wika
Jak już wiemy - W sobotę o godz. 17.15 zawalił się dach jednego z pawilonów na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.
Do tej pory liczba ofiar to, 65 zabitych i 140rannych.
Jednak jak przypuszczają fachowcy ta liczba może się jeszcze powiększyć
Akcja ratunkowa trwa nadal, choć szanse na uratowanie kogokolwiek maleją z każdą
minutą.
Prawdziwy problem stanowi niska temperatura która utrudnia akcję ratunkową i zmniejsza szansę na przeżycie ludzi znajdujących się pod gruzami.
Zjednoczmy się więc z ofiarami tej strasznej katastrofy i oddajmy cześć zarówno im, jak i ich rodzinom.
Spróbujmy się też zastanowić nad tym, jak do tego mogło dojść?...
Z tego co już wiemy, organizacja owych tragicznych w skutkach targów zakrawa na kolejną farsę ze strony organizatorów.
Świadczy o tym m.in. fakt że do teraz nikt nie potrafi powiedzieć...ile osób tak naprawdę przebywało na terenie hali w której odbywały się targi.
Ja zastanawiam się również nad tym.... czyżbyśmy już zaczynali płacić za przekręty, machloje przetargowe i nierzetelność firm budowlanych które po tzw. „znajomości” wybudowały nam niegdyś takie obiekty które walą się przy byle obciążeniach?.
Jeśli zalegający śnieg był bezpośrednią przyczyną tej tragedii, to być może zwykłe zakupy w naszych supermarketach niosą z sobą niemałe niebezpieczeństwo z którego do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy?.
No i ta tragedia jest kolejnym przykładem tego, że w Polsce potrzeba dziesiątków ofiar i szumu medialnego aby na pewne sprawy otworzyły się oczy - zarówno ludziom jak i władzom.
Kilka lat temu latem było kilka tragicznych wypadków autokarów. Od tego czasu przed każdym wyjazdem podróżni wzywają policję aby sprawdziła stan autobusów oraz trzeźwość kierowców - posunięcie jak najbardziej słuszne, lecz spowodowane tymi tragediami.
Miejmy nadzieję że i po tej tragedii będzie się zwracać większą uwagę na to jak się buduje. Obawiam się tylko, że niedługo zapomnimy o tej tragedii - bo którz pamięta o Rotundzie PKO?
No i najwazniejsze na koniec:
Kondolencje bliskim ofiar. To Oni są najważniejsi w tej chwili.
Pozdrawiam!
Składam kondolencje dla rodzin ofiar tej tragedii. A tym, którzy przeżyli - aby szybko doszli do zdrowia!
Niestety, katastrofy są tylko punktem i potem się je wspomina, ale tylko czasami... Mam nadzieję, że będzie to przestroga w innych miejscach.
Mnie w tej tragedii pociesza jednak fakt doskonałego przygotowania akcji ratunkowej oraz zachowanie się przedstawicieli naszego rządu.
Chyba po raz pierwszy nasi politycy z panem prezydentem RP wiedzą co mówią i są dokładnie poinformowani i zorientowani.
W przeszłości zawsze drażniły mnie wypowiedzi naszych „możnych” którzy niejednokrotnie zwyczajnie bredzili nie mając zielonego pojęcia o czym mówią.
Owe „wypowiedzi” z udziałem tzw. przerywników – aaa, eeee, yyy…doprowadzały mnie do szału.
Odbierałem to również zawsze jako całkowitą niemoc, debilizm i równie całkowity brak szacunku do ludzi czy ofiar owych nieszczęść jakie ich dotknęły.
Dziś deklaracje ze strony naszych władz które wydają się mieć pełne pokrycie w rzeczywistości, napawają pewnym optymizmem i niejakoby każą wierzyć w to, że być może coś w tym kraju ruszyło jeśli chodzi o szacunek dla cierpiącego człowieka…i miejmy nadzieję że nie tylko.
Wszystkim rodzinom tych którzy zginęli w powyższej tragedii, składam również Szczere i Serdeczne kondolencje, zaś poszkodowanym i rannym, szybkiego powrotu do zdrowia.
Pozdrawiam.
Trudno opisac to co się stało w Chorzowie. Tak wiele ofiar, bezmiar ludzkich tragedii, katastrofa jakiej dawno nie było.
To co się tam stało, dotknęło osobiście wiele osób, rodzin, nie tylko z Polski.
Z tego co usłyszałem śmierc dopadła tam dwóch hodowców gołębi, w dodatku braci z mojej miejscowości. Połączmy się w cichej modlitwie za ofiary tej tragedii, uczcijmy wszystkie ofiary minutą ciszy w zadumie nad kruchością życia.
Jak ktoś mądry kiedyś powiedział- " Uczmy się kochac ludzi, tak szybko odchodzą "
Zgineli rowniez obcokrajowcy. Takze z nimi badzmy w tych trudnych chwilach.
Uwazam, ze bardzo dobrze, iz ogloszono zalobe narodowa do srody wlacznie.
Zgineli rowniez obcokrajowcy.
Wśród 66 ofiar jest dwoje dzieci, dwóch obcokrajowców (jeden z nich to Belg) i policjant.
Właśnie oglądam konferencję prasową Zarządu Targów Katowickich.
Pisałem już powyżej o bredniach i niekompetencji.
Teraz słucham właśnie powyższych w wykonaniu tych panów.
Rzecz wygląda tak:
- dwóch panów nie wie o czym mówi...jednocześnie twierdząc iż wg nich wszystko było w porządku
- trzeci pan (anglojęzyczny) wydaje się nie wiedzieć kompletnie nic - "jak na inwestora przystało".
Na pytania dziennikarzy odpowiadają w sposób który nożna określić jako beszczelność!.
Mam nadzieję że w stosunku do powyższych zostaną wyciągnięte daleko idące konsekwencje.
Tak więc raz jeszcze mamy chyba do czynienia z przekrętami przetargowymi ,na których zyskali nierzetelni wykonawcy...i z drugiej strony, z tragedią ludzi którzy po raz kolejny płacą za to swoim życiem i ranami, a może i nawet stałym kalectwem.
O tempora, o mores!!!.
Mam nadzieję że w stosunku do powyższych zostaną wyciągnięte daleko idące konsekwencje.
W Polsce? Procesy ciągnąć się będą latami, a potem dostaną minimalne wyroki i wyjdą przed końcem kary za dobre sprawowanie...
A może się mylę?
Sznur,
W Polsce? Procesy ciągnąć się będą latami, a potem dostaną minimalne wyroki i wyjdą przed końcem kary za dobre sprawowanie...
A może się mylę?
No ja mam nadzieję że tym razem się mylisz Drogi Sznurze.
Jeśli taki dramat mógłby zakończyć się kolejną indolencją i kpiną ze strony naszego wymiaru sprawiedliwości...to dalsze dyskusje o państwie prawa można byłoby "spokojnie" włożyć pomiędzy komiksowe bajki.
Mam jednak nadzieję że minister Ziobro do tego nie dopuści.
On wydaje się też mieć już dosyć tej żałosnej indolencji po stronie tzw. "reprezentantów" naszego prawa...i nie tylko on.
Ciekawe jak było z tym śniegiem zalegającym na dachu tego budynku. Zarząd firmy twierdzi że dach był odśnieżany, a jak się to ma do rzeczywistości, jak wszyscy widzą wszechogarniający śnieg, który muszą teraz usuwać ratownicy.
Poza tym jeśliby dach był odśnieżany, to powinny na nim by tego ślady, w postaci odciśniętych stóp osób odśnieżających ten dach, a jakoś tego nie zauważyłem.
Straż również mówiła o 40- do 50 centymetrowej warstwie śniegu, co by świadczyło że odśnieżanie dachu nastąpiło, ale na papierze.
Za takim zaniedbaniami powinny polecieć głowy, osób odpowiedzialnych za ten fakt. Tym bardziej że wydano nawet takie polecenia , aby usuwać śnieg z dużych płaskich dachów.
Podejrzewam, że właściciel albo był już w szoku i bojąc się odpowiedzialności kłamał, albo kłamał w żywe oczy. Już niekt nie twierdzi, że śnieg był usuwany. Takie tragedie zdarzały się już wcześniej, ael bez ofiar. W Łodzi zawalił się dach sali gimnastycznej, ale nikogo tam nie było.
Bruno,
Ciekawe jak było z tym śniegiem zalegającym na dachu tego budynku. Zarząd firmy twierdzi że dach był odśnieżany, a jak się to ma do rzeczywistości, jak wszyscy widzą wszechogarniający śnieg, który muszą teraz usuwać ratownicy.
Poza tym jeśliby dach był odśnieżany, to powinny na nim by tego ślady, w postaci odciśniętych stóp osób odśnieżających ten dach, a jakoś tego nie zauważyłem.
Straż również mówiła o 40- do 50 centymetrowej warstwie śniegu, co by świadczyło że odśnieżanie dachu nastąpiło, ale na papierze.
No właśnie Bruno - nad tym chyba wszyscy się zastanawiamy.
Właśnie teraz jeden z ochroniarzy zeznał, że w czasie gdy trwała już akcja ratunkowa, jacyś ludzie usuwali śmieg z tej części dachu która się nie zawaliła...jeśli tak, to była zwykła próba zacierania śladów.
Tak więc mamy tu chyba do czynienia z kolejną beszczelnością "cwaniaczków" którym właśnie nie udały się matactwa polegające na oszczędzaniu na tym, na czym tylko się da bez względu na konsekwencje i tylko dla własnych korzyści.
Ponadto jeden z byłych pracowników zeznał iż, dach powyższej hali targowej pękał już dwukrotnie w 2002r. pod naporem śniegu i z tego powodu był naprawiany.
Jednak nowy zarząd nadal oszczędzał na czym się da.
Myślę że właśnie jesteśmy świadkami tych nieprawdopodobnych przekrętów, jakie miały miejsce za rządów poprzednich ekip RP.
Jednak mamy jakąś szansę uszanowania ofiar tej tragedii, choćby m.in. poprzez wytępienie prawne owych beszczelnych zaniedbań i surowe ukaranie winnych którzy przez swoją pazerność i zwykłe łajdactwo to tego doprowadzili.
A kiedy już mówimy o uszanowaniu, to my, zwykli mieszkańcy Polski, możemy wieczorem zapalić świeczki w oknie dla uczczenia pamięci ofiar.
A kiedy już mówimy o uszanowaniu, to my, zwykli mieszkańcy Polski, możemy wieczorem zapalić świeczki w oknie dla uczczenia pamięci ofiar.
Idea bardzo szczytna Wipsanio! Dzisiaj już nie (o 17:15, a jest już dużo później), ale w ciągu kilku następnych dni i w rocznice byłoby wskazane.
Zastanawiano się nad wieloma przyczynami katastrofy - słyszałem nawet wersję o tąpnięciu. Jednak wina leży głównie u administratorów budynku. Obiekt stawiany był pośpiesznie, podobno często przeciekał...
Miejmy nadzieję, że odtąd ludzie (zarządcy obiektów) będą zwracać uwagę na życie osób którzy - może zabrzmi to trochę górnolotnie - zawierzyli swoje życie.
Pozdrawiam!
Słyszałam również wersję, że już wcześniej zdarzały się podobne problemy i dach był... naprawiany. I jeśli w takim stanie nie oczyszczano go ze śniegu...
Sznur,
Zastanawiano się nad wieloma przyczynami katastrofy - słyszałem nawet wersję o tąpnięciu. Jednak wina leży głównie u administratorów budynku. Obiekt stawiany był pośpiesznie, podobno często przeciekał...
Miejmy nadzieję, że odtąd ludzie (zarządcy obiektów) będą zwracać uwagę na życie osób którzy - może zabrzmi to trochę górnolotnie - zawierzyli swoje życie.
Owo tąpnięcie zostało już właściwie wykluczone.
Pozostaje nadal założenie iż, wina leży głównie po stronie Administracji budynku.
Ja obawiam się najbardziej tego, że zaczynamy być świadkami wspomnianych już przeze mnie przekrętów i braku jakiegokolwiek nadzoru nad tzw. "konkursami" które w znakomitej większości wygrywały jeszcze do niedawna firmy, mające na swoich kontach podobne uchybienia i błędy, jakich dopuszczały się na poprzednich budowach.
Bulwersujące w tym wszystkim jest to, że Polska mając jeden z najbardziej rozbudowanych aparatów administracyjnych w Eurpie, po raz kolejny stawia za pośrednictwem wątpliwych fachowców, założenia i hipotezy w formie "musztardy po obiedzie".
Jakoś nikt się nie zastanawia, gdzie były dotychczas organy kontrolujące i nadzorujące.
Dziś możemy zobaczyć "popisy" owych "znawców", "wizionerów", "fachowców"....itp...którzy jeszcze do niedawna nie widzieli nigdzie żadnych problemów.
Wreszcie na owej tragedii niektórzy zaczynają rozkręcać swoją karierę, zawodową, polityczną, dręcząc cierpiących ludzi tym bezsensownym bełkotem z którego właściwie nic nie wynika.
Uważam że pokazywanie w telewizji po raz enty tych samych makabrycznych zdjęć z miejsca katastrofy, jest niczym innym jak dręczeniem rodzin i przyjaciół ofiar tego narodowego dramatu..to jest prawdziwy skandal!.
Zgadzam się, że pokazywanie zdjęć ofiar nie jest dobre. Rozumiem jeszcze w dniu tragedii, ale już po niej. Trzeba dać chwilę wytchnienia tym ludziom. Oni są w szoku i potem mogą żałować, że się zwierzali obcym (miliony telewidzów).
Pozostaje nadal założenie iż, wina leży głównie po stronie Administracji budynku.
Oczywiście że tak. Samo zamknięcię wyjśc ewakuacyjnych aby czasem kilka osób nie przedostało się na teren wystawy bez biletów pokazuje że zysk jest najwazniejszy.
Witam Marcyś na pokładzie!
To co opisałeś, to podchodzi pod pojęcie "hien dziennikarskich". No, ale kiedy wzrasta zaufanie do stacji (która jest zawsze "pierwsza, rzetelna i obiektywna", wzrastają przychody z reklam (swoisty łańcuch...).
Nawet pokazywanie - co czyni GW - na swych łamach biogramów ofiar jest niesmaczne. A już pokazywanie zmasakrowanych ciał to po prostu ordynarny brak szacunku do Ofiar i do Człowieka.
Pozdrawiam!
No i zobaczcie co się dzieje.
Teraz właśnie zaczyna się chyba ów popis tzw. "gadających głów" i to nie tylko z dziedziny budownictwa, ale i z dziedziny prawa.
Już słyszymy że jakiś sędzia zinterpretował przepis prawny tak, że właściciele i Administratorzy właściwie nie mają obowiązku odśnieżać dachów.
Więcej – radio „ZET” podało iż rozbiórka owej nieszczęsnej hali targowej będzie dokonana z pieniędzy podatników, potem wystąpi się do sądu o zwrot powyższych kosztów przez Administratora.
Administrator nie dosyć że sprzeciwia się jakiejkolwiek rozbiórce, to jeszcze oświadcza że za nic płacił nie będzie, gdyż nie ma pieniędzy.
Tak więc wydaje się że zakończył się dramat, a zaczyna się kpina, indolencja naszego prawa – a być może nawet pospolite urągowisko.... czyli jak zwykle.
To jest okropne. Ale zauwazmy, ze skonczyla sie zaloba, to i w mediach temat przycichl. A przeciez nadal potrzebna jest pomoc poszkodowanym. No i choc przestalo padac, to snieg jeszcze lezy w niektoryh miejscach. Oby nie na dachach!
No i choc przestalo padac, to snieg jeszcze lezy w niektoryh miejscach
Myślę, że tragedia w Katowicach to dopiero początek. Podobnych obiektów jest przecież w Polsce mnóstwo. Pewnie w najbliższym czasie własciciele i administratorzy większości z nich zadbają o regularne usuwanie śniegu, ale obawiam się, że ten stan nie utrzyma się zbyt długo. Najgrosze jest to, że z powodu oszczędzności wiele obiektów (zwłaszcza super i hipermarkety) posiada liczne wady konstrukcyjne.
Đeviler,
Najgrosze jest to, że z powodu oszczędzności wiele obiektów (zwłaszcza super i hipermarkety) posiada liczne wady konstrukcyjne.
I to jest kolejna smutna prawda tym razem o naszym budownictwie.
Rzecz w tym że my Polacy zwykliśmy się poruszać po grząskim gruncie i często bywa tak, że już po paru krokach albo leżymy, albo siedzimy w błocie po uszy.. i tak jest niemal w każdej dziedzinie.
A o przekrętach w budownictwie mówi się nie od dziś, tylko kogo to obchodzi?.
Przecież u nas najpierw musi dojść do tragedii, bo inaczej cóż miałyby te nieprzebrane rzesze ludzi stanowiących wszelakiego rodzaju komisje nadzorujące, kontrolujące, weryfikujące…..itp.
Mnie zaczyna działać na nerwy to co teraz zaczynamy widzieć i słyszeć w sprawie tragedii katowickiej.
Zobaczcie sami - iluż "mędrców", "uczonych", "fachowców" zabrało już głos w tej sprawie…i każdy powyższy "egzemplarz" mówi co innego.
Można więc chyba mieć wrażenie, że na naszych oczach kończy się (można by rzec) tzw. "efekt budowlanej kpiny" , a zaczyna się "prawno - polityczne " urągowisko.
Zaś co do naszych "supermarketów", to te ostatnie znane są z tzw. "promocji".
Biorąc pod uwagę ich stan techniczny istnieje więc niestety ta "możliwość", że np. przy zakupie 10kg cukru lub mąki, klient ma dość duże "szanse" dostać 2000 ton śniegu gratis!.
Pozdrawiam.
Ale nie tylko super- i hipermarkety były budowane w zbyt szybkim tempie. Niestety, również część domów wznoszono w pośpiechu, mając nadzieję na szybki zysk. A potem były popękane ściany, przeciekające dachy i wypuczone podłogi (bo jak padał deszcz, to nikt się tym nie przejmował...)
Najsmutniejsze jest to że aby zaczeła się WIELKA AKCJA ODŚNIEŻANIA musiało zginąc tylu ludzi.
Mądry Polak po szkodzie?
To jest nasza cecha narodowa?
W naszym kraju niestety zawsze tak jest, że kiedy dochodzi spektakularnych akcji, wcześniej giną ludzie. Znam sytuację z pobliskiego Hipermarketu, że kiedy zaczeły pękac ściany pod naporem zaśnieżonego dachu, dyrekcja sprzeciwiła się ewakuacji z powodów ekonomicznych (niska sprzedaż).
Marcyś,
Mądry Polak po szkodzie?
Ponoć nowe przysłowie Polak sobie kupił:
"Że jak przed szkodą...tak po szkodzie głupi" - niestety!.
Salve!.
myślę, że sytuacja ma znacznie szerszy wymiar, aniżeli polski. Widzimy to, bo blisko. Ale tak zachowują się ludzie wszędzie. W momencie katastrofy pojawia się wiele "mądrych głów", które mowią i mają zlote rady. Problem polega na tym, że jest to trochę lekarstwo nie w porę, a często na niewlasciwą chorobę. I ten pierwszy moment spontanicznej pomocy, solidarnosci się pojawia. Później jest powrot do wlasnego ogródka, życie płynie dalej, zaciera pewne rzeczy. Inna sprawa, że obok tych, którzy niosą pomoc pojawiają się "hieny", ktore żerują na ludzkim nieszczęściu, tragedii.
Ale to dzieje się nie tylko w Polsce, takie zachowania pojawiają się wszędzie.
Edward,
W momencie katastrofy pojawia się wiele "mądrych głów", które mowią i mają zlote rady.
Zgodzę się z tym.
Jednak za granicą owe ‘złote myśli” wydają się mieć jakiś głębszy sens zarówno ludzki, jak i fachowy.
W Polsce niemal każdorazowo wygląda to na „sabat idiotów”, których brednie wydają się nie mieć końca…a to nadzwyczaj denerwuje.
Dalej za Edwardem/a:
Inna sprawa, że obok tych, którzy niosą pomoc pojawiają się "hieny", które żerują na ludzkim nieszczęściu, tragedii.
Co do tego ostatniego…Szanowni Państwo – doprawdy brak mi słów, choć przecież to właściwie żadna "nowość”.
Hańba owym hienom po wsze czasy!.
Jednak za granicą owe ‘złote myśli” wydają się mieć jakiś głębszy sens zarówno ludzki, jak i fachowy.
To wynika raczej z tego, że poznajemy tylko wyimki wypowiedzi z telewizji, a kiedy coś wydarzy się u nas, wtedy realcjonowane jest szczegółowo. Za granica tez nie brakuja przemądrzalskich, którzy zawsze wtrąca swoje trzy grosze.
A sytuacja przedstawiona przez Szanownego Marcysia jest karygodna!!!
Za granica tez nie brakuja przemądrzalskich, którzy zawsze wtrąca swoje trzy grosze.
dokładnie tak, wystarczy przypomnieć wydarzenia związane z zamachem w Madrycie. Ileż to wtedy pojawiło się mądrych głów. Sledzilem dość szczególowo prasę hiszpańską, wiem trochę sobie poczytałem "mądrych" wypowiedzi. Rzeczywistość jest taka, że nie jesteśmy przygotowani na kataklizmy
że nie jesteśmy przygotowani na kataklizmy
Bo tak naprawdę na kataklizmy chyba nie można się w pełni przygotować; ewentualnie zminimalizować straty. W przypadku zalegajacego śniegu sprawa jest, wydawałoby się, prosta. Gorzej z zamachami terrorystycznymi (takimi jak ten w Madrycie), ale to już temat na odrębną rozmowę...
Kataklizmy wynikają właśnie z tego, że nie jesteśmy na nie przygotowani. A dzieki przygotowaniom udaje się ich uniknąć.
Zależy jakie kataklizmy mamy na myśli. Niektórych, mimo starań, nie da się uniknąć. Osobiście nie wierzę w to, że można skutecznie walczyć z największą plagą naszych czasów - terroryzmem, tylko za pomocą metod "policyjnych". Jak widać to nie wystarcza. Potrzeba czegoś znacznie więcej.
Chyba wiekszosc o tym wie, ale nikt nie wie, jaka powinna byc ta dodatkowa metoda. Wielu sie wypowiadalo na ten temat, ale byli to zwykle tzw. "fachowcy od wszystkiego". A warto by bylo poznac ten inny sposob. Zgadzam sie z Toba, ze metody policyjne nie usuną nam przyczyn.
z całą pewnością są takie kataklizmy i sytuacje, których przewidzieć się nie da. Natomiast chyba można przewidzieć skutki kataklizmów i przygotować schemat przynajmniej postępowania po pojawieniu się kataklizmu. A tego niestety brakuje. Akcja ratunkowa rodzi się dopiero wówczas, kiedy coś się stanie, a jej skuteczność zalezy w dużej mierze od czlowieka, który nią kieruje
Edward,
Akcja ratunkowa rodzi się dopiero wówczas, kiedy coś się stanie, a jej skuteczność zalezy w dużej mierze od czlowieka, który nią kieruje
Tak jest dokładnie Edwardzie.
Trzeba tu jeszcze dodać że akcja ratunkowa w Katowicach wcale nie była tak perfekcyjnie zorganizowana jak nam ją pokazano.
Początkowo panował tam olbrzymi chaos i tłok.
Dopiero po ściągnięciu jednego z profesjonalistów w tej dziedzinie pracującego na co dzień w Sosnowcu owa akcja nabrała właściwego tempa i rozmachu.
Niestety na okoliczność tej tragedii zaciemniono nam prawdziwą sytuację naszej Służby Zdrowia.
Z oświadczeń ministra zdrowia prof. Religi wynika iż, Służby Medyczne mają się wyśmienicie, a potrzeby szpitali są żadne – słowem mamy wszystko, co potrzeba.
To jest wierutna bzdura!.
Myślę że większość placówek Pogotowia Ratunkowego, to po prostu jedna kupa złomu (jeśli chodzi o sprzęt), a szpitale?..... to już możecie sami zobaczyć.
Jak więc widać po raz koleiny – polityka jest bardzo daleko o smutnej rzeczywistości.
Myślę że większość placówek Pogotowia Ratunkowego, to po prostu jedna kupa złomu (jeśli chodzi o sprzęt), a szpitale?..... to już możecie sami zobaczyć.
Nie da się ukryć, że służba zdrowia jest w fatalnym stanie. Obawiam się jednak, że żadne zmiany nie są możliwe bez środków finansowych. Skąd jednak wziąć środki na służbę zdrowia? Polska stara się dorównać państwom zachodnim w wielu dziedzinach. Służba zdrowia w tych państwach jak łatwo się domyślić stoi na znacznie wyższym poziomie niż w naszym kraju. Warto jednak zauwazyć, że usługi medyczne są tam płatne. Bez tego chyba niemożliwe jest zapewnienie służbie zdrowia odpowiedniego sprzętu, a pacjentom dobrych warunków leczenia. Myślę, że wprowadzenie płatnych usług medycznych będzie z czasem koniecznością. Oczywiście większość osób stwierdzi: w innych krajach usługi medyczne są płatne, jednak średnia wysokość płac jest znacznie wyższa niż w Polsce. Rzeczywiście, tego również nie da się ukryć. Mam jednak nadzieję, że za kilkadziesiąt lat ( :) :) :) ) te dysproporcje znikną.
Rozumiem, że prywatna służba zdrowia mogłaby lepiej się utrzymać, ale są takie choroby, które doporowadziłby do ruiny chorych, gdyby musieli za opiekę płacić. Takie badania jak np., rezonans magentyczny, są tylko diagnostyczne, a sporo kosztują. Nie stać by nas było na opłacenie ich z własnej kieszeni.
Co do ratownictwa w Chorzowie - źle, że na początku było chaotyczne, ale może i ratownikom trudno było nad wszystkim zapanować.
w innych krajach usługi medyczne są płatne, jednak średnia wysokość płac jest znacznie wyższa niż w Polsce. Rzeczywiście, tego również nie da się ukryć. Mam jednak nadzieję, że za kilkadziesiąt lat ( Smile Smile Smile ) te dysproporcje znikną.
Wydaje mi się że Twoje nadzieje są płonne. Polska to bardzo skorumpowany kraj.Płatne usługi medyczne? W Polsce nie ma nic za darmo. Przecież ZUS pobiera cześc naszego wynagrodzenia. Pytanie gdzie znikają te pieniądze.
Pytanie gdzie znikają te pieniądze.
Dobre pytanie. Płacimy sporo, a poziom usług medycznych nie jest szczególnie wysoki. Chociaż z drugiej strony, trudno porównywać usługi oferowane w innych krajach, skoro istnieją tam inne systemy i służba zdrowia jest inaczej finansowana.
ZUS buduje sobie nowe, wielkie budynki - tam idą pieniądze.
Ale wróćmy do tragedii. Wydaje mi się, że akcje ratowniczą możemy w końcu posumować pozytywnie.
Właściwie chyba nie można było zrobić o wiele więcej niż zrobiono. Uratowali się Ci, którzy opuscili halę o własnych siłach lub znajdowała się blisko wyjścia. Większość uwięzionych wśród gruzów właściwie od początku miała niewielkie szanse na przeżycie. Może gdyby tragedia wydarzyła się latem, a nie zimą...
Tak czy inaczej, mimo początkowego braku koordynacji w działaniach służb ratowniczych, jestem pod wrażeniem ich poświęcenia i trudu. Szkoda tylko, że wielu z nich nie posiada odpowiedniego sprzętu, przez co prowadzenie takich akcji jest wyjątkowo trudne.
Đeviler,
Szkoda tylko, że wielu z nich nie posiada odpowiedniego sprzętu, przez co prowadzenie takich akcji jest wyjątkowo trudne.
No właśnie!.
Jednak obecny minister zdrowia twierdzi co innego - i to jest żenujące!.
Takie „oświadczenia” jakich raczył udzielić nam prof. Religa, to nic innego, jak tylko zaciemnianie i zakłamywanie smutnej rzeczywistości stanu naszej Służby Zdrowia.
Od tej rzeczywistości i tak się nie ucieknie rzucając pustymi hasłami.
Pytaniem jest natomiast:
„Jak długo polski podatnik pozwoli nabijać się w butelkę – a tym samym jak długo pozwoli na przerażające marnotrawstwo swoich pieniędzy ?”.
Salve!.
Sprzęt ratowniczy jest jeszcze czym innym niż ten w szpitalu. A niestety brakuje i tego i tego... Może prof. Religa to w końcu zrozumie?
Ciekawe co by się stało kiedy dach hali targowej runąłby np. w nocy, kiedy w środku nie byłoby nikogo. Czy w Polsce równiez zostałaby zorganizowana wielka akcja odśnieżania dachów? Napewno nie, mała wzmianka w tv i radiu i koniec tematu.
teraz kolejna tragedia - w Rosji.
Jak widać są kraje, gdzie sytuacja wyglada jeszcze gorzej niż w Polsce.
Dla rodzin ofiar tragedii na Śląsku to jednak marne pocieszenie...
Jak widać są kraje, gdzie sytuacja wyglada jeszcze gorzej niż w Polsce.
Ale dalej to nic zmienia. Przykłady w innych krajach oraz nasze są dla nas przestrogą na krótki czas. Po jakimś czasie nikt o tym nie będzie pamietał oczywiście oprócz rodzin ofiar.
Po jakimś czasie nikt o tym nie będzie pamietał oczywiście oprócz rodzin ofiar.
No właśnie... Pamiętam, że przy okazji tragedii było mówione, że pomoc będzie potrzebna jeszcze długo później. Swoją drogą zastanawiam się, czy można jeszcze wpłacać na konto, które zostało podane w styczniu?