wika
Witam
Jak sądzicie jaka będzie przyszłość tego sztucznego języka? Ostatnio spada zainteresowanie nim na świecie. Chętnie zastąpiłbym w szkołach angielski esperantem (oczywiście gdyby nie warunki ekonomiczne). Dlaczego? Esperanto to równe szanse. Język ten nie należy do nikogo, dzięki niemu nikt się nie wywyższa, wszyscy muszą włożyć jednakowy wysiłek w opanowanie go.
Osobiście uczę się Esperanto (doraźnie niestety).
ĝis la revido!
O ile pamiętam język Esperanto był popularny szczególnie w latach 70-tych i gdzieś poza połowę lat 80-tych.
Wówczas wielu ludzi uczyło się tego języka.
Kiedy jednak okazało się że komuna promuje ten język po to by ludzie nie uczyli się "zgniło - kapitalistycznego" języka angielskiego , ludzie przekornie zarzucili Esperanto na rzecz właśnie tego ostatniego.
Dziś rzeczywiście zrobiło się dość cicho wokół Esperanto , dlatego cieszy mnie że uczysz się go Szanowny Sznurze.
Mam nadzieję że Esperanto wróci niebawem na należne mu miejsce.
P.S.
A jak oceniasz skalę trudności języka Esperanto?.
A jak oceniasz skalę trudności języka Esperanto?.
Esperanto jest językiem bardzo prostym w swej fonologii, słownictwu i gramatyce. Czasem jest to wręcz dziwne (np. w językach "prawdziwych" mamy naturalne niemal rozróżnienie - ojciec/matka np. Vater/Mutter, a w Esperanto mamy odpowiednio patro i patrino). Ale cóż nie można więcej wymagać od języka sztucznego. Jakbyście mieli chwilę to zajrzyjcie na www.conlanger.fora.pl (działam tam z resztą). Jakie tam rzeczy ludzie wymyślają! A w Esperanto - prościutkie, logiczne i wręcz matematyczne.
Język polski jest przesiąknięty zwrotami z łaciny i innych języków romańskich stąd wiele słów (np. radio) rozumie się od razu. Owszem dla osoby spoza europejskiego kręgu kulturowego i językowego słowa te mogą wydawać się dziwne, ale zważmy że np. dla Japończyka Esperanto jest tak samo "kosmiczne" jak j. Angielski. W Esperanto nie ma czego nie rozumieć, wszystko jest wręcz rozbrajająco logiczne (oj powtarzam się :mrgreen: ). Nie ma żadnych czasowników nieregularnych (angielski) nikt nie straszy też tam kilkudziesięcioliterowymi zbitkami (niemiecki). Dlatego Esperanto bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam!
PS: Co do Japończyka - pewnie japoński też ma sporo zapożyczeń, ale to tylko przykład. Zamenhoff tworzył język głównie dla Europejczyków.
Chętnie zastąpiłbym w szkołach angielski esperantem
Ja też, wszystko, tylko nie angielski
Z ramach moich fascynacji lingwistycznych zajęłam się kiedyś esperanto, ale jakoś tak mi nie podpasował, wolałam hiszpański i przy nim zostałam, ale faktycznie esperanto jest bardzo prosty, tyle tylko, że sztuczny i tę sztuczność niestety się czuje, a przynajmniej czuję ją ja