wika
Alfred Hitchcock. Niekwestionowany mistrz kina, specjalista od thrillerów, który w prawie każdym filmie umieszcza oryginalne pomysły i mistrzowskie sceny. Wielu późniejszych reżyserów wzorowało się na Hitchcocku (np. Brian DePalma), cytując niektóre sceny lub nawiązując do fabuł jego filmów. Jest nazywany mistrzem suspensu (niepewności), jego filmy trzymają w napięciu i dostarczają emocji, mimo że są oparte przeważnie na dialogach i warstwie wizualnej.
Najlepsze dzieła Hitchcocka to:
Okno na podwórze (1954), opowieść z punktu widzenia jednego bohatera (Jamesa Stewarta), który nieoczekiwanie znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
M jak morderstwo (1954), ulubiona aktorka Hitcha, Grace Kelly, tym razem na pierwszym planie (w Oknie na podwórze była w cieniu J. Stewarta). Film kameralny, rozgrywa się głównie w jednym pomieszczeniu, jednak wciąga lepiej niż niejeden współczesny thriller.
Północ północny zachód (1959), momentami zabawny film sensacyjny o przeciętnym człowieku, który wplątuje się w intrygę szpiegowską.
Dama zniknęła (1938), pełen humoru i świetnych dialogów wczesny film Hitchcocka zreal. w Anglii ze świetnie nakreślonymi postaciami (także drugoplanowymi) i wciągającą historią.
Psychoza (1960), wzorcowy thriller, chyba najstarszy film, który jest w stanie kogoś przestraszyć. Nie ma tu zjawisk nadprzyrodzonych, bohaterem jest psychopata, który wygląda jak zwykły przeciętny człowiek, ale ma jednak "coś nie tak" z głową. No i ten klimat...
Czasami lepiej napisac "uwazam za najlepsze" lub cos w tym guscie...:)
To jest oczywiste, że napisałem własną opinię, za innych się nie wypowiadam.
A zamiast się czepiać powinieneś wymienić swoje typy.
"M jak morderstwo" nie jest jednym z najlepszych filmów Hitchcocka.
Jeśli miałbym wybrać pięć, jak ty, to wybrałbym:
"Zawrót głowy"
"Psychozę"
"Północ - północny zachód"
"Osławioną"
"Okno na podwórze"
Niestety nie zmieściła się "Rebeka", "Nieznajomi z pociągu" czy "W cieniu podejrzenia". Cóż, mistrz zrobił za dużo wybitnych filmów
Jeszcze świetny jest film Człowiek, który wiedział za dużo z Jamesem Stewartem i Doris Day. I to ten film mógłbym wymienić zamiast M jak morderstwo.
Ale Zawrót głowy, Rebeka i np. Ptaki są niżej w moim rankingu, tzn. poza pierwszą piątką. Niestety nie oglądałem Nieznajomych z pociągu i Osławionej.
Hitchcock faktycznie zrobił wiele wybitnych filmów, ale zdarzały mu się porażki, do których zaliczyłbym jego ostatni film - Intrygę rodzinną.
Eeee, tam "Człowiek, który wiedział za dużo" to jeden z niedopracowanych filmów Hitcha, nawet w samych latach 50. zrobił kilka lepszych obrazów. Pierwsza wersja to już w ogóle jest słaba i nie dziwię się, że Hitchcock zrobił remake, ale i tam parę rzeczy mnie nie zachwycało do końca... Nie da się ukryć, że reżyser ten ma kilka filmów na koncie, przez które nawet nie mogłem przebrnąć, jak np. "Family Plot" czy niektóre jego produkcje z okresu brytyjskiego. Ma też kilka filmów potwornie niedopracowanych i zmarnowanych, jak "Marnie". Na szczęście znacznie więcej jest tych arcydzieł.
Uwielbiam Hitckcocka. Pierwszym jego filmem, który obejrzałem, była "Psychoza" - od lat jest to mój ulubiony film. Hitchcock nigdy nie nakręcił słabego filmu, w każdym jest coś, co sprawia, że zapada w pamięć.
Hitchcock nigdy nie nakręcił słabego filmu
Nawet on miał słabsze filmy, szczególnie na początku kariery oraz wtedy gdy zaczynał robić filmy w Stanach. Jeśli chodzi o moje ulubione filmy Hitchcocka to na pewno na pierwszym miejscu będzie "Okno na podwórze" potem"Północ północny -zachód", "Psychoza", "Zawrót głowy", "M jak morderstwo"