ďťż

wika

To, czego jesteśmy właśnie świadkami przechodzi wszelkie wyobrażenie o organizacji wyborów. Moim zdaniem podobna sytuacja nie powinna mieć miejsca w europejskim państwie. Zaczynam wątpić, czy jeszcze dzisiaj zakończy się cisza wyborcza.

Jedynym pocieszeniem jest fakt, że frekwencja podczas dzisiejszych wyborów była wyjątkowo wysoka.

Pozostaje czekać na oficjalne zakończenie głosowania...


całkowicie się zgadzam. Wygląda to tak, jakby nie przewidziano, że duża część uprawnionych weźmie udział w głosowaniu, chociaż sondaże wyraźnie to pokazywały. Nie wiadomo, czy wśród tych, którzy w momencie przyjścia do lokalu, w którym kart zabrakło, nie pojawiło się jakieś zrezygnowanie - nie wycofali się. Fakt wysokiej frekwencji w wyborach na pewno jest wielkim powodem do radości - może jest szansa na obudzenie się z marazmu.
Frekwencja jest rzeczywiście wysoka ale na pewno jeszcze nie zadawalająca. Widać jednak pewien postęp a to wszystko dzięki temu iż młodzi ludzie nareszcie zainteresowali się wyborami i ruszyli do urn. Uważam jednak że bardzo ciężko będzie w Polsce osiągnąć wynik powyżej 60 %. Warto przypomnieć że podczas wyborów do sejmu kontraktowego frekwencja wynosiła zaledwie 62% co potwierdziło panująca apatię społeczną która systematycznie się pogłębiała. Dno sięgnęliśmy przed dwoma laty gdy do urn poszło zaledwie trochę ponad 40%.
Co do tych trudności i opóźnień z ogłoszeniem wyników to nie ma co się tym denerwować. Tak się zdarza na całym świecie. Nie mamy się czego wstydzić. W USA podczas wyborów prezydenckich ostateczny wynik nie był dokładnie znany przez kilkanaście dni.. bo zawiodły maszyny liczące. Takie są uroki demokracji.
Są pierwsze sondaże - najbardziej pocieszające jest to, że "wesoły Romek" i Andrzejek pozostali poza :)


Znamy już wstępne wyniki wyborów, które najprawdopodobniej będą nieznacznie różnić się od ostatecznych.

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, aż tak wysokiej porażki PiSu, ale decyzje wyborców są jak widać nieprzewidywalne. Nie ukrywam swojej wielkiej radości. Prawdopodobnie wiele osób nie podziela mojego entuzjazmu Po cichu liczę na koalicję PO - PSL, która przyniesie Polsce zmianę na lepsze.

Prawdopodobnie wiele osób nie podziela mojego entuzjazmu Po cichu liczę na koalicję PO - PSL, która przyniesie Polsce zmianę na lepsze.

na pewno wielu będzie niezadowolonych. Ale z drugiej strony nie oczekiwałbym wielkich cudów od nowej koalicji. Polsce raczej potrzebna jest normalność. Rozwój wymaga czasu. Czas pokaże, czy i ta szansa nie zostanie zmarnowana.

Prawdopodobnie wiele osób nie podziela mojego entuzjazmu
Oczywiście nie jestem rozentuzjazmowany z wiadomych względów.. ale też nie popadam w jakąś czarną rozpacz. Mam nadzieję, że Platforma Obywatelska naprawdę przedstawi realny pomysł na naprawę Polski i że ich hasło „by żyło się lepiej - wszystkim” będzie wprowadzone w życie.
Cieszę się, że w nowym parlamencie zdecydowaną większość zdobyła jedna partia która być może będzie samodzielnie sprawować władzę (a jak nie to wraz z PSL).
Mam także nadzieję ze to wielkie zaufanie jakie Polacy złożyli dziś Platformie nie zostanie zawiedzione.. bo w przeciwnym razie kolejne wybory mogą zakończyć się ponownie frekwencją sięgająca dna..

