wika
Zauważyłem, że to temat starannie omijany. Znalazłem ciekawy artykuł na jej temat i proponuję dyskusję: wygraliśmy czy przegraliśmy?
Bitwa pod Płowcami 1331
Cóż, wygodne wydaje się zasugerowane w artykule spojrzenie, że tego dnia rozegrały się dwie bitwy. Pierwsza wygrana przez Polaków, druga - przez Krzyżaków.
Być może wiesz, jak wyglądały siły w pierwszej fazie bitwy? Bo wygląda na to, że dla Polaków powodem do chluby miało być rozbicie, i to z niemałym trudem, jakiegoś małego oddziału.
Najprawdopodobniej wojska krzyżackie poruszały się w tradycyjnym szyku kolumnowym ubezpieczone z przodu i z tyłu. Moim zdaniem były to 2-3 chorągwie. Któraś z kronik wspomina o stratach dwóch komturów. Czyli niezbyt wysokich. Trzeba uwzględnić że kroniki o knechtach raczej nie wspominają więc, moim zdaniem wskazuje to, że przód był ubezpieczony przez dwa oddziały piechoty i to dość silne.
Ja bym raczej wspominał o dwóch etapach tej samej bitwy. To samo miejsce, te same armie.
Wydaje się przynajmniej, że zanim nadeszły posiłki krzyżackie Polscy rycerze całkiem nieźle poradzili sobie z napotkanym oddziałem. Dość dokładnie wiadomo, jak zakończyło się pierwsze starcie, co może sugerować, że od kolejnego dzieliła go spora przerwa pozwalająca na ocenę sytuacji i podsumowanie strat.
Jednakże dwóch zabitych rycerzy krzyżackich na kilkudziesięciu polskich i to że Polacy uciekli z pola bitwy raczej nie wskazuj e na zwycięstwo.
Z tego, co wiem, taki był ostateczny wynik starcia, ustanowiony już po przybyciu trzonu wojsk krzyżackich.
Znalazłem ciekawą rzecz w ksiące Polsce pola bitwy w świetle archeologii o bitwie pod Płowcami.
Jak ktoś słusznie załozył bitwa składała sie z dwóch starć. Jest jednak pewne ale...
Tych starć mogło być więcej, co najmniej trzy.
Starcie pierwsze nie odbyło się w okolicach Płowców tylko pod Radzyminem, gdzie Polacy uderzyli nie na pierwszy tylko ostatni człon kolumny krzyżackiej wracającej po skończonej kampanii. Był to tabor i osłaniająca go piechota, co ciekawsze w taborze znajdował się Wielki Mistrz. Skutkiem starcia było zdobycie taboru, a Wielki Mistrz dostał się do polskiej niewoli.
Kwestia druga to nie Krzyżacy nadciągnęli do zdobytego taboru tylko Polacy podążyli za krzyżakami, którzy się oddalili na kilkanaście kilometrów od taboru. Wtedy właściwie przypadkowo doszło do walki w gęstej mgle. Skutek był taki że straty po obu stronach były bardzo duże, a przy dużej przewadze liczebnej wojsk zakonnych w pewnym momencie Polacy uciekli z pola bitwy, w tym książę Kazimierz. Krzyżacy w końcu połapali się w całej sytuacji i wrócili do Radzymina i odbili swój tabor oraz wyswobodzili Wielkiego Mistrza.
O wyniku bitwy i tak zadecydowali politycy, więc nie ma co go zmieniać.
W jakiej książce wyczytałeś te rewelacje jeśli można wiedzieć?
Polskie pola bitew w świetle archeologii.
Autora nie pamiętam.