wika
ja zacznę. wkrótce padnie pierwszy klaps (początek lipca), więc wszelkie sugestie/podpowiedzi mile widziane. wypowiadajcie się tutaj, oficjalnie, nie wysyłajcie wiadomości na priva. niech ten topic będzie czymś w rodzaju laboratorium. to może być pouczające doświadczenie.
scenariusz jest zarejestrowany imieniem i nazwiskiem, a prawa do niego posiadam JA :)
zapraszam do lektury:
http://www.comteche.com/f...ges/3b02976.pdf
na koniec dwie sprawy: 1) obowiązuje bezwzględny zakaz prowadzenia rozmów o Batmanach, Transformerach, Terminatorach i Obcych :) 2) jeśli chcecie podzielić się ze światem waszą gównianą, nic nie znacząca twórczością, ten obszar wydaje się najlepszym miejscem, by to uczynić :)
Dialogi, Mentalu, dialogi. Strasznie sztywne i sztuczne
to prawda dialogi troche sztuczne, ale jak dla mnie, nie to najbardziej mi przeszkadzało. Zaznaczam, że czytałam tylko fragment, bo nie mam tyle czasu by ogarnąć całośc - ale czytając scenariusz miałam wrażenie, że gdzieś podobnego coś już widziałam....
Kabaret Macieja Sthura. Miał bardzo podobny skecz z tym alter-ego. Tyle, że tam głos studentowi podpowiadał by ten zamordował swoją nauczycielkę.
no dialogi mają razić sztucznością, bo amator nie czuje wówczas ciężaru roli. przecież nie napiszę dla gościa z ulicy poważnych dialogów, żeby się potem kompromitował. sztuczność pozwala na spory margines gry - można zrobić jakąś głupią minę, podkreślić teatralnie jakieś słowo, wymówić zdanie jednym tchem etc etc. jest to zatem sztuczność sfunkcjonalizowana i pragmatyczna :) widziałem sporo amatorskich przedsięwzięć i uwierzcie mi - nie ma nic gorszego niż oglądać naturszczyka w poważnej roli :) poza tym na początku chciałbym za wszelką cenę unikać pretensjonalnej powagi festiwalowych produkcji :)
EDIT
kabaretu nie widziałem i nie znam.
http://youtube.com/watch?v=r38ETGb-v9M <--- słaba jakość ale własnie to miałam na myśli
nie posądzam o plagiat czy coś w ten deseń. Po porstu uświadamiam, że takie coś już było. No ale w dzisiejszej sztuce wszystko już było
przeczytaj całość :) czegoś takiego nie było :)
oj wiem. chodzi mi tylko o pomysł z alter-ego. po prostu od razu mnie się z tym skeczem skojarzyło druga mysl to Fight Club ale przeczytam na pewno całość wtedy szerzej się wypowiem.
Dzien swira , Nic smiesznego,Slither(piwnica i lakniecie miesa) i Spiderman(glos jak Zielony Goblin) te filmy mi sie kojarza z tym scenariuszem.Znow kobieta ,kobieta jest wszelakim nasieniem problemow,byloby smiesznie postawic w takiej roli faceta(jednak wyszlaby z niego nieludzka ciot@).Poczatek jets strasznie nudny wg mnie,jednak kiedy wprowadzany jest glos robi sie coraz ciekawiej.Jola nie wyglada na zbyt inteligentana?? Czy sie myle?Jednak jest studentka medycyny tak? To byla na tyle glupia zeby kroic ziemniaka,wierzac w siedzacy glos w umysle Andrzeja?(Ja bym ja usmiercil w sposob taki : Andrzej tlumaczy Joli,ze rozmawia z ziemniakiem,ktory zmusza go do jej zabicia.Jola natomiast swoim slodkim pierdzeniem wmawia Andrzejowi ze to tylko jego wyobraznia,przy okazji serwuje mu pirre.Nastepuje scena w ktorej Andrzej nie moze sie skupic,"slodki glos Joli przeplatany jest z glosem ziemniaka.Zylka peka i Andrzej nie wytrzymuje...
Jola wierzy, że Andrzej wierzy - dlatego kroi. Poza tym ludzie - to NIE JEST realistyczna historia :) nie szukajcie realizmu zachowań ani tym bardziej przesłania dla świata.
druga sprawa: chciałem uniknąć mordowania ludzi. nie jestem gotowy, żeby w pierwszym poważnym :) filmie zabić człowieka.
...
OSTRZEŻENIE: poniższy scenariusz dozwolony jest od lat 18. zawiera brutalne sceny gwałtów i aktów terroru. ponadto profanuje wszystkie świętości i ma dialogi po angielsku :)
miłej lektury.
http://www.comteche.com/f...ges/Om26085.pdf
Zaraz sie odezwa specjalisci od englisza Jutro sobie poczytam tekst na spokojnie,a tak BTW powinno byc raczej "take your seats"a nie you? a wyrazenie C`mon - to tlumaczac na polski chono tu ?:D
poprawione. ale dajmy sobie spokój z literówkami :) i tak język bedzie kaleczony niemiłosiernie w trakcie realizacji :)
tym razem uderzam w struny maksymalnie poważne...
epizod wielkiej wojny z maszynami. preapokaliptyczna historia o sztucznej inteligencji. tworząc to epokowe dzieło sci-fi, poszedłem koleinami wyżłobionymi przez Dicka, Camerona i Oshiego, by stworzyć najbardziej przerażająca wizję przyszłości, jaką kiedykolwiek spłodził ludzki umysł :)
ZASADZKA: http://www.comteche.com/f...ges/Iqs0325.pdf
Aaa to ten scenariusz, który napisałeś po zajaraniu się w temacie Transformersów? ;]
Zaraz obczaję i dam znać.
Edit: Koniec jest w zupełnie nieodpowiednim momencie. Zbyt serialowy. Rozumiem, że czasami filmy kończy się takim suspensem albo coś, ale tutaj zupełnie to nie gra. Nie wyobrażam sobie tego w ogóle. A jeśli sobie wyobrażę, to na napisach leci mi w głowie muzyka z "Kryminalnych". Po prostu - koniec to nie to :)
A ogólnie. Jest nieźle, kilka scen sam bym nakręcił, w głowie wyglądało mi to świetnie;) Widać mocną inspirację Children of Men, szczególnie w momentach w których sugerowałeś jak scena powinna wyglądać. Mam tu na myśli jazdę rodziny i wybiegających z okolic bohaterów, oraz jej późniejsza scena mordu. Ale i tak brzmi ciekawie.
Powiem tak - ten film, gdybyś go nakręcił i wyglądałby tak, jak sobie go wyobrażam (i zapewne Ty ;) )- otworzyłby Ci zapewne drogę do nakręcenia czegoś kinowego, z większym budżetem i na lepszym sprzęcie. A później, kiedy już byś trafił do mainstreamu, nakręciłbyś remake swojego własnego filmu bez przekleństw, sceny zabijania niemowlęcia i papierosów. Tak to widzę :)
zasadzka - najwybitniejsze dzieło sci-fi ever made :) - MA charakter epizodyczny, stąd wrażenie finalne i w ogóle. to projekt większej całości, który na razie porzuciłem.
Co do pierwszego jeszcze:
Mentalu, powinienes zmienic sztuczne dialogi na krotkie dialogi
Im mniej mowic dla aktora 'z uilcy' tym lepiej dla niego.
Hitch, bardzo cię proszę - zapodaj przykład i zaraz obok zaproponuj zmianę. tak będzie łatwiej rozmawiać :) ja sie dopiero uczę pisać poprawnie. takie opinie są ważne. jeśli wiele osób wskaże w tym samym scenariuszu na ten sam bubel, to znak, że coś trzeba zmienić. przy czym pamiętaj - unikaj zdań, które wymagają wysublimowanej gry aktorskiej. długie zdania - wiem z autopsji - naprawdę ciekawie można wymawiać. nienaturalnie modulować głos i w ogóle... krótkie brzmią sztucznie, zwłaszcza gdy filmuje się przy użyciu jednej kamery.
JOLA
Mój kochany Andrzejek.
Jak tam brzuszek?
Już niedokucza?
Powinno byc:
JOLA
Nie boli cie już brzuch, Andrzejku? ('Andrzejku' mozna wyjebac jakby co)
(Poza tym Andrzej to cholernie pedalskie imie )
ANDRZEJ
Jaki brzuszek?
Powinno być:
ANDRZEJ
Co?
JOLA
Twój, głuptasie. Nie
pamiętasz? Dziś rano miałeś
nudności i nie poszedłeś z
tego powodu na zajęcia.
Powinno być:
JOLA
No rano miałeś taką obstrukcję, że osrałeś sie po pachy.
Zartuje
JOLA
Rano nie byles na zajeciach bo bolal cie brzuch...
Itd, po prostu miej w pamieci to ze ludzie czestokroc wola powiedziec cos krotko i zwiezle niz silic sie na jakis wywod
no nie wiem, Hitch, czy to aż tak sztucznie brzmi. myślałem, że wkleisz jakąś inną partie tekstu :)
JOLA
Mój kochany Andrzejek.
Jak tam brzuszek?
Już niedokucza?
zwróć uwagę na kontekst. ona go gładzi po włosach, koleś się budzi... tekst o kochanym Andrzejku to tak jakby bardziej do siebie wypowiada. dopiero potem wchodzi kwestia z brzuszkiem :)
JOLA
Rano nie byles na zajeciach bo bolal cie brzuch...
zdania z "bo" sugerują łopatologię. Nie byłeś, bo... nie zrobiłeś, bo... bad idea, moim zdaniem. ale zobaczymy, jaki będzie odzew.
Stephen King w "Jak pisać." napisał coś bardzo ważnego i celnego:
Tak jak przy innych aspektach prozy, kluczem do tworzenia dobrych dialogów jest uczciwość. Jeśli podejdziecie uczciwie do słów dobywających się z ust waszych bohaterów, odkryjecie wkrótce, iż tym samym narazicie się na wiele krytycznych uwag. Nie ma tygodnia, bym nie otrzymał co najmniej jednego wkurzonego listu oskarżającego mnie o to, że jestem ordynusem, bigotem, homofobem, zbrodniarzem, lekkoduchem czy wręcz psychopatą. W większości wypadków irytacja moich korespondentów wiąże się z fragmentami dialogu: "Wypierdalaj z wozu" albo "Nie lubimy tu czarnuchów", albo też "Co ty sobie wyobrażasz, pieprzony pedale?".
Moja matka, niech spoczywa w spokoju, nie tolerowała wyzwisk ani żadnych brzydkich słów. Nazywała je językiem ignorantów. Nie znaczy to jednak, iż nie krzyczała "cholera!", gdy przypaliła pieczeń albo uderzyła się w palec, wbijając gwóźdź w ścianę. (...) Zawsze należy mówić prawdę; bardzo wiele od tego zależy. Legionowi Przywoitości może nie spodoba się słowo "srać", wy też nie musicie być nim zachwyceni, ale czasem nie macie wyboru - żaden dzieciak nie podbiegnie do matki i nie oznajmi, że jego siostrzyczka właśnie "wypróżniła się" do wanny. Może powie, że "zrobiła kupę" albo "kaka", ale obawiam się, że "zesrała się" to najbardziej prawdopodobny wariant (ostatecznie dzieci też mają uszy).
Jeśli chcecie, by w waszych dialogach kryła się moc i realizm (...) musicie mówić prawdę - i dotyczy to nawet scen, w których bohaterowie uderzają się młotkiem w palec. (...)
Z drugiej strony, któryś z waszych bohaterów naprawdę mógłby powiedzieć "o,choroba" zamiast "o cholera" uderzywszy się młotkiem w palec. Gdy dostatecznie dobrze poznacie swoją postać, będziecie wiedzieć, jakiego słowa użyć, a my dowiemy się o niej czegoś nowego, co sprawi, że wyda nam się barwniejsza i bardziej interesująca(...)".
I jeszcze:
"Gdy piszesz tekst, opowiadasz sobie samemu pewną historię - powiedział. - Kiedy go poprawiasz, twoim zadaniem jest usunięcie wszystkiego, co nie należy do tej historii."
Unikaj niepotrzebnych zwrotów i słów. Ludzie myślą i nie trzeba im mówić wszystkiego wprost - potrafią się wielu rzeczy domyślić, trzeba im tylko to zasugerować.
Mush Room, przykład niepotrzebnego użycia :) aktualnie nie dostrzegam pewnych rzeczy.
swego czasu military po przeczytaniu Zasadzki wyłapał sporo wpadek, których już w zasadzce nie znajdziecie. napisał, co, gdzie i jak i... okazało się, że miał rację :)
słowa Kinga znam doskonale. ich modyfikacje można znaleźć w każdym podręczniku początkującego scenarzysty :)
BULWIAK
Czuję inspirację dwoma odcinkami X-Files: "Never Again" i "Blood":)
Fajne, co do dialogów rzeczywiście wymowa całości usprawiedliwia trochę niezbyt naturalne ich brzmienie, ale mimo wszystko myślę, że trzeba jeszcze trochę nad nimi popracować. Najlepiej jakby na początku brzmiały jak najzwyklejsze rozmowy a w trakcie rozwoju akcji stawały się coraz bardziej teatralne i groteskowe.
KONIEC POLSKI
Scena z kibicami Legii jest świetna:) Ale zanosi się na problemy z realizacją, gdzie znajdziesz aktorów z poprawną wymową języka angielskiego. Po za tym: głupie, niedorzeczne i anty-patriotyczne. Podobało mi się:)
ZASADZKA
Całkiem ciekawe, ale dla mnie mało samowystarczalne, prosi się, żeby być fragmentem jakiejś większej historii. Ale jako wprawka całkiem, całkiem.
poprawna wymowa angielskiego? a po co to komu? :)
Czuję inspirację dwoma odcinkami X-Files: "Never Again" i "Blood"
zawsze jest jakaś inspiracja i zawsze coś czuć :) ale akurat pisząc Bulwiaka nie inspirowałem się x-files.
No, faktycznie, kalectwo językowe mogłoby dodać dziełu jeszcze więcej uroku:)
Mush Room, przykład niepotrzebnego użycia :) aktualnie nie dostrzegam pewnych rzeczy.
JOLA
(...)Dziś rano miałeś
nudności i nie poszedłeś z
tego powodu na zajęcia.
O tym wspomniał Hitch. Ludzie tak nie mówią. Ludzie nie mówią "miałeś dziś nudności". Tak mówią w reklamach. Przeciętna Jola powiedziałaby raczej ""Twój, nie pamiętasz? Rano mówiłeś, że cię boli."
Można to uznać za czepialstwo - i tak jest w istocie :) Czepiam się, ale dialogi są mimo wszystko bardzo istotne, zwłaszcza w filmie.
Unikaj niepotrzebnych zwrotów i słów. Ludzie myślą i nie trzeba im mówić wszystkiego wprost - potrafią się wielu rzeczy domyślić, trzeba im tylko to zasugerować.
To była tylko rada z dobrego serca, a nie konkretne zarzuty :)
scenariusze są systematycznie poprawiane. wszelkie sugestie rozważam w skupieniu :)
To praca autorska czy zbiorowa? ;P
wal się :)
ps. usunąłem ten długi monolog Bulwiaka :) że tez wczoraj nie zauważyłem jego afunkcjonalności :)
Mentalu, no to zamiast popadania w łopatologie mozesz zmienic na 'mówiles rano ze boli cie brzuch...' z nutka zdziwienia ze oto Jola najpierw slyszy od Andrew ze boli go brzuch a teraz nagle on nic nie pamieta.
już jest tak, jak być powinno :) przećwiczyłem dialog z dziewczyną. idzie gładko :)
przeczytałem scenariusz MV i dochodze do wniosku, że scenariusze sie realizuje, a nie czyta :) do dupy lektura. Mann pisac nie potrafi :)
Wraz nie jest tak jak byc powinno
że jak? :)
JOLA
Brzuszek. Nie pamiętasz?
Rano miałeś nudności i nie
poszedłeś na zajęcia.
O to jest kompletnie do dupy Wszystko co moze byc denne, sztuczne, sztywne, bezsensowne w dialogu jest w tej wypowiedzi
Jola musi realistycznie widza i Andrzeja wprowadzic w swiat bolącego brzucha. A zeby to zrobic musi powiedziec:
Mowiles rano, ze nie idziesz na zajecia bo boli cie brzuch.
Szczerze mowiac nie przeczytalem nawet polowy twojego scenariusza
Ale idac w las tym bardziej widac ze dialogi dla ciebie to czarna magia
ANDRZEJ
Zostawmy mój brzuch
spokoju i skupmy się
tobie. Co słychać,
kwiatuszku rumiany?
szczególne osiągnięcia
polu farmakologicznego
leczenia zaburzeń
dwubiegunowych?
Co to ma byc?
Znow sztywno, nieprawdziwie, dennie.
Powinno byc:
ANDRZEJ
Dobra tam... Co u ciebie?
Jak idzie nauka farmakologicznego leczenia zaburzeń dwubiegunowych?
JOLA
Zabrzmiało jakbyś sobie robił ze mnie jaja
ANDRZEJ
Oj tam...
JOLA
Nic nie 'oj tam' tylko tak.
Nigdy nie wiem kiedy sobie żartujesz a kiedy nie...:(
hitch... dialogi w tej konkretnej historii takie muszą być :) nie wyobrażam sobie nadawania im pozorów naturalności, realizmu czy wiarygodności psychologicznej, bo wyjdzie pretensjonalne gówno.
twoje przykłady pasują, ale do historii na poważnie, która chce wygrać złotą żabę na festiwalu gdzieś tam.
Jola nikogo nie musi w nic wprowadzać, a już na pewno nie musi tego robić realistycznie :) realizm to ostatnia rzecz, jaka powinna zagościć w tej historii.
nastepnym razem zaznacze: FILM NIEREALISTYCZNY. DIALOGI UMOWNE :)
Wychodzi kiedy każesz ludziom mowic takie rzeczy.
Nie chodzi o wiarygodnosc psychologiczna tylko po prostu ja jak to czytam to czuje takie cos ble.
A jak zacznie mi to jeszcze gadac jakis lewus to juz wogole wylacze film i zapomne o nim w ciagu 3 sekund
Dialogi nie moga meczyc widza, szczegolnie w takiej produkcji. Niewazne czy to monolog czarodzieja czy rozmowa pary o dupie Maryni.
Dialogi musza po prostu miec to cos, zeby widz nie dostawal kurwicy przy kazdej kwestii mowionej. Przy twoich dialogach, kurwica to malo powiedziane
Powtarzam nie chodzi o realizm tylko tego momentami nie da sie czytac a co dopiero sluchac
ale historia nie pozwala na życiowe dialogi. Hitch, wyobrażasz sobie Witkacego, który nakazuje swoim postaciom mówić "naturalnie", "realistycznie" itp? bo ja nie.
najbardziej wkurwia mnie w offowych polskich produkcjach powaga na chama. a naturszczyk próbujący naśladować naturalną wymowę popada w sztuczność. gdy natomiast ma mówić nienaturalnie - wtedy zaczyna naprawdę grac. czasami przeszarżuje, czasami zrobi głupią minę, ale przynajmniej uniknie ohydy pretensjonalności.
po drugie, ja już dopilnuje, żeby wyszło fajowo :)
Ale ty kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi.
Juz mowiles ze to nie jest powazne, OK.
Zmiany pod to dyktando wprowadzam do twoich dialogow. Chodzi o to ze twoje dialogi, niezaleznie od konwencji, są do dupy. Nie da sie ich sluchac. Drażnią zamiast byc...dialogami. Czaisz? Dialogi musza meic taka gibkosc jezykowa, zeby widz uwierzyl ze widzi rozmowe miedzy ludzmi a nie dwa roboty plotące farmazony.
zaryzykuje. zwłaszcza, że testowałem je z druga osobą i jezeli osoba jest świadoma, z czym ma do czynienia, dialogi wcale nie brzmią dennie. wręcz przeciwnie. po drugie, w praniu wyjdzie, co i jak. jeśli wymowa będzie blokująca, aktor sam zmieni szyk zdania.
Mental, co jest na tym jebanym avatarze?
Mental, nie denerwuj mnie
Pomysl fajny a zarzniesz go dialogami. Cala historia opiera sie na dialogach a ty robisz z nich najgorszy element filmu.
niesamowite skupisko gwiazd neutronowych w jądrze odległej galaktyki :)
a na serio: rezultat użycia narzędzia aerograf z Painta
Hitch, nieprawda, Bulwiak fajnie gada :)
kurde, nikt tak się nie czepia dialogów jak ty :)
Bo ja mam wyobraznie i juz widze jakby to wygladalo (brzmialo) na filmie... Powazny czy nie, jest do dupy
Bulwiak tez wymaga dopracowania, bo czesto przeklenstwo jest tam gdzie jest calkiem zbedne a tam gdzie by sie przydala soczysta 'kurwa' to jej nie ma
a na serio: rezultat użycia narzędzia aerograf z Painta
Ale czy tam w oryginale jest calujaca sie para? ;)
Hitch, nieprawda, Bulwiak fajnie gada
kurde, nikt tak się nie czepia dialogów jak ty
Moze nikt ich nie czyta
tu na forum nikt :) jedynie Great Gonzo się spisał i przeczytał wszystkie trzy.
nie dramatyzuj (:
'Bulwiak' mi sie najbardziej podobal (kwestie ziemniaka sa swietne ;]). Jola musi tak wszystko zdrabniac? (niech to bedzie pytanie retoryczne - widocznie ta ma byc)
Mialam nadzieje ze 'Koniec Polski' sie inaczej skonczy (:
Ej ej, ja przeczytałem 1,5 ;)
Całość dokończę w dniu jutrzejszym.
Ja pracuję nad scenariuszem filmu sensacyjnego, główne inspiracje - Ostatni Skaut, Zabójcza Broń 1 i Prawdziwy Romans. Najgorszą sprawą jest ten cały research, trzeba wiedzieć o czym się pisze i tak utknąłem w paru momentach, może ktoś coś wie i pomoże:
- Policja znajduje trupa w parku. Chodzi mi o to, jak zawożą zwłoki do kostnicy, czekają na karetkę?
- dużą rolę w mojej historii odgrywa GHB, czyli pigułka gwałtu. Dziewczyna zostaje zgwałcona, potem popełnia samobójstwo. Czy jest możliwe wykrycie tego narkotyku podczas sekcji zwłok, nawet kilka dni po spożyciu?
Hm jak ja znalazlem trupa to przyjechala karetka.
- dużą rolę w mojej historii odgrywa GHB, czyli pigułka gwałtu. Dziewczyna zostaje zgwałcona, potem popełnia samobójstwo. Czy jest możliwe wykrycie tego narkotyku podczas sekcji zwłok, nawet kilka dni po spożyciu?
Ja, poszukujac wiadomości do scenariuszy, szukam najczesciej w wiki, a jak nic nie znajde tam, to google. Do tego filmy, seriale (z polskich zabieram się za "Pitbulla", podobno bardzo dobry - moze byc dobrym zródłem wiadomosci).
W każdym razie, http://pl.wikipedia.org/wiki/GHB
Czas wykrywalności w moczu: około 12 godzin. Czas wykrywalności w krwi: około 8 godzin.
Odpowiadając na Twoje pytanie: chyba nie. Chociaż z tego co piszą na wiki mozna wywnioskować, że Pigułka Gwałtu to GHB w dużych ilościach, co pewnie zwiększyłoby wykrywalność.
No cóż, będe musiał to jakoś obejść.
PS. Pitbull jest dobry, szczególnie pierwsza seria, druga słabsza ale to i tak obok Gliny Pasikowskiego jedyny warty uwagi polski serial sensacyjny
Mental, wlasnie skonczylem drugi scenariusz (pierwszego nie mozna sciagnac). Zajebisty. Serio, obejrzalbym sobie cos takiego.
Przy okazji - jest to scenariusz czy opowiadanie? Bo mialem wrazenie, ze czytam raczej te drugie. Oczywiscie to zaden zarzut, masz w koncu swietne pioro, wiec czytalo sie tchem. Moze wiec opowiadania, a nie filmy? :)
raczej nie :) ale nie jesteś pierwszym, który zauważa bardziej narracyjny charakter opowieści. dlatego sprecyzowałem nieco język - wersja bez upiększeń dostępna w miejscu poprzedniej :) za dużo się nie zmieniło, ale powiało nieco chłodem.
--------------------------------------
zrobiłem sobie przerwę w system shock i napisałem Videokonferencję. osobiście uważam to za mój największy sukces artystyczny :) ciekawe, co myślicie:
http://www.comteche.com/f...ges/Jzm8641.pdf
ps: Jakuzzi, Bulwiaka da sie ściągnąć, keep trying :)
Zapowiedz co najmniej nieskromna. ;)
A tekst bardzo dobry. Przeczytalem jednym haustem. Zdziebko wtorny - skojarzenia z Dr. Strangelove sa oczywiste, ale poza tym czytalem podobne opowiadanie bodajze Vonneguta - mimo to zgrabnie skonstruowany i zabawny. Wyjebalbym scene z matka, chyba ze dasz na nia jakies racjonalne uzasadnienie. ;) Troszeczke chyba tez nie na czasie (obecnie nikt juz wlasciwie tego tematu nie podejmuje, a juz na pewno nie w takiej formie), ale biorac na poprawke to, ze wspolczesne kino w ogole jest jakies dziwne, jest ok. ;)
Jakuzzi, rozczarowujesz mnie :) scena z matką nieuzasadniona? przeczytaj ponownie całość :) albo nie - wytłumacze ci :)
Atwood nie chce przejść do historii jako zbrodniarz. Marshall w rozmowie telefonicznej roztacza przed nim wizje, w której będzie pierwszym prezydentem USA, ktorego zdjęcie pojawi się w podręcznikach szkolnych obok podobizny Hitlera. Atwood ignoruje ostrzeżenia. Gdy dochodzi do atomowej rozróby, Atwood zapija sumienie alkoholem W pijackich rojeniach prezydenta formuje się następujący obraz: matka pokazuje dziecku fotografie prezydentów z krótką charakterystyką ich dokonań. Atwooda prezentuje jako zbrodniarza, co oznacza, że jego dokonania zapisały się w historii ponura czcionką :)
ps. a tego opowiadania, o którym wspominasz, nie znałem. mógłbyś podać tytuł, chętnie sie zapoznam.
Prosilem o racjonalne uzasadnienie. Powyzsze zalatuje mi lopatologia. Myslalem, ze unikasz lopatologii. ;)
A co do opowiadania - poszukam. Zapodam tytul jak znajde.
chcesz racjonalności? dobra, masz :) sceny z matką są uzasadnione, bo ja tak mówię :) na poważnie: przynajmniej wprowadzają urozmaicenie do monotonnej scenerii podziemnego bunkra. po drugie, spłodził je pijacki umysł. wiesz, jak jest :) pomyślisz o czymś na trzeźwo, a potem załączy ci motyw i zaczniesz wybijać szyby w samochodzie sąsiada :)
Z jednej strony urozmaicenie scenerii, z drugiej scenograficznie-formalna konsekwencja. Ja tylko delikatnie sugeruje, sam zrobisz oczywiscie jak uwazasz. ;)
sen zawsze jest scenograficzno-formalną "wyrwą" w filmie, zakłóceniem, czymś nieprzystającym formalnie do reszty. no chyba ze mowa o oniryzmach Lyncha :)
ludzie, zapraszam do lektury nowego-starego Bulwiaka. całkowicie zmieniłem idiotyczno-parodystyczny wydźwięk historii. teraz pada trup i to w tragicznych okolicznościach:
http://www.comteche.com/f...ges/3b08276.pdf
czekam na krytykę.
Hitch, ciebie tez zachęcam do lektury :)
Powiedz po prostu 'popraw mi dialogi'
czytaj, nie pierdol :)
Czytam i poki co ten sam zarzut. Wszystko elo tylko dialogi do dupy
a zatem nie czytaj i nie pierdol :)
Nie denerwuj mnie bo zaraz wezme to i poprawie wszystkie dialogi, wystawie i zobacyzmy czyje lepsze
Przeczytalem. Zarzut dalej ten sam
Ogolnie to jest tak, że w dialogach zapominasz dodac do Andrzeja Bulwiaka. To ze akurat sie nie odzywa nic nie znaczy. Andrzej caly czas o nim pamieta i mysli. To zjada go od srodka. Powinien byc taki mrukliwy, lakoniczny, zmeczony. Powinien byc oszczedny w slowach, ciagle nieobecny. Czaisz?
niekoniecznie. obejrzyj Mr Brooksa. tam jest identyczny schemat. Costner zachowuje się jak rozdygotany psychol tylko w chwili, gdy słyszy głosy. W innych wypadkach to normalny, stateczny facet.
Ale tak jak ja mowie bedzie mroczniejszy efekt.
zgadzam się. ale ja nie mam pod ręką Pacino, żeby zagrał takie coś :) i nie zależy mi na realistycznym odtworzeniu przebiegu choroby psychicznej. nie ta historia, nie ten czas, nie ta wiedza.
Oj Pacino od razu. Tepe patrzenie sie gdzies nie jest trudne do zagrania. Potrzebny tylko kumaty gosciu co pojmie wskazowki
nie, Hitch. do tego potrzebny jest aktor na miarę Hoffmana albo Penna. inaczej wyjdzie to, czego nie znoszę w filmach - sztuczne, nadęte, pretensjonalne gówno.
Ale dialogi i tak sa kiepskie
nie pie**** :)
przeczytaj: Videokonferencje. tam są fajowe dialogi :)
Co mi po videokonferencji. Bulwiak mnie ciekawi.
Przeczytałam wszystkie "wypociny" [jak moja nauczycielka od polskiego raczyła nazywać nasze prace ] i musze przyznać, że masz Waćpan talent Najbardziej podobała mi sie "Zasadzka" [zdecydowanie czuć w niej Dicka - zwłaszcza w zakończeniu] na drugim miejscu "Videokonferencja", chociaż zgadzam się z Jakuzzim, że scena z matka jest ... niepotrzebna. Taka troche pro-amerykańska... właściwie to jedyne "ale". Talenty to Ty masz bez wątpliwości
czy tylko ja traktuje pijackie rojenia Atwooda jako ostentacyjnie antyamerykańskie? :)
Mental, Twoje scenariusze nie dają się otworzyć.
Mental, Twoje scenariusze nie dają się otworzyć.
Włacha ja też chce poznać Mentala od strony scenarzysty
Filmy nie chcą chodzić scenariusze się nie otwierają:<
Nowy-stary amatorski scenariusz filmowy Crova. Krótkometrażówka (sześć stron). Napisałem to jakiś czas temu, z nudów trochę, zainspirowany rozmową z kolegą. To do szuflady raczej (chociaż kolega chce ekranizować, więc cholera wie), ale opinie i tak chętnie bym jakieś usłyszał. :)
http://www.sendspace.pl/f...c453ef06af328d8
BOHATER
No to teraz was kurwa zabije! ? :)
Ojej, Hitch już czyta! :)
hmm...sądziłem, że The Shield i inne serie Cię wyrobiły
Widać, że miałeś na to jakiś pomysł, ale to jest...złe, po prostu. Topornie napisane (choć wg reguł, to Ci przyznam ), banalne w treści i ogólnie nijakie. Ma jednak potencjał, ale póki co lepiej faktycznie do szuflady. No offence oczywiście.
None taken.
Nie zamierzam walczyć i ukrywać, że to nie jest żadne dzieło - bo to wiem. ;) Swoja droga, chyba napisałem to jeszcze przed obejrzeniem całości The Shield, aczkolwiek głowy nie dam. Inna sprawa, że obejrzenie The Shield i masy innych dobry filmów oraz seriali wpływa bardziej na te prace, w które wkładam serce. :)
Ale co masz na myśli przez "topornie napisany"?
co mam na myśli - przykład pierwszy z brzegu:
Dłoń sięga po tabletki leżące na blacie. Dłoń sięga po butelkę whisky. - czyta się to trochę, jak Ala ma kota
Poza tym zupełnie nie czuć bohaterów - nie ma praktycznie żadnego ich opisu, ot pojawia się jakiś Bohater i jest sobie. No, ma ładny garnitur, ale to wszystko co o nim wiemy
Po prostu nie czułem nic, jak to czytałem (pomijając to, że akcja jest wątpliwa, no ale nie będę kopał leżącego ).
PS. Masz fajne dane personalne
Napisałem krótki (10 stron) scenariusz. Jeżeli ktoś zechciałby przeczytać i - najwazniejsze - wyrazić o nim swą opinię, to proszę pisać na pw.
10 stron, to albo scenariusz odcinka Mody na Sukces, albo Transformerów
A o filmach krótkometrażowych nie słyszałeś?
Niewiele
Napisałem krótki (10 stron) scenariusz. Jeżeli ktoś zechciałby przeczytać i - najwazniejsze - wyrazić o nim swą opinię, to proszę pisać na pw. Łudzisz się że kogoś obchodzi scenariusz napisany przez... no właśnie, ktoś ty?
W dodatku zamiast dać bezpośrednią możliwość wgłębienia się w tekst, trzeba przechodzić niesamowicie potrzebną, jak dziura w moście, procedurę zdobywania go :)
Nogood- cieszę się, ze piszesz, ale zanim się na tym forum pochwalisz, napisz parę w miarę wartościowych postów, zapoznaj się lepiej z userami, poczekaj aż się zadomowisz na tym forum, i wtedy zacznij się chwalić.
Ja też to przechodziłem;-(
Jak widać, na forum zaglądam raz na jakiś czas (z powodu przeprowadzki mam ograniczony dostęp do sieci), więc nie mam czasu na zdobywanie internetowych serc . Jeżeli kogoś interesuje tekst - niech do mnie napiszę, a ja go wyśle (znalazło się już kilka osób). Nie interesuje - w porządku. NIe każdy musi mieć czas na przeczytanie i ocenianie amatorskiego tekstu (bo tego dokładnie oczekuje od osoby zainteresowanej), a "upublicznienie" scenariusza prędzej czy później doprowadzi tylo do biernego odbioru mojej pracy.
"Bez zmian"
Spoiler:
Pomysł wyjściowy zajebisty- trwa wojna zbuntowanej(?) Polski z siłami NATO, a my śledzimy poczynania działań partyzantów. Tylko że to jest takie...takie sobie. Łażą se chłopaki po lesie, kłócą się, słuchają wiadomości-tyle że brak tam dramaturgii. Bohaterowie- owszem są różni, mają słabości, wchodzą z sobą w interakcję-ale oni też są "tacy se". Wiem, że w 10 stronicowym tekście nie da się zawrzeć porywających postaci
No i o co tam właściwie chodzi? Nie tylko z tą starą i jeńcem, nie tylko z furią Kleinowskiego i z zakończeniem. O co w tym wszystkim chodzi?
Jak dla mnie średniawe toto. Porada-wypożyć "Jak napisać scenariusz filmowy" Russina i Downsa. Przeczytaj to, napisz następny script, a jestem pewien, że będzie dużo lepszy od obecnego
Pomysł wyjściowy zajebisty- trwa wojna zbuntowanej(?) Polski z siłami NATO
A cóż to za idiotyczny pomysł?:) Z jakiego powodu Polska walczy z Nato? I w jaki sposób jest w stanie walczyć? Kiedy stała się potęgą, mogącą się przeciwstawić złączonym siłom całego Zachodu? Kto to pisał? Ośmiolatek?:)
NATO jest tak słabe, że byle Polska może toczyć z nimi wojnę
Miltonie, wypraszam sobie- Serbia też nie była potęgą, a jednak wojna była(Kosowo, te sprawy).
Zresztą to wada tego skryptu że nic rozjaśniono; obstawiam, ze sytuacja wygląda tak: w czasie kryzysu do władzy dostał się jakiś popapraniec, który postanowił zrobić porządek ze stawiającymi się mniejszościami/z inteligencją. Sojusz zbombardował stolicę (coś jak z Belgradem w 1999), przywódcę pojmano, proklamowano nowy rząd, a mimo to niedobitki zwolenników starego ładu ciągle jeszcze stawiają opór, z doborowych oddziałów sprowadzone do zwykłej partyzantki
***
W 12 minutowym za nic nie da się przedstawić takiej wizji*. Zwłaszcza że bohaterowie snują się bez celu i gadają głupoty, zamiast rozjaśnić nieco sytuację
*Chyba że w paradokumencie
No dobra, ale Serbia miała powód do buntu. A Polska? Niewłaściwa krzywizna bananów?:)
Dzięki za komentarz Pholgiston.
Najbardziej zależało mi na przedstawieniu całego "konfliktu" od strony ... przypadkowych ludzi, którzy pod wpływem patriotycznego uniesienia (i troche gorzały) postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Trochę o naiwności, relacjach, naszej mentalności, a wojna służy jako tło/centrum, wokół którego dzieje się akcja.
Miltonie, wypraszam sobie- Serbia też nie była potęgą, a jednak wojna była(Kosowo, te sprawy).
1. Serbia nie jest członkiem NATO
2. Wojna może była, ale dosyć jednostronna.
Nie dziękuj. Ja za krytykę nie dziękowałem
Zamiary miałeś szlachetne- ale mi się jakoś przesłanie nie udzieliło. Żeby było lepiej to:
-sugestia; przedłuż skrypt do ok. 40 stron.
- wymyśl jakąś konkretną akcję; np. każ Kleinowskiemu, Hubabubie, Jonaszowi, Grubemu i Cyganowi wesprzeć jakiś oddział na pierwszej linii, a refleksję niech nachodzą ich w chwilach wymuszonej bezczynności
-"pod wpływem patriotycznego uniesienia(i gorzały)"- to może być dobre:) Warto by było pociągnąć ten watek.
-rozwinąć bohaterów, wspomnieć o ich motywację, pokazać ich lęki, niedoskonałości...
-nogood, wypożycz Jak Napisać Scenariusz Filmowy. Przeczytaj, a niektóre rzeczy staną się jasne, i następny scenariusz sprawi, że wszyscy zdębiejemy z wrażenia;-)
Powodzenia!
A co do powodu do buntu...
cholera, zabiłeś mi ćwieka. No bo co może tak wzburzyć Europę? Uwięzienie mniejszości niemieckiej wraz z Wietnamczykami w obozach pracy?
Edit
1. Tak. Chciała być, aż do awantury związanej z Kosowem. Chociaż z drugiej strony, gdyby jednak należała do paktu, to czy szefostwo NATO pozwoliło by na jatkę, w której bierze udział jej sojusznik?
2. Przynaję rację.
Nie miałem gdzie dać info, a nie chciałem robić nowego tematu więc dam tu. Wyczaiłem ostatnio to:
http://www.bahamafilms.pl...opisarstwa.html
Zapisałem się. Ciekawe czy jest to coś warte