję się pierwszym określeniem Tatarów w średniowieczu i genezę tego słowa.Mówiąc Tatarzy miałem na myśli Mongołów ze Zlotej Ordy. W XIIIw. w Europie byli Tatarzy tożsami z Mongołami i tego nie neguję.

W XIIIw. w Europie byli Tatarzy tożsami z Mongołami i tego nie neguję. Czy oby na pewno? Znasz jakieś źródła z tego okresu, które nazywają Mongołów Tatarami? Mi się wydaje, że określenie "Tatarzy" jest raczej późniejsze.
Rocznik Kapituły Krakowskiej.Odnotowuje najazd tatarski w roku 1241r..Tam właśnie pojawia się nazwa "Tarthari".Oto fragment tego rocznika:
"[206] MCCXLI Tarthari Cracouiam intrates ecclesias succedunt,populum sine delectu etatis et sexus interficiunt, milites multos Cracouienses in congressu cum ipsis, maxime ob prede avariciam, que Polonis in prelio est innata, subastu callido occidunt, multam predam secum asportant. Tandem Zlesiam ingressi et cum duce Henrico et suo exercitu congressi, ipsum ducem et de exercitu ipsius neci plurimos addiderunt. Et sic multo excido cedibus atque dampnis Polonis crudeliter gravi horroris percellentes formidine, redierunt. Quos tamen non robur virium effecit formidandos, nec robusti brachii fortitudo, verum sola cruenta crudelitas ac infidelitatis versucia fraudulenta. Dux Conradus Cracouiam tenet."
No dobra. Przekonałeś mnie. Już mi się nie wydaje "że określenie "Tatarzy" jest raczej późniejsze."
A ja nie uwierzę, że kronikarz całkiem przypadkiem wpadł na nazwę niemal identyczną z istniejącą nazwą własną plemienia ani w drugą opcję - że plemie owo przeczytawszy kronikę Kapituły Krakowskiej postanowiło się dla uszanowania wroga ochrzcić jeźdźcami z Tartaru. Przy zapisie musiało dojść do lekkiego przekręcenia nazwy zasłyszanej w plotkach, które przecież musiały krążyć. Fakt, że nie ma dowodu pisanego, ale można się zastanowić, jak kronikarz ochrzciłby nowy lud, gdyby nie miał pojęcia, jak się nazywa - wskazując na jego piekielną naturę użyłby raczej określenia Sathani czy Inferni, a nie zaczerpnięte z niemal zapomnianej mitologii Tarthari, co zupełnym "przypadkiem" brzmi jak określenie, którym prawdopodobnie posługiwali się już wtedy obcy.
wg mojej wiedzy nazwa ta użyta była po raz pierwszy w źródłach chińskich. Później, kiedy Tatarzy zostali podbici przez Czyngis hana nazwa przetrwała i była używana, że względu na chwalebną przeszłość plemienia. Tak przynajmniej podaje dostępna na polskim rynku Encyklopedia Historii, w tomie poświęconym Azji (chyba tom III).
Już wcześniej pisałem że wiele słów z łaciny klasycznej używanych przez średniowiecznych kronikarzy miało zupełnie inne znaczenia niż te antyczne ( w tym również słowo "Tarthati"). Twoja teoria może jest i prawdopodobna ale ma jeden słaby punkt. Europejczycy nie mogli znać Tatarów ani Mongołów bo ci przybyli do Europy dopiero w XIIIw. A skąd niby wiadomo że Tatarzy siebie tak nazywali? Masz jakieś dowody na to w zródłach azjatyckich?
Szanowny Edward w poprzednim poście podał źródło, o którym zresztą nie wiedziałam (dziękuję, Edwardzie).
Po drugie - chwila, zacytowany przez Ciebie fragment kroniki dopiero wróży przybycie najeźdźców? Jeśli Polacy się z nimi pobili i nich pisali, to musieli ich znać. Wprawdzie nie było internetu ani radia więc wykluczamy natychmiastowe rozejście się wieści o wydarzeniach pod Legnicą a także kontakty Polaków z Tatarami przez walkie-talkie, ale zacytowany rocznik pochodzi z 1241 czyli roku bitwy i został napisany po najeździe. Wystarczy, by od pierwszego spotkania Europejczyków z Tatarami do zapisu minął powiedzmy miesiąc, by jakieś przecieki nastąpiły - kronikarz jak najbardziej mógł zasłyszeć nazwę, przekręcić ją i zapisać.
Owszem tak też mogło być lecz gdyby faktycznie tekst rocznikarski dopiero wróżył przybycie Tatarów. Tymczasem już pierwsze zdanie mówi iż Tatarzy przybyli do Krakowa i palą kościóly oraz zabiają ludność bez względu na płeć i wiek.

Europejczycy nie mogli znać Tatarów ani Mongołów bo ci przybyli do Europy dopiero w XIIIw.
Z tego zdania wynika, iż uznałeś, że Kronika pochodzi sprzed przybycia Tatarów do Europy. Rozumiem to tak "Europejczycy zapisując nazwę w kronice nie mogli znać Tatarów ani Mongołów" Bo niby kiedy nie mogli ich znać? To, że w 1240 czy kiedykolwiek wcześniej nie mogli ich znać wcale nas nie obchodzi, bo zapisu też wtedy jeszcze nie było.
Rocznik datuje najazd Tatarów na rok 1241r. Nie wiadomo jednak od dokładnie kiedy jest prowadzony. W tym cały problem. Jednak znaczenie słowa "Tarthari" w tekście zwłaszcza w kontekście strasznych mordów oraz grabieży jakich się dopuszczali a o jakich wspomina rocznik nakazuje wierzyć, że rocznikarz nie wiedział wcześniej o Tatarach i nazwał ich zgodnie z opisaną charakterystyką. Byli to więc wojownicy okrutni, bezwzględni i bezlitośni co nasunęło skojarzenia z Tartarem czyli dla człowieka średniowiecza "piekła". O zmianie znaczeń słow łaciny klasycznej w stosunku do jej średniowiecznej odmiany już pisałem.

[ Dodano: Wto Paź 14, 2008 6:59 pm ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •