wika
Rozdano Globy w niecodziennych okolicznościach. Szkoda, że nie było prawidzwej gali, bo akurat jak wolne to bym obejrzał. :) Pewnie do Oscarów będą chcieli się pogodzić z WGA, ale nic to - wyniki.
Cieszy Glob dla Deppa, Duchovny'ego (choć przyznam, że chyba nikogo z jego konkurentów nie oglądałem), Bardema i Cate Blanchett. No i dla Coenów, choć raczej myślałem, że dostaną za sam film.
KINO
NAJLEPSZY FILM - DRAMAT
Atonement / Pokuta
NAJLEPSZA AKTORKA W DRAMACIE
Julie Christie - Away From Her
NAJLEPSZY AKTOR W DRAMACIE
Daniel Day-Lewis - There Will Be Blood / Aż poleje się krew
NAJLEPSZY FILM - KOMEDIA LUB MUSICAL
Sweeney Todd - demoniczny golibroda z Fleet Street
NAJLEPSZA AKTORKA W KOMEDII LUB MUSICALU
Marion Cotillard - La Vie En Rose / Niczego nie żałuję - Edith Piaf
NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII LUB MUSICALU
Johnny Depp - Sweeney Todd
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Cate Blanchett - I'm not there
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Javier Bardem - No Country For Old Men / To nie jest kraj dla starych ludzi
NAJLEPSZY REŻYSER
Julian Schnabel - The Diving Bell And The Butterfly / Motyl i skafander
NAJLEPSZY SCENARIUSZ
Ethan Coen & Joel Coen - No Country For Old Men / To nie jest kraj dla starych ludzi
NAJLEPSZY FILM OBCOJĘZYCZNY
The Diving Bell And The Butterfly / Motyl i skafander (Francja/USA)
NAJLEPSZY FILM ANIMOWANY
Ratatouille / Ratatuj
NAJLEPSZA MUZYKA
Dario Marianelli - Atonement / Pokuta
NAJLEPSZA PIOSENKA
"Guaranteed" - Into The Wild. Muzyka & Słowa: Eddie Vedder
TELEWIZJA
Mad Men (Amc)
NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU DRAMATYCZNYM
Glenn Close - Damages
NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU DRAMATYCZNYM
Jon Hamm - Mad Men
NAJLEPSZY SERIAL KOMEDIOWY LUB MUSICAL
Extras / Statyści (HBO)
NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU
Tina Fey - 30 Rock
NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU
David Duchovny - Californication
NAJLEPSZY MINISERIAL LUB FILM TELEWIZYJNY
Longford (HBO)
NAJLEPSZA AKTORKA W MINISERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM)
Queen Latifah - Life Support
NAJLEPSZY AKTOR W MINISERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Jim Broadbent - Longford
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU, MINISERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Samantha Morton - Longford
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY W SERIALU, MINISERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Jeremy Piven - Entourage / Ekipa
HBO miało (według programu) puszczać, ale jakoś nie było. Na szczęście CNN stanął na wysokości zadania.
Jeszcze niezbyt wiele z tych wszystkich filmów widziałem, więc pozwolę sobie skomentować tylko 3 kategorie:
- Scenariusz dla Braci Coen - jak najbardziej OK.
- Drugoplanowa nagroda dla Javiera Bardema. Nie znam konkurencji, ale Bardem zdecydowanie zasłużył na tę nagrodę. Tylko trochę budzi moje zdziwienie fakt, że uznano to za rolę drugoplanową. Moim zdaniem to jednak rola pierwszoplanowa.
- No i wybór najlepszego dramatu. Tutaj po werdykcie zrobiłem prawie taką minę jak gość z avatara mojego przedmówcy. Nie bardzo mogę zrozumieć jak można uznać najlepszym dramatem film, w którym to, co miało być jego siłą napędową (czyli miłość dwojga bohaterów) została położona na łopatki - jest to równie emocjonalnie przedstawione jak kopulacja wiewiórek. I tyleż mnie to wciągnęło/obchodziło podczas oglądania filmu.
Tutaj ZDECYDOWANIE lepszym filmem jest dla mnie No country for old man. Wyżej od Atonement stawiam też American Gangster. Stąd też moje zdziwienie.
Ja mam takie pytanie do kogoś kto oglądał jakoś tą "ceremonie". Czy jakiemukolwiek laureatowi pozwolili odebrać osobiście nagrodę? Wyślą mu to pocztą, czy może w tym roku w ogóle nie będzie fizycznych złotych globów? Przecież jak ktoś wygrał to chce mieć tą figurkę na kominku, a przez to że nakręcił film w złym roku to nie dostanie? Nie rozumiem też narzekanie, że dostać Złotego Globa w tym roku to mniejszy prestiż. Kto za kilkanaście lat będzie pamiętał, że wtedy akurat nie było gali? Nagroda jest nagroda i konkurencja taka sama jak co roku.
Ja tam żadnych statuetek nie widziałem. Nominowanych też nie.
Słychać było niemrawe oklaski, ale podejrzewam, ze to było grono dziennikarzy, a nie laureatów czy nominowanych.
Sama konferencja wyglądała tak, że kilku dziennikarzy (czy kim oni tam byli) na zmianę podchodziło do mównicy i prezentowali nominacje (każdy miał po kilka kategorii). Obok na ekranie wyświetlali te nominacje.
Potem było wyciągnięcie koperty, "Golden Globe goes to..." i koperta na bok - lecimy z następnym.
Tak to wyglądało.
Na oscarach w sferze aktorskiej nie zmieni sie najprawdopodobniej nic, Oscar za scenariusz tez raczej trafi do Coenow. Stawiam jednak swoja nerke, ze Atonement nie zwyciezy w kategorii najlepszy film.
Z tą sferą aktorską to z werdyktem poczekałbym do nagród gildii aktorskiej. Co prawda Day-Lewisowi już chyba nikt nie zagrozi (pierwszy raz od 4 lat nagroda za postać fikcyjną w tej kategorii ). Ale Christie i Cotillard to ciągle otwarta sprawa, a w konkursie jest jeszcze młoda i bardzo lubiana Ellen Page. Javier Bardem to też niby pewniak i bardzo bym się ucieszył gdyby wygrał, ale Casey Affleck depcze mu po piętach, bo rola rzeczywiście znakomita. A jak są dwie znakomite role w stawce, to głosy mogą się podzielić i ni z gruszki ni z pietruszki wygrywa np. Wilkinson albo Holbrock za głosy sentymentalnych. Blanchett też ma poważną konkurentkę, bo Amy Ryan "pozbierała" o wiele więcej nagród przeróżnych krytyków. Ogólnie ciekawie w tym roku. "Atonement" mogło zaskoczyć, ale prędzej skończy jak "Babel" rok temu na Oscarach. Po jajach zdecydowanie dostało "Into the Wild" Penna, ale mam wrażenie, że odrobi to sobie na nagrodach gildii. Widziałem film Schnabela i mimo, że dobry a miejscami bardzo to nie mogłem pozbyć się ciągłych myśli i porównań do "Mar Adentro" i chyba przez to film nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Wruszające, ładnie nakręcone, poetyckie (choć nie tak jak sugeruje to trailer), ale to wszystko już na ekranie było. Jaki z tego wniosek? FORZA Coenowie, FORZA Anderson, którykolwiek wygra będę zadowolony
Ja od pol roku siedze w Niemczech, gdzie filmy sa dubbingowane, wiec jestem do tylu ze wszystkimi premierami
Nie moge sie wypowiedziec co do Atonementu, American Gangster, Coenow itp, ale cisze sie jak glupia z nagrody dla Blanchett, ktora w INT byla rzeczywiscie swietna (no, ale jako, ze jestem jej die hard fanka, moge nie byc obiektywna ).
cieszy nagordzenie "Pokuty" i "Sweeneya Todda"
A ja zamiast "Pokuty" wolałbym "Aż poleje sie krew" albo w ostateczności "To nie jest kraj...". "Pokuta" to bardzo dobry dramat, ale nie najlepszy w tym roku. I szkoda mi "Juno", bo to fantastyczny film.
unnami - znamy się?