Trzymam kciuki za nowego premiera i życzę mu powodzenia.
Pozdrawiam.
Najprawdopodobniej już niebawem poznamy roboczy skład Rady Ministrów. Pewnym jej punktem jest chyba tylko Premier – Donald Tusk.
Obecnie najbardziej ciekawią mnie personalia jakimi zaskoczy nas Platforma podczas tworzenia nowego rządu. Najważniejszymi tutaj resortami są MSWiA, MON, MSZ, Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.

Na ministra finansów typowany był pan Zbigniew Chlebowski. Platforma zapowiada znaczne zmiany w polityce finansowej, które wiązały się mi. ze zmniejszeniem deficytu budżetowego i zadłużenia publicznego. Miałoby to wpływ na cięcia socjalne, które jak wiemy są szalenie niepopularne. Jestem ciekaw także czy będzie forsowany pomysł podatku liniowego.
Jak myślicie jak będzie wyglądać skład nowego gabinetu??
Ja także gratuluję PO tego zdecydowanego zwycięstwa. Mam jednak mnóstwo obaw związanych z nowym rządem i przedewszystkim nowym premierem. Czy Donald Tusk będzie w stanie skutecznie wziąść na siebie ciężar odpowiedzialności za władzę, bo jego wyborcy i wszyscy Polacy nie będą patrzyli już na niego jak na antyPiS, a z wielkimi nadziejami oczekiwać będą, realizacji obietnicy cudu gospodarczego, poprawienia standardów rządzenia na różnych płaszczyznach. Czy ten człowiek jest zdolny do wzięcia na siebie odpowiedzialności za Polskę? Ja oczekuję od niego kontynuacji zapoczątkowanych przez Jarosława Kaczyńskiego gruntownych reform w państwie. Jeżeli Tusk ograniczy się do zbędnego moim zdaniem rozliczania rządów PiSu, powoływania kolejnych komisji śledczych i zrywania z polityką tej partii opierającą się na eliminacji narosłych po 1989 roku patologii i pozostałości po PRL i podejmie próbę reaktywacji IIIRP, to może się okazać że będzie to krótki epizod rządów partii liberalnej której zaufały miliony Polaków. Co Tusk zrobi z CBA? PO ma wielki komfort i możliwość skutecznego rządzenia jakiej nieotrzymał 2 lata temu PIS. Partia Kaczyńskich zapoczątkowała gruntowną reformę państwa, wyprowadziła kraj z marazmu. Oczekuję że PO, która kiedyś głosiła potrzebę budowy IVRP przypomni sobie o tym i oprze swe rządy o podwaliny jakie nadał przez dwa trudne lata rząd Jarosława Kaczyńskiego.

[ Dodano: Pon Paź 22, 2007 11:59 am ]

Moim zdaniem prawdopodobne jest, że MON dostanie Radek Sikorski.

Podzielam tę opinię i prawdę mówiąc chciałbym, aby tak właśnie się stało. Sikorski sprawdził się już moim zdaniem w roli ministra obrony narodowej i cieszył się swego czasu dużą popularnością wśród samych żołnierzy. Mam nadzieję, że wkrótce wróci na zajmowane niegdyś stanowisko.
czy jednak Komorowski stanie na czele MSZ? Pojawiały się opinie, że będzie Marszałkiem Sejmu, a on sam nie zaprzeczył takim sugestiom. Koalicja chyba jednak będzie z PSL. To w jakiś sposób bardzo naturalne. Raczej po tych wszystkich wymianach ciosów koalicja z PiS nie ma żadnych szans. Natomiast zmarnowanie szansy na "normalność" przez PO teraz może sprawić, że wróci do gry LiD, czego osobiście bym sobie nie życzył.
Wg mnie PiS tylko przegrał, anie poniósł wielką porażkę.
Trzeba zauważyć, że stała się rzeczy w demokracji rzadka - partia rządząca dostała o ok. 5 milionów głosów więcej niż 2 lata temu, a przy tak rozkręconej przez te 2 lata maszynie propagandowej anty-PiS jest to jednak dużo sukces.

Natomiast zmarnowanie szansy na "normalność" przez PO teraz może sprawić, że wróci do gry LiD.

Szczerze mówiąc mocno wątpię w ewentualną koalicję PO - LiD i to z prostej przyczyny. LiD nie zamierza prowadzić rozmów koalicyjnych z Platformą.


Wygląda to tak, jakby nie przewidziano, że duża część uprawnionych weźmie udział w głosowaniu, chociaż sondaże wyraźnie to pokazywały. Nie wiadomo, czy wśród tych, którzy w momencie przyjścia do lokalu, w którym kart zabrakło, nie pojawiło się jakieś zrezygnowanie
Mam wrażenie że wydrukowano mniejszą ilość kart niż było głosujących. Przecierz w każdym punkcie wyborczym powinno być 100% kart.
W związku z tym nasuwa mi się kilka pytań.
Która drukarnia dostała ten kontrakt?
Jeśli z premedytacą wydrukowano 30 % mniej kart to oznacza ok. 0.0 5 grosza oszczędności na arkuszu.
Policzcie sobie ile to jest globalnie (i to dotyczy się tylko tych dużych kartek)
Jestem niezwykle pozytywnie nastawiony do wyniku wyborów choć wcale nie głosowałem na PO. Według mnie 2 lata rządów pana Jarosława K. były tą drugą stroną demokracji, wewnętrznym fuj demokracji. Wcale się też nie zgadzam z politykami PiS że błędy zostały popełnione w kampanii wyborczej. PiS zgubiło właśnie takie myślenie że można przez całe dwa lata psuć państwo i antagonizować społeczeństwo a później wystarczy przeprowadzić cukierkową kampanię wyborczą i "ciemny lud to kupi". Błędem ekipy pana Kaczyńskiego były te dwa lata demokratury, dwa lata dyplomatołkowania, dwa lata istnienia monstrum jakim była IV RP. Co do problemów z wyborami to powiem tylko tyle że w tak młodej demokracji jaką jest Polska nie da się uniknąć pewnych wpadek. W końcu żyjemy w tym kraju nie od dziś, a zdecydowanie wolę kiedy Polacy spierniczą organizację wyborów niż dokonają wyboru (nie tylko moim zdaniem) niewłaściwego.
21 października 2007 roku Polacy powiedzieli PiS:
"Spieprzaj dziadu!!!"

PS. Pewnie powyższym postem wpisuję się we wspomnianą retorykę o propagandzie antypis i należę do frontu o którym wspominał nasz były premier. Mam to gdzieś

Szczerze mówiąc mocno wątpię w ewentualną koalicję PO - LiD i to z prostej przyczyny. LiD nie zamierza prowadzić rozmów koalicyjnych z Platformą.

nie mówię o koalicji z LiD. Mówię o sytuacji, kiedy PO, podobnie jak PiS zawiedzie zaufanie ludzi.


"Spieprzaj dziadu!!!" PS. Pewnie powyższym postem wpisuję się we wspomnianą retorykę o propagandzie antypis i należę do frontu o którym wspominał nasz były premier. Mam to gdzieś
Wydaje mi się, że takie sformułowanie jakim zakończyłeś swój post najbardziej oddaje owy front (zaczynający się gdzieś przy Faktach i Mitach) do którego sam się wpisałeś. Proszę Cię więc o pominięcie takowej „retoryki”. To naprawdę nie ma większego sensu.

Wracając do tematu:
Komorowski miał z tego co wiem także ochotę na tekę ministra spraw zagranicznych. Medialne głosy mówią jednak że to Sikorski zostanie ministrem w MSZ. I mi osobiście to drugie rozwiązanie bardziej by się podobało. Sikorski prezentuje się jako twardy i rzeczowy człowiek co na pewno byłoby jego zaletą w tym resorcie.

Przewiduje się, że Komorowski najprawdopodobniej zostanie marszałkiem Sejmu, a w resorcie MSWiA szefem zostanie Schetyna.
Bogdan Zdrojewski to natomiast kandydat na szefa MON-u. Ministrem sprawiedliwości ma zostać pani Julia Pitera, a zdrowia Ewa Kopacz. Wielki przegrany boju o głosy w Krakowie, Jarosław Gowin ma otrzymać tekę ministra edukacji.

To są jednak dopiero początkowe ustalenia dziennikarzy i publicystów.
W śród nazwisk zdolnych do objęcia danego resortu media przebąkują również mi. Marcinkiewicza i Buzka.
ciekawa mapka. Nie wiem, czy ktoś pamięta takie mapki z preferencjami wyborczymi w poprzednich lat. Ten podział, który pojawia się jako wynik wyborów 2007, w poprzednich wydawał się już być zniwelowany. Oto mapka

[
Wydaje mi się, że takie sformułowanie jakim zakończyłeś swój post najbardziej oddaje owy front (zaczynający się gdzieś przy Faktach i Mitach) do którego sam się wpisałeś. Proszę Cię więc o pominięcie takowej „retoryki”. To naprawdę nie ma większego sensu.


Powiedzenie s**** dziadu to nie powiedzenie owego złowieszczego frontu (przy którym nawet Lucyfer wysiada) ale jeśli drogi 1szymku1 nie pamiętasz pewien cytat z naszego prezydenta który tym sformułowaniem określił swój stosunek do swoich przeciwników. Co jest jednak ciekawe oprócz oligarchów, układów i innych różnych przedziwnych tworów zagrażających państwu pojawił się nowy wróg wcześniej nie zauważany, mianowicie Fakty i Mity. To naprawdę świetna reklama dla takiego pisma która poziomem nie odbiega od wieców rodzin Radia Maryja tylko w drugą stronę. Nie powinniśmy włączać w publiczną debatę gazety która ma charakter satyryczno-prześmiewczy. To tak jakby do tego Frontu(o proszę i mamy kolejnego wroga państwa wg PiS) włączyć również Szymona Majewskiego, Krzysztofa Daukszewicza, Krzysztofa Piaseckiego i innych satyryków.

Napisałeś mi że sam wpisałem się w ten Front. Jakoś chyba coś ze mną nie tak bo jakoś nie czuję się źle wiedząc że obok mnie są Adam Michnik, Daniel Passent, czy wreszcie Władysław Bartoszewski.

PS. I nie wiem czy oburzyło Cię znowu to że użyłem tu słowa powszechnie uważane za wulgarne, czy raczej to że mam rację.
Kampania wyborcza się już chyba skończyła, więc może warto trochę ostudzić emocje. Nie ma chyba powodu wprowadzać na to forum języka, który chyba specjalną popularnością się nie cieszy - o czym świadczy wynik wyborów.
Jako zwolennik PiS-u chciałbym zakończyć moje odczucia powyborcze tak oto...

Przypomnijmy sobie niedawną koalicję SLD - PSL, gdzie dochodziło do nieprawdopodobnych kpin gęsto przeplatanych równie nieprawdopodobnymi i bezczelnymi aferami.
Cała ta farsa trwała przez całą zapisaną prawnie kadencję, bo żadem z rzeczonych powyżej towarzyszy ani myślał opuścić "stołek" przed czasem.
Tako też, narzekaliśmy, złorzeczyliśmy, a nawet przeklinamy patrząc na to brudne teatrum z rozłożonymi bezradnie rękami.

Potem przyszedł PiS który nie mogąc wejść w koalicję z pazernym i rządnym władzy PO musiał radzić sobie wchodząc w koalicję z politycznymi szumowinami, szczególnie z Samoobrony, co niezwykle utrudniało rządzenie krajem.

Na dodatek ludzie z PO przeszkadzali jak mogli ograniczając się jedynie do krytyki wszystkiego i wszystkich.
W tej sytuacji PiS miało dwie możliwości:

- ciągnąć swoje rządy idąc na kompromis z koalicjantami...
- albo, rozpisać przedterminowe wybory i pozwolić Polakom zdecydować przed czasem.

Na co się zdecydowano? - wiemy...i to utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze ulokowałem swoją orientację polityczną.

Zobaczymy teraz, co też takiego zademonstruje nam owo wszechwiedzące PO, bo to co wygadywał Tusk podczas kampanii wyborczej można by spisać w formie bajek dla naiwnych i czytać tym o których mówi się - "zatrzymani nieco w rozwoju".

No, ale wybory są już poza nami - są wygrani i są jak zwykle przegrani i trzeba to jakoś uszanować, ale bynajmniej nie siedząc z podkulonymi ogonami i patrząc na kolejne polityczne urągowisko które moim zdaniem właśnie się zaczyna...obym się mylił!.
Kiedyś w innym temacie pisałem o praniu mózgu jakiego dokonano na naszym (szczególnie młodym) społeczeństwie po 1989r.
Minione wybory właśnie owo powyższe "pranie" niemal w pełni potwierdziły.
Ci którzy nie głosowali na PiS kierowali się w większości kampanią oszczerstw i drwin jakie pod adresem tej partii "komponowała" opozycja.
Dziś my jako opozycja mamy szansę na rewanż i z pewnością z tej szansy będziemy korzystać rozliczając obecnych "władców" drobiazgowo.
No bo jeśli słyszę właśnie, że wraca Balcerowicz i jemu podobni, to jest się czego obawiać.
Ja już nie mogę się doczekać tych niezliczonych pociągów i samolotów z powracającymi z zagranicy polskimi emigrantami którzy to podobno uciekli za chlebem w obawie przed rządami PiS-u, a którzy teraz swój trud, pot i krew chcą złożyć na rządowo - politycznym ołtarzu PO....
I jeszcze jedno.
Chociaż ten człowiek znany nam skądinąd jako "Długi Romek", niejednokrotnie swoimi wypowiedziami doprowadzał mnie do granatowej rozpaczy, to będzie mi go bardzo brakowało na naszej scenie politycznej, choćby dlatego, co zrobił dla naszego szkolnictwa - za co usłyszał od poduszczonej przez twz. "inteligencję polską" młodzieży owo "dziękczynne" - spieprzaj dziadu!....jakież to było "wymowne". ...
A przecież dziś wielu jego zdeklarowanych przeciwników przyznaje się do niektórych jego pomysłów i rozwiązań - a to już jest obłudnie żałosne.

Ale stało się i wybrano jak wybrano...

No, to do kolejnych wyborów!...

Pozdrawiam.

P.S.

W górach wygrało PiS!!!!
Długo mógłbym dyskutować na temat tego czy większą farsą były przekręty Millera i baronów SLD czy też odnowa moralna PiS z Andrzejem Lepperem na czele, czy też realizowanie w praktyce polityki "taniego państwa", czy idea sprawiedliwości pod kuratelą Zbigniewa Ziobro. Nie mam tyle samozaparcia Drogi Ra żeby przeczytać Twoje wszystkie posty, a bardzo chciałbym wiedzieć co tak bardzo podoba ci się w Prawie i Sprawiedliwości.

Jeśli chodzi o Giertycha to ideologizowanie polskiej szkoły i szerzenie ksenofobii nie różni się dla mnie od tego jak powiedziałeś prania mózgów po 1989r. Szkoła powinna być apolityczna a nie prawicowa albo lewicowa. Nie mydlić mi oczu mundurkami. Jeżdżę teraz po szkołach w Polsce i w większości przypadków tych mundurków nie ma albo przypominają komunistyczne Chiny.

Czy Polacy uwierzyli w obietnice Tuska? Nie wydaję mi się żeby po 18 latach demokracji Polacy jeszcze wierzyli w obietnice wyborcze. Poszliśmy po prostu do wyborów w jednym celu. By odsunąć PiS od władzy i wybraliśmy jak to się mówi mniejsze zło. Czy to dobrze czy źle to się okaże z czasem. Ja jednak jestem gotów dać im kredyt zaufania tak jak dałem takowy PiS. Mam jednak nadzieję że cieszy Cię tak samo jak mnie frekwencja wyborów.
No i tak chyba trzeba zakończyć te nasze wzmagania polityczne na okoliczność minionych właśnie wyborów.

Abubis pisze:


Mam jednak nadzieję że cieszy Cię tak samo jak mnie frekwencja wyborów.

Chyba trochę za bardzo nie wiem drogi Anubisie, jak ci na to pytanie odpowiedzieć, a to dlatego, że po pierwszej niewiarygodnej kompromitacji i porażającej kpinie jaką zafundowały nam ugrupowania postsolidarnościowe z AWS-em na czele, przestałem chodzić na wybory i byłem przez te lata zdeklarowanym przeciwnikiem jakiegokolwiek udziału w jakichkolwiek wyborach.

21.X.2007r. poszedłem jednak na wybory, a to dlatego, że chyba znalazłem dla siebie opcję polityczną jaką jest PiS.
Czy jest to właśnie "TA" opcja?...tego niestety nie wiem i to mnie trochę martwi, ale ważnym jest dla mnie to, że wreszcie po latach znalazłem dla siebie jakieś maleńkie miejsce w tym kraju u boku partii która w swoim programie i przekonaniach jest bliska przekonaniom moim.

Odpowiadając zaś wprost na twoje powyższe pytanie Szanowny Anubisie powiem:

- A tak, bardzo się cieszę, że w tych wyborach frekwencja wyborcza przekroczyła wreszcie 50%.
Można w ten sposób powiedzieć, że wreszcie wybierała większa część uprawnionych do głosowania i tym samym rzeczywista wartość tych wyborów może być uznana.
Mam też nadzieję, że w kolejnych wyborach weźmie udział jeszcze większa ilość naszych rodaków bez względu na ich orientacje polityczne.
Cóż mógłbym powiedzieć jeszcze na pocieszenie tym, którzy stanęli w tych wyborach po stronie PiS-u?...

A no może to:

"Szanowni Państwo!.
Przegrać wraz z 5 milionami zwolenników PiS - to prawie tak jak wygrać z prawie 9 milionami zwolenników PO..."

Lepiej troszkę się czujemy?...to świetnie, bo o to chodziło.

P.S.

Anubis napisał:


Nie mam tyle samozaparcia Drogi Ra żeby przeczytać Twoje wszystkie posty, a bardzo chciałbym wiedzieć co tak bardzo podoba ci się w Prawie i Sprawiedliwości.

To tak, jak chciałbyś mnie zapytać:

- dlaczego polscy górale są tacy uparci?....

Wątpię, ażebym mógł ci w tej materii udzielić jakiejś sensownej i wyczerpującej odpowiedzi - no tacy już jesteśmy i trudno nas przekonać czy zawrócić z raz obranej drogi, z raz obranego celu...
A jednak nie życzymy ludziom źle - wręcz przeciwnie!...

Dlatego nie zapraszam do tych moich formowych lektur, bo pewnie tu i ówdzie sam sobie nie potrafię na to czy owo odpowiedzieć...

Zapraszam za to do dalszej zabawy z nami, a sam zobaczysz, że takową lekturę i tym samym swoją część swojej historii sam sobie na tym forum napiszesz - czego mam nadzieję pozazdrościć ci już w niedługim czasie.

Dziękuję wszystkim którzy się potykali w dyskusjach na okoliczność owej "gorączki przedwyborczej" i przepraszam tych, których nazbyt mocno dotknąłem lub uraziłem swoimi wypowiedziami - a chciałbym powtórzyć raz jeszcze, że były to wypowiedzi tylko i wyłącznie jako usera tego forum, nie zaś jako Administratora.

Pozdrawiam.

Dziś my jako opozycja mamy szansę na rewanż i z pewnością z tej szansy będziemy korzystać rozliczając obecnych "władców" drobiazgowo.

Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach. Liczę jednak na to, iż PiS tak bliski moim poglądom i przekonaniom politycznym szybko otrząśnie się po niewątpliwie bolesnej klęsce wyborczej i nie będzie ślepo dążył tak jak to czyniła Platforma za rządów PiSu do zniszczenia rządzącego konkurenta, torpedowania wszelkich projektów ustaw i bezwzględnej krytyki wszystkiego co rząd czyni. Oby opozycyjnej roli partii Jarosława Kaczyńskiego nie przyświecała zasada "im gorzej tym lepiej", którą przez dwa lata kierowała się PO. Jako sympatyk braci Kaczyńskich wierzę, że liberalni konserwatyści z Tuskiem na czele rospędzą gospodarkę nadadzą jej właściwego tempa i zlikwidują panujące do dziś i będące pozostałością po wieloletnich rządach postkomunistów bastiony socjalizmu. Moim zdaniem gospodarczy, a co za tym idzie polityczny sukces Platformy jest jak najbardziej realny, gdyż partia Tuska trafiła na fantastyczny moment swych rządów. Przejęła po PiSie państwo uporządkowane i w dużej mierze oczyszczone z korupcji etc. Niskie bezrobocie, olbrzymi wzrost gospodarczy, gigantyczne dotacje unijne, które niebawem otrzymamy to może się złożyć na sukces jakiego Polska jeszcze nie miała. Oby tego nie zmarnowano. WIERZĘ W LIBERAŁÓW!!! I mówi to zagorzały i zawsze wierny Pisior.
Zgadzam się z tobą Szanowny marcinie_sosnierzu w całej rozciągłości twojego powyższego postu - (oczywiście pewnie nikogo to nie zdziwi, bo moje sympatie polityczne są na tym forum powszechnie znane).

Ale nam (jak to określiłeś), zagorzałym "Pisiorom" chodzi przede wszystkim o to, ażeby to, co zaczęli bracia Kaczyńscy wraz ze swoją partią, oczyszczając to państwo z zapyziałej, zbutwiałej korupcji, obłudy, patologicznego, aferalnego bagna i politycznego zakłamania, nie zostało zaprzepaszczone przez tych, którzy właśnie sięgnęli upragnionej władzy.

Myślę, że to ugrupowanie któremu my kibicujemy stać będzie na powagę i odpowiedzialność za losy naszego kraju bez takiego zachowania, jakie zademonstrowało nam PO przez te ostatnie dwa lata usiłując gnoić wszystko, co tylko kojarzyło się z Pis-em.

Tak więc my z pewnością będziemy się bacznie przyglądać poczynaniom tych, którzy obiecali nam właśnie ów cud gospodarczy - ale mam też nadzieję, że owa krytyka dzisiejszej opozycji będzie miała realny wymiar i nie będzie w niczym przypominała takiego urągowiska politycznego, jakie demonstrowali nam politycy z PO.

Mam również nadzieję, że nie darujemy żadnemu skorumpowanemu łajdakowi który chciałby się skryć pod skrzydła obecnych rządzących i nie będziemy słuchać żadnych jałowych wywodów jak w przypadku owej posłanki PO która z ławki przed gmachem Sejmu RP chciała sprzedać pół Polski z Służbą Zdrowia na czele.

Patrzmy więc dokładnie - ale bez zbędnej drobiazgowości.

Obserwujmy - ale bez zbytnich ambicji i złośliwego przeszkadzania... udowodnijmy, że My (PiS), to nie PO.

Protestujmy i domagajmy się uczciwości wówczas, gdy zobaczymy polityczną miernotę i te znane nam już dobrze podgrywki polityczne bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości.

A pomiędzy tym wszystkim cieszmy się naszą Polską i tymi którym ona nie jest obca - tak jak wielu ludziom na tym forum.

Pozdrawiam.

Wg mnie PiS tylko przegrał, anie poniósł wielką porażkę.
Trzeba zauważyć, że stała się rzeczy w demokracji rzadka - partia rządząca dostała o ok. 5 milionów głosów więcej niż 2 lata temu.

Zdarzało się. W 1997 SLD po 4 latach rządów dostało ok. 700 tys. wioęcej głosów w stosunku do wygranych wyborów z 1993.
Niechaj powyższe słowa RA i marcina_sosnierza staną się prorocze. To najlepszy moment na zakończenie tego tematu.

Dziękuję wszystkim za udział w wyrażaniu opinii i dzieleniu się swoimi przemyśleniami. Mimo sporadycznych zgrzytów serdecznie dziękuję za utrzymanie naszej rozmowy (także w temacie Gorączka wyborcza) w kulturalnej atmosferze.

Pozdrawiam również wszystkich zwolenników poszczególnych partii którzy zechcieli podzielić się z nami swoimi przekonaniami.

Zapraszam do dalszego uczestnictwa na Forum Historicus.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •