wika
Oprócz Inków i Majów, Aztekowie są jedną z najbardziej znanych cywilizacji Ameryk. Państwo to zaczęło się tworzyć gdzieś na przełomie XIII i XIV wieku. Było więc stosunkowo młode, gdy konkwistadorzy przybyli je podbić.
Cywilizację aztecką charakteryzują przede wszystkim krwawe wierzenia. Ofiary z jeńców wojennych nie były oczywiście niczym nowym ale wgłębiając się w wierzenia Azteków można napotkać naprawdę mrożące krew w żyłach zwyczaje tego ludu.
Weźmy na przykład pod uwagę sam obrządek składania ofiar. Nie wystarczyło zwykłe zabicie jeńca i wypowiedzenia jakieś magicznej regułki. Ofiary składano przede wszystkim dla boga- słońca, aby miał on siłę wędrować po niebie i nie zgasł. Dlatego też musiał on być pojony świeżą ludzką krwią i… jeszcze bijącym ludzkim sercem. Jak by tego było mało, ofiary musiały o własnych siłach wspiąć się na piramidy, na których zostawały złożone w ofierze. Ponoć rocznie, obrzędy Azteków pochłaniały około 20 000 ludzkich istnień. I nic w tym dziwnego, skoro panteon bogów azteckich był naprawdę bardzo pokaźny. Co ciekawe jeden bóg miał czasem kilka wcieleń. Raz mógł być dobrym bogiem wiatru, a w innym wcieleniu był ucieleśnieniem zła. Najciekawszy z bogów to moim zdaniem bóg pijaństwa- Centzon Totochtin.
Przyjrzyjmy się samym „piramidom” Azteków. Są to ogromnych rozmiarów budowle, nieco przypominające egipskie piramidy schodkowe. Na szczyt tych budowli faktycznie prowadzą schody, po których ofiara i kapłan wspinają się aby dokonać obrzędu. Szczyt budowli jest ścięty, najczęściej zadaszony i zawierający w centralnej części stół ofiarny. Specyficzne jest to, że ze szczytu tej „piramidy” biegnie do jej podstawy szyb, do którego wrzucane były martwe już ciała ofiar.
Aztekowie to z pewnością bardzo tajemniczy lud, który ma przed nami jeszcze wiele tajemnic. Mnie ciekawi wasze zdanie na jego temat. No i jak to było z wojnami jakie prowadzili? Czy faktycznie wszczynali je po to by zyskać jeńców ofiarnych? Czy prawdą jest, że walczyli nago, a ich jedynym „ubiorem” podczas wojen była farba jaką sobie nakładali na ciała? Serdecznie zapraszam do dyskusji.
No i jak to było z wojnami jakie prowadzili? Czy faktycznie wszczynali je po to by zyskać jeńców ofiarnych?
Trzeba nadmienić, iż wojny oraz religia dominowały w życiu codziennym Azteków stąd też prowadzenie działań wojennych, w których pozyskani niewolnicy składani byli w ofierze. W zamian za ofiary, bogowie (według wierzeń tego ludu) utrzymywali świat przy istnieniu.
Problem z pozyskaniem ofiar pojawił się wówczas, gdy Aztekowie dokonali podboju Meksyku. Zapotrzebowanie na ofiary było ogromne. Stąd zrodził się pomysł by kilka razy w roku w określone dni organizować bitwy, które nazywały się Kwietne Wojny. Podczas tych działań wojennych nie zabijano wrogów od razu,
wyspecjalizowana część wojska zajmowała się unieszkodliwianiem i krępowaniem przyszłych ofiar, bo żywe stanowiły ogromną wartość rytualną
Aztekowie prócz prowadzenia polityki podbojów zajmowali się w dużej mierze rolnictwem nie znali się jednak na hodowli zwierząt.
Rzemiosło, którym wówczas się zajmowano to – garncarstwo obróbka metali (wyroby ze złota, miedzi i brązu). Należy dodać, iż Aztekowie posługiwali się pismem fonetycznym a ich kalendarz był bardziej dokładny niż np. europejski. Również w dziedzinie medycyny ich wiedza stała na dość wysokim poziomie. Oczywiście na pierwszym miejscu stosowano praktyki magiczne, ale praktykowane były techniki leczenia złamań, wykonywano trepanacje czaszki, oraz leczenie masażem i bioprądem. Jako środków znieczulających lub usypiających używano ziół.
Pozdrawiam
Aztekowie prócz prowadzenia polityki podbojów zajmowali się w dużej mierze rolnictwem nie znali się jednak na hodowli zwierząt.
Podstawą gospodarki rolniczej była kukurydza. Uprawiali także pomidory, bataty, kakao i agawę z której produkowano płyn alkoholowy (w Meksyku zresztą produkcja tego specyfiku trwa do dziś). Pijaństwo jednak nie było pospolitą rozrywką Azteków. Dostęp do tej używki był bardzo ograniczony i kierowany przede wszystkim do arystokracji.
Rzeczywiście nie zajmowano się praktycznie hodowlą zwierząt.. oprócz dwóch małych wyjątków. Aztekowie bowiem hodowali indyki i ..pieski, które potem trafiały na azteckie stoły.
Społeczeństwo azteckie było bardzo silnie zhierarchizowane. Najwyższym stanem była tzw. szlachta w skład której wchodzili wojskowi, urzędnicy i kapłani. Kolejną klasą była, jak byśmy ją dziś nazwali, klasa średnia. W jej skład wchodzili rzemieślnicy i kupcy. Te dwie elity dzieliły się również wewnętrznie. Otóż mieliśmy do czynienia z wielkimi kupieckimi rodami które zajmowały się handlem eksportowym między Trójprzymierzem, oraz kupców którzy działali na rynkach lokalnych. Pełnili oni także pewnego rodzaju służbę wywiadowczą z racji swojej mobilności i ciągłej podróży.
Rzemieślnicy dzielili się na kolejne trzy grupy które zależały od wykonywanych usług. Ta najprostsza sfera zajmowała się rzemiosłem i włókiennictwem. Drugą w hierarchii grupę stanowiły osoby zajmujące się konkretnym zawodem np. stolarstwem. Najwyżej w porządku rzemieślniczym stali złotnicy królewscy.
Kolejną grupą byli rolnicy i niewolnicy. Co ciekawe pojęcie „niewolnik” znacząco odbiegało od pojęcia jakie znamy choćby ze starożytnego Rzymu. Byli oni dobrze traktowani a i zdarzało się bardzo często iż żebracy, bezdomni oraz prostytutki samowolnie oddawały się w niewolę pod opiekę. Co ciekawe dzieci niewolników automatycznie po urodzeniu stawały się wolne.
Dla mnie niewyobrażalna jest natomiast wielkość ludności jaka zamieszkiwała stolicę Tenochtitlan. W szczytowym okresie mieszkało tam około 300 tys. ludzi co w ówczesnym świecie było niewyobrażalną liczbą. Największe miasta w Europie nawet w połowie nie były w stanie dorównać azteckiej stolicy.
Tenochtitlan był do tego stosunkowo niewielkim miastem co wiązało się z ogromną gęstością zaludnienia. Mimo tego Azteccy bardzo dbali o czystość swojego miasta. Działały tam pewnego rodzaju służby porządkowe które zamiatały ulice. Higiena zresztą wśród tej ludności stałą na bardzo wysokim poziomie którego trudno było doszukać się w Starym Świecie.
Warto w tym temacie wspomnieć też o samych wyobrażeniach świata Azteków. Według Mexicas ziemia była płaskim dyskiem, który otaczała zewsząd woda. Ziemia stanowić miała centrum wszechświata, który cięgnie się bez końca po linii pionowej i poziomej. Podzielony jest na 4 części świata, czyli północ, południe, wschód i zachód.
Północ symbolizował kolor czarny, południe – niebieski, wschód – biały a zachód czerwony.
„Pod” światem miało znajdować się 9 piekieł, a „nad” nim 13 niebios.
Pierwsze 5 zajmowały kolejno – księżyc, gwiazdy, słońce, Wenus i komety, mieniły się one różnymi kolorami, a ponad nimi znajdowała się siedziba bogów. Tam mieszkał dwoisty bóg stwórca ( scalał on element żeński i męski), pan życia – Ometecuhtli-Omecihuatl. Ten Bóg – Nierozłączna-Para Bogów zrodził 4 synów – Xipe, którego symbolem była czerwień; Tezcatlipoca – czerń; Huitzilopochtli – błękitny; Quetzalcoatl – biel.
Rządzili oni czterema stronami świata, a bóg Tezcatlipoca, który reprezentował zło; i Quetzalcoatl, reprezentujący dobro; tworzyło kolejne ludzkości.
Nieustanna walka jaka się miedzy nimi toczy tworzy historię.
Cztery były czasy tworzenia i 4 społeczeństwa człowiecze. Dodać w tym momencie należy, że liczba 4 w magii mezoamerykańskiej była tak ważna i święta, jak trójka w świecie zachodnim.
Historia każdej z kolei ludzkości kończyła się katastrofą. Pierwszy kataklizm to pożarcie ludzi przez tygrysy, drugi – unicestwienie przez wiatr, trzeci to apokaliptyczny pożar, a ostatni to potop.
Aztekowie mieli żyć w piątej epoce i byli zagrożeni przez kolejną, ostateczną katastrofę.
Z tych powtarzających się kataklizmów ludzkość odradzała się dzięki potężnemu, życiodajnemu słońcu, ale wymagało to składania mu ofiar o czym wspomniała już Horus.
Istniał także mit, który mówił, że podczas piątego stworzenia świata Quetzalcoatl poświęcił się za ludzi, schodząc do krainy śmierci – piekła, gdzie oblał własną krwią kości dawniej pomartych i w ten sposób powstał nowy człowiek.
Bogowie nie mogli żyć bez ludzkiej krwi, a ludzie bez bogów, którzy ich stworzyli. Śmiertelni więc musieli się poświęcić aby bogom dostarczyć pożywienia, które jest istotą życia, a starawe tę stanowiło ludzkie serce i krew…