ďťż

wika

Temat ciekawy i na czasie, bo w czerwcu weszły zmiany w kodeksie rodzinnym zgodnie z którymi matką dziecka jest kobieta, która je urodziła, a poza tym właśnie jedna z matek zastępczych postanowiła mimo zawartej wcześniej umowy i po licznych perypetiach zatrzymać jednak dziecko. Tutaj można sobie przeczytać wywiad z tą kobietą. Niestety nie udało mi się dotrzeć do końca, bo przy trzeciej stronie kompletnie poległam, bynajmniej nie ze współczucia dla niej

Dobra, mniejsza z tym o moje odczucia, ja się pytam o wasze? Co sądzicie o zastępczym macierzyństwie?


Jak dla mnie chorość.
Ostatnio macierzyństwo coraz bardziej jawi się jako produkcja dzieci.
Wszelkie tego typu nowinki to jak dla mnie dowód na upadek naszej cywilizacji.

jak dla mnie dowód na upadek naszej cywilizacji.

Miejmy nadzieję , że cywilizacja jeszcze trochę przetrwa . Jednak z moralnego punktu widzenia , zastępcze macierzyństwo jest dużym problemem. Rzecz to dotyczy matki , która nosi pod sercem dziecko , i tej która na to dziecko oczekuje. Z drugiej strony jakim problemem jest brak dziecka w kochającym się związku . Wtedy trudno mówić o rozsądku.

Miejmy nadzieję , że cywilizacja jeszcze trochę przetrwa

Wolałbym nadziei pomóc, niż gdybym miał się na nią tylko zdawać



Właśnie z moralnego punktu widzenia... ''brzuch do wynajęcia '' próbuję postawić się w sytuacji kobity która jest zdolna do tego czynu. Niestety bezskutecznie..Wynika to raczej z faktu, że jako kobieta nie potrafiłabym oddać swojego dziecka.
Natomiast już w starożytnym Izraelu panował obyczaj by niepłodna żona dała potomka swemu mężowi za pomocą niewolnicy. Służąca rodziła na kolanach swojej pani , i dziecko było traktowane jako własne, oraz miało pełne prawo do dziedziczenia.
Magda, to nie tylko w Izraelu było, ale w ogóle na całym Bliskim Wschodzie w starożytności - wiem, bo na monograf z najstarszych praw świata chodziłam Nie wiem tylko, czy ten przykład na pewno jest pasowny do omawianego problemu, bo w starożytności było przecież tak, ż niewolnica nie traciła kontaktu z swoim dzieckiem tak jak jest teraz.
Różnie się zdarzało.. mnie w moim przykładzie chodziło o to, że nasza cywilizacja nie różni się aż tak od starożytnej, pod względem posiadanie potomka, w tamtych czasach kobieta bezpłodna miała alternatywę,ale bywało, że z jej baku traciła wszystko. Dziś mimo, że jest bezpłodna nadal ma swój status ... i to cała różnica.
jednak nie zestawiałbym cywilizacji starożytnej, gdzie niewolnica była własnością. Należała do pana domu. Jej brzuch też. Dziś takiej relacji nie ma. Czasem w grę wchodzą pieniądze za wynajęcie. Natomiast zupełnie nie bierze się związku, jaki powstaje między dzieckiem i matką w okresie ciąży. Dlatego nawet pierwotna zgoda później może być negowana. Inny problem, to fakt, że często ojcem biologicznym jest mąż tej kobiety, która nie może donosić ciąży czy też niepłodnej. To także może bardzo naruszyć relacje tych dwojga ludzi. W sumie raczej wychodzi to na minus. Nawet bez wchodzenia w bardzo moralną sferę.
No właśnie czy te zmiany w kodeksie są dobre i dokąd prowadzą? Nadanie miana: "matka" kobiecie która urodziła, daje jej w konsekwencji pełne prawo do macierzyństwa i opieki nad dzieckiem, to ona je nosila pod sercem by wydać na świat. Nie powinno być siły która mogłaby jej to dziecko odebrać. Z drugiej jednak strony zrobiła to z nazwijmy pobudek ekonomiczno- komercyjnych, więc prawo tworzy furtkę dla handlarzy, pośredników, prawników, speclekarzy a także mówi: róbcie to, możecie sprzedawać lub wynajmować własne łona. Dla mnie- ...nie tędy droga.

No właśnie czy te zmiany w kodeksie są dobre i dokąd prowadzą?

Czy dobre to rzecz wątpliwa, na szczęście kodeks nie konstytucja i dużo łatwiej go zmienić Wydaje mi się, że dużo bardziej szczęśliwszym rozwiązaniem problemu zastępczego macierzyństwa byłaby jego drobiazgowa regulacja prawna i przede wszystkim legalizacja, a nie takie ograniczenie się tylko do słów, że matką dziecka jest kobieta, która je urodziła, bo to niczego w sumie nie rozwiązuje - zastępcze macierzyństwa jak się zdarzały, tak się zdarzają i problem istnieje nadal.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •