wika
Lista osób na pokładzie Tupolewa 10.04.10
http://wiadomosci.onet.pl...olewa,item.html
http://wiadomosci.onet.pl/150325,21,1,pokaz.html
Szkoda takich ludzi, szok...
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Kurwa..
Dlatego nienawidzę takich sytuacji. Z jednej strony mnie ściska w środku i w ogóle nie ogarniam sytuacji, a z drugiej jak widzę świeczki, czarno-białe zdjęcia na naszej-klasie... no kurwa!
eh te internety panie...
mroziek, 18 świeczek? Nie ośmieszaj się. 20 to minimum.
nie liczyłem, chciałem żeby było do równości z linkiem
Czy tylko mnie to bawi?
w sumie w tym temacie nie ma nic co by mogło bawić, przynajmniej mnie.
Stawianie świeczek nie jest śmieszne, jest żałosne.
Jeśli jest szczere, jeśli ktoś właśnie tak wyraża swój żal i solidarność z rodzinami ofiar - to czemu, kurde, nie? Myślicie, że kolega Mroziek jest cyniczny? Głupi? Śmieszny? Co pozwala wam tak sądzić? Bo moim zdaniem to wy jesteście cyniczni i śmieszni, pozwalając sobie na takie komentarze. Trochę pokory, chłopaki.
Military, chodź tu.
Naprawdę, po raz 3 ta sama dyskusja się wywiąże?
Wśród ofiar tej katastrofy jest także aktor Janusz Zakrzeński - grał m.in. Napoleona w Popiołach (1965) i marszałka Piłsudskiego w Polonia Restituta (1981).
Stawianie świeczek nie jest śmieszne, jest żałosne.
Już nawet nie chodzi o świeczki, chodzi o cały ten cyrk, który znowu został do przesady tak szybko zaabsorbowany w tym naszym śmiesznym kraju
Jak słyszę takie teksty, jak "współczesny świat nie znał takiej tragedii", to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Mówisz o pokorze, Art - a ja powiem: trochę mniej przesady.
Jak słyszę takie teksty, jak "współczesny świat nie znał takiej tragedii"
A zna? W wymiarze polityczno-państwowym, naturalnie, nie pod względem liczby ofiar.
Mefisto, nie jest mowa o tym, że to "największa tragedia", tylko że chyba nigdy w historii nie było katastrofy, w której zginęłoby tyle znaczących osób - całe dowództwo, kancelaria prezydencka, osoby towarzyszące też z wielkimi nazwiskami, dodaj do tego okoliczności, miejsce, świeżą medialną ekstazę wokół pierwszych, rosyjskich obchodów...
Poza tym tu akurat chodziło o coś innego: kolega wyraził swój smutek, a wy sobie zakpiliście. Tak się nie robi. Po prostu.
W wymiarze polityczno-państwowym, naturalnie, nie pod względem liczby ofiar.
Bym Ci powiedział czym to poskutkuje, ale nie będę się w politikę wdawał, bo prędzej czy później pójdą bluzgi i warny.
Ale my tu gadu-gadu, a przecież powinniśmy się biczować gdzie w jakimś kościele właśnie teraz.
EDIT: damn it - nie ma to jak zgranie w czasie
Podobnie jak Negrin, apeluję o jakiś podstawowy szacunek - jeśli nie macie nic mądrego do powiedzenia, to nie mówcie. Mefisto - nie szydź. Oby z ciebie nigdy nie szydzono.
Mefisto - nie szydź.
Nie szydzę.
Oby z ciebie nigdy nie szydzono.
Too late...way too late
Stawianie świeczek nie jest śmieszne, jest żałosne.
Nie jest. Nowoczesne media wyłaniają nowoczesne symbole. Jeśli są użyte zgodnie z przeznaczeniem i w odpowiednim tonie i miejscu - mają swój przekaz i dalekie tym gestom do śmieszności.
Ja jestem w szoku. Prezydenta nie lubiłem, ale szanowałem go jako Głowę Państwa, tak samo jak każdego polityka. Władza, jaka jest, każdy wie - ale szacunek się jej zawsze należy, nie koniecznie przychylność. Jestem smutny - szkoda życia tylu osób. A wymiar tragedii, owszem, jest wielki - zginęli w służbie państwa, w drodze do miejsca, gdzie inni w innych okolicznościach oddali życie (a raczej im je odebrano).
Pokój ich duszom...
Tak jak dla mnie to co się stało jest dużym szokiem i stratą, tak innych może to w ogólne nie ruszać, jednak jest mnóstwo osób które są tym poruszone i strasznie cierpią. Wypada to uszanować oraz unikać niestosownych porównań. Zginęło mnóstwo bardzo ważnych, potrzebnych i zasłużonych dla kraju ludzi. Każdy niech to przeżywa na swój sposób - ja tam nie będę komentował świeczek, zapalonych zniczy, czarno-białego Onetu czy flag na NK - każdy niech wyrazi swoje ubolewanie i żal jak tylko ma na to ochotę (chyba że nie ma takiej potrzeby - wówczas też trzeba to uszanować).
Ale to o czym, a to jak się mówi, to dwie różne rzeczy.
A JAK ma się mówić??
Wg mnie są kuriozalne - żenada, za którą mam nadzieję ktoś poleci (choć pewnie skończy się na jakimś koźle ofiarnym).
Też uważam, że Tu-154 to żenada, decyzja pilota wydaje się mocno nie tego, ale w tym momencie chodziło mi także o KATYŃ sam w sobie...
No właśnie ta ekstaza mi się nie podoba - ci ludzie nie potrafią nie przesadzać.
Chodzi o kontrast.
Wskaż mi miejsce, w którym dokładnie kpię sobie z kolegi? Bo z tego co pamiętam, to wyraziłem opinię o całości, nie o jego poście. Tyle.
Proszę:
Nowoczesne media wyłaniają nowoczesne symbole. Jeśli są użyte zgodnie z przeznaczeniem i w odpowiednim tonie i miejscu - mają swój przekaz i dalekie tym gestom do śmieszności. "Nowoczesne symbole", bardzo ładnie powiedziane. Wiesz czym [*] różni się od : ) albo lol? Niczym. I z tym jest właśnie problem, niezależnie od tego czy ktoś używa tej ikonki szczerze, czy stawia ją z automatu jak większość internetowego motłochu. Nie szydzę z niczyich uczuć, tylko z faktu jej używania.
Dla mnie to jest szok, nie lubiłem Kaczyńskiego, Gosiewskiego i paru innych z tych którzy zginęli, ale ściska mnie w gardle gdy widzę w tv twarze tych którzy zginęli. Tak po prostu, bez względu na moje odczucia wobec nich jako polityków.
"Nowoczesne symbole", bardzo ładnie powiedziane. Wiesz czym [*] różni się od : ) albo lol? Niczym.
Moim zdaniem nie masz racji - szczerość się liczy. "[*]" a "lol" to dwa różne światy, bo ich znaczenia są diametralnie różne. Poza tym komentowanie tak prosto w twarz/prosto w sieć reakcji kolegów na takie wydarzenie jest trochę nie tego.
Tak po prostu, bez względu na moje odczucia wobec nich jako polityków.
Bo jesteś normalny.
Poza tym komentowanie tak prosto w twarz/prosto w sieć reakcji kolegów na takie wydarzenie jest trochę nie tego. Jeśli mroziek poczuł się urażony, oczywiście przepraszam.
Szczerość? Tym bardziej jeśli ktoś ma szczere intencje i stać go na napisanie czegoś mądrego, nie musi a wręcz nie powinien stawiać świeczek
Dla mnie samo utworzenie [*] nie jest niczym konkretnym. Bardziej chodziło mi o sformatowanie postu. Normalnie gdyby to był inny temat i inna wiadomość dodałbym jedną z minek, tutaj bardziej pasował mi [*]. Ja w tym nic złego nie widzę, może dlatego że nie przypisuje temu symbolowi żadnych konkretnych znaczeń. Jednak jeżeli ktoś w [*] widzi coś więcej jak najbardziej to akceptuję. Nie liczy się chyba sposób uczczenia pamięci, a sama chęć.
Jeśli mroziek poczuł się urażony, oczywiście przepraszam.
Bardzo spoko.
Szczerość? Tym bardziej jeśli ktoś ma szczere intencje i stać go na napisanie czegoś mądrego, nie musi a wręcz nie powinien stawiać świeczek ;)
Czasami człowiek czuje, że w takiej sytuacji nie jest w stanie powiedzieć nic mądrego. Ja to rozumiem. A jeśli to 8-latki na naszej-klasie wystawiają świeczuszki, to się cieszę, że mamy takich fajnych 8-latków.
Jeśli mroziek poczuł się urażony, oczywiście przepraszam.
Nie poczułem się urażony. Bo "nowoczesny symbol" jakim jest [*] użyłem w tym przypadku bardziej odruchowo, nie ma on dla mnie jakiegoś większego znaczenia sam w sobie. Oczywiście zdaję sobie sprawę że jest mnóstwo ludzi dla których [*] nie jest tylko połączeniem trzech znaków, czują w tym coś głębszego... Ja to szanuję - nie ma w tym nic złego.
Gdyby mnie Mierzwiak uraził to i tak bym mu wybaczył bo jako jeden z nielicznych trzymał fason na ShoutBoxie.
Podsumowując... Lepiej jednak mimo wszystko unikać w takim temacie słów które mogą kogoś zaboleć lub urazić.
A JAK ma się mówić??
Nie robić z tego cyrku - bo w tym momencie to zostało podniesione do rangi conajmniej tragedii Haiti albo Nowego Orleanu. I oczywiście nikt z tych wszystkich wielkich żałobników nie potrafi podejść do tego z trzeźwą oceną.
Proszę
To nie było odnośnie jego posta, tylko odnośnie ogólnej sytuacji.
Mnie się automatycznie przypomina coś takiego jak instytucja "płaczki". Mamy na forum - zresztą nie tylko na tym, w zasadzie wszędzie - takie właśnie "płaczki", które demonstracyjnie rwą sobie włosy z głowy, z nóg, spod pach, biadolą na cały głos, stawiają nawias apostrof nawias... Kurna, ludzie. Kondolencje - rozumiem. "Zwykły, ludzki żal" - rozumiem. Ale takiej szopki nie rozumiem. Bo trochę to naciągane. Jakbym rzeczywiście to przeżywał, to pewnie po cichu, bo to przeżycie raczej osobiste, i nie starałbym się go wyrazić poprzez postawienie jak największej liczby "świeczek" na forum filmowym.
Dla ciebie naciągane, ale po cholerę oceniać ludzkie reakcje w takim momencie?
Bo można?
Ale po co?
Ludzie w Polsce jednoczą się w takich chwilach i nic na to nie poradzimy. Tacy jesteśmy. Tak było jak umarł Papież, tak jest i teraz. Skoro są użytkownicy na forum których irytują wszystkie świeczki, kondolencje, wyrażenie żalu itd... to nie muszą odwiedzać tematu ZMARLI. Jest mnóstwo innych. Media może i faktycznie przeginają, ale z drugiej strony robią to czego ludzie oczekują... Jestem przekonany że większość narodu woli teraz oglądać reportaże, wywiady, wspomnienia i wejścia na żywo z Rosji niż Polowanie na druhny czy Tylko nas dwoje....
Jestem przekonany że większość narodu woli teraz oglądać reportaże, wywiady, wspomnienia i wejścia na żywo z Rosji niż Polowanie na druhny czy Tylko nas dwoje....
A ja nie jestem przekonany, za to jestem pewny że większość narodu nie ma teraz zbytniego wyboru, jeśli chodzi o telewizyjną ramówkę. Pamiętam, że 11 września 2001 na Polsacie miał lecieć wieczorem Wywiad z wampirem, ale wiadomo - tragedia, bla bla, puścili jakiś religijny bzdet, wyszarpany w ostatniej chwili z archiwum. Mocno mnie to wkurzyło, bo tragedia tragedią i żałoba żałobą, dopóki mnie do noszenia żałoby nikt nie zmusza. A wtedy w tv nie było absolutnie niczego do oglądania. Na każdym programie to samo. Dziwne, ale akurat to najbardziej zapamiętałem z 11 września.
Ja dokładnie pamiętam jak 11 września przerwano Milionerów na TVN, nie czułem się wtedy wkurzony. Twoje zachowanie było inne od mojego, ale nie zamierzam go komentować bo masz prawo do swoich racji. Do wydarzeń z 11 września podszedłem bardziej obojętnie, ale to pewnie dlatego że byłem młodszy i bardziej dotykają mnie wydarzenia mający większy związek z moim krajem.
Jeszcze odpowiadając na posta Artemis i pytanie kolegi Mroźka o to, czy wypada. Nie wiem, czy wypada, ale wynika to z faktu, że nadal (dyskutowaliśmy już o tym parę lat temu) nie rozumiem idei łączenia się w bólu z człowiekiem, z którym łączy mnie tylko to, że mówi tym samym językiem co ja. Poruszam temat teraz, ponieważ wydarzyło się coś, co go przypomniało. Nie rozumiem idei "narodowej wspólnoty"; uwazam, że mam więcej wspólnego z niektórymi ludźmi z Dżibuti niż z większością osób, które mieszkają na moim osiedlu. I nie potrafię smucić się przez śmierć prezydenta bardziej niż przez śmierć tej osob, która przed kwadransem zginęła w wypadku drogowym gdzieś w Polsce. To a propos tego "po co?" i "czy wypada?".
Czy zauważyliście, że dzisiaj miał lecieć "Air Force One"? Jak dla mnie to zagrywa na okrutną ironię losu.
Jeszcze odpowiadając na posta Artemis i pytanie kolegi Mroźka o to, czy wypada. Nie wiem, czy wypada, ale wynika to z faktu, że nadal (dyskutowaliśmy już o tym parę lat temu) nie rozumiem idei łączenia się w bólu z człowiekiem, z którym łączy mnie tylko to, że mówi tym samym językiem co ja. Poruszam temat teraz, ponieważ wydarzyło się coś, co go przypomniało. Nie rozumiem idei "narodowej wspólnoty"; uwazam, że mam więcej wspólnego z niektórymi ludźmi z Dżibuti niż z większością osób, które mieszkają na moim osiedlu. I nie potrafię smucić się przez śmierć prezydenta bardziej niż przez śmierć tej osob, która przed kwadransem zginęła w wypadku drogowym gdzieś w Polsce. To a propos tego "po co?" i "czy wypada?".
Ja to rozumiem i szanuję - nikt cię do żałoby nie zmusza. Ale uszanuj tych, którzy czują solidarność z rodzinami i współpracownikami ofiar, a także coś, co z braku lepszego określenia można nazwać jednością narodową.
Nie rozumiem idei "narodowej wspólnoty"; uwazam, że mam więcej wspólnego z niektórymi ludźmi z Dżibuti niż z większością osób, które mieszkają na moim osiedlu. I nie potrafię smucić się przez śmierć prezydenta bardziej niż przez śmierć tej osob, która przed kwadransem zginęła w wypadku drogowym gdzieś w Polsce. To a propos tego "po co?" i "czy wypada?".
Mnie za to o wiele bardziej dotyka śmierć Prezydenta, Papieża, ważnych, zasłużonych ludzi mojego kraju (lub ludzi których znam z dokonań, telewizji, internetu) niż ludzie z Dżibuti czy anonimowej osoby która zmarła w wypadku drogowym gdzieś w Polsce (do takich śmierci podchodzę obojętnie, nie wywołują u mnie większych emocji) i jak najbardziej rozumiem ideę narodowej solidarności. Nie zamierzam się spierać czy słusznie czy nie. Czy moje zachowanie jest lepsze od Twojego. Każdy ma swoje racje i nie powinniśmy się nawzajem oceniać.
Ale hasło "drugi katyń" powtarzane jest przez wszystkich, odmieniane przez wszystkie przypadki...
I nie potrafię smucić się przez śmierć prezydenta bardziej niż przez śmierć tej osob, która przed kwadransem zginęła w wypadku drogowym gdzieś w Polsce. Nikt tego od ciebie nie wymaga, ale chyba oczywistym jest, że inne emocje budzi jakaś tam anonimowa śmierć jakie zdarzają cię codziennie (z całym szacunkiem dla zmarłych), a inne osoby publicznej - aktora, piosenkarza czy polityka właśnie. Tutaj dochodzi jeszcze skala tej tragedii - lista nazwisk jest zwyczajnie przerażająca.
Ja dokładnie pamiętam jak 11 września przerwano Milionerów na TVN, nie czułem się wtedy wkurzony.
Pamiętam to jak wczoraj. Programu nie przerwali, tylko na pasku leciało, że samolot się w wieżę wbił.
sorry za literówkę, a co do milionerów to jestem pewien że przerwali program...
Wpisując w google: 11 września milonerzy tvn , a później wchodząc na http://www.wykop.pl/link/...-wrzesnia-2001/ i czytając komentarze innych osób upewniłem się że mam rację.
Powracając do tematu to proponowałbym zakończyć wzajemne przegadywanie bo i tak siebie nawzajem (na szczęście) nie zmienimy...
^ Film nie działa.
Jaką literówkę?
Na dole masz dwa komentarze osób które mówią że przerwali milionerów. Mogło też tak być że, był najpierw pasek z info, a chwilę później przerwali.
Ja tam czułem , ze taka krzywa akcja sie zdarzy, w koncu. Moje pierwsze przeczucie naszlo jak Kaczynski kiblował u tych mongołów bo silniki sie zjebały.
Mają DZISIAJ, TERAZ, ZARAZ wypominać swoim zmarłym przyjaciołom, znajomym, politycznym przeciwnikom, że lecieli gruchotem-trupem, a nie trzema nowymi samolotami? Daj spokój.
Zaraz, zaraz - kto mówi o wypominaniu? Powinni raczej trzeźwo ocenić sytuację. Szczególnie, że jak czytam "nigdy nie lubiłam prezydenta, ale to takie straszne", to coś-jest-po-prostu-nie-tak-z-tym-pieprzonym-krajem.
Chodziło o to, że dzisiaj nie jest dzień politycznych przepychanek.
Polityka nie ma nic wspólnego ze wspomnianym "normalnym" zachowaniem.
Ogólnie to raczej należy rozgraniczyć dwie rzeczy - rzeczywistą tragedię ludzi, którzy zginęli i ich rodzin, a "tragedię" tzw. medialną, która póki co (TVN24 dajmy na to), budzi tylko uśmiech politowania. Nie chcę jakoś głębiej wnikać w to, co muszą robić nasi kochani reporterzy, żeby podtrzymać wszechobecne uczucia, ale widać gołym okiem, że się starają jak nigdy. Nie wiem, może w głębi duszy też im żal tych wszystkich osób, które tam w tym leśnym lotnisku zginęły, ale z tego co widać, to na razie jest tzw. dobra szkoła dziennikarstwa.
Odnośnie tego, co ludzie robią a czego nie, miałbym taką propozycję - może nie oceniajmy nikogo, cokolwiek by robił, co? Każdy to odbiera na swój sposób i gitara. Jeden sobie odpala świeczki na naszej klasie, inny się bawi w fejsbuki (SP ), a reszta chodzi palić znicze, są też ludzie, którzy nie robią nic i tyle. A określanie każdej z tych osób jakimś tam mianem tylko dlatego, ze coś czuje i robi inaczej niż my, jest po prostu śmieszne. Tyle.
Mefisto pięknie gada, polać mu!
slepy51 - prawdziwy śmiech to będzie, jak się skończy żałoba - dokładnie z tych samych ludzi, z których teraz śmiać się nie wypada, bo coś tam czują. jak umierał Wojtyła, deklaracjom "poprawy" nie było końca - a człowiek był to pod względem moralnym nieskończenie bardziej wiarygodny niż dajmy na to pan X czy pani Y z samolotu (z całym szacunkiem dla nich) - i to pomimo piastowania wiadomego urzędu we wiadomej instytucji, z którą delikatnie rzecz ujmując mam odmienne zapatrywania na praktycznie wszystko. łzy żałoby wyschły i pierdolnik wrócił do swojej normy, za co nie ukrywam jestem ludziom wdzięczny, gdyż przynajmniej wiem, iż natura ludzka jest niezmienna i żadne medialne i niemedialne zaklęcia nie zaczarują jej na lepszą.
Szczególnie, że jak czytam "nigdy nie lubiłam prezydenta, ale to takie straszne", to coś-jest-po-prostu-nie-tak-z-tym-pieprzonym-krajem.
A ja myślę, że coś jest po prostu normalnie. Po ludzku. Ja też nigdy nie lubiłem prezydenta i też jest to dla mnie straszne. Ale po lekturze tak piramidalnie głupiego posta nie oczekuję już, że dotrze to do twojej makówki. Lecz najlepiej będzie, jak zwyczajnie przestaniesz na ten temat pisać. Im szybciej, tym lepiej. Nie dlatego, że ci nie wolno, ale dlatego, że wreszcie w tej kwestii masz możliwość zrobić coś mądrego.
Nie zmieni się nic. Będzie jak po śmierci Jana Pawła II. Co do ludzi i ich zachowania to slepy51 dobrze pisze. Nie oceniajmy ludzi. Znajomi wstawiają na nk zdjęcia i znicze, mnie jest po prostu przykro, kilka razy na telewizyjnych migawkach napłynęły mi łzy do oczu bo szanowałem Lecha Kaczyńskiego i uważałem go za człowieka odpowiedniego do piastowania urzędu Prezydenta, nawet jeżeli z PiS było mi nie po drodze. Niesamowicie żal mi Marii Kaczyńskiej bo biło od niej wielkie ciepło. Poza tym zginęli mężowie, żony, ojcowie, matki. Zginęli nasi rodacy. Myślicie, że ludzie z którymi dziennikarze przeprowadzają wywiady płaczą, albo nie mogą mówić na pokaz ? Nie, oni to przeżywają, tak jak każdy na swój sposób. Bardzo szczera była reakcja Wojciecha Olejniczaka, który popłakał się i wyszedł ze studia podczas programu. Nawet rosyjscy milicjanci byli w szoku, niektórzy płakali.
Mam jedno "ale" co do dziennikarzy. Bardzo cieszę się, że milicja nie wpuściła ich na miejsce wypadku. Mam film ze szkolenia na lotnisku z wypadku w którym zginęła Anna Jantar i uwierzcie mi, że widok ciał ludzkich zawieszonych na drzewach, po rozszarpywanych i rozczłonkowanych jest porażający i nie chciałbym tego oglądać w TV.
Mental - no czarować umieją tylko harzy potterzy czy inni tego typu, u nas w kraju to co było, to - co by się nie wydarzyło - jest i będzie. Dlaczego? Bo ludzie (Polacy) są tacy, jacy byli tydzień, miesiąc czy rok przed katastrofą - kto się niby i jak zmienił przez to? Toż to śmiech na sali, jak jakiś koleś mówi, że ta tragedia go czegoś nauczyła. Wg mnie najwyżej tego, żeby nie latać do ruskich na uroczystości i lądować na pasach w ichniejszych lasach. I tyle.
Arahan
i tak byś nie oglądał. chyba że na rotten.com
a dziennikarskich hien nie wpuszcza się na miejsca katastrofy, bo istnieje uzasadnione niebezpieczeństwo, że mogliby zacierać ślady. na miejsce morderstwa tez nie wpuszczają cywilów.
Mam jedno "ale" co do dziennikarzy. Bardzo cieszę się, że milicja nie wpuściła ich na miejsce wypadku. Mam film ze szkolenia na lotnisku z wypadku w którym zginęła Anna Jantar i uwierzcie mi, że widok ciał ludzkich zawieszonych na drzewach, po rozszarpywanych i rozczłonkowanych jest porażający i nie chciałbym tego oglądać w TV.
A w filmie pt. "Katyń" te porażające autentyczne zdjęcia robiły tzw. "ponury" klimat. To jak to w końcu z tymi dokumentalnymi materiałami jest? Że jak świeże to "be", a jak stare to "historyczne i pouczające"?
Ale niech ma zwykłą przyzwoitość, żeby trzymać pysk na kłódkę.
Nie podoba mi się coś, to o tym mówię. A że forum służy do wymieniania się poglądami, toteż napisałem. Resztę możesz sobie wsadzić. Tak po prostu.
Bez względu na reprezentowane barwy, zginęła setka ludzi ważnych dla tego kraju. Okażcie kurwa trochę szacunku.
No ja to widzę nieco inaczej. Zginęła setka ludzi. Ale zgadzam się, że dość. Ja bym to w ogóle w cholerę pousuwał, albo przeniósł do wiadomo-jakiego wątku.
Że co? Ci ludzie się wcale nie jednoczą - na tym właśnie polega problem, że to wszystko jest na pokaz, bo tak wypada i encie-pencie biadolenie będzie. Kłamstwo na kłamstwie i kłamstwem pogania.
...a to są statyści, albo po prostu chcieli być w necie i TV. Czy nam się to podoba czy nie takie mamy społeczeństwo. W tym że jednoczą się w takich miejscach jak te ze zdjęcia nie doszukiwałbym się konkretnych korzyści dla poszczególnej jednostki.
Mefisto, a wiesz, że ten wolny kraj w którym możesz robić co chcesz to zasługa min. Lecha Kaczyńskiego ? Dociera do Ciebie ? Jak dobrze znasz historię własnego kraju ? A na końcu jakie bydle z Ciebie, że nazywasz ludzi, których znasz jedynie z mediów debilem i jego świtą w dniu jego śmierci ? Zmarli ludzie, których wybraliśmy jako naród, ale zmarli przede wszystkim nasi rodacy. Czyiś synowie, córki, mężowie, żony, ojcowie i matki. Anna Walentynowicz i Pan Kaczorowski to też debile ? Litości ...
Zastanów się czasami. Czy Twojej rodzinie było by miło, gdybyś rozwalił się autem, a ludzie komentowali, że zginął debil ? Ręce czasami opadają ...
Żeby było jasne, nie szukam z nikim zwady, po prostu mam jakieś uczucia. Boli mnie to się stało, boli bo zginęli Polacy.
mam gorącą prośbę: składajcie hołdy komu chcecie i ile chcecie, ale błagam: nie (nad)używajcie słowa "wolny kraj", bo mi się niedobrze robi. już się dzisiaj tyle nasłuchałem o wolności w tv, że od popołudnia mam zawroty głowy.
Czy Twojej rodzinie było by miło, gdybyś rozwalił się autem, a ludzie komentowali, że zginął debil ? Ręce czasami opadają ...
Wg mnie chodzi o to, że jakby czyiś tam rodzice zabili się autem gdziekolwiek to nie byłoby takiej narodowej wiksy jaka jest teraz, co zresztą jest zrozumiałe, bo to trochę inny wymiar tragedii i tego co się wydarzyło. Mnie osobiście tego typu porównania, mające na celu przechylić czyjąś forumową wartość na stronę innej forumowej wartości, nie tyle może śmieszą, co zwyczajnie brzydzą. Nie jest ci głupio?
Cytowałem, choć może nieporadnie Mefisto z którym się nie zgadzam. Co do psioczenia ... zginęli ludzie, którzy postanowili walczyć z tym co im się nie podoba, a nie siedzieli na forum i psioczyli jak to źle, ale nic poza tym, to potrafi każdy, ale tylko nieliczni mają odwagę żeby coś z tym zrobić. Tak się składa, że niektórzy z tych nielicznych była na pokładzie tego samolotu.
Tyle na dziś. To był zły dzień ... dobranoc.
slepy nie pisałem tego żeby wygrać w jakiejś bezsensownej słownej gierce, napisałem to bo czuje się zszokowany wypowiedziami niektórych. Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby cokolwiek tym zyskać.
Poza tym zginęli mężowie, żony, ojcowie, matki. Zginęli nasi rodacy.
Po za tym myślę że znajdzie się także cała masa ludzi dla których któraś z ofiar była ważną postacią w życiu.
Tak się składa że w katastrofie zginał także ks. prof. Ryszard Rumianek. Spotkałem go osobiście tylko raz - i rozmawiałem z nim może przez dwie minuty, ale to właśnie dzięki tej rozmowie studiuję teraz historię sztuki na UKSW.
Nie będę więc ukrywał że czuję potężny szok z powodu jego śmierci ( i to na dwa miesiące przed moją obroną), i choć sam nie lubię wciskania gdzie się tylko da symboli "[*]", to jednak taki akt żałoby, w jakimś sensie mnie wzrusza. Wiem że 99,9% ludzi okazujących w ten sposób żałobę myśli głownie o prezydencie, ale...no, po prostu jest coś pięknego w tej krótkiej chwili wzajemnej solidarności.
zginęli ludzie, którzy postanowili walczyć
Walczyć? Z tego co słyszałem, to wyleciała delegacja ludzi, którzy mieli do powiedzenia to, co im ludzie mądrzejsi od nich napisali przedtem. Z czymś mieli walczyć? A z czym niby?
Mnie osobiście tego typu porównania, mające na celu przechylić czyjąś forumową wartość na stronę innej forumowej wartości, nie tyle może śmieszą, co zwyczajnie brzydzą. A nie brzydzi cię gdy ktoś za wszelką cenę pokazuje że ma w dupie tę tragedię, mało tego, obrzuca zmarłych błotem?
A nie brzydzi cię gdy ktoś za wszelką cenę pokazuje że ma w dupie tę tragedię, mało tego, obrzuca zmarłych błotem?
Ogólnie te forumowe przepychanki są wg mnie o tzw. kant dupy potłuc. Mnie bardziej brzydzi hipokryzja mediów niż użytkowników jakiegokolwiek forum - tam przynajmniej wiem, że jak ktoś głupio się w tego typu sytuacji odniesie, to odezwie się za siebie i mówi/pisze to, co sam myśli. A w mediach to wiesz, różnie bywa.
Człowieku walczyć w czasie przeszłym. Kaczyński, Walentynowicz, Kaczorowski - oni nie siedzieli na forum, nie pierdolili głupot tylko zmieniali nasz kraj.
Gdzie są wasze uczucia ? Czytając wypowiedzi niektórych mam wrażenie, że ten kraj dopadło jakieś zezwierzęcenie :/ jeżeli tak to wiem, że tutaj nie pasuję.
Nikt Wam nie nakazuje płakać, ale miejcie szacunek.
Przestańcie się wyzywać i przesadnie obnosić z jednaniem się w bólu/olewaniem sprawy. Chcecie, żeby taki wątek jak "Zmarli" został zamknięty? Czy akurat tu musicie się wykłócać? W ogóle musicie? Kurwa, dorośnijcie. Jedni i drudzy.
Człowieku walczyć w czasie przeszłym. Kaczyński, Walentynowicz, Kaczorowski - oni nie siedzieli na forum, nie pierdolili głupot tylko zmieniali nasz kraj.
Ty kolego do mnie mówisz? Teraz wymień może w podpunktach, o co ci ludzie walczyli i co zmienili w czasie, w którym ja siedziałem sobie na forum AA i zbijałem bąki. Nawijaj...
Wolna wola.
o, zaraz lepiej:)
wczoraj zginęli ludzie, których szanowałem, których wybrał polski naród, którzy stanowili naszą wizytówkę za granicą i którzy wreszcie byli czyimiś bliskimi.
Pomijając tą część o wizytówce, która jaka była wszyscy wiemy, to każdy jest czyimś bliskim - co to za argument?
Nie chcę wkurwiać Hitcha, ani rozpisywać się na ten temat, ale jeżeli nie znasz historii własnego kraju to wiem, że nie mamy o czym rozmawiać. Jak to napisałeś wolna wola ...
ale jeżeli nie znasz historii własnego kraju to wiem, że nie mamy o czym rozmawiać
Aha, mniemam, że ja nie znam historii Polski. Teraz tylko zastanawiam się nad tym, czy nie znam historii tzw. medialnej, czy ogólnej. Bo wiesz, źródła są różne...
A to co się w kraju dzieje to zupełnie inna wiksa niż ta, o której taka dziwnie wysokojadowa dyskusja się odbywa. Ja oczywiście ludzi, którzy zginęli w katastrofie opiłem i po staropolsku się zasmuciłem, ALE - trochę dziwi mnie to rwanie szat i płakanie nad stanem państwa polskiego. W sumie to nic się nie zmieniło, oprócz nazwisk...
Pomijając tą część o wizytówce
ja bym akurat pominął część o "polskim narodzie, których ich wybrał":)
Ja myślę, że dość tego offtopa. Skończcie tu na razie pisać sami, albo ja na was to wymuszę.
Nie pisać tu, póki nie opadną emocje i nie przestaniecie podchodzić do sprawy nad wyraz emocjonalnie, ani drażliwie. Spróbujemy po południu.
jednoczą się w takich miejscach jak te ze zdjęcia
Gadanie, nadużywanie mówienia o zjednoczeniu(zwłaszcza takim ponad podziałami) mnie już zaczyna trochę wkurzać. To jest tak jakbym ja i mój wróg złamali sobie ręce. Jesteśmy zjednoczeni? No jasne, że jesteśmy, przez miesiąc czy ileś będziemy odczuwali ten sam ból - cudowne zjednoczenie ponad podziałami! Dziennikarze co 5 minut pytają, czy to zjednoczenie nie będzie krótkotrwała, oczywiście, że będzie, jedni będą smutni przez godzinę, inni będą rozpamiętywać przez rok, ale prędzej czy później każdy ochłonie i wróci do normalnej polityki nie wyciągając żadnych wniosków. Bo swoją drogą to jakie wnioski może zwykły poseł wyciągnąć z takiej tragedii? Po śmierci papieża niektórzy ludzie naprawdę się zmienili(albo przynajmniej mieli postanowienie). Jeden postanowił nie pić, drugi chodzić do spowiedzi, znam takich ludzi. Nie mi oceniać czy to dobrze, źle, czy w ogóle nie ma znaczenia, ale coś się zmieniło, można było wziąć przykład z tej wielkiej osobowości. Ale teraz? Co sobie pomyśli zwykły człowiek, Kaczyński walczył z korupcją, to może kurde przestanę brać łapówki w moim gabinecie lekarskim...
Przepraszam, Hitch, ale muszę:)
Prawo nie nakazuje ustępowania miejsca staruszkom w zatłoczonych autobusach.
Prawo nie nakazuje mówienia "dzień dobry", "dziękuję" i "do widzenia".
Prawo nie nakazuje składania kondolencji.
A mimo to ustępujemy miejsca staruszkom, mówimy "dziękuję" i składamy kondolencje koledze, któremu umarła matka. Bo tak wypada. Takie są zasady dobrego wychowania. Jesteśmy wolni - możemy te zasady olać. Możemy powiedzieć na głos, że nienawidzimy ustępować starszym paniom miejsca i że matka kolegi fatalnie gotowała - a jednak tego nie robimy.
Negrin ma rację. Czasami nie wypada. Po prostu.
Nie chcę jakoś głębiej wnikać w to, co muszą robić nasi kochani reporterzy, żeby podtrzymać wszechobecne uczucia, ale widać gołym okiem, że się starają jak nigdy. Nie wiem, może w głębi duszy też im żal tych wszystkich osób, które tam w tym leśnym lotnisku zginęły, ale z tego co widać, to na razie jest tzw. dobra szkoła dziennikarstwa.
Sorry, ale pani redaktor wczoraj rano w tvn24 się łamał głos jak czytała te wszystkie statystyki. Nie wmówisz mi, że to było wyreżyserowane.
Już znikam.
Przydałoby się wydzielić jakiś wątek, bo robić burdel w takim temacie to trochę nie na miejscu.
Dla mnie najgorsze jest to iż takie wydarzenia, nie pozwalają normalnym ludziom normalnie żyć. Ja rozumiem że ktoś zginął ale żeby sklepy pozamykać, żeby wszystkie telewizje o tym w kółko trąbiły, świat stanie bo rozbił się samolot? To jest chore. I takie działania powodują iż osoby które to nie obeszło dogłębnie, zaczynają w sposób mniej elegancki wypowiadać się o takich wydarzeniach.
O tym iż wczoraj widziałem tak absurdalne obrazki jak Michnika, mówiącego iż cenił Kaczyńskiego za rozum, czy Millera opowiadającego o ciepłym człowieku nie wspomnę bo o dwulicowości tej wydmuszki już pisałem.
ć. Ja rozumiem że ktoś zginął
ktoś? człowieku, puknij się w głowę. "to jest chore". nosz kurwasz, naprawdę. zginął prezydent i ludzie z jego kancelarii, najważniejsi generałowie w kraju, szefowie ważnych instytucji, wicemarszałkowie sejmu i senatu, czołówka polskich polityków, a ty oczekujesz powtórki "you can dance" w telewizji?
Dokładnie. K***a - ci wszyscy ludzie się znali. Mogli za sobą nie przepadać - ale się znali. Każda śmierć znajomej osoby jest większym lub mniejszym stopniu przykra - dodaj do tego okoliczności i pozycję ofiar katastrofy, plus, jak już pisałam wielokrotnie, maniery.
Dla mnie najgorsze jest to iż takie wydarzenia, nie pozwalają normalnym ludziom normalnie żyć. Ja rozumiem że ktoś zginął ale żeby sklepy pozamykać
Supermarkety pozamykali. Nie sklepy.
I takie działania powodują iż osoby które to nie obeszło dogłębnie, zaczynają w sposób mniej elegancki wypowiadać się o takich wydarzeniach.
Typowe. "Nie jestem seksitą/rasistą/homofobem etc., póki żadna panna nie jest moim szefem i nie muszę patrzeć na czarnuchów i pedałów - to fakt ich istnienia wywołuje moją niechęć i agresję, ja jestem niewinny, to ich wina, prowokują mnie tym, że żyją".
Stary, daję głowę, że na Cartoon Network wciąż lecą kreskówki.
Stary, daję głowę, że na Cartoon Network wciąż lecą kreskówki.
Na Disney Channel też.
Przeglądam sobie różnorakie fora i taka postawa, jak kolegi wyżej po prostu mnie przeraża. Ktoś daje upust swojej frustracji w każdym możliwym miejscu, nawijając o dwulicowości i zakłamaniu i całkowicie olewając fakt, że niektórym NAPRAWDĘ jest przykro.
Mi jest przykro. Zginął między innymi szef mojej siostry. Na oczy faceta nie widziałam, ale jak przeczytałam wczoraj rano jego nazwisko na liście, to zrobiło mi się naprawdę pusto w środku. Poza tym nienawidzę chamstwa.
Popieram. Pozowanie na populistę jest nie na miejscu w obliczu tego co się stało. Poza tym sklepy są pootwierane, zamknięte są tylko centra handlowe. Co do TV, taka sytuacja nie wydarzyła się nigdy wcześniej w żadnym kraju, nie dziwi mnie więc to co się dzieje. A bajki, filmy, itp. są nadawane na wielu kanałach. W lodówce też raczej pustek nie mieliście, więc głód co poniektórym w oczy raczej nie zaglądał.
W lodówce też raczej pustek nie mieliście, więc głód co poniektórym w oczy raczej nie zaglądał.
Jeśli ktoś ma pustkę w lodówce to jego sprawa. Niech idzie do McDonald s, te są otwarte.
Arahan - widzę, że wiesz lepiej ode mnie co mam w lodówce i jakie sklepy na osiedlu są otwarte...
Podpowiem tylko, że wróciłem dzisiaj do mieszkania studenckiego po 10-dniowej przerwie świątecznej (lodówka pusta - co nie dziwne), a na osiedlu jeden monopolowy jest otwarty... Biedronka, Lidl i żaden z 5 spożywczaków nie jest otwarty...
Dla mnie to jest REALNY a nie wyimaginowany problem z tymi pozamykanymi sklepami... A przynajmniej był przed wycieczką na BP i wpieprzeniu kilku hot-dogów...
Ale to nic - u mnie na osiedlu z powodu żałoby zamknęli aptekę! Przecież to już przegięcie całkowite...
Małe sprostowanie - nikt nikomu nie kazał zamykania sklepów, czy już zwłaszcza aptek!
Największe sieci handlowe z własnej woli zgodziły się na zawieszenie handlu w niedziele, o czym już wczoraj była mowa. Wieszaj psy na właścicielach tych sieci, a nie całej żałobie.
Widzę, że ten wątek będzie dzielnie gonił wątek Światopoglądowy.
zginął prezydent i ludzie z jego kancelarii, najważniejsi generałowie w kraju, szefowie ważnych instytucji, wicemarszałkowie sejmu i senatu, czołówka polskich polityków
I kto to dla ciebie jest wujek, ciocia, starszy brat? Dla mnie ludzie tak samo obcy jak osoba ginąca na drodze, w szpitalu, czy w Vanuatu. Mnie wkurwia takie nonnonkonformistyczne gadanie że to tragedia światowa i jak masz inne zdanie toś skurwiel.
Skoro ja mam szanować osoby którym to leży na sercu, niech te osoby szanują mnie jako osobę której to nie interesuje.
Typowe. "Nie jestem seksitą (...) póki żadna panna nie jest moim szefem
to akurat święta prawda. nic dodać, nic ująć:)
Skoro ja mam szanować osoby którym to leży na sercu, niech te osoby szanują mnie jako osobę której to nie interesuje.
Ani Desjudi, ani ja nie czepiamy się twojego braku zainteresowania tą sprawą. Czepiamy się sposobu, w jaki to wyrażasz. To raz.
Nie ma tolerancji dla nietolerancji. To dwa.
Co jest chamskiego w moich wypowiedziach? Kto tu leci chamstwem i egocentryzmem...hmmm?
Uszanowanie czyjegoś żalu czy smutku to po prostu dobre maniery. Nikt z nas nie narzuca ci swoich emocji - prosimy tylko, byś nie szydził. Tak niekomfortowo czujesz się, trzymając ręce z dala od klawiatury? MUSISZ kogoś obrażać, MUSISZ szydzić? Nie. Więc nie rób tego. Po prostu. NIE WYPADA.
I kto to dla ciebie jest wujek, ciocia, starszy brat? Dla mnie ludzie tak samo obcy jak osoba ginąca na drodze, w szpitalu, czy w Vanuatu. Jeśli dla ciebie między anonimowym człowiekiem ginącym na drugim końcu świata a osobą którą od lat, czasami kilka razy w tygodniu widujesz w tv, oglądasz z nią wywiady, dyskusje itp jest znak równości, to masz problem. Śmierć osób które NIE SĄ ANONIMOWE budzi we mnie emocje i nie mam zamiaru udawać że jest inaczej, tylko dlatego że niektórzy w takiej sytuacji lubią miotać wokół siebie łajnem w taki sposób jaki ty nam tutaj zaprezentowałeś.
Chyba nie rozumiem tego o sposobie. Napisałem moje zdanie na to co się dzieje w mediach i na ulicy. Nie wiem jak mam je napisać nie obrażając...może się nie da, obrażam samym odmiennym zdaniem, ale wtedy co za tolerancja tu panuje.
Gdybym nie był napastowany z każdej strony przez "tragedie" nie napisałbym słowa na tym forum, nie pokłóciłbym się z dziesiątką osób. Po prostu robiłbym to co uważam czyli olał to wydarzenie, ale nie mogę bo 70% mediów i masa ludzi nie daje mi spokoju i non stop to przypomina.
Mierzwiak, twoja wypowiedź jest dla mnie śmieszna, medialna więź z człowiekiem? Sorry nie znam tego i nie stosuje. I (cytat) "Żesz kurwa" czym miotam, człowieku ja pisze o tym iż większość narzuca mi kto jest mi bliski a kto nie, jak mam obchodzić żałobę a jak nie, co mam oglądać a co nie. Do tego posta nie użyłem osobistej wycieczki ani nawet jednej kurwy...
Jak tak dalej pójdzie to chyba rzeczywiści zrobi się to temat światopoglądowy i każdy przedstawi swoją wersję przeżywania i znaczenia śmierci.
nie mam zamiaru udawać że jest inaczej
Nie udawaj przezywaj, do Ciebie nic nie mam. Mam żal do mediów iż nie dają wyboru.
co za tolerancja tu panuje.
słyszałeś: nie ma tolerancji dla nietolerancji. taka tolerancja tu panuje:)
marginesem, u mnie w okolicy wszystkie sklepy otwarte:)
Ja rozumiem że ktoś zginął ale żeby sklepy pozamykać, żeby wszystkie telewizje o tym w kółko trąbiły, świat stanie bo rozbił się samolot? To jest chore. "Ktoś zginął" i "Rozbił się samolot" - bardzo ciekawe określenie tragicznej śmierci ponad setki osób, prezydenta, jego żony, ministrów, senatorów, posłów, wojskowych, rodzin poległych w Katyniu itp.
I dlatego zamiast zwykłych zakupów musiałem się posiłkować fast-food'em ze stacji paliw?
to jest dopiero szczyt - wkurwienie na żałobę narodową, bo nie można zrobić zakupów... bez komentarza.
co za tolerancja tu panuje.
Szkoda gadać. Bić się z koniem nie będę, nigdy nie wygra się dyskusji wszyscy na jednego. Demokracja wygrywa większość.
Wygrywa zrozumienie tragedii i uszanowanie jej ofiar, a nie sączenie jadu bo ktoś zamknął sklep, albo w TV Majewski nie leci. Nie rozumiem jak może Cię to totalnie nie obchodzić, jak napisałeś "normalnie bym to olał". Kim Ty jesteś i co sobą reprezentujesz ?
Nie piszę tego żeby Cię urazić tylko dlatego, że jestem w szoku czytając wypowiedzi Twoje i kilku innych osób w obliczu takiej tragedii.
nie dość że niektórym już przejadła się medialna szopka wraz z całą otoczką to w internecie wciąż chce udowadniać wszystkim jakieś bzdety. nie lepiej zrelaksować się w ten niedzielny dzień i przestać pierdolić jakieś smuty na forumach?
O to właśnie nam chodzi - jeśli ci się to (ta "medialna szopka"... hmmm) "przejadło" (hmm...), to do jasnej cholery - NIE OGLĄDAJ, NIE CZYTAJ, NIE KOMENTUJ. Włącz Cartoon Network albo poczytaj książkę. Jeśli możesz, wyjdź na dwór pobiegać. Posłuchaj muzyki. Wyprasuj koszulę do pracy. Naprawdę jesteś wolnym człowiekiem i nie musisz przeżywać tego, co się stało, podobnie, jak możesz się odciąć od mediów i komentarzy.
Nie rozumiem jak może Cię to totalnie nie obchodzić,
Widzę. Tak jak ja nie rozumiem, dlaczego to ludzi tak bardzo to obchodzi, ażeby w kółko o tym mówić.
... i przestać pierdolić jakieś smuty na forumach?
No i mamy kolejnego kozaka w temacie.... Na tym forum jest mnóstwo innych tematów. Kto wam broni założyć własny i się tam użalać nad pustą lodówką, brakiem filmów w TV i zamkniętymi sklepami przez "Rozbity samolot" w którym "Ktoś zginął"...
Demokracja wygrywa większość
w demokracji nie wygrywa większość. to jest powszechny błąd myślowy.
ogół ludzi w kraju = 100%
liczba głosujących = 40%
liczba głosujących na partie Szczęścia i Postępu i Tolerancji - 20%
"większość" w tym wypadku to 20%
nie dość że niektórym już przejadła się medialna szopka wraz z całą otoczką to w internecie wciąż chce udowadniać wszystkim jakieś bzdety. nie lepiej zrelaksować się w ten niedzielny dzień i przestać pierdolić jakieś smuty na forumach?
no właśnie. żałoby jakoś specjalnie nie obchodzę, do kościoła z zasady i przekonań nie chadzam, do tv zerknąłem kilka razy. ładna niedziela dzisiaj, na spacerze z synkiem byłem [syreny w południe doprowadziły go do płaczu], pograłem sobie w nogę, obejrzałem nawet do wyrzygania pozytywny "The blind side". się żyje dalej. z całym jednak szacunkiem dla ofiar tragedii, bez ujadania na niewygodną ramówkę telewizyjną i bez irytacji na znicze ['] i flagi z kirem powiewające z balkonów.
Tak jak ja nie rozumiem, dlaczego to ludzi tak bardzo to obchodzi, ażeby w kółko o tym mówić. Bo posiadają uczucia. Ponieważ nie jest im obce coś takiego jak empatia. Ponieważ jest to ważne, a o rzeczach ważnych się mówi. Ważne do tego stopnia, że przyszłe pokolenia będą o tym wydarzeniu czytać w podręcznikach do historii.
Nie będę wyrażać swojej opinii na temat żałoby narodowej, ramówki tv, ani tego, czy przejąłem się śmiercią osób na pokładzie rozbitego samolotu, bo to nie ma sensu.
Chciałbym jednak skierować Waszą uwagę na jedną sprawę. Otóż istnieje naturalna dla ludzi, jednakże bardzo zła cecha polegająca na ocenianiu innych przez pryzmat własnych przekonań, miar będących sumą indywidualnych predyspozycji psychofizycznych uwarunkowanych niejako genetycznie.
Wypowiedzi w stylu "Kim ty jesteś i co sobą prezentujesz", "(...) bo [ludzie tacy jak ja] posiadają uczucia", "wygrywa zrozumienie tragedii i uszanowanie ofiar" są wyrazem... hmmm zaślepienia. Czy osoby, które napisały te słowa uważają, że są wzorcowymi osobnikami, na których inni powinni się wzorować? Czy są pewne swej nieomylności? Co jest normą, a co dewiacją? Czy każdy odczuwa tak samo? Czy istnieje przymus empatii? Czy poziom empatii u każdego człowieka jest taki sam i czy objawia się ona w ten sam sposób? Czy empatia to coś stałego, czy może mają na nią wpływ osobiste doświadczenia danej osoby? Czy ktoś, kto zamiast zapalić znicz i ubrać się na czarno, woli wypić na kanapie piwo jest gorszy od tych, którzy w obliczu czyjejś śmierci (papieża, prezydenta itd.) jednoczą się i obiecują poprawę, a po niedługim czasie wracają do swoich dawnych nawyków (nie wiem, czy pamiętacie pojednanie kibiców, a później dwa trupy po zamieszkach ligowych)?
Na tym forum wydzielone zostało miejsce, w którym poruszany jest temat przeżywania śmierci polskich polityków w Rosji, a mimo to zabrania się osobom o odmiennych opiniach wypowiadania się, ponieważ ich przekonania różnią się od przekonań większości. Co gorsze, podważa się ich człowieczeństwo (brak im przecież uczuć). Trochę to śmierdzi taką mini-inkwizycją, nie sądzicie?
Jak już napisałem, nie chcę zabierać głosu w samej dyskusji, bo obydwie strony sporu przedstawiły swoje argumenty i nie ma sensu zmuszać kogokolwiek do swoich racji, a przepychanki słowne niczego nie rozwiążą.
Mogę jedynie napisać, że chciałbym wierzyć w to, że śmierć wszystkich osób lecących na obchody w Katyniu coś zmieni... zmieni postawę polityków (którą to zmianę teraz deklarują) i skupią się oni na sprawach ważnych, nie będzie już przepychanek międzypartyjnych, że przyczynią się do poprawy losu obywateli... zmieni ludzi, nie będzie przestępczości, chorób i wojen na świecie, albo żeby chociaż ludzie uśmiechali się do siebie na przystanku lub w autobusie i nie mieli innych w dupie.
Jednakże patrząc chociażby na tak spektakularną tragedię, jaką były ataki na WTC, gdzie życie straciło kilkanaście razy więcej osób niż w sobotę, musiałbym być naiwniakiem pierwszej klasy, by ulec marzeniom. Po WTC ludzie płakali, jednoczyli się, zapalali znicze, kręcono o tym filmy, i co? Amerykański świat stał się lepszy? Było mniej wojen? Nie. Była za to "interwencja" w Iraku i jest w Afganistanie. Dlatego chciałbym powiedzieć do tych, którzy razem się zbierają i deklarują cokolwiek- jeśli nie macie zamiaru spełnić chociaż jednego swojego słowa, to zastanówcie się czy warto otwierać usta.
Trochę zboczyłem z tematu, za co przepraszam, ale każdy może chyba wyrazić emocje, jakie budzi w nim aktualna sytuacja.
Dlatego chciałbym powiedzieć do tych, którzy razem się zbierają i deklarują cokolwiek- jeśli nie macie zamiaru spełnić chociaż jednego swojego słowa, to zastanówcie się czy warto otwierać usta.
Ale czy ktoś w tym temacie coś deklaruje, obiecuje coś? Ja nie zauważyłem.
Co gorsze, podważa się ich człowieczeństwo (brak im przecież uczuć). Trochę to śmierdzi taką mini-inkwizycją, nie sądzicie?
Starasz się chyba być obiektywny, ale jakoś nie dostrzegasz, że działa to w drugą stronę - jednym podważa się człowieczeństwo, z drugich się kpi i podważa poziom inteligencji. I to drugie jest skutkiem pierwszego:)
W pełni zgadzam się w Mierzwiakiem:
Ponieważ jest to ważne, a o rzeczach ważnych się mówi. Ważne do tego stopnia, że przyszłe pokolenia będą o tym wydarzeniu czytać w podręcznikach do historii.
Ja się bardzo cieszę, gdy widzę w wiadomościach tylu ludzi razem. Być może to "zjednoczenie narodowe" jest chwilowe. Być może nikt i nic się nie zmieni, ale mimo wszystko miło jest popatrzeć, że akurat w tej chwili Polacy poczuli się narodem:)
Na tym forum wydzielone zostało miejsce, w którym poruszany jest temat przeżywania śmierci polskich polityków w Rosji, a mimo to zabrania się osobom o odmiennych opiniach wypowiadania się, ponieważ ich przekonania różnią się od przekonań większości.
Na początku był tylko zwykły news o zmarłych w Tragedii w Smoleńsku. Ja go utworzyłem w temacie Zmarli i liczyłem że jeżeli będzie jakaś odpowiedź to będą to jedynie słowa ubolewania, smutku czy solidarności z rodzinami ofiar... Niestety kilka osób chciało się podzielić własnymi przemyśleniami ignorując, czasami wręcz wyśmiewając wspomniany powyżej smutek i ubolewanie innych uczestników forum - lekceważąc tym samym liczne ofiary tragedii. Tak narodził się osobny temat o Tragedii w Smoleńsku gdzie część użytkowników forum zamiast nic nie pisać, dalej pisze takie słowa że trudno w nie uwierzyć, a co dopiero zrozumieć. O wszystkim można dyskutować, tylko nie zawsze jest na to odpowiednie miejsce i czas....
Ale czy ktoś w tym temacie coś deklaruje, obiecuje coś? Ja nie zauważyłem.
patyczak czy niewyraźnie napisałem, że odbiegłem od tematu i jest to wyraz, emocji, któe budzie w mnie aktualna sytuacja?
mroziek, skoro nie czas na takie dyskusje, to czemu został stworzony dla niej temat. Trzeba było usunąć "wypowiedzi nie na miejscu" i zamknąć topic, aż atmosfera ochłonie. A skoro dyskusja się toczy, to imo jest to właśnie idealny czas na nią. Później każdy machnie ręką, bo będzie to coś nieaktualnego.
Nie przeczytałem tematu od deski do deski, ale napisanie czegoś w stylu "nie rozumiem, co Was tak poruszyło, przecież nie znaliście ofiar osobiście", to nie jest wyśmiewanie kogokolwiek, czy czegokolwiek. Mental napisał, że chciał oglądnąć mecz- może postawił swoją wypłatę na wygraną Realu i chciał poczuć rozpacz po stracie kasy (bo np. to w nim budzi rozpacz) [przykład ten jest sytuacją fikcyjną, a zbieżność pseudonimów jest przypadkowa ). Za to pojawiły się wypowiedzi "Skoro cię to nie obchodzi, to co sobą prezentujesz, jaki z ciebie człowiek". Każda ze stron powinna się powstrzymać od wycieczek osobistych, bo kończy się to tym, że pierwsi nazwyają drugich "łajzami i beksami, manipulowanymi przez media baranami", a drudzy pierwszych "skurwysynami bez uczuć, bydlętami albo socjopatami'. C'mon, o to tutaj chodzi?
skoro nie czas na takie dyskusje, to czemu został stworzony dla niej temat. Trzeba było usunąć "wypowiedzi nie na miejscu" i zamknąć topic, aż atmosfera ochłonie.
Nie do mnie te pytania. Nie mam takich uprawnień, a nawet gdybym miał to pewnie bym nie usuwał. Każdy musi mieć świadomość tego co pisze. Wolę apelować o zaprzestanie pisania rzeczy nie na miejscu.
Napisałeś:
jeśli nie MACIE zamiaru spełnić chociaż jednego swojego słowa, to zastanówcie się czy warto otwierać usta.
A nie: MAJĄ
Wychodzi na to, że odnosisz się do tego co napisano w tym temacie:)
patyczak czy niewyraźnie napisałem, że odbiegłem od tematu i jest to wyraz, emocji, któe budzie w mnie aktualna sytuacja?
No właśnie niewyraźnie, przynajmniej dla mnie. Bo nie wiadomo od jakiego tematu. Od tematu, w sensie temat, post, itd. na forum czy temat jako aktualny temat dyskusji:)
Za to pojawiły się wypowiedzi "Skoro cię to nie obchodzi, to co sobą prezentujesz, jaki z ciebie człowiek".
Tylko doczytaj co skłoniło danego użytkownika forum do postawienia takiej wypowiedzi.
---
Co do ramówki w TV może część odpuści...lecą już filmy w TV, a jutro sklepy będą otwarte.
Za to pojawiły się wypowiedzi "Skoro cię to nie obchodzi, to co sobą prezentujesz, jaki z ciebie człowiek". Każda ze stron powinna się powstrzymać od wycieczek osobistych, bo kończy się to tym, że pierwsi nazwyają drugich "łajzami i beksami, manipulowanymi przez media baranami", a drudzy pierwszych "skurwysynami bez uczuć, bydlętami albo socjopatami'. C'mon, o to tutaj chodzi?
Ty nie tylko nie przeczytałeś topicu od deski do deski - ty przeczytałeś maksymalnie dwa posty i resztę sobie dośpiewałeś. I jeszcze za to, co sam sobie wymyśliłeś, oskarżasz uczestników dyskusji. Bo gdybyś temat przeczytał, to byś wiedział, że nigdzie nie pojawił się typ myślenia "skoro cię to nie obchodzi, to co z ciebie za człowiek". Nie było też mowy o socjopatach, tylko o bucach. Chodziło o kulturę wypowiedzi, a nie OPINIĘ na temat tragedii w Smoleńsku, mediów etc.
Łatewa... imo po prostu "dajcie se na luz".
Jaka łatewa? Jak łatewa, to się nie wypowiadaj.
Politycy sami siebie nie szanowali. Teraz oczekuje się dla nich szacunku bo zginęli w katastrofie. Być może na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Co z tego ze co drugi dzień występowali w TV, co z tego że rządzili krajem skoro niektórzy z nich niewiele sobą reprezentowali? Nie dziwcie się później że nie każdy kładzie się krzyżem. Najwyraźniej elity nie wychowały sobie społeczeństwa. Plebs nie miał dobrych wzorców bo kwiat polskiej polityki był lekko zwiędły.
Jaka łatewa? Jak łatewa, to się nie wypowiadaj.
Co to ma być? Artemis zaczynasz pyszczyć jak zwykły prostaczek. Wyraziłem swoją opinię, więc o co Ci chodzi? Nie mogę? Po to jest forum. W dupie mam, czy ty pierwsza najechałaś na kogoś, czy ktoś na Ciebie. Po prostu zaznaczam, że nie zeżarłaś wszystkich rozumów i jakby powiedział Kilkujadek z Kingsajzu "w dupie ci sie poprzewracało", oceniasz moralność innych osób, sama nosząc w gaciach śmierdzącą, ideologiczną kupę.
Każdy ma prawo do swojego zdania i ma prawo lać na katastrofę, jeśli ma taką ochotę, czy to Ci się podoba czy nie. Nikt za to nie ma prawa, a na pewno nie powinien (skoro już mówimy o wyczuciu taktu) obrażać innych. Skoro łamiesz tę drugą zasadę, to czemu czepiasz się, że ktoś korzysta z pierwszego, wymienionego przeze mnie prawa.
Adios. Szkoda nerwów i klawiatury na dyskusję (jaką dyskusję?!), bo widzę, że już puściły Wam zawory i wchodzicie na każdego.
Co do ramówki w TV może część odpuści...lecą już filmy w TV, a jutro sklepy będą otwarte.
Wy naprawdę oglądacie TV? Ja wszystko oglądam w necie i nie narzekam na zmiany ramówki bo sobie ją sam ustalam, to marudzenie, że nie ma nic w telewizji to chyba tak dla zasady.
nexus to byli przede wszystkim ludzie, a dopiero potem politycy, którzy lecieli oddać hołd zamordowanym oficerom. Nikt tutaj nie mówi o leżeniu plackiem, ale o zwykłym ludzkim współodczuwaniu.
To odróżnia nas od zwierząt, że potrafimy łączyć się w bólu, współczuć, zadumać nad czymś ważnym, a śmierć tylu ludzi, w dodatku głowy państwa (jaka by ona nie była, dodam, że byłem zwolennikiem Kaczyńskiego) i jego małżonki jest wydarzeniem, które jak dla mnie wręcz automatycznie skłania do refleksji. Na tym forum dało się przeczytać opinie typu:
- przez żałobę mam pustą lodówkę,
- olewam żałobę,
- mam w dupie tragedię,
- wolałbym obejrzeć mecz,
i jak tu nie spytać: co w Was siedzi ?! Bez złośliwości, z czystej ludzkiej ciekawości jak można być tak wypranym z uczuć skurwielem. Przepraszam, ale nawet wspomniane przeze mnie zwierzęta potrafią czasami współczuć i łączyć się w bólu. Kim w takim razie jesteście Wy ? I nie piszę tego, żeby udowodnić "jestem lepszy bo mnie to smuci", pisze bo tego nie potrafię pojąć.
Jak już tak bardzo Was to nie obchodzi to po prostu nie komentujcie, ale Wy nie możecie się powstrzymać, musicie napisać cokolwiek bo przecież to jest forum, a forum jest od głoszenia opinii, a Wy macie do tego prawo. Tak macie, ale czasami nie wypada ... po prostu, po ludzku ...
kojarzy ktoś jaka muzyka była w podkladzie z transmisji przejazdu trumy ? na TVP 3 ( takze TVP 2 i TV Puls - ta sama transmisja ) ?
ANYONE ?
jak można być tak wypranym z uczuć skurwielem
O tym pisał Guzeppe. Dzizas!
Jak można napisać o kimś kto nie beczy tak jak większość Polaków skurwielem. Naprawdę tak łatwo i dość brutalnie ocenić kogoś, kogo się nie zna- tylko dlatego ponieważ przechodzi obojętnie obok tej niewątpliwie wielkiej tragedii?
Jaka łatewa? Jak łatewa, to się nie wypowiadaj.
Co to ma być? Artemis zaczynasz pyszczyć jak zwykły prostaczek. Wyraziłem swoją opinię, więc o co Ci chodzi?
Nie wyraziłeś swojej opinii - oskarżyłeś kilka osób (w domyśle - także moich kolegów, Negrina i Desjudiego, i jeszcze kilka osób, i w końcu mnie) o to, że czepiamy się ludzi, którzy nie są poruszeni tragedią w Smoleńsku. Sprostowałam - że nikt tu się nie czepiał danych emocji, tylko ostentacyjnego, chamskiego okazywania "mnie to nic nie obchodzi". Ty odpisałeś: "łotewa". Otóż nie, nie "łotewa". Chcesz dyskutować - zapoznaj się z argumentami. Bo wychodzi na to, że to ty kogoś osądziłeś - prostacko i posługując się manipulacją.
Każdy ma prawo do swojego zdania i ma prawo lać na katastrofę, jeśli ma taką ochotę, czy to Ci się podoba czy nie. Nikt za to nie ma prawa, a na pewno nie powinien (skoro już mówimy o wyczuciu taktu) obrażać innych. Skoro łamiesz tę drugą zasadę, to czemu czepiasz się, że ktoś korzysta z pierwszego, wymienionego przeze mnie prawa.
Wyraźnie napisałam - każdy może być chamem. Ale to nie znaczy, że inni muszą to chamstwo tolerować. Bo nie muszą. Wręcz - nie powinni.
Oskarżałem, hmmm... Ja bym to ujął inaczej. Postawiłem tezę, że osoby tak łatwo oceniające innych, są "zaślepione", postrzegają świat przez pryzmat swoich zasad moralnych. Czy minąłem się z prawdą? Czy nie było głosów, że ktoś nie ma uczuć itp.? Odpowiedz sobie na pytania postawione w moim poście i zobacz, czy przypadkiem autorytarnie nie osądzasz innych wg własnych poglądów? Jeśli uznasz, że jesteś bez winy, to przyjmij moje najszczersze przeprosiny (tak samo wszyscy pozostali, którzy czują się urażeni moimi słowami).
Sprostowałam - że nikt tu się nie czepiał danych emocji, tylko ostentacyjnego, chamskiego okazywania "mnie to nic nie obchodzi"
Czyli dozwolone jest wyrażanie chęci łączenia się w bólu z innymi
ALE
Zabronione jest wyrażanie braku takiej chęci (bo to zapewne jest chamskie).
Ktoś podaje argument wyjaśniający dlaczego nie czuje potrzeby łączenia się w bólu (bo znał te osoby tylko z tv i są dla niego tak samo obce jak te 13 osób, które codziennie giną na polskich drogach).
Odpowiedź: Coś musi być z Tobą nie tak, skoro nie czujesz więzi z ludźmi, których widziałeś w tv, którzy byli ważnymi osobami w świecie politycznym (No ja przecież czułem/czułam więź, więc coś z Toba musi być nie tak).
Ktoś mówi: No dobra, kapuję czujecie ból. Ok, łączcie się w bólu, ale dajcie mi oglądnąć mecz i kupić chleb.
Odpowiedź: Coś musi być z Tobą nie tak, skoro chcesz w takiej chwili oglądać mecz i nie łączyć się z nami w bólu, a do tego jeść chleb. Przecież jest żałoba narodowa. Jesteś chamem, bo ostentacyjnie dałeś znać, że oglądnąłbyś mecz (czyli w sumie podałeś jakiś argument, czemu żałoba Ci nie pasi, ale co tam, jesteś chamem. Nawet jeśli wiem, że jesteś osobą kontrowersyjną, masz kontrowersyjne poglądy, to i tak łyknę ten argument i powiem, że jesteś chamem. Jesteś chamem).
Ktoś mówi... No dobra, ja mówię: Forum jest do tego, żeby wygłaszać swoje opinie. Był topic "Zmarli" i tam oprócz łączenia się w bólu zaczęto pisać również o niełączeniu się w bólu, więc ktoś mądry wydzielił osobne miejsce, tak aby nie gorszyć współczujących. Skoro powstał osobny topic, żeby ludzie mogli podyskutować (pokłócić się), czemu uważają, że łączenie sie bólu jest ok lub nieOK, to dyskutujmy. Dyskusja, wymiana zdań, hmmm... "coś tam dzwoni"?
Odpowiedź: Jesteś dziecinny.
Mam jeszcze jakoś inaczej pokazać, o co mi chodzi? Każdy podaje swoje argumenty, jedna i druga strona. Wzajemnie uważacie swoje argumenty za śmieszne, trywialne, niedojrzałe. Wszystko gra, a to wszystko dzieje się w wyznaczonym na to miejscu, więc skąd obruszenie? Po co stawianie na wyrost teorii na temat czyjejś psychiki, człowieczeństwa. Nie brałem udziału w tej dyskusji, ale słowa "współczujących" uderzyły we mnie, co mnie nieco zniesmaczyło, więc dałem znać, iż uważam, że stworzony portret psychologiczny przeciwnej storny tej dyskusji posiada dziurę większą niż polski budżet.
Poniosło go z tym skurwielem, ale ja to rozumiem
Ale ja tego nie rozumiem. I nie ma prawa tak mówić, ba powinien przeprosić bo ktoś mógł się wyraźnie poczuć urażony.
Zabronione jest wyrażanie braku takiej chęci Jest drobna różnica między "Nie czuję potrzeby modlenia się itp." a wyrażaniem obrzydliwej pogardy dla tego co się stało, pisanie "ktoś zginął", branie słowa tragedia w cudzysłów i sprowadzanie całej sytuacji do przeszkody na drodze wypadu po pomidory. Litości!
Jeszcze jedno: jeśli coś mnie nie obchodzi, to się na ten temat nie wypowiadam. Pytanie brzmi, co robią w tym temacie pewne osoby?
kojarzy ktoś jaka muzyka była w podkladzie z transmisji przejazdu trumy ? na TVP 3 ( takze TVP 2 i TV Puls - ta sama transmisja ) ?
ANYONE ?
Oskarżałem, hmmm... Ja bym to ujął inaczej. Postawiłem tezę, że osoby tak łatwo oceniające innych, są "zaślepione", postrzegają świat przez pryzmat swoich zasad moralnych.
Jak mam postrzegać świat, jak nie przez pryzmat swoich zasad moralnych?
Sprostowałam - że nikt tu się nie czepiał danych emocji, tylko ostentacyjnego, chamskiego okazywania "mnie to nic nie obchodzi"
Czyli dozwolone jest wyrażanie chęci łączenia się w bólu z innymi
ALE
Zabronione jest wyrażanie braku takiej chęci (bo to zapewne jest chamskie).
Mierzwiak bardzo ładnie już ci odpowiedział.
Ostentacyjne, chamskie okazywanie "mnie to nic nie obchodzi" =/= "wyrażanie braku chęci do przeżywania żałoby]"
Btw, następnym razem posłuż się cytatami, a nie swoimi "cytatami z pamięci". Twoje "przykłady" to czystej wody manipulacja.
kojarzy ktoś jaka muzyka była w podkladzie z transmisji przejazdu trumy ? na TVP 3 ( takze TVP 2 i TV Puls - ta sama transmisja ) ?
ANYONE ?
również bardzo chętnie bym się tego dowiedział.
większości postów w tym wątku nie warto nawet komentować. nie sądziłem, że ludzie wrażliwi na sztukę jaką są przecież filmy mogą być tak perfidni i nieczuli.
hmm, chyba z wątkiem światopoglądowym wytrzymałem dłużej, przed daniem Ignore. Teraz widzę przepychankę o to, czy wolno mi być sobą, czy mam udawać w imię ogólnie przyjętego dobrego smaku. Sorry. Wypadek był, szkoda luda, tylko czy ja MUSZĘ być tym tak dotknięty? Jakis miernik mi tu zaraz współczucia wystawicie? Dziękuje pięknie...
Wiedziałem, żę jak napiszę, że nie przeczytałem całego topicu, to stanie sie to Waszą główną (i w sumie jedyną) linią obrony. Dlatego napiszę inaczej. Przeczytałem większość tego topicu, ale wybrałem fragmenty, na które chcialem zwrócić uwagę. Artemis uważa to za manipulację- czy muszę odnosić się do każdej pojedynczej wypowiedzi z tematu, żeby nie manipulować? Zwróć uwagę na fragmenty, które w poprzednim poście mniej więcej streszczam. To były fragmenty dyskusji, na które chciałem zwrócić szczególną uwagę. Zawierają one argument jednej strony, jak i odpowiedź drugiej. Niewystarczająco dokładnie ujmuję, na co wskazuję? Jeszcze coś muszę doczytać, aby być w temacie na bierząco?
Tak niektóre osoby uczestniczące w tej dyskusji używają wulgaryzmów i argumentów będących pospolitą prowokacją. Zauważcie, że nie bronię ich. Bronię tylko tych postaw, które ująłem w pierwszym moim poście. Bronię prawa do tego by móc czuć to, co się chce, bez ryzyka bycia osądzanym o brak ludzkich odruchów. Nie bronię chamstwa, chyba że różnie rozumiemy co jest chamstwem a co nie.
http://www.tvp.pl/publicy...zydenta/1645348
To ta muza jest ! posluchajcie, moze ktos kojarzy.
Trudno. Mnie też zabolały słowa słowa pewnych ludzi.
Ciebie ktoś uraził?
Człowieku, Ciebie nikt nie nazwał skurwielem!
Jeszcze raz napiszę. Zbastujcie synki i wytrzyjcie mleko spod nosa.
Widać niektórzy tutaj chcą czuć się urażeni, np. językiem nieformalnym ("nie obchodzi mnie to", "nie rusza mnie to" - toż to szarlatany jedne). Nie wnikam.
Jak ktoś nie chce zrozumieć moich racji, które wystarczająco jasno wyraziłem w pierwszej mojej wypowiedzi, to nie zrozumie i będzie szedł w zaparte.
Good luck, kids.
Nie mam zamiaru wdawać się z Tobą w jakieś słowne przepychanki. Po pierwsze, nie kierowałem tego do nikogo konkretnego. Po drugie, niektórych żeby urazić trzeba nazwać skurwielem, mnie uraziło, że ktoś napisał, że leje na tragedię, albo co gorsze, że ma ją w dupie. Może faktycznie przesadziłem, ale sprowokowała mnie do tego ignorancja ludzi, którzy powinni się zastanowić zanim coś napiszą.
I proszę nie komentuj już tej wypowiedzi, naprawdę proszę Cię o to. Daj mnie i pozostałym przeżywać to po swojemu, a jeżeli uważasz to za głupie bo:
- ciągle gadają o tym w tv,
- bo będzie tak samo,
- bo masz dość tej "szopki" (padły tu takie słowa)
to po prostu umiej się zachować i zamilcz.
Tak samo jak nie wypada przypominać co chwilę, że kogoś to nie obchodzi. Lepiej po prostu darować sobie złośliwy komentarz.
kojarzy ktoś jaka muzyka była w podkladzie z transmisji przejazdu trumy ? na TVP 3 ( takze TVP 2 i TV Puls - ta sama transmisja ) ?
ANYONE ?
shamar, rządzisz prawie się posikałem
nie wiem co to jednakże
to po prostu umiej się zachować i zamilcz.
Po twoich wypowiedziach radzę zrobić to samo.
Zwróć uwagę na fragmenty, które w poprzednim poście mniej więcej streszczam. Napisałem Jeśli dla ciebie między anonimowym człowiekiem ginącym na drugim końcu świata a osobą którą od lat, czasami kilka razy w tygodniu widujesz w tv, oglądasz z nią wywiady, dyskusje itp jest znak równości, to masz problem.
To jest moje zdanie, zdaje się że o to właśnie tutaj walczysz? O możliwość równego wyrażania własnej opinii? No to masz.
Powtarzam: jeżeli osoba X, abstrahując od tych wypowiedzi które się tutaj znalazły, mówi mi, że śmierć osoby publicznej, znanej z telewizji, np. Marii Kaczyńskiej, niesamowicie sympatycznej, zawsze uśmiechniętej kobiety znaczy dla niego tyle samo (czytaj: nic nie znaczy) co, tutaj kolejny przykład, "w Tatrach zginął mężczyzna rażony piorunem" to przepraszam, ale dla mnie jest to przykry przykład jakiejś dziwnej obojętności i emocjonalnej ułomności. Tak jak napisała Artemis, Jak mam postrzegać świat, jak nie przez pryzmat swoich zasad moralnych?
Jeśli za pewne skrzywienie niektórzy uznają coś tak błahego jak rozjeżdżanie dla zabawy wirtualnych ludzików w GTA, to o czym świadczy totalny brak szacunku i empatii wobec takiej tragedii?
Przeczytałem większość tego topicu, ale wybrałem fragmenty, na które chcialem zwrócić uwagę. Artemis uważa to za manipulację- czy muszę odnosić się do każdej pojedynczej wypowiedzi z tematu, żeby nie manipulować? Zwróć uwagę na fragmenty, które w poprzednim poście mniej więcej streszczam. To były fragmenty dyskusji, na które chciałem zwrócić szczególną uwagę. Zawierają one argument jednej strony, jak i odpowiedź drugiej. Niewystarczająco dokładnie ujmuję, na co wskazuję?
Poprzeplatałeś, zmiksowałeś argumenty jak ci się podobało - przykład w moim poprzednim poście.
Bronię prawa do tego by móc czuć to, co się chce, bez ryzyka bycia osądzanym o brak ludzkich odruchów. Nie bronię chamstwa, chyba że różnie rozumiemy co jest chamstwem a co nie.
Buractwem w moim odczuciu jest ujmowanie słowa tragedia w cudzysłów, te wszystkie "bo rozbił się samolot", naśmiewanie się z ludzi, którzy ustawili sobie świeczki w opisach itd.
Chamstwem jest brnięcie w to bagno coraz bardziej i bardziej.
TVN miał inny, bardziej poruszający utwór.
To był soundtrack z Plutonu
A co do tematu, to byłem i jestem zdecydwanym przeciwnikiem L. Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości, ale katasfrofa bardzo mnie zabolała (ah ta cholerna empatia...) i śledziłem praktycznie wszystkie newsy z tego weekendu. W sobotę jednak poszedłem na parapetówkę do znajomych. Co mnie dotkneło, to to, że na kilkanaście osób, tylko ja to tak przeżyłem. Reszta osób miała całą tą katasrofę głęboko gdzieś, a i po paru kieliszkach zaczęły padać niewybredne żarty o Kaczyńskich i samolotach. Takiej znieczulicy się zupełnie nie spodziewałem, niby prawie sami studenci, a zachowaniea naprawdę żałosne.
Następnego dnia obudziłem się z kacem, ale na pewno nie z kacem moralnym.
To był soundtrack z Plutonu
http://en.wikipedia.org/wiki/Adagio_for_Strings
nexus to byli przede wszystkim ludzie, a dopiero potem politycy, którzy lecieli oddać hołd zamordowanym oficerom.
a jak mają reagować na śmierć ludzi którzy codziennie pracowali aby się do nich kompletnie zniechęcić? w takiej sytuacji można nabrać gorszych uczuć niż kompletna ignorancja w przypadku śmierci anonimowej osoby. czy obojętność do śmierci gadającej głowy z tv która pluła jadem jest gorsza od obojętności do jakiejś ofiary wypadku na drodze?
obojetnosc to najwłaściwsza i w dodatku moralnie uzasadniona postawa w stosunku do ludzi, ktorzy na co dzien trudnili sie uprawianiem masowej grabieży w imie "dobra wyższego". jak tylko minie regulaminowe 7 dni, zaraz znowu na nich wsiade. niemniej obnoszenie sie ze swoja obojetnowscia jest raczej niefajne, chocby dlatego, ze obojetnosc bywa gorsza od pogardy.
biorąc pod uwagę to co napisałem powyżej myślę że w tym wypadku okazywanie na forum swojej obojętności jest taką samą terapią jak opisywanie swojego żalu.
obojętność do śmierci gadającej głowy z tv która pluła jadem jest gorsza od obojętności do jakiejś ofiary wypadku na drodze?
nie chodzi o gorsza, lepsza, właściwa, niewłaściwa. być może chodzi o skalę, na pewno o tych konkretnych ludzi, którzy zgineli, których nie da się porównać z anonimową ofiarą wypadku (z całym do niej szacunkiej i tak naprawdę jej anonimowością w znaczeniu makro, nie mikro). mamy martwego prezydenta Twojego kraju, mamy martwych WSZYSTKICH głównodowodzących wojskiem, mamy martwego szefa Narodowego Banku Polskiego (jakkolwiek by tej instytucji nie oceniać), mamy martwych wicemarszałków obu izb parlamentarnych, mamy martwych czołowych posłów i senatorów, oraz mamy martwych szefów i przedstawicieli wielu ważnych instytucji, stowarzyszeń. I wszyscy oni, czy tego chcesz czy nie, mieli wielki wpływ na Twoje codzienne życie - kreowali je nie tylko poprzez obecność w mediach (bo to się daje odczuć najmocniej), ale i pośrednio, dzięki takiej a nie innej polityce ekonomicznej czy społecznej, która tworzyła cię jako obywatela, męża, ojca, studenta, pracownika itp (jeszcze raz - jakkolwiek by tej polityki nie oceniać).
I z tego powodu warto mieć szacunek dla ofiar, bez względu na ich poglądy polityczne, co przecież nie będzie oznaką dwulicowości, do licha! Obojętność w tym względzie będzie czymś naprawdę szczeniackim, pogardliwym - no bo jak, wobec rozmiarów tej tragedii, mozna być obojętnym? Nie chodzi mi o rozpacz i zapalanie świeczek, ino o zwyczajną refleksję nad tym, co ta śmierć może znaczyć dla obywateli państwa? Jak może nic nie znaczyć? Jak można być obojętnym? Kurwa, przecież jesteśmy świadkami istotnego wydarzenia, któremu poświęcone będzie miejsce w podręcznikach historii. Jak mozna być wobec tego obojętnym?
jakkolwiek by tej instytucji nie oceniać
wylacznie negatywnie. taki fed tyle ze polski.
możesz się bać, ale rzeczywistości nie zmienisz. to JEST ważne wydarzenie polityczne, społeczne i wreszcie - historyczne. zaklinanie rzeczywistości nic nie da. także przeklinanie NBP, nawet słuszne, nic nie zmieni, bo to, że ta instytucja ma wpływ na wysokość comiesięcznej raty hipotecznej - to fakt. i jak można wobec tego być obojętnym?
no ja jestem, Des, ostatnią osobą, ktora można posądzić o zobojętnienie czy apatie jeśli chodzi o "sprawy państwa". siostra pogarda mnie nie opuszcza. aha, i nie mam nic przeciwko spisywaniu obecnych wydarzeń i umieszczaniu ich w podręcznikach. tylko kurna nie przez panstwo - bo władzuchna spisze jedynie sluszna wersje historii.
obojetnosc to najwłaściwsza i w dodatku moralnie uzasadniona postawa w stosunku do ludzi, ktorzy na co dzien trudnili sie uprawianiem masowej grabieży w imie "dobra wyższego".
A dla mnie niewygodny jest sam fakt, że ktoś, kogo jeszcze kilka dni temu widziałam - choćby w TV - żywego, jest teraz martwy. Ba!, nie "ktoś", tylko przynajmniej kilkadziesiąt takich ktosiów. Ktoś, o kim słyszałam, że "zamierza coś zrobić", "mówił, że..." - już tego ktosia nie ma. Nie będę mówić, że "śmierć jest częścią życia" etc., świadomość, że ktoś, kogo przed chwilą widziałam oddychającego, został właśnie wyciągnięty z wraku roztrzaskanego samolotu, jest zwyczajnie niekomfortowa. Pomijając już inne czynniki.
A dla mnie niewygodny jest sam fakt, że ktoś, kogo jeszcze kilka dni temu widziałam - choćby w TV - żywego, jest teraz martwy.
a dla mnie nie.
no i nic. dla ciebie to fakt niewygodny, dla mnie - obojętny.
Odeszłam z tego forum ponieważ zaczął mnie irytować fakt, że forum to przerodziło się w prywatny folwark jednej osoby. Mdliło mnie kiedy po pracy wracałam do domu, logowałam się na forum i widziałam te miałkie i idiotyczne teksty osoby, która siedząc cały dzień na stołku i puszczając w niego bąki tworzy idiotyczne myśli i teorie. Ja to ja - wiele tutaj nie wnosiłam, ale z tego powodu odeszli też ludzie, którzy byli mocno związani z tym forum.
Gdybym miała jakąkolwiek tu krztynę władzy przywróciłabym dawne zasady. Czyli: 0 polityki, 0 Boga, 0 wątków światopoglądowych. Lub w ostateczności zakończyła pernamentnie żywot forumowy pewnego osobnika mając w dupie jego "wolność słowa". Z ignorantami i imbecylami dyskutować nie można. Dziekuję.
Moniko, ze nie jestes w stanie ogarnac swoim kobiecym (seksizm!) rozumem moich teorii, nie znaczy, ze sa one idiotyczne.
Wiecie co osłabiacie mnie, desjudi, Artemis, i wszyscy przejęci. Przyjmijcie do wiadomości iż nie każdy ma takie jak wy przeświadczenie o tym co przystoi i co nie przystoi. Jedyna waszą racją i argumentem jest fakt iż to najpopularniejszy punkt widzenia, a nie zawsze coś co popularne oznacza świętość. I wolę być "skurwielem bez uczuć" niż zaślepionym bez dystansowym masowym mądralą. Nie jesteście dla mnie żadnym wzorcem moralnym, a sposób w jaki tłumaczycie swoje racji, powoduje tylko i wyłącznie sprzeciw, tak jak wydmuszka medialna, gdyby ograniczyć ją do rozsądnego poziomu nie widziałbym problemu, nie pojawiłbym się w tym temacie i nie zepsuł wam idealnego widzenia świata.
Ale takie tematy pokazują prawdę jedną, dyskusje na tematy właśnie światopoglądowe są bezsensowne i bezowocne, gdyż nie da się przekonać osoby o odmiennych przekonaniach do swojego punktu widzenia, każdy chce mieć rację a przyznanie racji drugiej osobie to oznaka słabości, nawet wbrew logice. Dotyczy to każdego, zapewne także mnie.
Tylko jak wyeliminować takie zdarzenia? Tematami towarzystw wzajemnej adoracji? Jak temat o zadumie o Smoleńsku to wszyscy potwierdźmy sobie swoje żale, jak temat o olewaniu Smoleńska to podajmy przepis na 100 sposobów uniknięcia żałoby narodowej. To dyskusja o filmach powinna też być dzielona, temat o tym komu podobał się dany film i wzajemne lizanie po jajkach jaki to on fajny, w drugim gromy jaki to szajs. Bez dyskusji, czysta adoracja.
logowałam się na forum i widziałam te miałkie i idiotyczne teksty
Wątek światopoglądowy przecież jakoś szczególnie nie wpłynął na dyskusje o filmach, serialach i całej reszcie tałatajstwa dla której tu przychodzisz. No, może Mental jakiś film zjechał za to, że jest lewy i pochwalił za to, że nielewy, ale to szczegół. Co Ci szkodzi zignorować światopoglądowy i czytać co innego. Dalej tutaj pisujemy o filmach!
Nie jesteście dla mnie żadnym wzorcem moralnym, a sposób w jaki tłumaczycie swoje racji, powoduje tylko i wyłącznie sprzeciw, tak jak wydmuszka medialna, gdyby ograniczyć ją do rozsądnego poziomu nie widziałbym problemu, nie pojawiłbym się w tym temacie i nie zepsuł wam idealnego widzenia świata.
ty kompletnie nie zrozumiałeś o czym pisaliśmy.
Być może wychodzi ze mnie teraz konserwatysta
to akurat zaden powod do wstydu ani tym bardziej tłumaczenia sie:)
ty kompletnie nie zrozumiałeś o czym pisaliśmy.
Vice versa.
Mam taki nieśmiały pomysł: może niech moderatorzy podzielą dalej wątek i w jednej części niech się wypowiadają sami "niewypadacze" a w drugim "skurwiele bez uczuć"?
Imbecylami nazywam nie tych co mają w dupie to co się wydarzyło (bo mają do tego święte prawo) ale tych którzy muszą to obwieścić całemu światu. W dobrym tonie i guście byłoby zamilknąć i pozwolić przeżywać w smutku i w spokoju tą tragedię ludziom dla których jest ona bardzo ważna czy nawet osobista. Ale nie, oni muszą jeszcze sączyć jad i szydzić z tej tragedii. Mnie wstyd jest czasami za swoich rodaków. Nawet taki abstrakcyjny kraj jak Malediwy potrafi zjednoczyć się w smutku z Polakami wprowadzając u siebie żałobę narodową, a moi rodacy płaczą, że w niedzielę z powodu żałoby nie mogli kupić pieczywa w sklepie. Oby wam te bułki, chleby kołkiem w gardle stanęły.
Mam taki nieśmiały pomysł: może niech moderatorzy podzielą dalej wątek i w jednej części niech się wypowiadają sami "niewypadacze" a w drugim "skurwiele bez uczuć"?
A może po prostu należałoby dać już sobie siana? Jedni drugich i tak nie przekonają, a już od dłuższego czasu merytorycznie kręcicie się w kółko.
A może po prostu należałoby dać już sobie siana? Jedni drugich i tak nie przekonają, a już od dłuższego czasu merytorycznie kręcicie się w kółko.
Wybacz, panie, ale gdyby to ode mnie zależało, to już dawno zamknąłbym ten wątek.
Imbecylami nazywam nie tych co mają w dupie to co się wydarzyło (bo mają do tego święte prawo) ale tych którzy muszą to obwieścić całemu światu.
A dlaczego Ci co przeżywają muszą to obwieszczać? Dochodzimy takimi argumentami do faktu iż jedni mogą drudzy nie z nieznanych przyczyn. Wyłącznie bo tak wypada, a pojęcia "bo tak wypada" jest strasznie subiektywne.
A czy ktoś Ci coś obwieszcza?
Masz osobny temat do którego nikt Ci nie każe wchodzić. Supermarkety były zamknięte wczoraj, dzisiaj już jest wszędzie normalnie. Ramówka TV wraca do normalności. W czym jeszcze problem?
Póki co dopisujesz się tu częściej, żeby wyrazić swoją dezaprobatę i rozgoryczenie, niż cała reszta, żeby "poobwieszczać".
A dlaczego Ci co przeżywają muszą to obwieszczać? Dochodzimy takimi argumentami do faktu iż jedni mogą drudzy nie z nieznanych przyczyn.
Wszyscy mogą, ale o czymś to wtedy świadczy.
Wg Ciebie. Nie jesteś wyznacznikiem dobrego tonu. Sama sobie ustaliłaś taką regułę.
Wg większości. Jeżeli chodzi o film czy książkę, zdanie większości może Cię nie obchodzić, bo ty możesz mieć inne. A jeżeli chodzi o kulturę, to właśnie większość wyznacza obowiązujące normy.
Póki co dopisujesz się tu częściej, żeby wyrazić swoją dezaprobatę i rozgoryczenie, niż cała reszta, żeby "poobwieszczać".
Odwaga cywilna, w kwestii oznajmiania niepopularnego zdania jest na wymarciu.
A dlaczego Ci co przeżywają muszą to obwieszczać? A dlaczego nie? Jasno dałeś do zrozumienia w tym temacie że empatia jest ci obca, więc wyobraź sobie że ludzie których coś dotknęło chcą się tym podzielić z innymi i wyrazić co czują, z tego samego powodu dziesiątki tysięcy ludzi zgromadziły się na Krakowskim Przedmieściu.
Gdyby ta sprawa faktycznie była ci obojętna, to byś nawet nie zajrzał do tego tematu. Nie tylko tutaj wszedłeś, ale też wyraziłeś POGARDĘ nie tylko dla samej żałoby (twoja sprawa, sam nie obchodzę więc za to krytykować nikogo nie zamierzam), ale przede wszyzstkim dla tych tragicznie zmarłych ludzi. To nie jest odmienne zdanie, to jest jakaś potworna znieczulica.
Ale jak twierdzisz, przecież nie zrozumieliśmy co miałeś na myśli. Zatem słucham, co też ci chodziło po głowie np. gdy wziąłeś słowo tragedia w cudzysłów?
Szacunek mam taki sam jak do anonimowych osób czyli "Szkoda rodzin tych ludzi bo przezywają cierpienie". Ja jak najbardziej również. Chodziło mi tylko o zaznaczenie że śmierć która nie jest anonimowa, co wydaje mi się oczywiste, bardziej uderza w nas emocjonalnie.
PS. TVN24, Kropka nad i: Załamany Michał Kamiński i Monika Olejnik ledwo powstrzymująca się od płaczu...
Ja jak najbardziej również. Chodziło mi tylko o zaznaczenie że śmierć która nie jest anonimowa, co wydaje mi się oczywiste, bardziej uderza w nas emocjonalnie.
nie jest anonimowa ale osoby nieanonimowe zrobiły wszystko aby miło ich nie wspominać. wiec przez szacunek do człowieka jako człowieka żal mi tych ludzi. i powtórzę jeszcze raz że jest to pieprzone uogólnienie. byli tam ludzie których szanowałem. właśnie wspominam sobie Stasiaka. to był jednak porządny człowiek. mając w myślach tą masę 90 osób.. bardziej przewyższają jednak złe emocje a co za tym idzie raczej obojętność typowa dla anonimowych ofiar. nic na to nie poradzę. konsekwencją powyższego jest to iż to co się obecnie dzieje postrzegam jako teatrzyk, owczy pęd itp. tak przynajmniej sobie tłumaczę to co odczuwam
ku pokrzepieniu serc http://wiadomosci.onet.pl...taczy,item.html
osoby nieanonimowe zrobiły wszystko aby miło ich nie wspominać Ja Kaczyńskiego, jako prezydenta, miło wspominać nie będę. Ale teraz to bez znaczenia. Ta śmierć, w takich okolicznościach, z tymi wszystkimi ludźmi którzy również stracili życie, jest zwyczajnie przykra, w tym najprostszym ludzkim wymiarze. Maria Kaczyńska... wszyscy wokół naśmiewali się że brzydka, że to, że tamto, a dla mnie zawsze była tak fantastycznie ciepłą, uroczą osobą, że oglądanie teraz jej archiwalnych wypowiedzi sprawia mi autentyczny ból. Ktoś pomyśli że przesadzam, ale nie umiem oszukać tego co czuję.
I chyba w 4 (wymiana zdań nexus-Mierzwiak) ostatnich postach zawiera się rozwiązanie konfliktu, na który zwróciłem uwagę.
Mierzwiak czuje taki sam szacunek do ofiar katastrofy jak nexus, ja i reszta osób, które nie odczuły dramatu pokazywanego w telewizji. Szacunek dla ludzi, którzy żyli i zginęli, ale nie byli jakoś ściślej powiązani z nami emocjonalnie. Szacunek dla ich rodzin i przyjaciół, zrozumienie, że są w żałobie.
Jednakże nie wszyscy czujemy taką samą żałobę jak najbliżsi ofiar. Każdy ma do niej prawo (Mierzwiak, Artemis i reszta), ale nie jest to żaden przymus. Brak żałoby nie oznacza braku wartości moralnych, czy upośledzenie psychiczne.
Przykłady z piłka i bułkami w sklepie były oczywistym przerysowaniem, które miało posłużyć do pokazania problemu- dla wielu świat nie stanął w miejscu, jest nadal (w ogólnej perspektywie) taki sam, jak był.
O widzę że osoba trzecia załapała o czym piszę. Chciałem właśnie pokazać że nawet jeśli ktoś pisze że ma to w dupie to jest ku temu powód, a to że ubrał to w takie słowa... Każdy ma emocje. Niektórych z ich perspektywy wkurwia cała ta szopka bo to co się dzieje szopką im się jawi z ich punktu widzenia i dają temu upust. Można się powstrzymać i o tym nie pisać? Na KMF jestem grzeczny, emocje wyładowałem w innym miejscu
A w kotle już się gotuje. Bo Karski mówi że Komorowski podjął decyzje bez konsultacji, a Wałęsa dzień po tragedii sugeruje że całkowitą winę ponosi Kaczyński. Nie potrafię mieć do tego środowiska szacunku. Są jednostki, ale jako masa zwana elitą czy kwiatem wywołują u mnie skrajnie negatywne emocje i ich śmierć niewiele zmienia.
Przykłady z piłka i bułkami w sklepie były oczywistym przerysowaniem, które miało posłużyć do pokazania problemu- dla wielu świat nie stanął w miejscu, jest nadal (w ogólnej perspektywie) taki sam, jak był.
Tak tylko te przykłady podobnie jak wiele bardziej niesmacznych słów są mimo wszystko stanowczo nie na miejscu w stosunku do osób które odczuwają autentyczny ból, cierpienie i ogromną stratę. Nie powinny paść takie słowa w tym temacie, w takim momencie...
Karski odniósł się tylko do decyzji podjętych przez Komorowskiego. Zdziwiły go przeprowadzone zmiany personalne w kancelarii Prezydenta i ich brak konsultacji z poszczególnymi ugrupowaniami.
I jest to dziwne. Albo Karski udaje głupka, albo Komorowski poczuł władzę. Wczoraj obiecywali poprawę, a tu widać że kompletnie nie ma między nimi dialogu. Zaraz zaczną się publicznie oskarżać. Kto wie co już się dzieje za kulisami.
Co do Wałęsy. Nie mogę znaleźć cytatu, zdaje się że to było w jakiejś gazecie. Nie mówił tego wprost ale osoby z którymi przebywałem odebrały to podobnie.
Wątpię żeby ktokolwiek ośmielił się na oskarżanie drugiej strony w najbliższym czasie. Dzisiaj był pierwsze odcinek programu Lisa w którym nikt z nikim się nie kłócił. Był to również bardzo wzruszający odcinek, każdy z polityków dzielił się wspólnymi wspomnieniami z ofiarami. Co do sytuacji politycznej to nie chciałbym być teraz w sytuacji Komorowskiego. Ustawa o IPN trafiła do podpisania na biurko prezydenta. PO chce ją przepchać, Kaczyński mówił że jej nie podpisze. Ciekawe jak zachowa się Komorowski?
Dzisiaj był pierwsze odcinek programu Lisa w którym nikt z nikim się nie kłócił.
No i? Po śmierci Karola Wojtyły kibole Wisły i Cracovii też się kochali... do czasu.
Śmierć Karola Wojtyły,a Tragedia w Smoleńsku to dwa zupełnie różne od siebie wydarzenia. Wydaje mi się że dla polityków ostatnie wydarzenia są znacznie większą stratą niż śmierć papieża. To byli ich przyjaciele, koledzy z pracy, twarze znajome od czasami kilkudziesięciu lat. Część z nas płacze, odczuwa ból stratę, a znaliśmy ich tylko z mediów. Co w takim razie muszą czuć osoby które dzieliły z nimi pracę, wspomnienia? Jestem przekonany że trochę czasu minie zanim znowu będą sobie skakać do oczu.
Jak zachowa się Komorowski nie jest do końca pewne. Jest to chyba jedyna osoba która jak najszybciej musi o wszystkim zapomnieć i starać się trzeźwo myśleć o polityce.
Według mnie ma tylko dwa wyjścia:
1. Przepchnąć wszystko najważniejsze dla PO ustawy przez te dwa miesiące, w tym m.in. ograniczyć rolę prezydenta. Wówczas samo wygranie wyborów nie będzie już takie ważne, zadanie zostanie wykonane.
2. Zachować twarz i fason. Być nieformalnym zastępcą Prezydenta Kaczyńskiego i prowadzić kampanię wyborczą i po jej ewentualnym wygraniu forsować ważne dla PO ustawy.
Na tą chwilę nie ma się co na tym zastanawiać, nie czas i miejsce...
Zachować twarz i fason. Być nieformalnym zastępcą Prezydenta Kaczyńskiego
:O
To po co się zastanawiasz?.
Wynikło to z wymiany zdań z nexusem i tym co Karski mówił w Faktach. Jednak uważam że głębsze rozważania niż to co napisałem nie mają sensu bo w najbliższych dniach i tak nie dostaniemy odpowiedzi.
Ja w tym temacie, chciałbym tylko pokazać, dlaczego uważam (między innymi) dlaczego uważam to wydarzenie za niezmiernie ważne i dlaczego postrzegam wszystkie emocje, które tej tragedii towarzyszą, jako niesłychanie cenne - to jest wywiad w radiu Zet z Joachimem Brudzińskim, człowiekiem z PiS-u, frakcji antyrosyjskiej (myślę że nie w tym grama przesady), który w taki właśnie sposób opowiada o tym, czego doświadczył.
http://www.radiozet.pl/Pr...him-Brudzinski5
Śmierć Karola Wojtyły,a Tragedia w Smoleńsku to dwa zupełnie różne od siebie wydarzenia. Wydaje mi się że dla polityków ostatnie wydarzenia są znacznie większą stratą niż śmierć papieża. To byli ich przyjaciele, koledzy z pracy, twarze znajome od czasami kilkudziesięciu lat. Część z nas płacze, odczuwa ból stratę, a znaliśmy ich tylko z mediów. Co w takim razie muszą czuć osoby które dzieliły z nimi pracę, wspomnienia? Jestem przekonany że trochę czasu minie zanim znowu będą sobie skakać do oczu.
Czują się podobnie jak Polacy gdy zmarł JPII. Chwilowe otępienie a później powrót do "normy". Może się czepiam ale wrócę do tego nieszczęsnego Karskiego. Dlaczego ze swoimi pretensjami od razu leci do mediów? Nie powinien pójść do źródła? Powiedzieć "Chłopaki co wy wyprawiacie, ten człowiek się nie nadaje." Komorowski z kolei mógł im powidezieć rzecz oczywistą "Mam mało czasu, muszę szybko podjąć osobowe decyzje." Mam wrażenie że nic się nie zmieniło. Nie ma żadnego dialogu. Dalej rozmawiają przez media. To że razem wspominają zmarłych o niczym nie świadczy. W zasadzie nie wiem po co się zwierzają. Żeby ukazać ich ludzkie oblicze? Trochę za późno na integrację. O niektórych nie trzeba nic mówić. Za życia swoim zachowaniem udowadniali że są "fajni".
Jednak uważam że głębsze rozważania niż to co napisałem nie mają sensu
Czyli do momentu, gdy ty coś piszesz jest OK, ale ciut (albo i nie ciut) więcej już nie jest OK? Pathetic.
Co wydarzyło się takiego rano w RMF?
Niestety nie pomnę nazwiska, ale ktoś z otoczenia PiSu zaczął (bezpośrednio się nie zwrócił, ale ja to odczytałem jako aluzję do obozu PO) mówić o tym, jak prezydent był wyśmiewany, szykanowany etc. i że to nauczka [dla nich] na przyszłość.
Nie wspominając już o jakimś księżulku, który podczas mszy powiedział, że szkoda, że wypadek nie wydarzył się w środę (gdy leciał Tusk). Jak widać, Polska nie jest taka do końca zjednoczona i lepiej sobie teraz zdać z tego sprawę, niż później się "ździebko" zdziwić.
Nie wspominając już o jakimś księżulku, który podczas mszy powiedział, że szkoda, że wypadek nie wydarzył się w środę (gdy leciał Tusk). :shock: Jak widać, Polska nie jest taka do końca zjednoczona i lepiej sobie teraz zdać z tego sprawę, niż później się "ździebko" zdziwić.
Przeinaczasz trochę fakty. Prawdą jest to, że kazanie było skandaliczne ale padły w nim zupełnie inne słowa. Ksiądz tylko przypomniał, że ten wypadek mógłby wydarzyć się w środę i żeby o tym pamiętano - sugerując tym samym by Tusk miał to na uwadze, że to on mógł zginąć zamiast Kaczyńskiego i wyciągnął z tego odpowiednie wnioski i pokorę na przyszłość. W kazaniu tym nie padło ani jedno słowo, ani jedna sugestia sugerująca, że szkoda, że to Kaczyński a nie Tusk zginął w katastrofie.
Po drugie - ten sam ksiądz w tym samym kazaniu przyrównał mordowanie polskich oficerów przez NKWD do aborcji.
Nie bronię tego księdza bo kazanie było faktycznie skandaliczne, ale należy wiedzieć o czym się pisze zanim kogoś się oskarży i włoży mu się do ust słowa, których nigdy nie wypowiedział. Ave!
Ojć, przepraszam, zagalopowałem się w podawaniu zasłyszanych słów, nie zweryfikowawszy ich rzetelności. Fakt faktem, że ojczulek pojechał po bandzie, ale takich strasznych sugestii rzeczywiście nie czynił. A wystarczyło klepnąć w Google :/
http://wiadomosci.gazeta....POSLUCHAJ_.html
" To mogło się wydarzyć w środę" <-- to nie jest sugestia sugerująca, że szkoda że to nie Tusk zginął. To jest już twoja marna nadinterpretacja.
To jest już twoja marna nadinterpretacja.
Sama jesteś marna. Lekcje czytania by ci się przydały.
Ty , Monika. Ty to w ogole czytalas ?
"Dlaczego musimy pozostawać z goryczą reprezentowania nas przez ludzi, którzy na świeżym miejscu bólu, mokrym od krwi, klęczą niechlujnie dla potrzeb socjotechniki?""
wywiad w radiu Zet z Joachimem Brudzińskim, człowiekiem z PiS-u, frakcji antyrosyjskiej (myślę że nie w tym grama przesady), który w taki właśnie sposób opowiada o tym, czego doświadczył.
Coraz większy teatr się z tego robi, jak widzę Mam nadzieję, że ludzie w miarę szybko przejrzą na oczy, bo inaczej gotowi nam tu Kaczorka beatyfikować za moment
Czują się podobnie jak Polacy gdy zmarł JPII. Chwilowe otępienie a później powrót do "normy". Sytuacja jest jednak trochę inna i inne mogą być jej skutki, ale po kolei.
Śmierć JPII, jakkolwiek smutna i ważna dla naszego narodu (ale i dla świata), była jednak tylko kwestią czasu. Pamiętam jak oglądając tego biednego, schorowanego człowieka który nie mógł wypowiedzieć słowa do zgromadzonych na placu św. Piotra ludzi naszła mnie taka myśl, że to będzie rok w którym Papież odejdzie. I tak się stało. Ale chyba każdy był na to w jakiś sposób przygotowany z racji jego wieku i stanu zdrowia.
"Katyń 2010" - tak brutalnie, nagle, życie straciło tylu ludzi. Na to nikt nie mógł być przygotowany.
W przypadku JPII to całe gadanie o zjednoczeniu, pojednaniu itp miało raczej ogólne znaczenie. Teraz natomiast mówimy o politykach, o konkretnej grupie ludzi. I o ile zapewnień bandy półmózgów aka pseudokibiców nie można było brać na poważnie (serio? ktoś w to wierzył? lol), tak tutaj nie byłbym taki pewny, że sytuacja szybko wróci do normy. Jasne, są tam ludzie po których nie należy się spodziewać zbyt wiele, ale to grupa ludzi, która straciła często bliskich przyjaciół, a nawet jeśli nie znali niektórych zbyt dobrze, to jednak mieli z tymi ludźmi mniejszy lub większy kontakt, choćby zwykłe "znamy się z widzenia" i widok pustego miejsca w sejmowej ławie musi zmuszać do refleksji.
No bez jaj, że go pochowią obok Jana III Sobieskiego, Kościuszki, Sikorskiego i Piłsudskiego.
Tak, pochowają, wystarczy włączyć radio albo telewizor.
Widzieliście Jarka Kaczyńskiego? Wygląda jakby postarzał się o jakieś 15 lat, co akurat nie jest dziwne. Współczuję.
Polskie zamiłowania martyrologiczne sięgnęły apogeum. Czekam aż ogłoszą rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. W końcu się na tyle wsławił, że zasługuje na to.
Na razie idą zgodnie z planem, pochówek ma się odbyć ponoć na Wawelu.
Ja pier...
To jest dokładnie to, o czym mówiłem. Za rok będzie się chyba trzeba wyrzec paszportu i przeprowadzić na Madagascar do Żydów
Artyści głosem narodu!
http://w152.wrzuta.pl/fil...-_czarna_sobota
http://w455.wrzuta.pl/fil...nsku_10.04.2010
Wawel tak ? Kaczynski ma wieksze zaslugi niz Kaczorowski w koncu.
Tak apropo oskarżeń:Uważajmy wrogowie wygrywają!
Ja nie widzę nic dziwnego w miejscu pochówku Kaczyńskich. Tu decyduje głównie rodzina i ma prawo dokonać takiego wyboru.
Żal mi Jarosława i córki Kaczyńskich. On jeszcze jakoś się trzyma, ale widać że cierpi. Córka Kaczyńskich nie potrafi ukryć emocji, co oczywiście w takiej sytuacji jest naturalne. W internecie można znaleźć dodatkowo kilka niepotwierdzonych informacji na temat śmierci matki braci Kaczyńskich. Dzisiaj na Interii była taka informacja która chwilę później zniknęła. Sam dostałem podobną od znajomego pracującego w jednym z ważnych mediów. Nie podają podobno tego do informacji bo i tak za dużo emocji, pewnie, jeżeli to prawda to taka jest wola rodzina.
Tu decyduje głównie rodzina i ma prawo dokonać takiego wyboru.
To każe mojej rodzinie też mnie pochować na Wawelu.
A kim jesteś, jaką ważną funkcję sprawujesz? Nie udawaj że nie rozumiesz pewnych różnic pomiędzy śmiercią przywódcy kraju ginącego w takich okolicznościach, a śmiercią przeciętego Polaka.
Po drugie sam Wawel nie jest jeszcze potwierdzony...
mówiłem, że pochowają ich na Wawelu. żyjemy w tak skarlałych, żałosnych czasach, że dzisiaj naprawdę niewiele potrzeba, aby spocząć obok królów.
żenada.
A kim jesteś, jaką ważną funkcję sprawujesz?
Ważna poznańska osobistość, wszyscy na dzielni mnie znają i pozdrawiają
Ty nie udawaj, że nie widzisz, że w miejscu dla zasłużonych Polaków chcą pochować słabego prezydenta, który najczęściej tylko denerwował. Widowiskowa śmierć nie czyni nikogo zasłużonym.
niektórzy widzę nie potrafią zrozumieć, że ci wszyscy ludzie, jacy by nie byli, naprawdę byli ze sobą zżyci.
OMG... Do samej tragedii mam stosunek do taki jak do śmieci każdej osoby, której nie znam, albo znam z telewizji, czyli żaden - przykro, że umarli, lepiej byłoby jakby pożyli, ale łzami się nie zalewa. Natomiast pochówek na Wawelu mnie wkurza i budzi sprzeciw, bo uważam, że powinni dostąpić tego zaszczytu tylko najwybitniejsi, albo po prostu rzeczywiści władcy, w Polsce zależnie od opinii najważniejszy jest prezydent, premier, marszałek sejmu, więc każdy może po śmierci leżeć na Wawelu? Duża przesada. Kaczyński był prezydentem lepszym, czy gorszym, ale nikt o zdrowych zmysłach wybitnych zasług mu nie przypisywał, więc skoro nie za zasługi go chowamy na Wawelu, to znaczy, że za to, że był władcą. Skoro tak to Kwaśniewski i Wałęsa też już mają tam zarezerwowane miejsca? Gdyby Kaczyński zmarł naturalną śmiercią to nikt by się nawet nie odważył zaproponować Wawelu, nawet jego najwięksi zwolennicy.
Ze strony wyborczej:
To byłoby wspaniałe! Byłoby to uwieńczenie działalności prezydenta Kaczyńskiego i jego starań patriotycznych. Kraków kojarzy się z patriotyzmem. Dla Krakowa byłby to zaszczyt, że głowa państwa tu leży - mówił Józef Pilch, przewodniczący rady miasta Krakowa.
Kurde, takie myślenie uważam za niestosowne - "super! troche splendoru i uwagi światowych mediów zrobi Krakowowi tylko dobrze, zapraszamy!"
To każe mojej rodzinie też mnie pochować na Wawelu.
Rodzina decyduje w tym sensie, że mogą się nie zgodzić chyba.
mówiłem, że pochowają ich na Wawelu. żyjemy w tak skarlałych, żałosnych czasach, że dzisiaj naprawdę niewiele potrzeba, aby spocząć obok królów.
żenada.
Dokładnie. Mało tego, ja nawet czytałem, że stadion narodowy na Euro 2012 ma być imieniem Lecha Kaczyńskiego.
Jest głos rozsądku w tej sprawie
http://wyborcza.pl/1,1057...zdecydowac.html
k**wa żeby się opamiętali bo robi się nieciekawie
Albo traktujemy go jako osobę publiczną i dobro narodu i o miejscu ostatecznego pochówku decyduje naród;.albo traktujemy go jako osobę prywatną i rodzina sobie go pochowa gdzie chce ale bez takich życzeń typu Wawel bo tam zwykli śmiertelnicy nie trafiają.
Ty nie udawaj, że nie widzisz, że w miejscu dla zasłużonych Polaków chcą pochować słabego prezydenta, który najczęściej tylko denerwował. Widowiskowa śmierć nie czyni nikogo zasłużonym.
Nie widzę w tym nic dziwnego. Nie będę komentował "Widowiskowa śmierć nie czyni nikogo zasłużonym" bo nie zasługuje to na nic poza splunięciem. Daj znać jakoś następnym razem jak napiszesz coś równie ambitnego. Postaram się wówczas nie marnować swojego wzroku na taki ochłap napisany bez zastanowienia.
Ile razy w życiu zamierzasz odwiedzić Wawel że tak cię to drażni? Pytam, bo na tą chwilę wątpię że w ogóle tam byłeś, niektóre "złote myśli" wskazują że nie obcowałeś do tej pory z kulturą w żadnej postaci...
Jestem ciekaw ile jeszcze kontrowersji wywołają inne decyzje rodzin zmarłych w tragedii w Smoleńsku...
Aleksander Szczygło na przykład spocznie w rodzinnej wsi. Ma ktoś z tym jakiś problem?
No i potwierdzone - Kaczyńskiego pochowają na Wawelu
Ile razy w życiu zamierzasz odwiedzić Wawel że tak cię to drażni? Pytam, bo na tą chwilę wątpię że w ogóle tam byłeś, niektóre "złote myśli" wskazują że nie obcowałeś do tej pory z kulturą w żadnej postaci...
Skoro Wawel jest tak rzadko odwiedzany to może dla dobra pamięci wodza warto go pochować w jakimś częściej uczęszczanym miejscu.
No i potwierdzone - Kaczyńskiego pochowają na Wawelu
mówiłem:)
właśnie słucham Dziwisza, któremu wiosenne słoneczko najwyraźniej w glace przygrzało, bo gada takie bzdury z tak namaszczoną powagą, że już nie wiem, co myśleć o tym moim kraju. jak Dziwisz jest taki chojrak do przodu z pomysłami, to mogę mu podrzucić kilka własnych. np. w następnym przekładzie Biblii niech umieszczą Lecha Kaczyńskiego w roli jednego ze starotestamentowych proroków!
Ile razy w życiu zamierzasz odwiedzić Wawel że tak cię to drażni?
A co ma wspólnego jedno z drugim? Nie widzisz różnicy między zasłużonymi polakami, a zwykłym urzędnikiem? Może na wawelu pochowamy też posłów i senatorów i straż marszałkowską?
Linknij źródło bo dziś już 20 razy zmieniano zdanie.
Polsat News - na żywo
Jedna z dziennikarek wspomniała zresztą, że o 20 w Krakowie ma być jakiś protest, przeciwko chowaniu tam pary prezydenckiej.
Jedna z dziennikarek wspomniała zresztą, że o 20 w Krakowie ma być jakiś protest, przeciwko chowaniu tam pary prezydenckiej.
Poszedłbym jakby to miało cokolwiek zmienić, niestety takie protesty mają to do siebie, że niczego nie zmieniają, no, chyba, że górnicy przyjeżdżają pod sejm;-)
simek, ale ty nie jesteś potencjalnym wyborca socjalistów, wiec ciebie słuchać nie będą. gdyby przyjechała protestować jakaś związkowa hołota albo piguły ze związku pielęgniarek i położnych - wtedy można rozmawiać.
Jedna z dziennikarek wspomniała zresztą, że o 20 w Krakowie ma być jakiś protest, przeciwko chowaniu tam pary prezydenckiej.
uuu część naszych kochanych forumowiczów choćby się skichała to i tak nie zdąży
wszyscy skończyliby na jakimś osiedlowym cmentarzyku.
Leżeli by tam gdzie powinni.
Teraz naprawdę chce mi się płakać
Mroziek - czytając tą całą dyskusję byłem raczej po twojej stronie, ale czy nie widzisz, że wszystko poszło już za daleko?? Nosz kurwa z jakiej paki ma być pochowany na Wawelu? Zobacz sobie listę osób tam pochowanych, dodaj do niej Kaczyńskiego i odpowiedz mi na pytanie kto tam nie pasuje. Jedno pytanie ciśnie się na usta - WTF??
a słyszeliście komentarz Obamy - normalnie jakbym słyszał I sekretarza KCPZPR. Miedwiediew i Putin wypowiedzieli się jak zwykli ludzie, raczej szerze ubolewając, a o Kaczyńskim przyznali, że był mężem stanu - widać, że z serca chcieli nam współczuć i okazali szacunek. natomiast Obama mówił jak dawni wodzowie komunistyczni: ...i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie postępu, wolności i ludzkiej godności. czerwona retoryka wypisz wymaluj. mowie wam: w mediach trwa szoł taki, jakiego NIGDY jeszcze nie widziałem.
mam nadzieje, że Trey Parker i Matt Stone to oglądają i już szykują nowy epizod 14 sezonu South Park:)
Planowałem się nie wypowiadać w tym temacie, ale "nius" o Wawelu to już przegięcie pały totalne.
Ja rozumiem, szacunek zmarłym się należy, niech spoczywają w pokoju. Wypada puścić w zapomnienie tą prezydenturę wstydu, niezgody i wpadek, ale gloryfikowanie i jakaś nagła absurdalna nobilitacja to już jest skandal i potwarz dla zasłużonych ludzi.
prezydentura "wstydu, niezgody i wpadek"? kogo ty cytujesz?
co by nie mówić o Lechu Kaczyńskim - nie miał ani jednej wpadki porównywalnej z menelem Kwaśniewskim, który na grobach w Charkowie ledwo trzymał się pionu.
Jeśli uważasz że Brudziński grał, to powinien dostać chyba oskara.
Przecież każdy polityk, to w pierwszej kolejności dobry aktor, bo jakoś trzeba sobie wyborców zdobyć, a dobrymi chęciami jeszcze nic nie zdziałano. A jeśli na przeciw niego siedzi jeszcze telewizyjna mistrzyni... cóż, wszystkiego, a radiową (!!) audycję nagrywa w dodatku kamera, to żaden komentarz nie jest potrzebny. Zresztą nie chodzi o to, czy ten człowiek okazuje uczucia, czy nie, bo dla mnie mógłby tam z kartonem chusteczek siedzieć. Chodzi o to, co i jak mówi - i w odniesieniu do kogo.
Następny przystanek: Wielkie Księstwo Kaczorowskie.
A co, Powązki to jakiś "mały osiedlowy cmentarzyk"?
Bardzo mnie cieszy trzeźwa postawa Polaków w sprawie pochówku, którzy (sądząc po wpisach w największych portalach internetowych) są w zdecydowanej większości przeciwni tej decyzji
a radiową (!!) audycję nagrywa w dodatku kamera, to żaden komentarz nie jest potrzebny
Z tego co kojarzę to te radio zawsze nagrywa swoje audycje.
Perfik - Tylko co taka dyskusja zmieni? Przecież nie mamy wpływu na to co się dzieje. Kaczyński za życia też pewnie o takich rzeczach nie myślał i nawet nie marzył o pochówku na Wawelu. Skoro rodzina z władzami tak zadecydowała to nie pozostaje mi nic innego jak to zaakceptować, pomimo że sam byłem tym trochę zaskoczony. Dziwisz powiedział "zmarł w warunkach wyjątkowych, po bohatersku można by powiedzieć, bo leciał do Katynia, by oddać w imieniu całego społeczeństwa hołd męczennikom". Po głębszym zastanowieniu coś w tym chyba jest. Sam naród pokazał w sumie swoim zachowaniem jaką wielką stratą była tragedia w Smoleńsku i pewnie zaakceptuje tą decyzję...
Ciało Kaczyńskiego pewnie jeszcze nie ostygło, a ludzie u niektórych wzbudza niesmak nawet to gdzie zostanie pochowane. Tak jakby miało to jakieś większe znaczenie.
to ma ogromne znaczenie, mroziek, i nie zachowuj sie pelikan, łykający medialną szopkę. skoro władza zadecydowała - to ok. a jak władza zadecyduje, że ci wpierdolą za darmo, to też ok? władza nagle wszystkie rozumy pozjadała?
Sorki, ja tego nie zaakceptuję. Kaczyński niczym sobie nie zasłużył na pochowanie go w tym miejscu. A to jak zmarł nie ma tu żadnego znaczenia...
żaden polityk w historii III RP nie zasłużył, by go chowano na Wawelu, ba, w historii europejskiej demokracji powojennej było może 2-3 polityków, którzy zasłużyli na zaszczyt bycia pochowanym obok monarchów.
Ciało Kaczyńskiego pewnie jeszcze nie ostygło, a ludzie u niektórych wzbudza niesmak nawet to gdzie zostanie pochowane. Tak jakby miało to jakieś większe znaczenie.
może nie jest za późno i zmienią zdanie chowając go na osiedlowym cmentarzu. w końcu jakie to ma znaczenie.
Nie miałem zamiaru tutaj pisać ale...
Rozumiem, że mamy tragedię, że zginął prezydent (jaki by nie był) z żoną i wieloma politykami, wojskowymi i innymi osobami piastującymi wysokie stołki. Specjalnie się z nimi nie identyfikowałem, nic więcej niż zwykłe współczucie dla rodzin. Także dla zwykłych ludzi, którzy w jakiś sposób się z nimi identyfikowali. W końcu często pojawiali się w telewizji, w gazetach, wielu na nich głosowało.
W ogóle nie miałem ochoty podważać autentyczności łez polityków czy dziennikarzy. Co tam, przecież mogli się rzeczywiście lubić i przyjaźnić, nie miałem specjalnej ochoty dociekać, czy Niesiołowski, Napieralski czy inni naprawdę tak to przeżyli i ile w tym teatru. W końcu ten teatr uprawiają już od dawna i nawet jeśli wielu z nich udawało przed kamerami to swojego zwykłego poziomu obłudy nie przekroczyli.
Że szopka? Pewnie w jakiejś części tak, ale wcale nie większa niż zwykle, tylko obecnie emocje są dużo większe. Ich ciężar dużo większy.
Ale WAWEL?!?! Z całym szacunkiem, lecz nikt z nich sobie na to nie zasłużył. Co się dzieje z tym światem. Jana Pawła II mają beatyfikować, który, również z całym szacunkiem, świętym nie był choćby nie wiem w jakim języku i jak wielkimi literami to napisali. Nasz papież sam też miał lekką rękę do beatyfikacji, za jego kadencji pojawiło się coś koło tysiąca świętych podczas gdy wcześniej było ledwo dziewięćdziesięciu.
Wliczając jeszcze Nobel dla Obamy. Cóż, ironią historii jest też, że przez lata prezydentury śp. Lech Kaczyński lekką ręką przyznawał żałoby narodowe.
Aż strach, że obecna żałoba ma potrwać jeszcze kilka dni i co jeszcze nasi politycy wykombinują. Nie przystoi w takim czasie się wykłócać gdzie kto powinien spocząć, ale to już jest dla mnie przeginanie pały.
Mental - ta dyskusja przecież nic nie zmieni, dobrze o tym wiesz. Rodzina tak chciała, odpowiednie władze to zaakceptowały i tyle. Kaczyński pewnie w trumnie się obraca przez ten Wawel. Dobrze wiemy że w normalnych okolicznościach Kaczyński nie spocząłby na Wawelu. Niestety stało się co się stało, doszło do wielkiej tragedii - Kaczyński umarł jak bohater, o Wawel pewnie apelował Jarosław, a przez sam rozmiar tragedii prośbę zaakceptowano...i tyle. Mnie specjalnie to nie rusza, bo nie widzę w tym większego znaczenia gdzie kto jest pochowany.
Kaczyński umarł jak bohater
Co jest takiego bohaterskiego w jego śmierci?
Co jest takiego bohaterskiego w jego śmierci?
oddał życie za punktualność
Kaczyński umarł jak bohater
W takim razie każdy kto zginął w katastrofie lotniczej jest bohaterem?
Czyli jeżeli ja polecę sobie samolotem do Watykanu by oddać hołd nad mogiłą JPII i ten samolot się przypadkiem rozbije też chcę być pochowana na Wawelu, a co! ;)
Kaczyński umarł jak bohater
To może całą załogę upchnąć na wawelu?
Kaczyński umarł jak bohater
Miał karabin załadowany, mundur, sto wojskowych odznaczeń i parł na Rosje? W takim razie nie był bohaterem. Zginął tragicznie, ale nie jak bohater.
Miedwiediew i Putin wypowiedzieli się jak zwykli ludzie, raczej szerze ubolewając, a o Kaczyńskim przyznali, że był mężem stanu - widać, że z serca chcieli nam współczuć i okazali szacunek. natomiast Obama mówił jak dawni wodzowie komunistyczni Zapewne dlatego że Miedwiediew i Putin mówili własnymi słowami, a gadkę Obamy napisał mu Jane Jakaś Tam z jego świty.
Sprawa Wawelu bardzo niefortunna. Wielka to tragedia, ale ktoś tu chyba za bardzo dał się ponieść dobrymi chęciom i przedobrzył. Szkoda, bo od tego zacznie się kwas.
Ja nie napisałem że Wawel to idealne miejsce, że sam zadecydowałbym identycznie. Otóż nie, byłem pewien że spocznie w Warszawie. Mimo wszystko akceptuję to decyzję, bo nie ma ona większego znaczenia na nasze dalsze życie. Niektórzy przeżywają to tak jakby trumna miała spocząć w ich własnych ogródkach.
Kaczyński umarł jak bohater
+