wika
CO o tym sądzicie? Zwiastun lecący na tvn prezentuje się niewiarygodnie buracko, podobnie jak Paweł Małaszyński. Fabuła prezentuje się tak - Gangster Ważka zostaje postrzelony podczas akcji, musi uciekać, więc udaje się do szwajcarii gdzie poddaje się operacji zmienienia twarzy. Poznaje tam urodziwą córkę profesora i dla niej postanawia się zmienić. Czyli taki standard.
Jedyne co wg. mnie można zaliczyć na korzyść serialu to to iż reżyserować będzie Patryk Vega, bo całość prezentuje się wyjątkowo nieapetycznie. ALe cóż, krytykuję zanim zobaczyłem. Serial niedługo na antenie TVN-u, od 4 września, w najbliższy wtorek, na jakiś większy opis zbiorę się już po premierze pierwszego odcinka. Obok Pawła Małaszyńskiego zobaczymy Magdę Wałach oraz Szymona Bobrowskiego.
Od razu przepraszam za amatorszczyznę. Pierwszy opis
Napisz coś więcej tytułem wstępu. Taki zwyczaj tu mamy.
Sorry Romeck Teraz lepiej?
Jak najbardziej lepiej.
Kurde wszędzie Małaszyński, czy w Polsce nie ma więcej aktorów?
Jasne, że mamy, ale nie wszyscy mają tak głęboko kij od szczotki w dupie jak on.
Trafne. ;)
Małach nie był by taki zły gdybym go wszędzie nie widział. Przesyt.
Malach nie bylby taki zly gdyby rzucil aktorstwo ;)
Myślę że mógłby zająć się hodowlą jedwabników.
Ja tam go widzę jako pustelnika. Tam przynajmniej nie rzucałby mi się tak w oczy
Podczas pierwszej połowy seansu prawie zwymiotowałem. Przy drugiej było źle ale nie aż tak. Opening jest obrzydliwym misz - maszem paskudnie kiczowatego otwarcia Tańca z Rozgwiazdami i Casino Royale. Ble. Więcej napiszę jutro bo mi się dziś już nie chce. ;)
Aha! Małaszyński ciągle gra na tej samej minie. Wciąż 'kradnie' cały serial i wciąż powinien zająć się hodowlą jedwabników.
Serial w zasadzie może być (licze, ze tak jak Odwróceni z czasem sie rozwinie), szkoda tylko, ze Pan Dwieminy gra główną role. Jak zwykle świetny Szymon Bobrowski, a opening (nasuwa się Casino Royale) jest gut.
Ojej. Założyłem temat a przegapiłem odcinek. Beznadziejny ze mnie forumowicz
Ja nie oglądałem, wystarczył mi zwiastun, w którym jest mowa o tym że koleś zmienia twarz, a tymczasem po prostu zrzuca perukę
Motyw, o którym pisze Mierzwiak doprowadził mnie do ataku śmiechu. Mordy w ogóle nie zmienił. Peruka, brak zarostu i brak blizny. Gad, sejw de polisz kino.
http://twarzawtwarz.tvn.pl/\
sonda na samym dole
A gdzie opcja "Wygląda jak żałosna ciota na którą nie mogę patrzeć"?
A opcja mam krosty na dupie przystojniejsze?
Obejrzałem sobie pół odcinka i mi wystarczy. To coś jest beznadziejnie nakręcone i co gorsza, beznadziejnie głupia. Rozwaliła mnie sytuacja, jak do domu tej babki u której mieszkał Małaszyński ktoś się włamał. Waszka (czy jak mu tam) zachodzi przestępcę od tyłu i... zamyka go w pokoju na klucz . Więcej nie chcę mieć z tym nic wspólnego...
Ciekawostka: idąc śladem "Infiltracji" Martina Scorsese każdy bohater został wyposażony w taki sam model telefonu komórkowego
Po scenie, o której pisze Don Vito wpada policja i zgarnia bandziora. Pada kultowy tekst Małacha 'To był profesjonalista.'. Kurwa, jeżeli człowiek nie potrafi się wydostać z domu, do którego się włamał jest profesljonalistą to ja nie wiem jak wygląda nie-profesjonalista.
to ja nie wiem jak wygląda nie-profesjonalista.
Nie-profesjonalista w tym czasie siedzi po prostu w domu.
A tak na serio. Do oglądania tego serialu zachęciła mnie głównie osoba reżysera Patryka Vegi. W końcu popełnił nie najgorszego "Pitbulla" (wspominał o tym DUX w swojej recenzji). Jeszcze przed emisją Vega wypowiadał się na temat swojego projektu - osią fabuły jest historia zagadkowej śmierci policjanta oraz jego domniemanego zabójcy, który będzie próbował oczyścić się z podejrzeń. Ale nie będzie tak łatwo, na drodze staną mu oficerowie policji oraz typy z pod ciemnej gwiazdy. Akcentowano, że w serialu niezwykle ważny ma być wątek miłosny. Obietnice i to tyle na początek.
Możemy powiedzieć, że na ekranie te przyrzeczenia są realizowane (w lepszy lub gorszy sposób). Mimo wszystkich (licznych jak zauważyliście) niedociągnięć mamy jakąś intrygę. Z odcinka na odcinek (widziałem ich 5) widzimy, że sytuacja nie jest tak klarowna jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Mamy wiele wątków dotyczących morderstwa, głównego bohatera, sporo niedomówień, jest też sporo postaci w to wszystko (mniej lub bardziej) uwikłanych. Biorąc pod uwagę osobę reżysera, fakt pisania scenariusza przez 3 lata (chwalono się, że to koronkowa robota), mam nadzieję, że wszystkie osoby i wątki dramatu zostaną rozwinięte, rozwiązane i złożone w logiczną całość. To tyle jeśli chodzi o ogół.
Teraz szczegóły - a tu już całe mnóstwo błędów. Dziwne dialogi, dziwne sytuacje. Niby Vega - ale jeśli porównać "Pitbulla" i "Twarzą w twarz", to ta druga produkcja wypada zdecydowanie gorzej. Denerwuje TVN-owska maniera tz. wszystko jest za piękne by mogło być możliwe/prawdziwe. Ludzie żyją głownie w apartamentach, policja przedstawiana "na bogato", Warszawa wydaje się być miastem super (piękna, zadbana, po prostu cacy). A wszystko to okraszone pastelowymi do przesady kolorami.
Aktorstwo - wole się nie wypowiadać. Na plus odnotowuje role Witolda Dębickiego jako Piekarza - gra ograniczona do minimum, ma jakąś tajemnicę.
Kwestia operacji - jak pisaliście wcześniej zmiany nie są oszałamiające, powinno być zdecydowanie lepiej. Mamy tylko zmianę uczesania, zmianę koloru oczu, usunięcie blizny po postrzale, redukcję policzków a la Marlon Brando i zmian głosu.
Jak zauważył Don Vito - mamy tu reklamę produktów m.in. telefonów Motorola (główni bohaterowie mają ten sam model w kolorach czarnym, srebrnym i złotym - ktoś to zauważył wcześniej), czy samochodów Suzuki.
Z nudów tydzień temu obejrzałem sobie kolejny odcinek. Jest jeszcze głupszy od poprzedniego. Mamy taką sytuację: Dziewczyna podaje policjantowi rysopis fałszywy rysopis Ważki. Na policję zgłasza się chłopak, który akurat zna mężczyznę z rysopisu. Policja robi obławę na dom tego faceta, jest cały oddział AT, obstawiają wyjścia, okna itp. Kolo zauważa antyterrorystów i wyrzuca przez okno materac Policja wchodzi do mieszkania, a nasz bohater ucieka tym samym (albo innym, nie pamiętam) oknem. Strzela do niego z pięciu policjantów i żaden nie może trafić. Fajnie, AT nie mogą trafić do człowieka z 10 metrów. Gratuluje. Wracając do tematu. Delikwent biegnie sobie po ulicy i nagle wpada pod autobus, który nie wiadomo skąd się wziął. Żeby było śmiesznie, podobno popchnął go jakiś zabójca, ale tego absolutnie nie było widać.
W tym samym czasie Jarosław Boberek (posterunkowy z Rodziny zastępczej awansował i jest detektywem) siedzi w samochodzie i pilnuje tej Marty, Magdy, czy jak jej tam. Gapi się na niego Małaszyński, przypomnę tylko, że ma krótsze włosy i nie ma blizny, a ten policjant nawet nie zwraca na niego uwagi, jakby tam stała jakaś babcia, murzyn, czy inna osoba w ogóle do Ważki nie podobna. Gratuluję realizacji.
Coś mi mówi, że "Twarzą w Twarz" będzie komedią roku, lepszą niż "DejaVu" Scotta