wika
Spanie jest z jednej strony pewną wygodą, z drugiej koniecznością. Biorąc pod uwagę, że człowiek dość długi czas swojego życia poświęca na przebywanie w łóżku, nie dziwi, że dbał o wygodę snu, właściwie już od czasów prehistorycznych. Można zaryzykować stwierdzenie, że liście pokryte skórami były poprzednikami dzisiejszego prześcieradła.
Faraonowie zażywali snu w wygodnych, przestronnych łożach z drewna, wyściełanych zmiękczonym suknem. W Egipcie znane również było wyściełanie posadzek grubą warstwą liści palmowych. Grecy stosowali drewniane, czasem kamienne (marmurowe) łoża, które wyściełano grubym suknem, by złagodzić twardość łoża. Jak wyglądało to w innych kulturach i epokach? Jakie wy macie metody i zwyczaje, by dobrze wypocząć? Na twardym, a może na miękkim? Zapraszam do dyskusji.
Można powiedzieć, że w łóżku wszystko się zaczyna.. To w nim przychodzimy na świat, kładziemy się do niego, gdy dopadnie nas zmęczenie lub co gorsza – choroba, czytamy (ja notorycznie) i w końcu, gdy nastąpi ta ostatnia chwila naszego życia prawdopodobnie też będzie to łóżko.
Łóżko, to również odrębny pokój – sypialnia. Na przestrzeni dziejów to miejsce nie zawsze pełniło funkcję enklawy. Weźmy za przykład sypialnie królewskie. To tam odbywały się audiencje, narady, w sypialni monarchy przyjmowani byli doradcy wieczorami zaś w asyście całej świty król udawał się na spoczynek. Łoże królewskie prezentowało się niczym tron.
Szlachcic w swoim domu nie miał wyodrębnionego miejsca do spania, intymność zapewniały łóżka obudowane z każdej strony, lub przysłaniano gruba kotarą. Najgorzej chyba sypiało się chłopstwu. Za sypialnie służyła jedna izba w której do snu układała się cała rodzina , dzieci wraz z rodzicami stłoczeni w jednym łóżku a i parobek jeśli mieszkał razem znalazł sobie miejsce na zapiecku, miejscem dla nowo narodzonego dziecka była kołyska umocowana przy suficie, chyba jako jedynemu domownikowi spało się wygodnie
Dziś mamy możliwość wypoczywania w bardziej dogodnych warunkach. No i to powiedzenie '' Jak się pościelesz, tak się wyśpisz''. Dla mnie wygoda w moim łóżku, to postawa. Pościel stanowi bardzo istotny element. Nie znoszę kory, frote i satyny, pod tą ostatnią nie sposób się wyspać, zupełnie nie trzyma się ciała i w nocy budzę się z zimna, bo kołdra właśnie się zsunęła wrrr.
Lubie natomiast krochmalone prześcieradła, długo trzymają się bez zagnieceń co poprawia komfort wypoczynku. Owszem wiąże się z tym trochę zachodu, bo po każdym praniu trzeba je ręcznie krochmalić , ale warto.
Materac? Raczej standardowy, bez wydziwień , średnio twardy na dobrych sprężynach wystarczy.
Wyszukałam fotkę sypialni która jest jak najbardziej w moim guście , może kiedyś urządzę ją właśnie w tym stylu.
Lubie natomiast krochmalone prześcieradła, długo trzymają się bez zagnieceń co poprawia komfort wypoczynku. Owszem wiąże się z tym trochę zachodu, bo po każdym praniu trzeba je ręcznie krochmalić , ale warto.
jejku, jak ja tego nie lubię. Ten zapach, sztywność pościeli. Zupełnie nie potrafię w tym zasnąć. Dopiero jak już trochę się pogniecie, da się spać. No ale cóż, de gustibus non disputandum est...
Rzeczywiście, dawne chaty pokazują skromność izb, a co za tym idzie i szczupłość miejsca sypialnego. Cała rodzina w jednym łożu. Dzieci w nogach rodziców. Kołyska dla maleństwa pod sufitem. A miejsce na zapiecku wcale nie było takie złe - długo trzymało ciepło, więc można było się dobrze wygrzać.
No ale cóż, de gustibus non disputandum est...
No, nie do końca o gusta tu chodzi..To raczej przyzwyczajenie z czasów gdy dzieckiem jeszcze byłam Z tą różnicą, że nie krochmalę całej pościeli, a jedynie prześcieradła. zaletą dla mnie jest owa gładkość i sztywność, śpię niczym ''księżniczka na ziarnku grochu'' doskwiera mi pogniecione prześcieradło, zawsze zmieniam jak powstają pierwsze zagniecenia. Takie dziwactwo ..
Była już opisana starożytność, pora na średniowiecze:
W epoce tej używano właściwie wyłącznie łóżek drewnianych wyłożonych siennikami. Znano już poduszki i kołdry w formie podobne do dzisiejszych , czasami przykrywano się też błamem futra. Na szerokich łożach z baldachimem sypiali możni i bogate mieszczaństwo - grube kotary miały za zadanie nie tylko zapewnienie intymności ale i utrzymanie cennego ciepła.
Ubożsi a także mniej ważni domownicy mogli sypiać na ławach, podobnych do tych spotykanych dziś w skansenach. Istniały także łóżka polowe zabierane na wyprawy wojenne.
Czasy romańskie to w zamkach rzeczywiście czas wielkiej komuny pana i domowników. Wszyscy dworzanie sypiali na tej samej sali co państwo, których łoże stało na środku. Gotyk przynosi jednak umiłowanie wygody i coraz większą kompartmentalizację zamków- początkowo wydzielano przytulne azyle kotarami lub drewnianymi przepierzeniami, później zaczęto budować mniejsze, wygodne pokoje, można więc sądzić, że małżeństwa miały już spokój przy nocnych figlach. Charakterystyczne jest też to, że sypialnie pana i pani były osobnymi pokojami, czasami umieszczonymi dość daleko. Mąż musiał wcześniej zapowiedzieć wizytę, a dama mogła przyjąć go lub nie.
W sypialni prócz łoża często przedstawiany jest zestaw do mycia - dzban z wodą, misa i ręcznik - wskazujące, co należy zrobić, gdy wyskoczy się już z pościeli.
Wygoda snu- marzenie wszystkich. Jeśli chodzi o moje preferencje to uwielbiam styl biedermeier -styl w sztuce rozwinięty głównie w Niemczech i Austrii oraz w krajach z tego kręgu kultury w okresie 1815 — 1848. Najważniejszym założeniem stylu było hasło „Sztuka mieszczan dla mieszczan”. Cecha ta szczególnie wyrażała się w zdobnictwie wnętrz, sprzętach domowych, głównie meblach. Stawiano przy tym, po pierwsze na użyteczność, po drugie na wygodę. Uwielbiano jasne barwy, wysokiej jakości gatunki drewna i ozdób. Zdobnictwo było umiarkowane, dominowały elementy florystyczne, bądź paski. Charakterystyczne były zaokrąglone stoły na jednej nodze. Wnętrza mieszkalne cechowała intymność i zaciszność. Mówiąc krótko był to styl prosty, masywny, klasyczny, z nutą romantyzmu, funkcjonalny, do tego lustra i kryształy- czego chcieć więcej w sypialni. Dodatkowo wstawiłabym charakterystyczny mebel tego okresu- sekreter budowany bądź jako prosty sprzęt który posiadał zdobienia intarsją (dekoracja powstała w skutek łączenia różnych gatunkowo kawałków drewna, w wyniku czego powstawało coś w rodzaju mozaiki z drewna) tylko w części z szufladkami umieszczoną za płytą, bądź jako mebel o bogatszym ukształtowaniu korzystającym w formie z elementów architektonicznych, na którym mogłabym pisać kolejne posty :).
Bez wątpienia ludzie bogaci, burżuazja XIX- wieczna mogła dobrze i wygodnie się wysypiać.
Szkoda tylko, że nie wszyscy mogli sobie na taki luksus i wygodę pozwolić.