ďťż

wika



Czuje lekką niepewność piszę te słowa. Ja, forumowy plankton zakładam temat o wielkim nieobecnym w dziale horror; o filmie, który zna każdy szanujący się kinoman; film, który dla niejednego z wspomnianych kinomanów to najlepszy horror wszechczasów. Czy tak jest? Zbyt mało filmów widziałem, by wydawać takie kategoryczne sądy. Ale jedno wiem na pewno; obejrzałem film rewelacyjny.

Fabułę znają wszyscy, więc streszczać jej nie będę.

Primo- klimat. Sceny w Iraku przyprawiają o dreszcze ale to tylko preludium do czystej grozy, jaką doświadczymy w domu pani McNeil. I tu mała dygresja; dla niektórych wadą jest fakt, że między Irakiem, a egzorcyzmami upływa niemal godzina. Dla mnie to nie żadna wada; ja wręcz kocham obserwować, gdy w szare życie bohaterów powolutku, acz nie ubłaganie wkrada się nieokreślony chaos. Hałasy, uczucie obserwacji, coraz bardziej niepokojące zachowanie Regan, brak pomocy ze strony rozumu… Po takim wstępie śledzenie walki z pierwszym buntownikiem to prawdziwa moc. Moc jakiej może pozazdrościć może wiele innych horrorów

Sekundo- Świetnie rozpisane postaci i dobrzy aktorzy. Głęboko wierzący Merrin Maxa von Sydowa, Karras, nieudacznik i fajtłapa Jasona Millera, kochająca matka przerażona własnym dzieckiem Chris w interpretacji Ellen Burstyn i last but not least Regan (rola życia Lindy Blair), która z rezolutnej dzieweczki zmienia się w odrażającą diablicę.

Tertio- efekty specjalne. Wiem, miejscami zahaczają o groteskę. Ale jak dla mnie takie właśnie powinny być. Diabeł wg mnie, jeśli istnieje to jest tyleż przerażający, co groteskowy. Amen
Quatro: Nie często zdarza mi się cytować filmweb, ale to jest post z topicu, który (uwaga) nie zmienił się w bajorko:


Pierwszy raz zetknąłem się z tym filmem gdy miałem 21-22 lata (teraz mam 33). Mieszkałem wtedy z rodzicami w takim starym domu jednorodzinnym i miałem pokój na górze przerobiony ze strychu.Rodzice opowiadali mi czasem jakieś dziwne z nim związane historię.Ponoć poprzedni właściciele przeżywali w nim jakieś dziwne historie.

Była sobota ,późna godzina ,już po północy.Leżałem w łóżku,czułem że chce mi się już spać ale pstrykałem sobie pilotem po kanałach.Na swoje szczęście (lub nieszczęsćie) zostawiłem go na TVP gdzie zaczynał się jakiś film. Odłożyłem pilota i stwierdziłęm ze sobie przy nim zasnę.Jako że rozkręca się długo,torche oglądałem trochę już przysypiałem. W pewnym momencie zorientowałem się że jest to film grozy..Zaczęły się sceny gdy dziewczynka z wolna zmieniała tożsamość.Te sceny robiły na mnie ogromne wrażenie ,jednak niewyspanie powodowało że oglądałem go "urywkami" bo przysypiałem. Jednak już było za póżno. Moje sny gdy przysypiały łączyły sie z filmem. Przysypiałem -była ona. Budziłem się była ona. Przyznam ze wtedy przespałem koniec. Obudziłem się gdy były już koncowe napisy.Wtedy jednak zaczeło się najgorsze. WYlaczylem tv i postanowiłem szybko zasnąć. Zaczał sie koszmar. Pół jawa poł sen z Egzorcystą w roli głównej. Budziłem się co kilkanaście minut,sparaliżowany lękiem i niepokojem. CIemny pokój na strychu i szumiace na zewnatrz okna przyprawiały mnie o tortury. Nie byłem sie w stanie ruszyc ze strachu, Kazdy cien na sciane zza okna potęgował to straszne doznanie.Gdy zasypiałem ,ona wracała.Obudziłem się rano z mocnym postanowieniem-nigdy więcej takiego oglądania takich filmów....

Na mnie ogromne wrażenie wywarł "Omen" Donnera (kiedy oglądałam po raz pierwszy miałam jakieś 15 lat) i myślałam, że nic nie będzie w stanie mu dorównać. No i ściągnęłam sobie 'Egzorcystę'...



Puenta:
Spoiler:

1. Co się właściwie stało z o.Merrinem? Udusił go ten kurwiszon czy co?
2. Czy tylko ja odnoszę wrażenie że Pazuzu i por.Kinderman to dwa współpracujące ze sobą seytany?



Ocena 10/10

Zapraszam do dyskusji


Jak ja nie cierpię tego filmu. Jest bodaj jeszcze gorszy, niż Dziecko Rosemary, w którym widza straszy się gromadą emerytów i japońskim turystą pstrykającym fotki. W Egzorcyście mamy natomiast opętaną dziewczynkę, która... brzydko się wyraża! Wymiotuje!! Nie szanuje starszych!!! Może gdybym był rencistą, te abominacje zrobiłyby na mnie wrażenie. Rzecz w tym, że w Egzorcyście za cholerę nie ma poczucia namacalnego zagrożenia, rzeczy w horrorze niezbędnej. Taki np. Obcy rozerwałby mnie na strzępy. Michael Meyers przybił do ściany nożem. Mała Regan co najwyżej by na mnie narzygała, po czym wróciła do radosnej masturbacji krucyfiksem.
Spoiler:

1. No przecież dostał zawału. Czy został on spowodowany przez małą, pozostaje w sferze domysłów. Osobiście przypuszczam, że atak serca był reakcją szokową na to, jak mała brzydko się wyrażała.
2. Hmmm, Egzorcysta III sugerowałby, że nie. Takoż powieść, w której Kinderman odgrywał znacznie większą rolę.


Egzorcysta miał straszyć, ale nie straszy. Horror z tego żaden, dramat również. O wiele bardziej przypadł mi do gustu Dominion: Prequel to The Exorcist (nie mylić z Exorcist: The Beginning), który rozpoczyna się bombą, a potem jest jeszcze gorzej (czyli lepiej jeżeli patrzeć na jakość filmu). Zdecydowanie polecam ten film bardziej nad jakikolwiek z tej serii.
Zgadzam się - być może kiedyś, w momencie premiery ten film był czymś, bo łamał jakieś tam dogmaty, czy tabu. Dziś to jedynie dobra komedia, choć z momentami (scena z krzyżem jest nadal mocna) i dobrym aktorstwem.


a ogladaliscie wersje rezyserka? bez dodatkowych scen egzorcysta to dla mnie najbardziej przerazajacy horror a wersja rezyserska ma w dodatku pewna scene, przy ktorej zamykam oczy -SPOJLER- spiderwalk Regan -SPOJLER-

chyba jedyny taki stary film, ktory mnie autentycznie przeraza. klasyk, ktory nie zestarzal sie ani o jote.
http://www.youtube.com/watch?v=tbfnWc7vVco

fakt, najstraszniejsza scena filmu!!!
http://www.megavideo.com/?d=5HMTZ4BX - Dominion, polecam zapoznać się z początkiem, a potem z całym ripem :]
Egzorcysta plasuje się na pierwszym miejscu najstraszniejszych horrorów jakie w życiu widziałem. Przede wszystkim przetrwał próbę czasu, z żadnej sceny nie wieje nuda i aura starości. Czuć ten klimat Friedkina, kiedy był Bogiem w biznesie, a jego kino biło wręcz nieskazitelną brutalnością i oryginalnością. Ostatnio oglądałem ten film ponad rok temu : pusty dom, przyciemniony pokój, scena pająka plującego krwią na schodach ( do tej pory nie mogę się pozbierać z tego seansu ). Takich filmów już się nie robi przykład : Egzorcyzmy Emily Rose czy inne tego typu imitacje nigdy nie dorównają temu co osiągnął Friedkin i cała ekipa. 10/10

Egzorcysta plasuje się na pierwszym miejscu najstraszniejszych horrorów jakie w życiu widziałem.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •